#kurwa co za cudowny dzień xd
Explore tagged Tumblr posts
Text
zeeeeesraaaaaam się zaraaaaa ahhahahahahaha XDDDDDDDDDDD
#co sie kurwa dzieje XDDDD pierwszy lat od kilku lat włączyłam telewizję. tvp LOVE XDD#ale się kurwa plują HIT#no cyrk na kółkach no XDDDDD#kurwa co za cudowny dzień xd#polska#buuuhuuuu referendum buuhuuuu czekamy na oficjalne wyniki *gripping the sink* pis wygrał pis wygrał buuhuuuu#'buuhuuu w szwajcarii referendum jest obowiązkowe' NO ELO ALE W POLSCE NIE POZDRO XDDDD
4 notes
·
View notes
Text
poniedziałek 23.09
۶ৎ podsumowanie dnia
zjedzone — 1150 kcal
hej
jechałam dziś do szkoły z ojcem chrzestnym, mogłam pospać dłużej, wstałam około 7:40 choć planowałam później będąc absolutnie pewna że ten się spóźni i nie przyjedzie na umówiona 9 XD ale był punktualnie. miałam nie jeść rano i wziąć coś do szkoły ale byłam głodna więc zrobiłam sobie owsiankę, przed tym oczywiście siemię lniane. jak spojrzałam w lustro rano to zobaczyłam że mam przerażająco spuchnięta powiekę 😵 zrobił mi się podskórny pryszcz pod brwią, posmarowałam go wczoraj maścią ichtiolowa (która wyciąga) i kiedy pokazała się biała główka to wcisnęłam, koleżanka odrodził się jednak przez noc ze zdwojoną siłą. nie mając pomysłu co zrobic z tą powieka wrzuciłam do zamrażarki łyżkę, potem taką zimna przyłożyłam do oka. niewiele to dało, poszłam z taką spuchniętą do szkoły jakby mi ktoś przyjebał XD ale w ciągu dnia się już zmniejszyło. zaczęłam dwoma godzinami w-f — na pierwszej siatkówka, na region drugiej co chcemy, mieliśmy do wyboru paletki, koszykówkę lub spacer na dworze wokół boiska oczywiście że wybrałam to ostatnie. chodziłam z kolegą i zapytałam czy robi coś po szkole w środę, potrzebuję towarzystwa na lumpach. chcę rozejrzeć się za jakimś fajnym jesiennym swetrem, chociaż nie wiem czy kupię, na razie tylko popatrzę. najwyżej ktoś mi sprzątnie sprzed nosa. trochę nie chcę szastać kasa (swetry to taka jedna z droższych rzeczy w lumpach bo są ciężkie) , ale jak znajdę jakiś zajebisty który zwali mnie z nóg to kupię. bardzo podobają mi się takie z minimalistycznymi nadrukami np widziałam dziewczynę w takim całym szarym z małym czarnym nadrukiem trzymających się za ręce misiów, był cudowny. ale jakimś ładnym w paski też nie pogardzę.
trochę źle się czułam, nie wzięłam środków przeczyszczających po napadzie. nie odezwał się żaden głos rozsądku po prostu stwierdziłam "zeżarłas to cierp) cały dzień ten brzuch mnie pobolewał, lekko mdliło. jeszcze jak jechałam z chrzestnym to e jegw samochodzie coś się zepsuło i za każdym razem gdy skręcał ulatniał się zapach paliwa, myślałam że mu zarzygam całe auto, musiałam wystawić łeb przez okno niczym pies. zmartwiło mnie także z jaką częstotliwością biorę ten dulcobis i że prawie nie pamiętam kiedy ostatnio załatwiałam się naturalnie, dziś udało mi się bez niego na szczęście. do szkoły wzięłam sobie jedynie brzoskwinie, po powrocie na obiad zjadłam warzywa na patelnie, na kolację 3 godziny później dwie grzanki z mozzarellą i trochę warzyw, średnie zdjęcie ik (wow foodbok mi wyszedł) do tego jeszcze jabłko bo te z mojego ogródka są wybitne w smaku i mam zamiar się nimi obżerać codziennie.
uczyłam się dużo, jeszcze właściwie nie skończyłam. na razie zrobiłam geografie, fizykę, przede mną matematyka, polski (kartkówka z założeń pozytywizmu) francuski (zajebiście długi tekst na pamięć + zaległa kartkówka) i to mam nadzieję tyle...mam zamiar wyrobić się z tym w godzinę nie więcej bo muszę napisać 800 słów opowiadania (taki prywatny cel) i jeszcze trening zrobić. a i suzanne marie wstawiła filmik o nicovado avocado (nie pamiętam jak się pisze jego imię) który chciałabym obejrzeć. całe szczęście nie czuję się senna. BOZE JESZCZE WŁOSY UMYĆ KURWA-
tak, uczę się do filmików imitujacych naukę w hogwarcie.
także na razie miłego wieczoru, pierwszego jesiennego 🩷🍂
#chce byc idealna#chude jest piękne#chudosc#odchudzanie#nie chce jesc#podsumowamie#kartka z pamietnika
27 notes
·
View notes
Text
Zajebiście piękna pogoda, nie ma co. Chciałem iść po prezent dla P. (Rodzicom, dziadkowi i teściom kupiłem, o własnym facecie zapomniałem. No brawo, kurwa ja xD), ale wolę nie ryzykować zostania porwanym przez wiatr i przymusowej nauki latania lub ewentualnie zostania jebanym bałwanem o.O" Samochodem też nie pojadę, bo ta puszka śmierci w takiej pogodzie może się zamknąć i już nie otworzyć - raz musiałem przeciskać się do tyłu, bo przednie drzwiczki za chuja karmazyna nie chciały się otworzyć 🙄
Cudowny dzień :/
12 notes
·
View notes
Text
Hmm zima
https://www.youtube.com/watch?v=p1JPKLa-Ofc Ale Jay z to jest łąk jebany ale to słabo brzmi. Ona fajnie śiewa dupeczka ładna fajny pop fajna sprawa a nie.
Co do kurwa tej dupeczki, to ale mi złapało ostatnio. Dużo by pisać w sumie.
Niechce mi ie, wolałbym sie z nią ustawić i powiedzieć bym mugł xD ale że jest jak jest, to ię pewnie nigdy nie stanie, albo za 2 lta będzie możliwe kiedy już będzie inna sytuacja
to powiem teraz. Mianowicie hmm
No kurwa bym chciał mieć to jeszcze raz, to głupio brzmi jakieś zakochanie, ale po prostu poszukanie i znalezienie i to fajne jest, do kurwy jest tak ładnie jak jest zimno, można elegancko latać, fajnie byłoby się poznawać, robić, wylać, wszytko to co się chce. Teraz nie moge. Żyję od roku w kłamstwie, bk. Serio. Hmmm dziwne. Ale w takim lekkim. Ale i tak głupio, w sumie to ma status “może poczekaĆ”, więc może, no rush, ale można poczekać 2 miesiące, nawet w sumie rok, ale tak jakby ten rok już siękończy, chujowo jeszcze kolejne pułtora roku na to czekać.
Ale co z nią? Głupio tak. Strasznie zakochana. Jak czytam co ktośtam przezywa, to bardzo nie chcę jej tak robić. I sobie też, bo w ogóle jestem zakochany i pizdą i niezdecydowany i kocham ją też, więc nie ma żadnej łaski (tzn jest), nie chcę ego kończyć, ale jakby się zjebałosamoistnie to bym mógł przynajniej zrealizować tamto.
Nie wiem co robić, to poważna sprawa, nie gówno. Ale też z nią być w sumie nie chce na zawze, bo jest zjebana, nie umiemy się żyć jak kłocić, także w sumie jak nie chce z nią być na zawsze to hmmm? “Strata czasu” jak to mówią kurwy?
No może tak, lepiej byłoby po szkole jeździć do jej chaty i opierdalać dupe w chacie i ruchać się, w końcu się RUCHAĆ do kurwy nie musieć używaćinnych słów, jebać się, zjadać ją, zjadać pitce, ogólnie robić to wszystko.Chyba nie byłoby przeciwwskazań. Może by nie miałą jebana takich roszczeń jak tamta. A moe by miała, ale nie olewałbym ich, bo bym ją pragnął naprawdę. A może ona by nie była taka aspołeczna jak ta i by mogła jeździć i robić normalnie. Ech. Poza tym spoko chciałbym nawet poczuć jakby na mnie była wkurwioan ta druga. Potem by mogło być mmmmmmm godzenie się. Żartuje, nie pragne tego, ale jak tak mówią kurwy że to takie smaczene, to może by mogło być.
Ok póki co olać to obszczać, idę robić rzeczy, a co z tym pomyślę. Pewnie nic bo leci dzień za dniem, ale czy nie byłoby cudownie? Do kurwy cudownie? Wyjść, iść obok, czuć to, nie wiem co?
Ale w sumie czy ona jest dobrym osobą do tego? Ona? No wydaje mi się że tak. Ale nie znam jej, nie wyaje mi się, w sensie nie wiem. Hmmm.
0 notes
Text
Podsumowanie 2017!
Dwa lata temu zrobiłam już podsumowanie roku, ten rok był tak cudowny, że pewnie jak będę wszystko opowiadać to będę ryczeć ale no cóż, był naprawdę cudowny. Sylwester 2017 spędziłam z przyjaciółką i z nowym pupilem. W styczniu chyba nic takiego się nie działo oprócz tego, że miałam podejrzenie złamania nadgarstka i łokcia a wiecie dlaczego? Bo kurwa pierdolnęłam w ścianę XD Luty był miesiącem prezentów (nowy telefon) oraz spotykania się z moimi psiapsi z Gdańska. W marcu zaczęłam chodzić na różne zawody i basen, zdrowo się odżywiać i ogólnie być fit, nawet tyłek sobie troszkę wyrzeźbiłam... Spotkałam się pierwszy raz z przyjacielem z Warszawy. Po dłuższym czasie w marcu zaczęłam kraszować pewnego chłopaka, ale pamiętam, że wszystko się spierdoliło. Teraz po czasie bardzo się cieszę, że to się skończyło naprawdę. Kwiecień - ciekawy miesiąc, pogodzenie się z ex przyjaciółką i moje pierwsze zielsko. Zaangażowałam się w teatry szkolne do takiego stopnia, że poszłam na “zawody” miejskie i zdobyłam 2 miejsce. Również w tym miesiącu zaczęłam eksperymentować z makijażem brawo ja! W tym miesiącu byłam bardzo pogubiona emocjonalna, czułam się samotna i odtrącona... I zaczęłam kręcić z ex...W maju odkryłam w sobie prawdziwego kucharza (naleśniki codziennie robiłam i tyle z tego było). Pamiętam, że wtedy zaczęło się moje krótkie świrowanie z tym psiapsi z Gdańska, nie trwało za długo. Stwierdziliśmy, że się tak znamy że aż jest to niemożliwe abyśmy razem byli. Pamiętam, że 1 kwietnia wyjebał mi spine bo zrobiłam mu żart na prima aprilis... Ale wracamy do maja poznałam 2 wspaniałe dziewczyny, co tydzień ktoś do nas dochodził i tak nagle powstała cała ekipa. W maju były moje urodziny, świętowaliśmy je od początku maja aż do lipca haha. W maju skończyło się też kręcenie z ex.. Zostałam potrącona przez motor, ale przed tym wypadkiem zdobyłam 1 miejsce w mieście a 3 w powiecie w lekkoatletyce. Czerwiec - wycieczka do Krakowa, najlepsza jaka mogła być naprawdę. Pogodziłam się wtedy z @pijanstwo , wcześniej niepotrzebna spina o chłopaka...Co tydzień picie, aż przyszedł piękny 15 czerwca, koncert Hyżego nawet nie wiem czy dobrze jego nazwisko napisałam, pamiętam, że pokazałam takiego typowego gimbusa w sobie (zjarałam się, najebała), ale tak szczerze, mimo wszystko dobrze ten dzień wspominam hahaha. Po tym 15 czerwca zaczęło się kręcenie z innym chłopakiem, tak się cieszę, że mu nie uległam bo to by była masakra, bym była jeszcze bardziej wykorzystana niż byłam. Czułam się szczęśliwa, mimo wszystko... Zrobiłam mały wypad do Warszawy. Gdy już zaczęły się wakacje spotkałam się z kolegami z Częstochowy, Norwegii i Niemiec. Poznałam pare osób, naprawdę mega osoby. Lipiec - początek trochę straszny bo jeszcze bardziej tamten chłopak mnie wykorzystał na szczęście tylko emocjonalnie, zaczęła się z nim spina, która trwała aż do listopada :”). Zaczęłam związek z tak niedojrzałą osobą, że masakra do tego w ciągu naszego 2 tygodniowego związku zostałam zdradzona ponad 5 razy :”). 21 lipca poznałam troszkę swojej rodziny i byłam na oblężeniu Malborka. 22 lipca spędziłam na plaży, do tej pory pamiętam że miałam kiepski dzień jakoś się oddaliłam od rodziny i chwilkę siedziałam sama, zaczęłam płakać, poszłam do barierek, które oddzielały plażę od restauracji itp. (na plaże się schodziło po schodach więc one były wysoko). Jakiś najebany mężczyzna zauważył tą całą sytuacje i zaczął krzyczeć na całą parę że mam nie skakać że wszystko się ułoży, jeju pamiętam ile ludzi się wtedy do mnie zbiegło masakra hahaha. około godziny 23 dostałam propozycję aby pojechać do Holandii, bez namysłu się zgodziłam i następnego dnia o 12 już jechałam do Holandii. Pamiętam, że nikt nie mógł w to uwierzyć, pożegnałam się tylko z 1 osobą. W sierpniu znowu kręciłam z chłopakiem, który jest starszy ode mnie o 5 lat.. Trochę się pogmatwało z nim ale no trudno. Szczerze to nie wytrzymywałam już psychicznie w tej Holandii, najgorsze było to, że wracałam dopiero w środku września. Chociaż, spełniłam kilka swoich marzeń i spotkałam się z rodziną. Nagle wrzesień, mój przyjazd niespodzianka dla wszystkich tak naprawdę. 22 września moja wielka impreza powitalna, boże co tam się działo hahaha. 23 poznałam pewnego chłopaka @weschxded heh, 1 raz spróbowałam ciastka z zielskiem, boże było takie pyszne, że ojej. Pamiętam, że poszłam ze znajomymi na szkołe był tam też on, byłam tak najebana wtedy (wcześniej piłam), że aż z koleżanką zaczęłam twerkować jeju, jak o tym myśle jest mi tak głupio szczególnie, że tam było tyle ludzi... Potem przez kolejne miesiące poznawałam nowych ludzi, do końca grudnia byłam taka szczęśliwa. Poznałam bardziej Szymona, wiecie co? Nie sądziłam, że w tak krótkim czasie mogę aż tak zaufać osobie, naprawdę każda chwila z nim, nawet głupia rozmowa sprawiała, że się uśmiechałam, że miałam dobry humor na kolejne kilka dni. Pamiętam jak bardzo mi zależało aby mnie polubił hahaha. W końcu polubił, stworzyliśmy ciekawą relację, której w ogóle nie żałuję, bo naprawdę nie wyobrażam sobie lepszej osoby od niego. Śmiało bym mimo wszystko mogła powiedzieć, że to nie człowiek to jest anioł. Niestety w grudniu, zaczęły się robić problemy, zaczęłam chorować latać po lekarzach, bo nie wiedzieli co mi jest do tego rozwód. Mimo moich humorów on był przy mnie, a wiem że nie było to łatwe za co naprawdę dziękuję. Teraz troszkę się skomplikowały nasze relacje, ale chcę aby był szczęśliwy i jestem w stanie zaakceptować jego decyzję, mimo że mnie zraniła. Cieszę się, że nadal jesteśmy przyjaciółmi i że razem spędziliśmy ten sylwester.
To był cudowny rok mimo wszystko, mimo wzlotów i upadków. Dziękuję ludziom, którzy byli przy mnie. Szczęśliwego nowego roku!
0 notes