**A humble word from a Pagan of Poland, a testament to my presence in this virtual realm. I leave this here, for all to see, a small flame of my soul, a spark of me. I do not fear criticism, for I know that everyone has their own opinion. I simply focus on creating content that is true to myself and my beliefs. Miłość, pokój, szacunek.
Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
"Serca bój z rozumem" - K. Kaimana
Gdy serce z rozumem
toczą swoje boje,
z lekkim niepokojem,
widząc bogowie,
głowią się w sto troje
nad dzielnym ludzkim wojem.
Kto człekowi powie,
jak ważne jest zdrowie?
Człowiek jak walnięty
jak na wietrze chorągiewka,
bogu skacze brewka,
że człowieka nie stać,
na chwilę refleksji,
na wyciągnięcie lekcji.
Pełno w nim pretensji,
sam się przy tym męczy.
Cenne ludzkie zdrowie,
kto cię straci ten się dowie,
we własnej osobie,
że z diabłem jest w zmowie,
kto jak wikingowie
pędzi ślepo na podboje,
sam się czasem boję,
czy sie dziś wyrobię.
Czas jak rwąca rzeka
wciąż ucieka, jak w gorączce.
Emocje tak wrzące,
myśli wciąż piekące.
Lecz nie ma tego złego
czego nie zaleczy czas,
spróbuj chociaż raz,
uśmiechu do mas.
A gdyby tak zwolnić na moment,
pójść z rozumem w las,
z sercem za pan brat,
przebyć drogi szmat.
Otwarta to rana,
gdy równowaga zachwiana,
Więc w ramach zgody,
czerp inspirację z dzikości przyrody.
0 notes
Text
"Wyznania Melomana" - K. Kaimana
Melodio, melodio, zrobiłaś mi dzień.
A z chwilą gdy znikasz nawiedza mnie cień.
Wypełniasz me ciało niczym przodków krew.
Poruszasz mną śmiało jak wiatr dziki krzew.
A wierna mi jesteś jak dobra kochanka.
Dziś mógłbym, ach mógłbym cię kochać do ranka.
Wierniejsza niż żona, pomocna jak matka.
Me życie bez ciebie jest jak zimna klatka.
Od rana do nocy w zdrowiu i chorobie.
Kto inny jak ty tak mi pięknie odpowie?
Mą miłość i wierność więc przyjmij w podzięce.
Chcę z tobą do rana chcę ciebie mieć więcej.
Jak trawa zielona, jak czyste powietrze
Bądź przy mnie do końca bo tu jest twe miejsce.
By koić melodią biegnące me serce.
Chcę z tobą, chcę z tobą, poznawać wciąż więcej.
0 notes
Text
K. Kaimana "NIEMIŁOŚĆ"
Kocham cię, lecz wciąż namiętnie milczę, masz tu stówę$.
Ona wyraża wszystko czego ci dziś nie mówię.
Doceniam twą obecność w moim życiu i twą troskę.
Wstydzę się tego troszkę, może kupię ci książkę?
Powiedz mi czego pragniesz, wezmę kredyt na dom.
Lecz nie pytaj co czuję, bo ci ucieknę stąd.
Nie pytaj o uczucia, mam inny rozmiar buta.
I takie małe serce, co chce wyrażać więcej.
Chcesz płuco albo nerkę? powiedz mi tylko słowo.
Wychoduję je na nowo, jeśli żyć to tylko z tobą.
Lecz nie pytaj mnie co czuję, bo co miałbym powiedzieć?
Nie wiem jak miałbym nazwać, co wypisane w gwiazdach.
Zasłonię cię swym ciałem, przeleję własną krew,
Nie każ mi o tym mówić, bo ogarnia mnie lęk.
I miłość wyznam tobie, stojąc przy zimnym grobie.
Zapłaczę po raz pierwszy, kiedy się życie spieprzy.
2 notes
·
View notes
Text
Na skraju rzeki, siedzą dwa bobry,
szczerząc swe żółte zęby do kobry.
Witamy ciebie o wężu szczodry,
powiedz nam czemuś taki markotny.
Ah, rzecze, los mój okazał się psotny,
nie mam ja nóżek, czas zaś ulotny.
Spocznij tu z nami, i powiedz szczerze,
czemuś tak mocno podupadł w wierze.
W sumie to nie wiem, odparła kobra,
kuje mię serce niczym wsza podła.
Gdy pysk otworzę, pluje swym jadem,
a człek òw podły nazwał mnie gadem.
Nie mam ja skrzydeł, zjadam mdłe myszy,
nie zna nikt zwierza co niż wąż brzydszy.
Wężu wąziutki, bobry mu na to,
po każdej zimie czeka nas lato!
Przed każdym latem czeka nas wiosna,
Cierpliwość także bywa radosna!
Nie ma tu z nami òw złego człeka,
a gładkim nurtem płynie ta rzeka.
Pełzasz wybitnie jak krwista żyła,
najlepsza dziewka tak się nie wiła.
Znana twa mądrość na całym świecie,
skóra twa wdzięczna każdej kobiecie.
Tyś jest symbolem wiecznej mądrości,
życia i śmierci, nieświadomości.
Nikt nie wie jaki weźmiesz kierunek,
budzisz w nas podziw, budzisz szacunek.
I tak leciały te uprzejmości,
z rzeki to widzi Sum pełen ości.
Dziwił się wielce i oczekiwał,
źle Bobry skończą, wąż ich wykiwa.
Zdusi je zeżre gdy przyjdzie pora,
Strawi je wewnątrz gadziego wora.
Wąż zaś uśmiechną się do nich szczerze,
i tak rozstali się dobrej wierze.
Sum niedowierza, myśli że śni,
lub to wąż z bobrem tak z niego kpi.
Wąż już mknie puszczą, bez żalu kszty.
Dostrzegł w oddali dwie małe myszy,
Drobne i kruche, płaczą za mamą,
Co ją mąż mysi zostawił samą.
Sum ucieszony, to będzie jadka!
Zaraz się rzuci wąż na gagatka!
No i się rzuca, lecz nie z zębami,
wpełza pod myszy zalane łzami.
I tak pociesznie z nimi żartuje,
sum niedowierza, żółcią się truje.
Wąż trwał z myszami aż zaszło słońce,
aż odnalazła matka swe brzdące.
Wtem się rozeszli w przeciwne strony.
Tylko sum został, wielce zdziwiony.
Lecz i on w końcu uwierzyć skory.
Że dobro wraca choćby z przekory.
Jeśli ktoś z tobą koi twe żale,
podziękuj grzecznie, i podaj dalej.
Kristof Kaimana, "Podaj dalej"...
3 notes
·
View notes
Text
What if we're all just god's guts?
0 notes
Text
Take what you can, change it, then give it back to the people
1 note
·
View note
Text
The stuff you see on your smartphones; your social media, are the reflection of your personality. Do not blame technology, blame your shitty lack of self discipline.
2 notes
·
View notes
Text
Tej burzliwej nocy,
schowaj się pod kocyk.
I nie bój się burzy,
ona szczęście wróży.
Pięknie niebezpieczna
nie jest przecież wieczna.
Ja czuwam przy Tobie,
w zdrowiu i chorobie.
Pamiętaj wiec kotku,
ze jesteś tu w środku .
A ja dobry duszek,
strzegę Twych poduszek.
0 notes
Text
Kto Ty jesteś? Wilk stepowy.
Jaki znak Twój? Kolorowy!
Gdzie ty mieszkasz? W zoo za szybką.
Czemu milczysz? Jestem rybką!
A nie wilkiem? Wikiem też!
Jestem orzeł, jestem jeż.
Jaskółeczka i wiewiórka.
Pies, kot, żółw oraz przepiórka.
Chciałbym nieraz być człowiekiem.
Może to mi przyjdzie z wiekiem.
W co zaś wierzę? Głównie w siebie.
W miłość, honor, gwiazdy w niebie...
Swe zasady noszę w sercu.
Co płonie jak słońce w czerwcu.
Oddam swój ostatni pens,
By me życie miało sens.
2 notes
·
View notes