Tumgik
#przeciężenie
pisarkanaspektrum · 1 year
Text
Przeciążenie
Bardzo mi się poszczęściło, gdyż pracuję zdalnie. Co więcej, nie mam odgórnie narzuconych żadnych konkretnych godzin, kiedy muszę siedzieć przy komputerze. W związku z tym mogę np. zrobić zakupy, gdy inni ludzie siedzą w pracy albo umówić się do lekarza i dojechać do niego poza godzinami szczytu. Mogę omijać największe tłumy i hałasy, co oczywiście ma na mnie dobry wpływ – rzadziej się przeciążam, mniej stresuję przy załatwianiu codziennych spraw i rzadziej muszę się komunikować z innymi ludźmi, w czym jestem niezbyt dobra.
Jest też jednak minus tej sytuacji – zdarzyło mi się raz wyruszyć na miasto w godzinach szczytu. Umierałam już po przejechaniu paru przystanków… wszystko było takie przytłaczające: hałasy, muzyka, bliskość innych ludzi, ich głosy i zapachy. Mam wrażenie, że kiedyś znosiłam przebywanie w tłumie i ścisku znacznie lepiej. Zupełnie jakby moja odporność na świat znacząco zmalała.
Cieszę się oczywiście, że mogę prowadzić życie całkiem nieźle dostosowane do moich potrzeb, ale trochę się martwię, że za każdym razem, gdy będę musiała wyjść poza te moje bezpieczne schematy będzie mnie to kosztować wyjątkowo dużo. :(
Z drugiej strony – co, jeśli zawsze się tak przeciążałam, tylko nie umiałam tego zauważyć i nazwać? Albo po prostu zaciskałam zęby i robiłam, nie zważając, że mi naprawdę źle? Też jest to możliwe, przez pierwsze 30-lat mojego życia miałam bardzo małe pojęcie o tym, co się ze mną dzieje. No cóż, najważniejsze, że w tej chwili mam fajne warunki do życia. :)
2 notes · View notes