yesxxz-blog
6 posts
Don't wanna be here? Send us removal request.
Conversation
~
Otoczenie, cisza, hałas, porządek, muzyka czy posiłek spożyty przed rozpoczęciem nauki ponoć mają spory wpływ na efekty naszego uczenia się czy zapamiętywania materiału.
Tak się składa, że dość nie dawno musiałam poduczyć się 'kilku' prawniczych regułek i definicji, a że nie jestem typem osoby która lubi przysłowiowo kuć wszystko na blache, wykorzystałam sytuacje żeby sprawdzić jakie metody uczenia się na mnie działają.
0 notes
Conversation
I
Słyszałam, że herbaty na bazie różnego rodzaju ziół mogą pomóc w koncentracjii i skupieniu, więc przed zaczęciem nauki zaparzyłam sobie duży kubek herbaty z melisą i żeń-szeniem. Wyłączyłam i odłożyłam daleko wszystkie urządzenia i rzeczy które mogły by mnie rozpraszać i postarałam się zapewnić sobie jak najwięcej ciszy w pomieszczeniu.
Z racji, iż jestem wzrokowcem oczywistym było dla mnie używanie kolorowych zakreślaczy i podkreślanie kluczowych słów w moich notatkach.
Dodatkowo, jeśli miałam problem z zapamiętaniem czegoś, robiłam notatki z notatek, czyli tak zwane ściągi.
Efekty?
Przy powtórkach na drugi czy trzeci dzień zakreślanie na kolorowo pomogło mi w oddtworzeniu sobie w głowie jak wyglądał zarys moich notatek na kartce, dzięki czemu mogłam przypomnieć sobie o co chodziło w danej definicji czy wykresie. Ściągi również nie zawiodły, ponieważ dzięki 2-3 kluczowym słowom byłam w stanie póżniej oddtworzyć całą definicje. Jeśli chodzi o napój jakim była ziołowa herbata- muszę przyznać, że na prawde pomogła mi się ona bardziej niż zazwyczaj skoncentrować i na pewno będzie teraz nieodłącznym elementem przed zasiadaniem do książek i notatek.
0 notes
Conversation
II
Zauważyłam, że zdarza mi się podczas uczenia się wkuwać wszystko na pamięć nie rozumiejąc 80% treści, a przecież nie ma to najmniejszego sensu.
Spróbowałam więc poświęcić troche więcej czasu niż zazwyczaj na każdą z definicji czy notatek i spróbować podejść do nich z troche innej strony. Czytając daną definicje, napisaną językiem trudnym bądź nie zrozumiałym dla mnie próbowałam analizować powoli słowo po słowie i dochodzić do sensu danego zdania czy pojęcia. Sięgałam również do więcej niż jednego źródła i czytając jedną definicje w wielu źródłach o wiele łatwiej było mi ją zrozumieć.
Na koniec gdy miałam już ‘rozszyfrowane’ pojęcie próbowałam sobie je wyobrazić w teorii i skojarzyć z czymś co przy późniejszych powtórkach mogłobymi pomóc w odtworzeniu treści notatek.
I faktycznie tak było- słysząc jakieś pojęcie przed oczami miałam rzeczy które wcześniej sobie z nimi kojarzyłam dzięki czemu z wielką łatwością byłam w stanie powtórzyć to czego się uczyłam.
0 notes
Conversation
III
Ostatnimi czasy dość dużo słyszy się o muzyce oraz jej wpływach na nasze chociażby samopoczucie. Pytanie czy może ona wpływać na efektywniejsze uczenie się i przyswajanie wiedzy? Oczywiście musiałam to sprawdzić. W kolenym dniu moich zmagań z notatkami wyszukałam w dość popularnym serwisie muzycznym kategorii ''for learn''. Większość z piosenek dostępnych w playliście była muzyką klasyczną, graną na fortepianie.
Byłam przekonana, że muzyka nie pomoże mi w żaden sposób w nauce- wręcz przeciwnie- skoncentruje się całkowicie na niej i nie będe potrafiła się skupić na nauce. O dziwo muszę przyznać że muzyka pozbawiona wokalistów, spokojna, wyciszająca i relaksująca bardzo pomogła mi się skupić.
Podsumowując: Biorąc uwage, że nigdy nie potrafiłam uczyć się przy włączonej nauce w tle, tym razem byłam w wielkim szoku podczas późniejszych powtórek, że zapamiętałam dość sporą ilość materiału. Może nie jest to metoda do któej będe często wracać ponieważ jestem zwolennikiem ciszy i spokoju wokół, aczkolwiek nie jest to metoda kompletnie nie efektywna.
0 notes
Conversation
IV
Sporo pracy i brak czasu w ciągu dnia oraz zbliżające się wielkimi krokami kolokwium sprawiły że postanowiłam wstać po 5:00 rano i przed wyjściem do pracy powtórzyć kilka definicji i spróbować przyswoić rzeczy których jeszcze się nie nauczyłam. Po godzinnej nauce, wyszłam do pracy, a w drodze do niej powtarzałam w głowie materiał.
Wiczorem, przed snem poświęciłam notatkom kolejną godzine. Niestety o tej porze dnia było mi o wiele ciężej skupić się na tekście i jeszcze trudniej skoncentrować. Czytałam te same notatki w kółko ale nic z nich nie potrafiłam zapamiętać i przyswoić. Dodatkowo moje myśli uciekały gdzie indziej i nauka była dla mnie męcząca. Zupełnie inaczej było rano, kiedy to skoncentrowanie się mimo wczesnej godziny wstania nie było dla mnie problematyczne. Materiał wydawał mi się łatwiejszy, mniej skomplikowany i przede wszystkim ‘przyjemny’ w czytaniu.
Tak więc jeśli chodzi o moje zdanie na temat uczenia się w ciągu dnia - zdecydowanie wole wstać godzinę wcześniej i być pewną, że efekty będą o wiele lepsze niż jakbym uczyła się w ciągu dnia czy przed snem.
0 notes
Conversation
V
Ponoć najtrudniej do nauki jest przekonać dzieci. Przekonałam się o tym zajmując się kuzynką która miała za zadanie nauczyć się wierszyka na pamięć do przedszkola. Na początku czytałam jej go, a ta powtarzała po mnie każdą linijke. Szło nam to jednak bardzo opornie, gdyż Maja nie za bardzo była zainteresowana mną oraz treścią wiersza a lalkami wokół. Jak się później okazało- próbowałam chyba wszystkiego- przekupywania, proszenia, chowania lalek. Stwierdziłam, że musze zainteresować ją zadaniem domowym w inny sposób. Wybrałam się z nią na spacer, a z racji tego że powtarzałam jej wiersz dość długa sama znałam go już na pamięć więc nie było potrzeby brania ze sobą książki z wierszykami. Podczas 10 minutowego spaceru gdy szłyśmy w stronę placu zabaw wymyśliłam Mai konkurs abyśmy wymyśliły najładniejszą piosenkę o biedronce- ponieważ o niej był wierszyk. Wraz z moją pomocą i podpowiedziami, gdy nie pamiętała tekstu wierszyka Maja nauczyła się go śpiewająco.
Wniosek z tego taki, że chyba najefektywniejszą formą nauki jest nauka która sprawia nam 100% przyjemność i nie jesteśmy przez innych ani przez samych siebie do niej zmuszani.
1 note
·
View note