syrenanadnie

[syrenanadnie]

Nikt nie rozumie mojego bólu.

Wróciłam do samookaleczania.. Jestem chodząca porażka

[syrenanadnie]

TW MEANSPO

Ty gruba kurwo, suko bez ambicji. Jak możesz wogóle myśleć o jedzeniu xD Spaślaku. "Jestem bardzo głodna" i co, myślisz, że go to kurwa obchodzi? Odpowiem ci, NIE. Ma to gdzieś xD Chce chudzinki, delikatnej dziewczynki, a nie pierdololiną dziwkę dla żarcia. I co teraz? Dalej będzie Ci smakować? Każda kaloria, grubasie, każdy kęs sprawia, że sukienka jest coraz ciaśniejsza, a On coraz bardziej się brzydzi i jest zawiedźony Tobą. Jak Ci wogóle nie wstyd, pozwalasz, by musiał się wstydzić za takiego spaślucha. Niedobrze mi się robi Jak o tym myślę, czuję i Cię widzę. Żygam od tego tłuszczu. Grubas, grubas, grubas, grubas, grubas, grubas, GRUBAS, GRUBAS, GRUBAS! Nigdy mnie nie uciszysz i nigdy nie odejdę. Jesteśmy przyjaciółkami i robię to dla nas. Uświadamiam, że brzydzisz innych, pomagam się zmieniać, więc czemu kurwa narzekasz xD Weź się za robotę, a nie romansidła xD Jak będziesz chudziutka to sam do Ciebie przyjdzie. A teraz do roboty, spaślaku, nie płacz nad głodem.

[syrenanadnie]

-18kg

[syrenanadnie]

Chyba nie chcesz tak wyglądać co świnko? Wyobrażasz sobie jak będzie lato i wszystkie piękne i chude dziewczyny będą mogły się odsłaniać, a ty będziesz się pocić w długich spodniach i bluzie. Więc weź się w końcu w garść i przestań jeść bo nie zostało ci dużo czasu.

[syrenanadnie]

Nooo.

Tak.

Pokłóciliśmy się, I to raczej piękny koniec tej historii.

Nie chce ze mną gadac. Muszę nauczyc się odpuszczać, bo mam ochotę napisac, spędzić z nim czas.

[syrenanadnie]

Nie jest idealnie,

Chciałam dziś zakończyć z nim relacje, ni3 zakończyłam bo nie chciałam czuć smutku, mimo, że wiem, że to nieuniknione. Czuję jak się mną znudził, czuje się głupia idiotką. Zostawiłam u niego szczoteczkę, zaśmiał się, że chyba chce wrócić jeszcze do niego i jestem słodziak. Pewnie zaraz potem ja wyrzucił. Ale liczę na to że jeszcze go odwiedze, w okresie jego urodzin, nie sądzę, aby to było z jego strony problem, I chętnie się spotka. A do tego czasu muszę schudnąć do 63 kilo, oraz zbudować pośladki. Dlatego też nie chce znów wracać do wagi.60kilo, bo jednak zależy mi na dużych pośladkach.

Dzisiaj zjadłam około 1000kcal

Półtora crossanta

2 cukiwrki

Wafle ryzowe

Mus jablkowy

Brokuła z serem

Wypiłam kawę z mlekiem

Zrobiłam 10tys. Kroków i spaliłam tym samym 446 kcal

Nie jestem zadowolona z wyników, ale będzie lepiej. Jutro ciężki dzień, jeśli chodzi o podjadanie. Ale dam radę. Przyjedzie tsz bieznia. Będzie super

[syrenanadnie]

Prawda jest taka że nikogo nie obchodzę, jestem jebanum smieciem

[syrenanadnie]

Będę pamiętać jak mówiłem mi że jestem ułana, mimo że wiedział, że mam zaburzenia. Leży obok, a ja znów płacze, mimo to zostaje tu. Bo wiem że to jego słowa mnie zmotywują

[syrenanadnie]

*DO MNIE*

Która z nich chcesz być?

Ta po lewej? No właśnie więc odłóż do obrzydliwe jedzenie i osiągnij taki wygląd

[syrenanadnie]

Napad za napadem

OGARNIJ SIĘ GRUBA ŚWINKO

[syrenanadnie]

Wracam,

Rozsyłam się jak jebany śmieć,

A jestem jebaną księżniczką,

Poprawię moją koronę

I jeszcze pokażę jak silna jest moja Wola i będę piękna

[syrenanadnie]

Śmieje się codziennie, żartuje, dobrze bawie. Depresja to również stan gdy Twoje ciało nadal funkcjonuje, spełnia obowiązki, żyje. Ale dusza zostaje w łóżku, nie budzi się, nie ma siły wstać

[syrenanadnie]

Zastanawiam się w jakim momencie życia zaczęła towarzyszyć mi myśl, że któregoś dnia to wszystko się skończy za moją zgoda. Kiedy przestałam marzyć, pragnąc, a zaakceptowałam to, że jest to mi pisane, że któregos dnia przegram walkę z depresją i umre

[syrenanadnie]

Co mam Ci powiedzieć?

Nie zajebie się, bo rodzina będzie płakać.

Piękny sens istnienia.

[syrenanadnie]

Kiedyś do życia motywowała mnie myśl, że w każdej chwili mogę odebrać sobie życie.

Niestety i to odebrała mi dorosłość. Świadomość cierpienia moich bliskich po tym jak się widziała ich na tylu pogrzebach bliskich osób, zamyka drzwi na radykalne rozwiazania.

[syrenanadnie]

Gdybyś tylko nauczył mnie pływać, teraz zapewne nie podążałabym w kierunku,w którym poniesie mnie nurt.

Gdyby tylko kiedyś ktoś wpadł na tak absurdalny pomysł, by nauczyć go pływać może nie tonelibyśmy w oceanie

Laurka dla Ojca

[syrenanadnie]

Kiedyś zauważyłam na jednym z portali trend, a może byłby to właściwie jedynie obrazek mówiący o walce z depresją, o tym, że jeśli nawet przegramy tą walkę, to chcemy, aby nasi znajomi wiedzieli, że próbowaliśmy.

Ja ciągle mam w głowie to, że któregoś dnia przegram, że któregoś dnia dopadnie mnie taki dół, że już nie wstanę. Ale zanim się to skończy tragiczną śmiercią, będę powoli umierać, tak powoli, że nie będę wstanie zauważyć, i będę ciągle żyła w strachu, czy przypadkiem nie zmierzam w kierunku z którego wyjścia już nie ma.

Gdy przestanę opowiadać o moich problemach, gdy stopniowo zamknę się na świat do tego stopnia,że zostanie mi tylko rola do odegrania, a z nią nieodłączną maska.

Gdy pewnego dnia uznam, że może warto jednak zrobić sobie krzywdę kolejny raz.

Gdy któregoś dnia, nie będę już wstanie podnieść telefonu, albo wyłączę go i godzinami będę wpatrywać się w sufit.

Gdy pewnego dnia już nie zjawia się na terapii.

Wtedy właśnie będę się bać, czy to tylko wypadek przy pracy,czy może właśnie nadciągnął czas, którego się obawiałam. Nie wiem dokąd błądzę, bo nie umiem nadać sobie kierunku, niesie mnie nurt, bo nie umiem pływać.

To nie oznacza,że nie walczę, chociaż czasem mam wrażenie, w sumie to i teraz... W mojej głowie pojawił się dziwny dysonans poznawczy. Ja walczę?...

Wracając... Walczę. Żyje, czasem będąc w dole czasem na górze, w chaosie i harmonii. Każdego dnia.

Chce aby każdy to wiedział.