#jestem ciekawa. bo ja ogólnie nienawidzę

[borntodie523]

Siedzę tak sobie i się zastanawiam czy ja jestem w ogóle ciekawą osobą? Bo wiadomo każdy w swoim życiu ma osoby, które są dla niego bliskie ale i takie, których zniknięcie nie spowodowałoby większej roznicy. Na przykład gdybym miała do wyboru tłum ludzi do rozmowy to nie wybrałabym z niego mojej koleżanki, z którą jeżdżę autobusem do szkoły tylko moją przyjaciółkę. Lubię te koleżankę ale nie jest dla mnie interesującą osobą. Nie stwierdzam, że ogólnie nie jest ciekawa ale dla mojej osoby nie jest. Inne zainteresowania, dojrzałość, poglądy itd.

I tak się właśnie zastanawiam czy ktoś by mnie wybrał. Odczuwam wrażenie, że nikt. Sama uważam, że nie jestem nieciekawa ale uważam też, że jestem nieciekawa dla innych ludzi. Nawet dla moich bliskich. Rozmyślam teraz nad tym czy widzą we mnie osobę interesującą, czy interesuje ich moja opinia na jakieś tematy, czy uważają że jestem osobą, z którą rozmowa jest ciekawa. Czy po prostu są ze mną żeby kogoś mieć? Bo np. nie wykluczam tego że mój chłopak mnie kocha bo wiem, że kocha ale równocześnie mam wrażenie, że lepiej bawi się z innymi ludźmi. Tak samo moja przyjaciółka i ogólnie każdy. Jak widzę ich z innymi ludźmi to wydaje mi się, że spędzają z nimi lepszy czas niż mogliby spędzić ze mną. Jakby ze mną go marnowali. Możliwe, że wpływa na to to że siebie nienawidzę bo wielokrotnie sami z siebie mówili mi, że mnie kochają i jestem dla nich najważniejsza. Nie wiem, gdy na kimś mi zależy to uwielbiam z nim rozmawiać na różne tematy, ciekawi mnie jak się czuje, myśle o nim prawie cały czas i po prostu gdy nie zauważam aż takiego zainteresowania z drugiej strony to mam wrażenie że coś jest nie tak bo nie daje mi tej atencji tak jak ja to robię. Coś ze mną jest nie tak. Totalnie. Muszę wiedzieć skąd to się bierze bo jest to strasznie męczące