#niemieckie bożonarodzeniowe ciastka
Explore tagged Tumblr posts
magazynkulinarny · 4 years ago
Text
Lebkuchen - niemieckie bożonarodzeniowe ciastka
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
To było tak. Chcąc odciążyć nieco Mamę w przedświątecznych przygotowaniach zaproponowałam, że zrobię coś i przywiozę ze sobą. - No co ty, dziecko, będziesz dźwigała! To nie ma sensu - odparowała. - Ale to nie może być tak, że ja zawsze przyjeżdżam na gotowe, a ty od rana do nocy stoisz przy garach. Zrobię coś, tylko powiedz co? - upierałam się. - I jak to zabierzesz? Ciężka walizka, kot, chyba w zębach?! - obstawała przy swoim. Jednak po krótkich negocjacjach uległa i pozwoliła mi zrobić pierniczki. - Tylko miękkie, żebyśmy wszyscy mogli je jeść.
Tu niezbędne jest wyjaśnienie. Wszyscy, to oczywiście nie ona, bo ona słodyczy nie jada. Nawet gdy je robi. Nawet, gdy ktoś chwali. Piernik, keks i ciastka francuskie z makiem, które upiekła na tegoroczne święta Bożego Narodzenia, oraz moje wypieki nie zostałyby przez nią nawet omiecione wzrokiem, gdybym - sama nakładając sobie wszystkiego hurtem na talerz - nie podała jej dwóch kawałeczków z wyraźnym przykazaniem, że musi spróbować. Po uprzednim obowiązkowym zaparzeniu herbaty w dzbanku i kilku przypomnieniach, w końcu zjadała.
Wszyscy, to w ustach mojej Mamy nasi serdeczni znajomi, wciąż młodzi duchem, choć w wieku zacnym, przedkładający - z wiadomych względów - strawę miękką nad twardą i chrupiącą. 
Zaczęłam się więc rozglądać za przepisem na miękkie świąteczne ciastka. I tak oto trafiłam na lebkuchen. Uwielbiam tzw. pierniczki norymberskie, w okresie przedświątecznym chętnie je kupuję, nigdy jednak nie przyszło mi do głowy żeby je upiec. Nadarzyła się doskonała okazja!
Przebrnęłam przez wiele niemieckojęzycznych stron internetowych, dzięki którym dowiedziałam się, że jest kilka odmian tych ciastek. Te najbardziej rozpowszechnione przez sklepy są miękkie, delikatne, rozpływające się w ustach, z wyraźnym posmakiem migdałów i skórki pomarańczowej, ale są i ciężkie, gęste od migdałów (lub masy marcepanowej), orzechów laskowych i/ lub włoskich, skórki pomarańczowej i cytrynowej. W najwyższej klasy norymberskich Elisen Lebkuchen jest zaledwie 10% mąki lub 7,5% skrobi, reszta to migdały i orzechy. Do tego dochodzą różnice dotyczące dodatku miodu (niektórzy go używają, inni sugerują cukier biały, brązowy lub melasę), masła, ilości jaj, czy kształtu (najpopularniejsze są okrągłe, w rozmiarach od 4 cm do 9 cm, ale bywają też prostokątne lub pieczone w dużej formie i krojone na kwadraty, jak ciasto) itd. 
Można je lukrować, maczać w czekoladzie, ozdabiać migdałami, skórką pomarańczową lub serwować bez niczego. Lebkuchen można piec na specjalnych oblatach (opłatkach), ułatwiających ich obróbkę, przechowywanie i jedzenie. Istnieje też specjalne urządzonko (drewniany dzwonek z metalowym wihajstrem do wypychania ciasta) do przygotowywania bożonarodzeniowych delicji.
Mnie zafrapowała ta lżejsza wersja. Przypominała mi ciastka, które znam od lat, spełniała kryterium miękkości, nie wymagała specjalnych zabiegów (skąd miałabym wziąć dzień przed wyjazdem małe oblaty lub osobliwy dzwonek?!), no i na pewno była mniej stresująca w transporcie (zależało mi, żeby po wypakowaniu z pudełka wyglądały przyzwoicie).
Lebkuchen nie są trudne w wykonaniu. Najwięcej czasu zabiera samo pieczenie, a potem czekanie aż zaschnie glazura. Jednak efekt wart jest zabiegów, ciastka są dokładnie takie, jak opisałam powyżej - rozpływają się w ustach!
Koniecznie wpiszcie na listę bożonarodzeniowych smakołyków do zrobienia!
Składniki:
1/2 szklanki miodu 1/3 szklanki ciemnobrązowego cukru 2 łyżki masła 2 łyżki skórki pomarańczowej  skórka otarta z cytryny 2 duże jajka łyżeczka ekstraktu z migdałów łyżeczka proszku do pieczenia 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 1 1/2 szklanki mąki uniwersalnej 2/3 szklanki mielonych migdałów przyprawy: po 1 1/2 łyżeczki mielonego imbiru i mielonego cynamonu, łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej, 1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego i zmielonych goździków 1/2 łyżeczki soli
Glazura 2/3 szklanki cukru pudru 3-4 łyżki wody
Wykonanie:
Rozgrzać piekarnik do 180°C i lekko natłuścić blachę do pieczenia. 
W dużej misce umieścić miód, brązowy cukier, sól, miękkie masło, jajka, skórkę otartą z wyparzonej cytryny, smażoną skórkę z pomarańczy oraz ekstrakt z migdałów. Zmiksować aż składniki dobrze się połączą.  
Dodać proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, zmielone na piasek w blenderze migdały (nie trzeba ściągać z nich skórki), mąkę i przyprawy do mokrych składników i wymieszać do połączenia.
Łyżką nakładać na przygotowaną blachę nieduże porcje ciasta, nadając im okrągły kształt. Ciasto jest dość luźne i lepkie, więc nie będzie to tak proste, jak w przypadku np. piegusków, czy ciasteczek z masłem fistaszkowym. Piec ok. 10 minut (w moim, starym już piekarniku trwało to dłużej). Po upieczeniu ciasteczka będą bardzo miękkie i delikatne. Poczekać dwie minuty, przełożyć na kratkę i poczekać do wystudzenia. 
Przygotować glazurę. W małym rondelku zagotować wodę z cukrem i gotować - mieszając - przez minutę. Zdjąć z ognia, poczekać aż nieco przestygnie i zanurzać wierzch ciastek w glazurze, po czym odkładać i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
Ciastka dobrze się przechowują, pozostają miękkie do czterech dni (potem nie wiem, bo wszystkie zjedliśmy).
6 notes · View notes