#fuji gx617
Explore tagged Tumblr posts
Photo
Monemvasia
Fuji GX617, 90mm, Kodak Ektar
Most interesting pics (via darkR) GX617 album (Flickr)
Photo taken by Giovanni C.
Sharing great work taken on a film.
#film is alive#sharing is caring#film photography#analog photography#analogue#film is not dead#fuji gx617#kodak ektar#medium format#6×17#6x17#panoramic#greece#landscape#monemvasia#nature#village#peloponnese#shoot film stay broke#ektar colours#summer#summertime#summer colors#sunny
0 notes
Photo
Top of the Rock -- Fuji GX617, 180mm, Kodak Portra 400
2 notes
·
View notes
Text
Średni format, co wybrać?
Każdy adept fotografii tradycyjnej w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że chciałby spróbować swoich sił z większym formatem. Zazwyczaj będzie to przeskok z aparatu małoobrazkowego na kamerę średnioformatową. I każdej takiej osobie przyjdzie stanąć przed pytaniem, co wybrać? O ile w przypadku aparatów na film typu 135 wybór jest trochę prostszy, ponieważ aparaty te nie różnią się między sobą w tak dużym stopniu jak aparaty na film zwojowy typu 120. Większość aparatów małoobrazkowych oferuje jeden rozmiar i proporcje klatki. Różnice między nimi dotyczą głównie konstrukcji, gdzie do wyboru mamy aparaty dalmierzowe, lunetkowe, lustrzane lub nieliczne aparaty z kominkiem. Oczywiście istnieją konstrukcje wyjątkowe takie jak na przykład aparaty panoramiczne typu hasselblad x-pan, fuji tx, widelux, czy z drugiej strony aparaty półklatkowe itp. Natomiast w przypadku aparatów średnioformatowych mamy dużo większy wybór formatów i zróżnicowanie konstrukcji, a co za tym idzie inne przeznaczenie i sposób pracy z tymi aparatami.
Konstrukcja aparatów średnioformatowych jest bardzo zróżnicowana. Mogą być to aparaty dalmierzowe, lustrzanki jedno lub dwuobiektywowe, aparaty lunetkowe, aparaty miechowe z ostrością ustawianą na matówce lub po prostu na skalę obiektywu. Każda z konstrukcji ma jakieś swoje zalety i wady. I tak aparaty dalmierzowe będą zazwyczaj mniejsze niż lustrzanki z takim samym formatem klatki (np. Fuji GS645s i Bronica ETRs czy Fuji GF670 i Mamyia RB67). Zaletą lustrzanek jednoobiektywowych będzie to, iż zazwyczaj mają podgląd głębi ostrości i umożliwiają precyzyjne kadrowania (nie występuje w nich błąd paralaksy). Kolejną ich zaletą jest to, że często są modułowe np. system Bronica ETR, SQ i GS, Mamiya RB i RZ67 czy Hasselblad CM500 oraz to, że mają czasy otwarcia migawki do 1/1000 jak np. Pentacon Six czy Pentax 67. Niestety te dwie ostatnie zalety jak modułowość i szybka migawka w większości wypadków nie idą w parze. Zaletą aparatów dwuobiektywowych jest możliwość utrzymania dłuższych czasów “z ręki”, gdyż migawka centralna i brak poruszającego się lustra nie generują drgań, ale w przypadku tych konstrukcji pamiętać musimy o błędzie paralaksy. Zaletą aparatu bywa też to, że ostrzy się poprzez wysuw przedniej ścianki z obiektywem. Ma to miejsce w aparatach takich jak: Rolleiflex, Mamiya RB/RZ67, C330, Fuji GX680 czy Horseman VH. Obiektywy w takich aparatach nie posiadają ruchomych elementów i są zazwyczaj dzięki temu bardzo trwałe. Ich wadą natomiast jest to, że miechy są dość delikatne i podatne na przetarcia oraz to, że trzeba pamiętać o kompensowaniu ekspozycji ze względu na wyciąg miecha.
Prócz różnic związanych z konstrukcją łączącą się z ustawianiem ostrości, mamy do wyboru aparaty z różnymi typami migawek - najczęściej centralną i szczelinową. Zaletami pierwszych jest to, że nie powodują drgań oraz to, że synchronizują się z lampą błyskową właściwie na wszystkich czasach otwarcia migawki. Migawki szczelinowe mają natomiast krótszy minimalny czas otwarcia, bo zazwyczaj wynoszący 1/1000s (w przypadku migawek centralnych jest to 1/500s). Aparaty średnioformatowe z migawkami szczelinowymi synchronizują się z błyskiem zazwyczaj z czasem 1/60s.
Kolejną rzeczą na jaką należy zwrócić uwagę jest format i proporcje klatki. Do wyboru mamy aparaty 6x4.5, 6x6, 6x7, 6x8, 6x9 czy nawet 6x12, 6x14 oraz 6x17 cm. Wybór formatu zależy od tego jakie fotografie chcemy wykonywać i gdzie będziemy to robić. Bo o ile aparaty takie jak Fuji GS645s, Bronica ETRs, Mamiya 645, Pentax 645 spokojnie można zabrać ze sobą w plener, czy nawet na street, to już Mamiya RB67, Fuji GX680 są już na tyle duże, że będą użyteczne głównie w studio fotograficznym. Mimo, że aparaty z większą klatką są zazwyczaj większe, to nie jest to regułą. Konstrukcje takie jak Fuji GF670 i GW690, Linhof 612 są na tyle lekkie, a niektóre nawet poręczne, że z powodzeniem można używać ich w plenerze. Budowa niektórych aparatów wymusza konieczność używania ich ze statywem, jak w przypadku Horsemana VH. Wynika to z tego, że ostrość należy ustawić na matówce i dopiero później włożyć kasetę z filmem. Zaletą aparatów dwuobiektywowych jest natomiast to, że są w miarę uniwersalne, nie są ani bardzo duże, ani bardzo ciężkie mimo, że nie należą ani do najlżejszych, ani do najmniejszych. Niektóre aparaty dwuobiektywowe posiadają możliwość zastosowania pryzmatu, co powoduje znaczne zwiększenie ich ciężaru i wielkości. Najczęściej w aparatach takich używa się kominka. Niestety w przypadku lustrzanek dwuobiektywowych ograniczeni jesteśmy jedynie do klatki 6x6.
Niektóre konstrukcje średnioformatowe są wyjątkowe i oferują pewne unikatowe właściwości. Takimi aparatami będą wspomniane wyżej kamery takie jak Linhof 612 i Fuji GX617, które oferują panoramiczny obraz odpowiednio o wymiarach 6x12 i 6x17. Fuji GX680 oraz Horseman VH umożliwiają ruchy przedniego standardu, a w przypadku drugiego również tylniego, podobnie jak w kamerach wielkoformatowych. Czyli w przypadku tych kamer możemy wykonać pochyły i przesuwy względem filmu, co umożliwia kontrolę przebiegu płaszczyzny ostrości czy korektę perspektywy.
Aparaty średnioformatowe są bardzo zróżnicowane pod wszystkimi względami (łączy je tylko to, że używają filmów zwojowych typu 120) i dlatego wybór nie jest prosty. Rady udzielane na różnych grupach są często bardzo dobre, ale siłą rzeczy nie uwzględnią naszych preferencji, upodobań i sposobu pracy. Dlateg szukając kamery tego typu dla siebie warto wziąć pod uwagę, że pierwszy czy drugi wybór nie musi być tym najlepszym i nie zamęczać się pracą na sprzęcie, którego się nie lubi. Oczywiście jeśli tylko ma się taką możliwość to najlepiej wybrać się do sklepu/komisu czy do kogoś znajomego i zwyczajnie przetestować aparat, a jeśli to niemożliwe, to chociaż zapoznać się z testami i opiniami użytkowników. Ze względu na to bardzo duże zróżnicowanie nie jest możliwe poruszenie wszystkich aspektów i możliwości jakie dają nam aparaty średnioformatowe, a tym bardziej niemożliwe jest omówienie czy choćby wspomnienie wszystkich ważnych czy ciekawych konstrukcji.
Ps. Oprócz aparatów średnioformatowych na film zwojowy typu 120, były jeszcze aparaty na film zwojowy typu 127 z rozmiarem klatki 4x4. Niestety filmy w tym typie nie są już praktycznie produkowane poza dwoma czy trzema pozycjami. I dlatego, moim zdaniem, aparaty te nie warte są obecnie uwagi, ponieważ używając ich skazani bylibyśmy tylko na te dostępne filmy lub na czaso i pracochłonne przycinanie filmów typu 120 do pożądanego rozmiaru.
1 note
·
View note
Photo
Varsity Theater in the U-District with the Fuji GX617. #fujigx617 #invisiblehour #mediumformat (at Varsity Theater, Seattle) https://www.instagram.com/p/CBhNLKbpHPv/?igshid=1vd7gtr7gy3me
1 note
·
View note
Video
Lefkada by Giovanni Cappai Via Flickr: Fuji GX617, 180mm, Kodak Portra Most interesting pics (via darkR) GX617 album (Flickr)
0 notes
Photo
Sakura Matsuri 2018 / Fuji GX617 / Kodak Portra 160 - shared with pixbuf.com
4 notes
·
View notes
Photo
I brought just two cameras with me for the trip - a Rolleiflex, and a disposable Kodak panoramic camera. I'd been a fan of the FunSaver panoramic camera since Kodak brought them out in the late '80s. I'd always wanted to own a proper panoramic camera - a Widelux or a Linhof Technorama or a Fuji GX617 or a Noblex - but I could never afford more than a rental, so I mostly had to console myself with the Kodak. The FunSaver wasn't a true panoramic; it just shot a cropped 35mm frame instead of a stretched negative, but its grainy results were intriguing, and in 1990 I was in a group show - my first ever - featuring photos taken with the FunSaver.
More here.
1 note
·
View note
Text
About two weeks ago, I came across this post on Twitter:
pervadere #FunkyAF #SummerFilmParty [Sprocket Rocket, Cinestill 50D] pic.twitter.com/ye68ObcRRD
— kim (@kimmiechem2) June 20, 2017
I liked the photo and left a comment, and Kim replied:
Definitely recommend the Sprocket Rocket to panos lovers. Cheap & cheerful. Definitely is a light hog, however. 🙃
— kim (@kimmiechem2) June 22, 2017
About an hour of research, an hour of hunting for a good price, a debit card number, and 4 days later, I was unboxing yet another toy…
The day before the Sprocket Rocket arrived, Hamish Gill posted an interesting article about his Hasselblad X-pan and why he sold it after only 5 rolls (well, 5 rolls and 18 months).
He bought the X-pan because he thought “…it had the potential to provide me with a unique perspective, that it might challenge my framing, enable me to shoot frames that felt cinematic, and even give me a sense of medium format photography…” but then never shot with it. At $75, my investment in the Sprocket Rocket is not so high, and if I don’t end up using it much, I’m not out much. Plus, while I think the Sprocket Rocket has the potential to provide a unique perspective, challenge my framing, and encourage cinematic feel in my images, I bought it for the fun as much as anything, so I’m not sure I can lose, or, not in the same way as Hamish did with his X-pan.
I was particularly interested in Gill’s general comments around panoramic photography—in particular the “landscape trap”—and I tried (and will try) to keep it in mind when playing with the Sprocket Rocket.
And with that, the mail carrier arrived, and I got to unboxing…
Now, I really don’t need another camera, but the Sprocket Rocket is one of the most interesting-looking and different cameras I’ve seen in awhile.
Lomography took inspiration from (or ripped off) an old bakelite camera from the late 1930s and early 1940s, made in Chicago, and marketed under about 20 different names, and this gave the camera a fun and funky sort of Art Deco feel that I really love.
With a groovy design in hand, Lomography modified the insides in several ways ways. Where those old cameras had a 50mm fixed lens and produced 4x3cm negatives on 127 film, the Sprocket Rocket has a 30mm lens and captures 36 x 72mm (or 24x72mm) panoramic negatives on 35mm film.
Now, I’ve seen and been intrigued by the cameras like the Hasselblad XPan and Fuji TX-1 and TX-2, and medium format 6x17cm cameras like the the Fuji GX617, Linhof Technorama 617, and other, less famous (and less expensive) panoramic cameras, but couldn’t ever see needing that format, especially for the price.
But at $75, I couldn’t really resist the Sprocket Rocket.
Now, comparing the Sprocket Rocket, another hunk of plastic from Lomography, with precision engineered marvels like the Fuji cameras that I’ve never used may sound silly, but bear with me…
A 90mm lens on a 617 format camera produces negatives that cover about a 90° area of view. The 30mm lens for the Hasselblads and Fujis cover 94°. But the Sprocket Rocket gives 103° of coverage, and produces negatives 8mm wider (and 10mm taller) than the fancy ‘blads and Fujis.
Sure, it’s all plastic and only has one shutter speed (or two, if you count Bulb) and 2 rather limited apertures, but still.
#gallery-0-19 { margin: auto; } #gallery-0-19 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 50%; } #gallery-0-19 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-19 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
Speaking of apertures, Lomography claims the cloudy setting is f/10.8 and the sunny setting is f/16, but virtually eveyone (including Kim, above) claims the camera is light hungry, and the User Manual is explicit. From the section titled “How to Achieve Correct Settings:”
These settings have been designed for using 400 ISO film speed.
Also, under “Trouble Shooting:”
Q: I only got a few images on my roll, and most of them are very dark. A: Most probably you have been underexposing your images or even using slow speed 100 ISO film. Try out a 800 ISO film which is more light sensitive and be sure to use the B shutter in shade and indoor to get more light on the film. A flash will also brighten up any pictures (sic.), day or night!
Now, with a fixed shutter speed of 1/100th and an aperture of f/16, the Sunny 16 rule would indicate proper exposure with ISO 100 film. If you need 400 speed film in bright daylight, then the shutter speed must be faster than 1/100th, or the aperture smaller than f/16, or I don’t understand the Sunny 16 rule.
Jamie Zucek ran some tests on Provia 400: Sprocket Rocket vs. Nikon F100 with 20mm lens. He guessed the apertures to be more like f/16 and f/22.
Not wanting to “waste” any film, I threw caution (and manufacturer suggestions) to the wind and bulk loaded a couple of rolls of Konica Pro 160. I figured late June in North Texas would give plenty of bright, sunny days, and even f/22 at 1/100th should be decent enough on ISO 160 film.
And I was right, mostly.
I started out shooting sprockets, as the camera was designed for. I shot in bulb mode a good bit, trying to err on the side of overexposure, rather than under, and it almost worked.
A selfy, handheld for 10 seconds on the Cloudy setting, turned out surprisingly well.
#gallery-0-20 { margin: auto; } #gallery-0-20 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 100%; } #gallery-0-20 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-20 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
But, in general, the Sprocket Rocket really is surprisingly light hungry. Here, for example, are two shots, taken back to back about 1 in the after noon on a very bright day, the first on cloudy, the second on sunny. There are clouds visible, but the sun was out and almost directly overhead. It was bright out, and hot.
#gallery-0-21 { margin: auto; } #gallery-0-21 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 50%; } #gallery-0-21 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-21 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
You can see a bit of flare in the center of the frame. The sun was well out of frame, but still high above. I guess flare is to be expected from a plastic lens, but it’s a pleasant-enough flare, and only popped up in these two frames. (The wild colors in the cloudy shot probably came from bulk loading: the first frames on almost every bulk roll I load are fogged, I think because I’m rolling into old canisters, maybe they’re no longer light tight, or maybe the loading does something to the felt? No idea, but it happens on every roll: I lose about 10″ of film to red fog.)
Even with these, though, underexposure continued unabated… These two, for example, were shot in what I considered broad daylight on, but were somewhat underexposed. Sure, I was in shade, but the sun was blasting the scene. The first was shot about 2pm, and the sun wasn’t overhead, but hadn’t disappeared behind nearby skyscrapers yet; the second was later in the day, maybe 3:30 or 4, and partially blocked by my neighbor’s house, but why is the sky a stop or two under?
This one, shot under evening window light, was way underexposed at 2 seconds on the cloudy setting. I still like it, but it’s really a shame: my darling, adorable wife had some great henna tattoos on her darling, adorable hands for Eid, and I didn’t get this roll developed in time to realize how far off it was.
(The red line and creases in the above two came from some issues I had with humidity in the dark bag while loading: I think they add some interest that wouldn’t be there otherwise.
With a little massage after scanning, I did get some acceptable shots, all on the cloudy setting, if my notes can be believed. They’re still off, but closer.
#gallery-0-22 { margin: auto; } #gallery-0-22 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 50%; } #gallery-0-22 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-22 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
I was pleasantly surprised by the long exposure I took to finish off the roll on my drive into work one morning. I think this was handheld for about 15 seconds.
I really wish I could hold cameras steady in the car at 75mph… Alas.
After that first roll, I inserted the mask, and shot another roll sprocket-less. I won’t bore you with too many of the details, but I like the sprocket-less shots. Pure pano, with no distraction or hipster stuff. I like the extra height from the sprockets, though, and it might be worth trying some unperforated film, if I can find some in 400 speed.
I had some underexposure issues with these too, and learned my lesson about “slow” film in the Sprocket Rocket. (I shot a roll Labeauratoire [kromiəm] 500 at the 4th of July parade that came out a bit better, and God willing I’ll share some shots from that next week.)
So, the Sprocket Rocket.
For $75, it makes a great gateway to the world of Panoramic photography. The plastic lens is surprisingly sharp, for a plastic lens, and the camera is, indeed, cheap and cheerful. I had loads of fun with it, and look forward to putting many more rolls through it.
There is some bad to the camera, as fun as it is. It distorts horribly, but if you know how to work it, you can manage. I haven’t gotten there yet, but I can imagine ways to work with it. It’s imperative to keep the camera level, though, or to keep any horizontal or vertical lines near the middle of the frame.
In the same vein, vertical panoramas are really hard to pull off. They’re just too tall, and the distortion is, again, atrocious.
#gallery-0-24 { margin: auto; } #gallery-0-24 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 50%; } #gallery-0-24 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-24 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
Portraits could be interesting, and I can imagine some interesting results with some slow, fine grained film (and high-powered, wide angle strobes). Maybe something like Robert Longo’s Men in the Cities series… I need to write that down.
And one last issue that I haven’t run into yet comes from the frame counter thing.
On the left side, looking down from the top, between the rewind knob and the flash shoe, there are two circular depressions with little holes in. The one nearest the flash shoe displays the frame numbers; the one near the rewind knob shows a little white dot when you’ve wound far enough for a new frame. This dot is tiny and goes by really quickly, so you must pay close attention when winding.
But those are all just minor complaints: for what it is, primarily a means to shoot sprockets and super-wide angle panoramas, the Sprocket Rocket is great, and it’s cheap enough and as well built as a plastic camera can be. It’s also surprisingly fun and easy to use.
[yasr_multiset setid=2]
Overall, I give the Sprocket Rocket a solid 4
[yasr_overall_rating]
You can pick up brand new ones in a variety of fun colors for $90 direct from Lomography, or brave the wilds of eBay and the internets for used or grey market versions. Lomo was out of stock of the black one when I was shopping, but a nice Chinese firm shipped me one for $75, and if you’re patient, you can probably find one cheaper.
If you want to try out panoramic photography or shoot sprockets, there’s really not a better way, imo… There may be sharper or more optically well-corrected options, but none go as wide, as cheaply as the Sprocket Rocket.
Enter the Sprocket Rocket About two weeks ago, I came across this post on Twitter: pervadere #FunkyAF #SummerFilmParty pic.twitter.com/ye68ObcRRD — kim (@kimmiechem2) …
1 note
·
View note
Photo
Untitled
Kodak Portra 160VC Fujifilm GX 617 Fujifilm 180 F6.7 EBC Fujinon W Tetenal Colortec C-41
Photo by Film-Love.
Sharing great work taken on a film.
#landscape#poles#fog#foggy#nature#panoramic#film photography#analog photography#portra#kodak portra 160vc#fuji gx617#tetenal#tetenal colortec c41#EBC Fujinon-W 180mm F6.7#film is alive#film is not dead#sharing is caring
1 note
·
View note
Photo
TEAM EGGS 🥚🥚🥚🥚(The viewfinder on the GX617 is a bit off.) #invisiblehour #fuji #fujigx617 #panorama #film #filmphotography #120film #wideformat #staybrokeshootfilm (at Corvus and Co.) https://www.instagram.com/p/BsCKNxpFzyx/?utm_source=ig_tumblr_share&igshid=mn2517muqvqd
1 note
·
View note
Video
Peloponnese by Giovanni Cappai Via Flickr: Fuji GX617, 90mm, Kodak Portra Most interesting pics (via darkR) GX617 album (Flickr)
0 notes
Photo
Sakura Matsuri 2018 / Fuji GX617 / Kodak Portra 160
4 notes
·
View notes