#wybrabie
Explore tagged Tumblr posts
Photo
On nas wybrał. Każdego dnia ponawia to #wybrabie a my pragniemy każdego dnia na nie odpowiadać. Każdy dzień to kolejna okazja, aby dokonać wyboru Jezusa - naszego jedynego Oblubieńca. Cały #Kościół Święty jest Jego piękną Oblubienicą. #powołanie #Jezus #sercanka #sercanki #siostra #siostrazakonna #zakonnica #nun #nunlife #nunhunter #góry #SłowoBoże #Słowo #PismoŚwięte #młodzi #młodzież #młody #wyzwanie https://www.instagram.com/p/B_wPyuGjqIa/?igshid=124hjfe19rx08
#wybrabie#kościół#powołanie#jezus#sercanka#sercanki#siostra#siostrazakonna#zakonnica#nun#nunlife#nunhunter#góry#słowoboże#słowo#pismoświęte#młodzi#młodzież#młody#wyzwanie
0 notes
Text
Miłość w otwartej Europie
Sylwia wyszła za Hiszpana. Mieszkają w Norwegii. Anna i jej mąż Rosjanin żyją między Francją, Polską i Rosją, ale planują na stałe osiąść w Paryżu. Gabriela jest w związku z Corinne, Francuzką. Na dom wybrały Londyn. Podobnie jak Gosia i Jack, jej partner pochodzący ze Szwajcarii. Zapytaliśmy te pary, jak to jest żyć razem, pochodząc z różnych kultur i na dokładkę mieszkać w obcym dla obu partnerów kraju.
Wśród par jest jednopłciowa Corinne i Gabriela:
Corinne jest z Paryża, ja z Lublina. Mieszkamy razem w Londynie. Pracuję jako menedżerka w prywatnej przychodni, ona - jako menedżerka logistyczna. Jesteśmy razem od siedmiu lat. Poznałyśmy się na imprezie w Londynie. Potem ja wróciłam do Polski, ale Corinne, która ma polskie korzenie, odwiedzała mnie pod pretekstem ich szukania. Kiedy zaczęło nam zależeć na sobie, zdecydowałam, że wracam do Londynu, bo to dla nas dużo bardziej przyjazne miejsce do budowania związku niż Lublin.
Mama Corinne przyjęła mnie jak swoje dziecko. Dla mojej mamy mój związek z Corinne to związek z powietrzem - nie chce o tym rozmawiać. Rozumiem to, bo wiem, jakie jest w Polsce podejście do par jednopłciowych. Mama po prostu nie chce słuchać tych wszystkich pytań ciotek, wujków, mierzyć się z opiniami innych ludzi, wysłuchiwać komentarzy. Nie pozwoliła mi powiedzieć o Corinne nawet rodzeństwu. Przykro mi, gdy pomyślę, że wspaniale spędzam święta u mamy Corinne, ale w drugą stronę jest to już niemożliwe, nie mogę jej do swojej mamy zaprosić.
Nasze kraje podobno łączy jedno: narzekanie. Znajomi Francuzi mówią mi, że u nich nawet jeśli wydarzy się coś dobrego, to zawsze się utyskuje, że mogłoby być jeszcze lepiej. I my w Polsce to samo - narzekamy na to, że ciągle narzekamy. Ale ani ja, ani Corinne nie mamy takiego malkontenckiego podejścia. (...) - Gazeta.pl
0 notes