#lista życzeń
Explore tagged Tumblr posts
Text
Z roku na rok lista życzeń urodzinowych się zmniejsza
/// welcomeinmyhappyworld0
#wiersz#tesknie#writers#quotes#tęsknota#milosc#poezja#love#cytat o ludziach#przyjazn#cytat#cytat o uczuciach#przyjaciel#przyjaźń#smutno#samotnosc#pustka#kocham#urodziny
14 notes
·
View notes
Link
0 notes
Text
W dzień Bożego Narodzenia,
wszyscy wokół ślą życzenia.
Lista życzeń bardzo długa
czy spamiętać mi się uda?
Zdrowia, szczęścia pomyślności,
niech się trafi karp bez ości,
by w ten wigilijny czas
nic nie kuło w gardło Was.
Spod choinki niech wysypie się
prezentów worek cały,
a świat wokół niech przez chwilę
chociaż będzie śnieżno biały.
Wesołych świąt misiaki ❤️
13 notes
·
View notes
Text
Christmas gift guide
Hi, So there’s literally a month left till Christmas, can you believe it?! Time flies so fast! The Black Friday has already passed but we still have the Cyber Monday ahead of us. Have you started buying Christmas presents? Or maybe you don’t know what to buy? I’m here to help you people. Keep on reading to find out what I find great as a gift! Firstly I just want to mark that this is mostly a…
View On WordPress
#advent#adwent#autumn#christmas#classics#clothing#cute#czarny piątek#czekolada#december#Disney#diy#fall#grudzień#holidays#lifestyle#lista życzeń#listopad#livelifewithme#mikołajki#Nail polish#nails#nastolatka#november#pomarańcze#pomysł na prezenty#snow#tuesday#winter#wish list
0 notes
Text
Mam imieniny 24.05
Co bym chciała?
A plecak by mi się przydał, nie za drogi, rozmiaru takiego, żeby wlazła teczka A4, zwinięta bluza, portfel, jakieś picie i inne randomowe gunwo, które każdy nosi w plecaku. Powinien mieć ze dwie komory i taką kieszonkę w największej komorze, żeby można tam wciepnąć dokumenty. Wizualnie? Takie coś:
albo takie
czy takie
(fotki czysto poglądowe).
Poza tym?
Minecraft na PC :)
Albo żelki :)
0 notes
Text
"Niestety, jestem nikim."
- Eoin Colfer "Lista życzeń"
2 notes
·
View notes
Photo
Narwany prezentownik 2018 - prezenty dla graczy
Zbliża się grudzień i magiczny czas świąt. Jeśli macie w swoim otoczeniu zapalonego gracza, któremu chcielibyście coś podarować - coś związanego z grami, bo tego nigdy nie za wiele - możecie zaczerpnąć inspirację właśnie z tego wpisu.
Wyszukałam 10 propozycji na fajne upominki, a ponadto większość z nich w niewygórowanych cenach na każdą kieszeń. Zapewniam, że niektóre rzeczy sami będziecie chcieli mieć w swoim posiadaniu, a przecież sprezentowanie czegoś ciekawego sobie to też niezły pomysł.
Zaznaczam, że wpis nie jest sponsorowany ani nie powstał we współpracy z żadnym z wymienionych sklepów.
1. Klucz do gry
To prosty i szybki sposób na prezent. W przypadku platformy Steam, którą znam najlepiej spośród platform dla graczy, sprawę ułatwia możliwość okraszenia życzeniami zakupu. Czasem wystarczy wybrać coś z list życzeń osoby, jaką chcielibyście obdarować. Im więcej pozycji w różnym zakresie cenowym, tym lepiej. Gra za paręnaście złotych potrafi ucieszyć tak samo jak ta za kilkadziesiąt - zwłaszcza z dołączonymi życzeniami. Klucze do gier można kupić, pomijając Steam, na wielu stronach, m.in. Allegro (zawsze sprawdzajcie oceny i opinie u wybranego sprzedawcy), G2A albo Green Man Gaming.
Jeżeli jednak nie chcecie stawać przed wyborem konkretnego tytułu - z różnych przyczyn - to mam jeszcze prostszą propozycję: kartę podarunkową Steam. Kwoty są różne: 20, 40, 100, 200 oraz 400 złotych. Pieniądze te trafią do portfela Steam osoby obdarowanej, a z platformy będzie mogła je przeznaczyć albo na grę, albo na transakcje na rynku Steam.
2. Edycja pudełkowa gry
Istotnym minusem pierwszej opcji jest fakt, że klucza cyfrowego nie można wręczyć osobiście. Chyba że zdecydujecie się na edycję pudełkową, zapakujecie ją w ozdobny papier i poczekacie z podarowaniem gry do Wigilii. Warto upewnić się, czy dana osoba preferuje ten rodzaj nośnika. No wiecie, na przykład dla mnie pudełka nie mają wielkiej wartości sentymentalnej (co nie oznacza, że chcę wyrzucić te, które posiadam, ale stoją i się kurzą), a po wbiciu klucza już ich nie ruszam z miejsca. Na szczęście każdy ma inne podejście do tej sprawy i chęć wręczenia kopii fizycznej gry dla wielu będzie strzałem w dziesiątkę. PC, konsola - wszystko jedno.
Gdzie kupić?
Konsole i gry - edycje pudełkowe (link prowadzi do gier na PC)
Muve.pl - edycje pudełkowe, rozszerzone i kolekcjonerskie (link prowadzi do gier na PC)
Morele.net - edycje pudełkowe, premium i rozszerzone
3. Pendrive - gamepad
Pamięć przenośna na USB zawsze się przydaje. Bez względu na to, czym zajmujemy się na co dzień, potrzeba skorzystania z pendrive'a może nas zaskoczyć. Ja notorycznie gubię swoje, ale jestem pewna, że takiego pilnowałabym jak oka w głowie. Ponadto jest to rzecz tania i dostępna. Pamiętacie początki pendrive'ów (czy w ogóle odmieniam to słowo dobrze?) i śmiesznie wysokie ceny za pamięć większą niż 2 GB?
Pendrive - gamepad - 8 lub 32 GB pojemności - jest dostępny na Allegro.
4. Plakat / obraz z gry
Zapewniam, że NIKT nie pogniewa się, kiedy dostanie ozdobę na ścianę bezpośrednio nawiązującą do ulubionej gry. Plakaty, które wyszukałam, wcale nie przypominają tych plakatów z gazet - zgiętych w pół i na cienkim papierze. Są elegancko zrolowane i wysyłane w tubie, a po wyjęciu można domówić do niego antyramę albo przytwierdzić do ściany przy użyciu dwustronnej taśmy (polecam jednak antyramę).
Posters.pl - obszerny wybór z plakatami i obrazami z gier. Do każdego plakatu można dobrać ramę (niestety są drogie) albo wieszak na plakat. Większość dostępnych plakatów to koszt 17,90 zł za sztukę. Natomiast obrazy są po 106,40 zł.
EMP-shop.pl - plakaty i flagi w cenach od 29,90 do 99,90 zł
Pixers.pl - plakaty w różnych rozmiarach, kształtach i cenach - również z ramami
5. Skarpetki
Come on, kto nie lubi skarpetek? Jest to codzienny element stroju, który przyjemnie otula i ogrzewa stopy, chroniąc je przed zmarznięciem. Co więcej, skarpetki nie muszą być nudne! Owszem, te białe, szare albo czarne są praktyczne, ale ciekawy wzór i szalone barwy na stopach z pewnością potrafią poprawić nastrój na cały dzień.
Pixel-shop.pl - skarpety od 19 do 25 zł za parę
EMP-shop.pl - skarpety za 42,90 zł za parę
Frogles.pl - skarpety geekowskie za 29,90 lub 39,90 zł za parę
6. Figurka
A dokładniej figurka z kolekcji Funko Pop! Niezwykle charakterystyczne (duże, prostokątne głowy i małe ciała), wykonane z mocnego materiału - winylu - cieszą się ogromną popularnością wśród fanów filmów i seriali, komiksów oraz gier. Są one naprawdę geekowskie i pięknie prezentują się np. ułożone przed książkami. Do tego wybór jest obszerny, toteż kolekcjonowanie ich nie przysporzy nikomu problemów ani nie nadwyręży budżetu przy jednej - dwóch sztukach miesięcznie. Zaręczam, że jest to świetny pomysł na prezent, ponadto te figurki są po prostu urocze i nie można się im oprzeć!
Popvinyl.pl - ceny od 54 do 99 zł (wiele modeli nie jest dostępnych, ale można zgłosić zainteresowanie upatrzonym produktem)
Allegro.pl - różni dostawcy, ceny od 38,90 do ok. 300 zł za unikatowe egzemplarze
Funidelia.pl - ceny od 56,41 do 259 zł
7. Brelok
Zazwyczaj tanie jak barszcz, a sprawią, że nudny pęk kluczy chwycimy w dłoń z przyjemnością. I w taki oto sposób zwykłe otwieranie drzwi stanie się momentem wartym przeżycia. Sklep Geekup oferuje spory wybór, jeśli chodzi o breloczki tematycznie związane z grami, filmami i serialami.
Brelok z Assassins Creed Odyssey za 25 zł:
Brelok z otwieraczem Fallout Nuka Cola za 45 zł:
Pixel-shop.pl - breloki w cenach od 13 do 39 zł
Allegro - breloki już od kilku złotych
Muve.pl - breloki do 24,99 zł
Frogles.pl - breloki od 23,99 zł
8. Kubek
Nie pamiętam, kiedy ostatni raz trzymałam w dłoni szklankę. Kubki są przecież najlepsze! Nie dość, że bardziej pojemne, to potrafią stanowić dekorację w szafce albo na biurku. To jedyna rzecz wśród naczyń, do jakiej pasują nawet najbardziej szalone wzory. Kubków związanych z grami znalazłam bardzo dużo, a w poniższej liście przyjrzymy się kubkom od najniższej do najwyższej ceny.
Asobi.pl - kubki za 13,90 zł (330 ml) albo za 18,90 zł (450 ml)
Najtańsze w tym zestawieniu, ale nie najgorsze. Wręcz przeciwnie - wzorów jest bardzo dużo, druk wydaje się porządny, a cena mocno zachęca. Przyznam, że jak obejrzałam wzory z Wiedźmina 3, to od razu miałam ochotę zamówić kilka. Dodatkowym atutem jest możliwość wyboru pojemności oraz koloru wnętrza. Świetna sprawa!
Posters.pl - kubki za 35 zł (330 ml)
Ładne wzory związane z grami, do tego jest ich całkiem sporo, oferuje również sklep Posters. Dużym plusem jest różnorodność tytułów, niestety nie można zadecydować o pojemności czy kolorze środka. Oprócz standardowych kubków w kategorii wyświetlają się także szklanki i kubki o oryginalnych kształtach - cena jest wyższa, poza tym ich skromna liczba świadczy o jakichś edycjach limitowanych, ale może się komuś spodobają.
EMP-shop.pl - kubki różne od 32,90 zł do 79,90 zł
Oferta nieco pokrywa się z tą z Posters w przypadku niektórych wzorów, jednak poza tymi standardowymi kubkami są też takie wyróżniające się kształtem. Jak możecie się domyślać, za te fantazyjne naczynia trzeba zapłacić więcej, ale nadal nie są to ceny wygórowane.
9. Wyjątkowa książka
Jeżeli ktoś, komu chcecie dać prezent, interesuje się tym, jak powstają gry, to istnieje jedna warta uwagi książka. Książka pt. "Krew, pot i piksele. Chwalebne i niepokojące opowieści o tym, jak robi się gry" autorstwa Schreiera Jasona. Ma 368 stron, zbiera dobre recenzja, a jej cena jest różna. Na stronie Empik to 36,49 zł. Ebook wychodzi taniej: 19,35 zł. Poza tym nie jest to starość: na polskim rynku wydawniczym ukazała się 5 września tego roku, a więc stosunkowo niedawno.
O tworzeniu jakich gier można przeczytać w “Krew, pot i piksele”? Lista jest imponująca: Pillars of Eternity, Uncharted 4, Stardew Valley, Diablo III, Halo Wars, Dragon Age Inkwizycja, Shovel Knight, Destiny, Wiedźmin 3, Star Wars 1313.
Oficjalna strona książki. Kopia fizyczna - Empik, kopia elektroniczna - Upoluj Ebooka
10. Notes
Znalazłam je na sklepie Posters i uznałam, że muszą trafić do tego świątecznego zestawienia. Pięknie wykonane notatniki, na gumkę albo zapięcie, które z pewnością pomogą w ogarnianiu spraw w nadchodzącym roku 2019. Niestety wybór jest ograniczony, ale może akurat komuś wpadną w oko. Ceny wahają się od 17,90 do 46,90 zł za sztukę.
Podsumowanie
Mam nadzieję, że chociaż parę osób zainspiruję do kupienia czegoś fajnego i niebanalnego - sobie albo komuś bliskiemu. Poprzez gadżety można nie tylko wyrazić swoje uznanie do danej gry. Często są one praktyczne i służą do codziennego użytku. Niektóre z nich sprawiają, że w naszym domu jest przytulniej. A w moim odczuciu doskonały prezent to użyteczny prezent.
Do następnego!
1 note
·
View note
Text
Siedem grzechów głównych to była jego lista życzeń, a pożądanie podkreślił na niej trzema liniami.
1 note
·
View note
Link
0 notes
Text
Nie chce pieniędzy. Nie chce pluszaków czy kosmetyków. Chce poczuć twoją obecność. Chce utopić się w twoim uścisku bo tylko w twoich ramionach czuje się bezpieczna. Chce móc spojrzeć w twoje oczy i zobaczyć, w nich dawne spojrzenie miłości. Chce wypowiedzieć dwa słowa, które tak wiele dla mnie znaczą. Moim marzeniem jest je usłyszeć od ciebie. Chce przypomnieć sobie brzmienie twojego głosu, gdy wypowiadałeś te słowa. Chce usłyszeć twój śmiech, gdy śmiejesz się z moich wygłupów. Chce móc ocierać twoje łzy, gdy jest tak naprawdę źle. Chce być twoim prezentem od mikołaja. To jest lista moich życzeń do mikołaja, ale w tym roku byłam niegrzeczna.
2 notes
·
View notes
Text
W sprawie moich urodzin -wskazówki
To nie jest jakaś lista życzeń czy coś, raczej parę słów mających na celu ułatwienie życia każdemu, kto planuje kupić mi prezent na trzydziestkę.
Spożywcze dary losu:
JESTEM UCZULONA NA ORZECHY ZIEMNE. Ważna rzecz, na wszelki wypadek przypominam. Zaobserwowałam ostatnio “dziwne” objawy także po spożyciu pekanów i włoskich w pewnej ilości, więc jakby jakaś czekolada czy coś, to może bez. Migdały, nerkowce, laskowe i pistacje wydają się bezpieczne.
Lukrecja i toffi to szatan.
Lubię czekoladę, kwaśne żelki i pianki marshmallow.
Fandom i muzyka:
Star Wars zawsze na propsie, mój dom to Ravenclaw, z WoW lubię Sylvanas.
Mam komplet gier/dodatków z Dishonored, tudzież koszulkę i kubek, uwielbiam Dishonored.
QUEEN KURWA. Od zawsze, na zawsze. Chyba widziałam gdzieś brelok w kształcie gitary Red Special, i to nawet na polskojęzycznej stronie.
Szeroko pojęta rozrywka:
Gry planszowe! Mam Catana, Dixita z dodatkiem Marzenia, Lords of Waterdeep wraz ze Scoundrels of Skullport, Jengę i takie tam. Dodatki do ww., coś nowego -wszystko fajne.
Mam cztery dzieła Thorvalda (Stulecie Chirurgów, Triumf Chirurgów, Ginekologów oraz Pacjentów), wszystko pozostałe mnie interesuje.
Kosmetyki i okolice:
Zimna kolorystyka. Flamastry do ust. Eyeliner we flamastrze. Flamastry są super.
Zbieram paletki I Heart Chocolate, mam obie różowe, klasyczną, ciemną, karmelową i brzoskwiniową.
Lakiery zwykłe, lakiery hybrydowe, wszystkie te pyłki, szablony i inne wynalazki.
Jeśli coś ma zapach werbeny, na 90% mi się spodoba.
Ciuchy i akcesoria:
W zasadzie jest to temat koszulek, noszę M/L/XL, najpewniej jest brać L.
Poza obrączką noszę tylko wisiorki, nie mam przekłutych uszu ani nie planuję mieć.
Czapki i szaliki, kolorowe, raczej włóczka niż polar, szukam od dawna różowej uszanki.
Poza tym kartki urodzinowe, kocham kartki, kartki rządzą.
To by było na tyle, mam nadzieję, że ułatwiłam jak coś.
1 note
·
View note
Photo
Od dwudziestu lat proszę swój umysł jak człowieka, by dokonały się w moim życiu zmiany. One nie są wielkie. A to oznacza, że możliwe do zrealizowania. Na czym polegają? Pierwszego stycznia 2020 przygotowałam listę życzeń i powiesiłam nad swoim łóżkiem. W zasadzie nie musiałam, bo ta sama lista, którą napisałam w 1999. Zawsze chciałam być szczupła, szczęśliwa i bogata. Przez te lata chudłam i tyłam trzy razy. Średnio, co siedem lat poświęcałam rok na zmianę diety, sprawdzałam z kartką w ręku efekty, tylko po to, żeby przez sześć lat mieć jaki taki spokój. Znowu nadszedł ten moment; niepokoju, frustracji i strachu, że będę gruba, stara i do niczego.
- Lubię warzywa – powiedziałam dziś do swojego umysłu. – Ale zjadłabym grubego schabowego z ziemniarami wielkości dyni i popiłabym litrem białego barszczu zrobionego z szeleszczącego papieru, zakupionego w TESCO. Boję się jednak, że jak zacznę, to znowu przegapię moment, w którym moja ręka będzie grubsza od mojej nogi. Prrr… jeszcze nie odpowiadaj, bo nie skończyłam. Omówmy temat mojego bogactwa. Zapisałam się na jogę…
- Wiem – odpowiedział mój umysł. – Bo w sumie jesteśmy jednym i tym samym. Jak cię znam, to z pewnością chodzi ci o to, żeby dotrzeć dzięki temu do miejsca, w którym właśnie znajduje się Sting.
- Czyli do jakiego? – zapytałam, bo w sumie nie wiem, co mój rozbestwiony umysł ma na myśli.
- Wydaje ci się, że jak raz stanęłaś na chwilę na głowie, bez trzymanki, bo trzymał cię sztab innych joginów, to ziszczą się wszystkie twoje pomysły. Tylko „Psa z głową w dół” jesteś na razie w stanie zrobić sama, a to żaden wyczyn. To jest ten moment, w którym jeszcze parę osób musi cię trzymać za nogi, byś mogła jako tako wspinać się po drabinie do swojego bogactwa. Kumasz?
- Ale ja ich nie znam. No tych, co mnie trzymali. A to oznacza, że nie znam tych, którzy mnie do bogactwa doprowadzą. A jak któryś z nich ma AIDS?
- Aids to może nie, bo już nie te czasy. Ale jeśli co drugi z podtrzymujących myśli w takich kategoriach jak ty, to możesz nigdy nigdzie nie dotrzeć.
- To smutne. – Powiedziałam. Bo co miałam powiedzieć? – A szczęście, mój malutki jak orzeszek rozumku. Pogadajmy o moim szczęściu.
- Jak cofniesz myśl; malutki jak orzeszek, to może pogadamy. Co chcesz wiedzieć o swoim szczęściu? Przypomnę ci tylko gostka sprzed dziesięciu lat…
- Którego? – przerwałam, bo właśnie o nim próbuję zapomnieć.
- No właśnie tego, o którym przez tyle lat próbujesz zapomnieć, bo był gówno wart. Nawet nie. Nic nie był wart. Zapominanie, jest kluczem do twojego szczęścia.
- No to popracuj nad tym. W sumie umysł od tego jest. Co nie?
- Jak zapomnę, to ty powielisz. I tak w kółko.
- To, co mam zrobić?
- Kochać normalnych, ale jeśli co drugi myśli tak jak ty, to normalni nie istnieją. Kumasz?
- W takim razie „wio”, bo za parę godzin kończy się piątek, a na liście z 1999 mam jeszcze jedno niezrealizowane marzenie. Trochę wyblakło, ale spróbuję odczytać M…
- Jak miłość? Prrr… wysiadaj z mojego wozu! Mam dosyć twojej bezmyślności.
- Bezmózgowie. - Odpowiedziałam i kliknęłam ENTER.
0 notes
Photo
Layers of Fear - historia szalonego malarza; lista życzeń #2
Doceniam gry, które mają za zadanie nie tylko wywołać dreszcz emocji, ale i opowiedzieć (tudzież sprzedać odbiorcy) historię godną uwagi. W mojej opinii jednym z takich tytułów, który też na pewno zakupię na grudniowej (albo wcześniejszej) wyprzedaży Steam, jest właśnie Layers of Fear.
Grę stworzyło krakowskie studio Bloober Team, co dodatkowo wzmacnia ciekawość i niejako nakazuje wesprzeć polski produkt, zwłaszcza że na platformie zgarnął nie szereg, ale tysiące pozytywnych opinii. Zamierzam się im przyjrzeć, żeby wiedzieć, za co dokładnie gracze polubili (jeśli nie pokochali) Layers of Fear.
Fabuła
Notka ze strony Steam:
Popijasz kolejnego drinka, podczas gdy płótno wpatruje się w ciebie. W kącie nieśmiało migocze słabe światło. Stworzyłeś niezliczone dzieła sztuki, jednakże nic równie... mocnego. Czemu nie uczyniłeś tego wcześniej? Spoglądając wstecz, zdaje się to takie oczywiste! Twoi znajomi, krytycy, partnerzy biznesowi, wszyscy ci ludzie - przekonają się, już wkrótce. Ale czegoś tu wciąż brakuje...
Zaniepokojony, spoglądasz w górę. Ta melodia... Czyżby dźwięk fortepianu? To przecież jej melodia... Ale nie - to niemożliwe. Odeszła. Wszyscy odeszli. Musisz się skupić. Jak długo zajęło ci, aby znaleźć się w tym miejscu? Za długo, ale to nieistotne. Twoja uwaga nie będzie więcej rozpraszana. Już prawie skończyłeś. Czujesz to. Twoje dzieło. Twoje opus magnum.
Czy odważysz się namalować arcydzieło trwogi? Layers of Fear to prezentowany z perspektywy pierwszej osoby horror skupiający się na eksploracji i historii. Zanurz się w umyśle szalonego artysty i poznaj tajemnicę jego obłędu, przemierzając korytarze rozległej i ulegającej ciągłym przeobrażeniom wiktoriańskiej posiadłości. Doświadcz wizji, lęków oraz trosk genialnego malarza i ukończ arcydzieło, nad którym twórca tak bardzo się zmagał.
Cechy gry:
- Psychodeliczny horror - postępujący obłęd sprawia, iż z każdym obrotem głowy może okazać się, że twoje otoczenie całkowicie się zmieniło. - Wiktoriańska elegancja - zanurz się w świecie gry zainspirowanym niezrównanym malarstwem, architekturą oraz estetyką XIX wieku. - Klasyczna sztuka i oryginalne dzieła - liczne dzieła sztuki i oryginalna twórczość służą jako środki do wzmocnienia opowieści i jej świata. - Eksploracja i historia - tylko w toku eksploracji możesz poznać odpowiedzi na pytania o mroczną i tragiczną przeszłość artysty.
Gra posiada wiele elementów typowych dla klasycznego horroru, w tym eksplorację wnętrz i poszukiwanie różnych elementów oraz wskazówek, które mają dać całościowy obraz na sprawę. Całą planszę stanowi dom artysty i wydaje mi się, że to wystarcza, tym bardziej, iż lokacja jest nie tylko ogromna, ale i posiada “duszę”. Bardzo interesujące wydają się zmiany zauważalne w trakcie przechodzenia gry i rosnące szaleństwo bohatera Layers of Fear. Dodatkowo ciekawią mnie te wszystkie obrazy, które stają się coraz bardziej krwawe. To właśnie tajemnice uwiecznione w płótnach przyciągnęły mnie do tego tytułu. Bo jeśli już mam grać w horror, to przejdą tylko nieco lżejsze klimaty zamknięte w zapadającej w pamięci historii.
Fani osiągnięć (do których absolutnie się zaliczam) powinni być zadowoleni, bo do zdobycia jest ich 27. Chętnie pogratulowałabym grafikowi, który stworzył do nich ikony, bo są naprawdę bardzo starannie i konsekwentnie wykonane. Wyróżnić można dwa style: dziecięcy oraz dorosły, poważny, wpisujący się w wysoką sztukę. Jest to interesujący zabieg, a opisy osiągnięć pozwalają mniej więcej zapoznać gracza z tym, co będzie musiał zrobić, żeby je odblokować.
Dotychczasowe oceny
Recenzje Layers of Fear na Steam są ogółem bardzo pozytywne. Wszystkich opinii jest już niespełna 6 tysięcy! Według mnie to naprawdę rewelacyjny wynik i sukces studia Bloober Team. Na stronie Metacritic gra, na podstawie 114 ocen, ma ogólną notę 7.7/10 i 75 punktów (średnia) od 37 krytyków.
W Layers of Fear nie chodzi jedynie o bycie przerażonym, jako że gra posiada solidną historię opartą na dość mrocznych pomysłach, choć ich istotę można po drodze zatracić, jeśli nie bada się ostrożnie otoczenia.
- DarkStation
Jeden z najlepszych horrorów, jaki kiedykolwiek powstał. Wystraszy cię w niezwykle inteligentny sposób i sprawi, że zaczniesz kwestionować wszystko, co widzisz wokół siebie.
- GamesRadar
Choć Layers of Fear często przybliża się do tradycyjnych horrorów, ma również do zaoferowania pewne innowacje, które czynią z gry doświadczenie warte przeżycia - zwłaszcza przy graniu po zmroku.
- Gameplanet
Horror ze świetnym klimatem i pięknym otoczeniem, któremu potrzeba by było jedynie nieco większej liczby puzzli. Jednak wciąż jest to interesująca opcja dla fanów strasznych historii.
- LEVEL
Pomimo kilku kreatywnych wizualnych trików, Layers of Fear nie jest dostatecznie smacznym kąskiem.
- Game Informrer
Podsumowanie
Liczne opinie i recenzje utwierdzają w przekonaniu, że Layers of Fear warto zakupić, ale regularna cena - niemal 20 euro - do mnie nie przemawia. Rozgrywka wystarcza na zaledwie kilka godzin, nie kilkanaście, więc ponad 80 złotych to dość dużo jak na chodzenie po budynku, znajdowanie różnych przedmiotów i kilka efektów wizualnych. Dlatego po części mój zapał ochłodziły te negatywne oceny, twierdzące, że w grze od polskiego studia nie ma nic interesującego. Jak wspomniałam na początku, wyczekuję promocji, najlepiej -75%. Wtedy tytuł wyląduje w mojej bibliotece.
Jeśli chodzi o poziom strachu, to mi pasuje... po prostu umiarkowany. Nigdy nie potrafiłam grać w gry, w których na każdym kroku coś się działo, a istoty ze świata mroku wydawały upiorne dźwięki i wyskakiwały znienacka, toteż Layers of Fear mogę docenić za to, że nie doprowadzi mnie do zawału serca.
Do następnego!
1 note
·
View note
Photo
Bucket List
Lecąc w tym roku nad Oceanem natrafiłem na film o powyższym tytule. Film niezły, w sam raz nadający się na oglądanie jednym okiem, a przysypianie drugim. To, co zaczęło nie zastanawiać, to jednak sam tytuł i jego pochodzenie. Bucket List to lista rzeczy, które chcesz zrobić przed śmiercią, które nie są codziennymi czynnościami. Większość ludzi umieszcza na swojej liście skok na bungee, zjedzenie czegoś dziwnego, odwiedzenie jakiegoś miejsca, które jest tak odległe, że ten plan wydaje się niemożliwy.
Zastanawiam się czy i jaki sens ma zrobienie takiej listy. Czy faktycznie pomaga to skupić się na takich wyjątkowych momentach i dążenie do nich, czy jest to tylko lista życzeń, które tak czy inaczej by się wydarzyły? Idąc dalej w moich rozważaniach, zacząłem planować co byłoby na mojej liście? Sporo już w życiu fajnych rzeczy zrobiłem, nie ukrywam że bez specjalnego planowania. Więc jak to jest...?
A Wy co o tym myślicie? Warto wiedzieć dokąd się idzie, czy jeśli i tak czegoś mocno chcemy, to nawet specjalnie nie planując trafimy okazję żeby spełnić takie przyziemne marzenie?
1 note
·
View note
Note
kogo chętnie byś zobaczył na sd?
curious anon welcome ››accepting
Hanbina, bo bez niego czuję się tutaj jak bez obydwu rąk. :-( Lee Hi! Brakuje mi jej do szczęścia, rozumiesz anonimie kochany. Winner squad też byłby zacny. I jeszcze więcej dziewcząt z Twice. RED VELVET! Zico i P.O. Taka mała lista życzeń ode mnie, o!
ooc: ijooheon #śmieciuchroku
3 notes
·
View notes
Quote
Przez Panią pójdę do piekła
happysad- lista życzeń
7 notes
·
View notes