#fofac
Explore tagged Tumblr posts
Text
70) Angola (CD)
Sojusz Demokratyczny [Aliança Democrática; AD]. AD ma, jak się wydaje, białą flagę z różą pośrodku, narysowaną stylowo, jakby była typem logo. Obraz w Parlamencie Angoli pokazuje różę rzucającą duży cień na białe tło. Bardzo wątpliwe, aby ewentualne flagi z tą różą pokazywały cień (co daje efekt 3D, który nie wygląda tak dobrze na flagach) [1]
2. j. w. [2]
3. Rada Opozycji Politycznej [Conselho Politico da Oposito; Political Opposition Couhcil; CPO]. CPO jest partią polityczną w Angoli, która startowała w wyborach powszechnych w 2012 r. Flaga partii ma niebieskie tło z białą otwartą księgą pośrodku. Nad księgą widnieje akronim partii „CPO” w kolorze białym. Na księgę w środku flagi nałożonych jest osiemnaście żółtych gwiazd, które tworzą okrąg
4. Szeroka Konwergencja Zbawienia Angoli [Convergencia Ampla de Salvatio de Angola; Broad Convergence of the Salvation of Angola; CASA]. CASA to partia polityczna w Angoli, która startowała w wyborach powszechnych w 2012 r. Partia ma żółtą flagę z niebieską sylwetką mapy Angoli w centrum. Wokół mapy znajduje się osiemnaście gwiazd, które ułożone są w okrąg. W centrum mapy znajduje się czarny napis akronimu partii: CASA
5. Forum Demokratyczne Angoli [Fórum Democrático Angolano; Angolan Democratic Forum; FDA]. FDA ma jasnoniebiesko-biało-zieloną poziomą trójkolorową flagę. Być może ta prosta flaga jest używana od czasu do czasu przez zwolenników, ale inne flagi mają symbol na środku. Niestety, nie da się uzyskać szczegółów tego symbolu z dostępnych źródeł. FDA została zorganizowana przez dysydenta UNITA George'a Sicotiego w celu zaprotestowania przeciwko łamaniu praw człowieka przez grupę macierzystą. Zarejestrowana w lutym 1992 r., zdobyła jedno miejsce w Zgromadzeniu w wyborach we wrześniu i obecnie zajmuje jedno stanowisko na szczeblu gabinetu w rządzie zdominowanym przez MPLA-PT
6. Sojusz Forum Braterskiego Angoli [Frum Fraternal Angolano Coligatio; FOFAC; Angolan Fraternal Forum Alliance]. FOFAC uzyskało najmniej głosów w parlamencie angolskim w 2008 r., kiedy to uzyskało 0,17% głosów. Według Instytutu Chr. Michelsena w Norwegii: jest to sojusz czterech małych partii, założony w 1997 r. i zatwierdzony przez Trybunał Konstytucyjny w lipcu 2008 r. Przewodniczącym koalicji jest Artur Quixona Finda. W swoim manifeście FOFAC stawia na pierwszym miejscu różne problemy kulturowe, polityczne, społeczne i historyczne, z którymi borykają się obecnie Angolczycy. Twierdzi, że będzie walczyć o większą równość ekonomiczną i restrukturyzację instytucji publicznych/politycznych, dlatego może być postrzegana jako partia radykalnych reform. Na oficjalnej stronie internetowej Krajowej Komisji Wyborczej flaga partii jest pokazana jako ~2:3 z czterema poziomymi pasami: zielonym, białym, żółtym i czerwonym; na górnym tropie wewnątrz zielonego pasa umieszczona jest biała pięcioramienna, regularna gwiazda, a na całości, lekko nachodząca na zielone i czerwone pasy, widnieje wizerunek trzech mężczyzn, widzianych od pasa w górę, zwróconych lekko na lewo od obserwatora, wszyscy z wąsami, ubrani w koszule i proste krawaty, podnoszących prawą rękę i trzymających odpowiednio plik papierów (strona tropiku), małe narzędzie ręczne (środek) i małą białą rozwidloną flagę (strona tropiku) – wizerunek ten jest w sepii, narysowany na biało
7. Front Wyzwolenia Enklawy Kabindy [Frente de Libertatio do Enclave de Cabinda; FLEC; Liberation Front of the Enclave of Cabinda]. FLEC - flaga z 1984 r. Na północ od Angoli znajduje się enklawa Kabinda, która jest bogata w ropę naftową i dlatego ma duże znaczenie zarówno dla rządu Angoli, jak i zachodnich firm naftowych, które ją eksploatują. W 1963 r. utworzono ruch o nazwie Front Wyzwolenia Enklawy Kabindy (FLEC), aby naciskać na niepodległość tego terytorium. FLEC był w dużej mierze bezczynny podczas wojny z Portugalczykami i później podupadł, chociaż UNITA przeprowadziła kilka ataków na instalacje naftowe. FLEC został zreformowany w 1984 r. i rozpoczął operacje wojskowe przeciwko reżimowi MPLA w Luandzie. Obecnie prowadzi negocjacje z rządem. FLEC miał własne problemy frakcyjne i istnieje (lub istniała) również organizacja nazywająca siebie „UNALEC” (prawdopodobnie Narodowy Związek Wyzwolenia Enklawy w Kabindzie). Nie jest jasne, czy był to podział z FLEC, front UNITA, czy po prostu inna nazwa FLEC. Inną organizacją jest Demokratyczny Front Kabindy. Flaga dla FLEC została zgłoszona przez „Flags of Aspirant Peoples”. Jest pokazana jako jasnoniebieska na żółto na czerwono. W środku znajduje się brązowy okrąg zawierający zielony trójkąt, na którym znajduje się biała gwiazda. Jest niewiele informacji na temat dokładności lub symboliki tej flagi, chociaż widziano czarno-biały symbol trójkąta/koła w literaturze FLEC, więc uważa się, że przynajmniej ta część jest dokładna. Interpretacj flagi pochodzi z dwóch różnych źródeł; opis z Vexillinfo nr 66, strona 66; i diagram z książki zatytułowanej Flags of the World - 1981, strona 248 (nie z książki Barraclough/Crampton). Projekt został dodatkowo potwierdzony przez pana Jacka Skorupskiego z Warszawy, który uprzejmie przesłał kopię swojej pracy Flagi Mało Znane z maja 1991 r. Centralny zielony trójkąt był skierowany w dół, ale wszystko inne pozostało takie samo
8. FLEC - flaga z 1974 r. Aby nieco rozjaśnić kwestię flagi Kabindy, oto źródła z Flag Bulletin: Cabinda. Flag Bulletin XVI:5, wrzesień-październik 1977. Opis flagi: "...trzy poziome pasy jasnoniebieskiego na żółtym na czerwonym, znowu z centralnym emblematem. Nowy emblemat składał się z żółtego dysku, obramowanego ciemnobrązowym kolorem i lekko zachodzącego na górne i dolne paski. Wewnątrz znajdował się trójkąt jasnozielonego koloru, wierzchołkiem w dół, zwieńczony białą pięcioramienną gwiazdą. Średnica gwiazdy odpowiadała żółtemu dyskowi, podczas gdy zielony trójkąt lekko zachodził na brązową obwódkę w trzech punktach". Źródła podane przez Flag Bulletin to publikacja o nazwie "Le drapeau du Cabinda (n.p.: 1974)", a szczególnie w przypadku flagi "List z Ambasady USA w Kinszasie, datowany 16 stycznia 1976 r., dzięki uprzejmości Creighton Kern"
9. FLEC - flaga z 1963 r. Początkowo Frente de Libertação do Enclave de Cabinda - FLEC (Front Wyzwolenia Enklawy Kabindy) przyjął poziomy trójkolorowy kolor niebieski-żółty-czerwony. Wygląda na to, że w 1996 roku FLEC - Renovada i FLEC - FAC były najbardziej widoczne. Flaga FLEC-Renovada ma białe, zielone, żółte, czarne i białe paski z czerwonym okręgiem pośrodku. Flaga FLEC - FAC jest czerwono-żółto-niebiesko-trójkolorowa, ale trudniej jest przypisać pozostałe wywieszone flagi do grup Kabindańczyków. Na razie wydaje się, że nie ma jednej flagi, która reprezentowałaby całą Kabindę. Trudno odróżnić FLEC od FLEC, gdzie każdy Kabindańczyk wie, że E w pierwszym oznacza „Enclave”, a w drugim „Estado”. Dlaczego Portugalia miałaby zachęcać do ruchu wyzwoleńczego w jednej ze swoich kolonii? Faktem jest, że to prawda. Portugalia aktywnie pomagała, poprzez policję polityczną (PIDE) i służby wywiadu wojskowego, nie tylko niepodległoścowym Kabindańczykom, ale także UNITA i FNLA. Polityka Portugalii (najpierw pod rządami Antonio de Oliveiry Salazara, a później Marcelo Caetano) polegała na dziel i rządź. Dlatego też wspierała wszystkie ruchy, które sprzeciwiały się ruchowi wyzwoleńczemu MPLA wspieranemu przez Związek Radziecki. Również USA i Republika Południowej Afryki aktywnie uczestniczyły w tym anty-MPLA-owskim wsparciu, dostarczając broń, najemników i szkolenia wojskowe. Po rewolucji goździków w 1974 r. Portugalia zdecydowała się wycofać ze wszystkich swoich afrykańskich kolonii. Jednakże anty-MPLA wspierane było nadal zarówno przez USA, jak i RPA, a armia RPA dokonała nawet kilku najazdów na Angolę w latach 70. i 80. XX wieku). MPLA wspierane było głównie przez ZSRR i Kubę, przy czym ta ostatnia wysłała kilka tysięcy żołnierzy w 1976 roku. Wojska kubańskie zostały wycofane na mocy Porozumienia Trzech Mocarstw w 1988 roku, co utorowało drogę do zakończenia wojny domowej w Angoli i niepodległości Namibii. Obecnie FLEC-Renovada i FLEC-FAC wydają się być jedynymi grupami działającymi tam. Jednak zwykli ludzie w enklawie wielokrotnie mówili portugalskim mediom, że „FLEC to nie ludzie w krzakach – FLEC to my wszyscy”. Istnieje więc duże poparcie nie tylko dla idei niepodległości, ale także dla „FLEC” jako mniej lub bardziej wyidealizowanej korporacji tej idei. To znaczy, że nie dziwne by było, gdyby w przypadku nagłego rozwiązania obecnych FLEC-ów, nowe FLEC-i najwyraźniej powstały z próżni. Czy to w odniesieniu do enklawy, czy to w odniesieniu do państwa
10. FLEC - wariant. Istnieje zdjęcie z artykułu w portugalskim magazynie, członka grupy partyzanckiej FLEC pokazującego fotografowi flagę. Flaga jest wyraźnie widoczna i trzymana prawidłowo, ponieważ w tym samym artykule opublikowano herb tak zwanej „Republiki Kabindy” i jest w tej samej pozycji, co ta, którą widać na fladze. Flaga jest pozioma trójkolorowa: czerwony, żółty, ciemnoniebieski. W środku znajduje się czarny okrąg w żółtym pasku. Wewnątrz okręgu znajduje się zielony trójkąt i odwrócona biała pięcioramienna gwiazda nałożona na trójkąt. Zarówno trójkąt, jak i gwiazda dotykają okręgu. W telewizji widać było mężczyznę rozkładającego flagę Kabindy. Była czerwono-żółto-niebieska, pozioma ze starym symbolem pośrodku. Dokładnie taka jak flaga z 1997 roku, tylko z jaśniejszym odcieniem niebieskiego i bardziej „standardowymi” proporcjami, pozornie 2:3. A potem trzymał ją tak, jak zrobił to inny mężczyzna na zdjęciu, najwyraźniej po to, aby pokazać ją kamerze. W wywiadzie telefonicznym w portugalskiej telewizji, członek reprezentujący jeden z FLEC w Kabindzie wyraźnie stwierdził „Frente de Libertação do Enclave de Cabinda”. Fakt, że czarno-żółto-niebieska flaga nie jest szeroko widoczna, polega na tym, że w Kabindzie większość ludzi wywiesza jedną z dwóch flag ruchów wyzwoleńczych i mówi o „Enclave”, a nie „Estado”. Istnieją również sprzeczne doniesienia zarówno w Kabindzie, jak i poza nią na temat FLEC (lub jego frakcji), co prowadzi do założenia, że nawet w ruchu istnieją duże podziały i że niczego nie można potwierdzić na podstawie tylko jednego wywiadu przeprowadzonego przez „przedstawiciela”. Ten spór o „enklawę”, a nie o „estado” można również powiązać ze zmianą strategii przez niezależnych. Próbują wciągnąć Portugalię w spór z Angolą, argumentując, że Kabinda nie jest częścią Angoli, ale nadal jest portugalskim protektoratem, ponieważ Traktat z Simulambuco nie został odwołany. Dlatego też, jak twierdzą, armia angolska powinna wycofać się z Kabindy, a portugalska obecność powinna zostać przywrócona. Negocjacje mogą rozpocząć się z rządem portugalskim w celu uzyskania pełnej niepodległości, opóźnione o kilka lat, aż Angolczycy „poczują się komfortowo” z tą sytuacją. Aby to osiągnąć, porywają obywateli Portugalii. FAC się nie zmienia: „Forças Armadas de Cabinda” - Siły Zbrojne Kabindy
11. Front Wyzwolenia Państwa Kabinda [Frente de Libertatio do Estado de Cabinda; Front for the Liberation of the State of Cabinda; FLEC]. W Political Handbook of the World (1997) znajduje się wpis na temat Kabindy. Od początku lat 60. XX wieku w bogatej w ropę enklawie Kabinda działało wiele grup pod sztandarem Frontu Wyzwolenia Enklawy Cabinda (Frente de Libertação do Enclave de Cabinda - FLEC). Pierwotny FLEC został założony w sierpniu 1963 roku przez Luisa Ranque Franque, który, zachęcony przez portugalskie władze do kontynuowania działalności separatystycznej, odmówił przyłączenia się do innych angolskich ruchów niepodległościowych. W 1974 roku próby Frontu przejęcia kontroli wojskowej nad enklawą zostały odrzucone przez MPLA, a w 1975 roku ruch rozpadł się na trzy frakcje:
FLEC – Ranque Franque
FLEC – N’Zita, prowadzony przez Henrique Tiaho N’Zita
FLEC – Lubota, prowadzony przez Francisco Xavier Lubota
W listopadzie 1977 r. zorganizowano odłam grupy pod nazwą Military Command for the Liberation of Cabinda, podczas gdy w czerwcu 1979 r. Armed Forces for the Liberation of Cabinda utworzyły kolejny odłam, Ruch Ludowy na rzecz Wyzwolenia Kabindy (Movimento Popular de Libertação de Cabinda - MPLC). W latach 80. XX wieku FLEC - UNITA (lub UNIFLEC) miała działać w Kabindzie przy wsparciu Republiki Południowej Afryki, jednak działalność grupy ustała po wycofaniu pomocy z Pretorii. Na początku lat 90. dwie inne grupy, Narodowy Związek Wyzwolenia Kabindy (União Nacional de Libertação de Cabinda - UNLC), kierowany przez Lumingu Luisa Gimby'ego, oraz Komunistyczny Komitet Kabindy (Comité Communista de Cabinda - CCC), kierowany przez Kayę Mohameda Yay, były powiązane z działalnością separatystyczną. Chcąc nawiązać więzi z gospodarczo ważnym regionem, zarówno rząd, jak i UNITA mianowały mieszkańców Kabindy na stanowiska kierownicze w swoich partiach. Niemniej jednak w lipcu 1991 r. w Kabindzie rozpoczęła się wspólna ofensywa MPLA-PT/UNITA w celu wyeliminowania terrorystów. Tymczasem, chociaż wcześniejsze próby zjednoczenia licznych frakcji FLEC okazały się krótkotrwałe, donoszono, że cztery z możliwych do zidentyfikowania grup (FLEC-Lubota, UNLC, CCC i FLEC - Renovada) próbowały utworzyć zjednoczony front, a FLEC - N'Zita podobno odmówiła udziału. W połowie 1992 r. w prowincji odnotowano wzrost liczby przypadków przemocy inicjowanej przez FLEC, a sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej w okresie poprzedzającym wybory we wrześniu 1992 r. W sierpniu urzędnicy FLEC wezwali do bojkotu głosowania. Następnie zarejestrowało się tylko 19% uprawnionych do głosowania, a jeden z obserwatorów opisał niską frekwencję jako „referendum w sprawie niepodległości”. W grudniu aktywiści FLEC, powołując się na prawdopodobieństwo dalszych zamieszek, wezwali emigrantów z Wysp Świętego Tomasza i Książęcej do wyjazdu, a w styczniu 1993 r. urzędnicy angolscy oskarżyli „kongijskich polityków” o dostarczanie broni separatystom. W połowie maja 1993 r. FLEC odpowiedział na uznanie Luandy przez USA, deklarując, że nie obejmuje ono Kabindy i ostrzegając, że „wszyscy ludzie posiadający firmy w Kabindzie muszą wybrać między poparciem eksterminacji ludu Kabindy a opuszczeniem terytorium”. Po zdobyciu Soyo w północno-zachodniej Angoli przez UNITA pod koniec maja, rząd, obawiając się paktu między separatystami i rebeliantami, miał próbować utworzyć sojusz z przeciwnikiem FLEC-Renovada, Siłami Zbrojnymi FLEC w Kabindzie (Forças Armadas do Cabinda - FLEC-FAC). Jednak po rozpoczęciu nowej ofensywy partyzanckiej w Kabindzie od połowy 1995 r., rząd i przedstawiciele FLEC-Renovada spotkali się w Windhoek w Namibii w kwietniu 1996 r. i zawarli porozumienie o zawieszeniu broni, które prawdopodobnie będzie przestrzegane przez inne frakcje FLEC. W 1996 r. w Holandii utworzono nowy FLEC, zastępując słowo „Enclave” słowem „State” (Estado). „Frente de Libertação do Estado de Cabinda” (Front Wyzwolenia Państwa Cabinda) nie należy mylić z Frente de Libertação do Enclave de Cabinda (który również używa tego samego akronimu). Flaga FLEC przyjęta w 1996 r. jest niebiesko-żółto-czarna, pozioma, trójkolorowa z przedstawieniem pomnika Simulambuco w centrum. W lutym 1885 r. podpisano traktat ustanawiający Kabindę portugalskim protektoratem w Simulambuco. Aby upamiętnić to wydarzenie, zbudowano pomnik podobny do padroe, ale znacznie wyższy. Trzy strzały to nie strzały, ale włócznie, reprezentujące trzy królestwa: Kakongo, Loango i Ngoyo. Trzy włócznie znajdują się przed pomnikiem Simulambuco. Szczegóły flagi to przedstawienie padrao, kolumny z kamienia, wyrzeźbionej w górnym segmencie portugalskimi quinas i zwieńczonej krzyżem Chrystusa, którą portugalscy żeglarze nosili ze sobą, aby zostawić ją na ziemiach, które rościli sobie dla Portugalii. Istnieją dziesiątki takich pomników pozostawionych przez portugalskich odkrywców i może być jeden również w Kabindzie
12. FLEC - wariant flagi bez quinas. Inna frakcja FLEC, z siedzibą w Vilvoorde (Belgia), ma tę samą flagę, o której donosił J. F. Blanc - ale brakuje quinas. Jest dobre zdjęcie pomnika Simulambuco z quinas w kolorze niebieskim, z następującym wyjaśnieniem (ich słowami): "Wyjaśnienie naszego godła narodowego - flaga Niebieski: królewski rząd przedkolonialnego księstwa Kabinda. Jest to również kolor Oceanu Atlantyckiego 200 km pełnego ryb wybrzeża Kabinda, które nie jest enklawą (iluzoryczne słowo wymyślone w XIX wieku dla korzyści ówczesnych portugalskich analfabetów). Żółty: symbolizuje różne minerały, które nie zostały jeszcze wyeksploatowane i które obfitują w głębokiej Kabindzie, a mianowicie: białe złoto, różowy, żółty; diament jubilerski i przemysłowy; pieniądze, platyna, miedź, ołów, cynk, kobalt, rtęć, aluminium, boksyt, nikiel, cyna, antymon, lit, wolfram, molibden, cyrkon, niob, tor, azbest, gips-talk, kwarc, mika, grafit, beryl, lazuli, topaz, rubin, szafir, sól-klejnot, piasek-krzem (dla technologii mikroprzetwarzania), węgiel, uran (łatwy do wzbogacenia dla amatorów ludzkiej zagłady). Czarny: wreszcie czarne złoto (ropa) i KMT. A także członkostwo Kabindy na kontynencie afrykańskim. Logo w środku: przedstawia słynny i pamiętny zabytek historyczny Simulambuco (Traktat protektoratu Lusitano-Cabindais parafowany 1 lutego 1885 r. między książętami i sławnymi Kabindajczykami i Portugalią). Kamieniem kątowym kabindyjkiego irredentyzmu i niezastąpionym traktatem początkowym 'Pacta Sunt Servanda' (artykuł 15,26 konwencji wiedeńskiej z 1969 r. na prawo od traktatów)" Nie mylcie się, quinas zostały, a trzy włócznie zniknęły. Jest też zdjęcie prezydenta rządu trzymającego małą flagę biurkową z brakującym centralnym emblematem. Jest to trzecia frakcja FLEC i wydaje się, że została wszczepiona wyłącznie w Internecie i we francuskojęzycznej Europie. Ludzie z wewnątrz mówią o „Enklawie” Kabindy, podczas gdy ta grupa mówi o „Państwie” Kabindy. Tutaj są przedstawiciele obu FLEC-ów działających w Kabindzie (FLEC-FAC i FLEC-Renovada). Ta trzecia grupa FLEC, jest zasadniczo rządem na wygnaniu mającym na celu „zorganizowanie krajowej konferencji Kabindy, która zjednoczy wszystkie rozsądne podmioty walczące o niepodległość”, jak mówią na stronie głównej
13. Zjednoczony Front na Rzecz Zmian Angoli [Frente Unida para a Mudana de Angola; United Front for the Change of Angola; FUMA]. FUMA to partia polityczna w Angoli, która startowała w wyborach powszechnych w 2012 r. Flaga partii składa się z trzech równych pionowych pasów w kolorze niebieskim, białym i zielonym. Na białym pasku w dolnej trzeciej części znajduje się czarny napis z nazwą partii
14. Front Wyzwolenia Enklawy Kabindy - Odnowiony FLEC [Frente de Libertatio do Enclave de Cabinda - Renovada; Front for the Liberation of the Enclave of Cabinda - Renovated FLEC; FLEC - Renovada]. Frente de Libertação do Enclave de Cabinda - FLEC (Front Wyzwolenia Enklawy Kabindy) powstał w 1963 r. jako koalicja trzech ruchów - MLEC (Ruch Wyzwolenia Enklawy Kabindy), CAUNC (Komitet Akcji Narodowej Unii Kabindyjskiej) i ALLIAMA (Narodowy Sojusz Mayombe). Mayombe to góra między Kabindą a Republiką Konga. W ramach FLEC istnieje wiele grup i ruchów odłamowych, a wydaje się, że w 1996 r. najbardziej widoczne były FLEC - Renovada i FLEC - FAC. Pierwsza flaga była żółta z emblematem, a z jej kolorów wywodzi się flaga czarno-żółto-czerwona. Flaggenmitteilung 42 podaje flagę z trzema poziomymi pasami: górny i dolny są biał, a środkowy jest podzielony na trzy pasy: zielony, żółty i czarny. W centrum flagi znajduje się czerwony pierścień (zajmujący wszystkie trzy środkowe pasy i 1/3 każdego białego). Flaga jest zilustrowana w Franciae Vexilla #11/57, listopad 1997, i przypisywana jest „Renovated-FLEC”. Flaga ta pokazuje cienkie białe fimbracje między paskami, a pierścień (którego średnica delty powinna być równa wysokości każdego mniejszego paska) ma 90-stopniową przerwę skierowaną w górę (więc flaga jest symetryczna w pionie). Flaga FLEC-Renovada ma białe, zielone, żółte, czarne i białe paski z czerwonym okręgiem w środku. Flaga FLEC-FAC jest trójkolorowa, czerwona, żółto-niebieska, ale trudniej jest przypisać pozostałe flagi do grup Kabindańczyków. Na razie wydaje się, że nie ma jednej flagi, która reprezentowałaby całą Kabindę
15. FLEC-Renovada (wariant). Dziennikarze kanału RTP Portuguese TV udali się do kontrolowanych przez FLEC obszarów w Kabindzie, aby przeprowadzić wywiady z niezależnymi działaczami z grupy FLEC-Renovada, którzy brali udział w porwaniu obywateli Portugalii. Flaga, którą można było zobaczyć w tle, była prawdopodobnie flagą grupy FLEC-Renovada, która miała białe, zielone, żółte, czarne i białe paski w proporcjach zbliżonych do 2:1:1:1:2 (białe paski mogą być węższe...) i z czerwonym pierścieniem na górze, otwartym u góry. Tym razem nie ma wątpliwości, ponieważ materiał jest współczesny, grupa to FLEC-Renovada, flaga jest w użyciu i nigdy wcześniej o niej nie informowano
16. Narodowy Front Wyzwolenia Angoli [Frente Nacional de Libertação de Angola; National Front for the Liberation of Angola; FNLA]. Pod przewodnictwem Holdena Roberto, FNLA wyewoluowała z Uniao das Populacoes do Norte de Angola, która została utworzona w 1957 roku i, jak sugeruje tytuł, była głównie partią północną z bazą etniczną wśród ludu Bakongo. W 1961 roku FNLA rzuciła pierwsze poważne wyzwanie portugalskim rządom w Angoli. Otrzymała wsparcie od Zairu, USA i Chin. Podczas końcowych etapów wojny z Portugalczykami (i MPLA) w 1975 roku, FNLA utworzyła niepewny sojusz z UNITA, ogłaszając powstanie Demokratycznej Republiki Angoli. Atakując Luandę od północy, FNLA została pokonana i nigdy się nie podniosła. Elementy FNLA zostały ostatecznie wchłonięte przez UNITA. Uchodźcy z FNLA stanowili również podstawę 32 Batalionu Sił Specjalnych Południowej Afryki, który działał w Namibii i południowej Angoli. Holden Roberto powrócił do kraju z wygnania w sierpniu 1991 r. i powiedział, że FNLA powinno być traktowane na równi z MPLA i UNITA w trwających wówczas rozmowach wielostronnych. Ta sugestia została zignorowana. Flaga FNLA miała czerwony pas biegnący od lewego dolnego rogu do prawego górnego rogu. Na nim znajdowała się biała gwiazda. Górny trójkąt, który tak powstał, był biały, a dolny żółty. Poza niejasnym nawiązaniem do panafrykańskich barw, nie ma żadnych informacji na temat symboliki tej flagi. Istnieje również niejasne podobieństwo do flagi Konga (Zairu) i Kabindy, co biorąc pod uwagę powiązania etniczne i polityczne między FNLA a południowym Zairem, może być czymś więcej niż tylko zbiegiem okoliczności. Przeglądając flagi Angoli, nie można nie zauważyć podobieństwa FNLA i Musikongo (roszczeniowego państwa): te same kolory i gwiazda (choć inny wzór). Nie jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że obie jednostki są powiązane z grupą etniczną Bakongo
17. FNLA - wariant. FNLA (Frente Nacional de Libertação de Angola, czyli Narodowy Front Wyzwolenia Angoli) zajmuje czwarte miejsce w obecnym Parlamencie Angoli z 5 posłami. Flaga jest dobrze znana, ale w siedzibie Parlamentu Angoli jest nieco inna niż zwykle. Oprócz trójkolorowej przekątnej bieli, czerwieni i żółci z białą gwiazdą pośrodku, w kantonie znajdują się również inicjały F.N.L.A. i coś, co wygląda jak motto „LIBERDADE E TERRA” (wolność i ziemia) w żółtym pasie, wygiętym pod tym samym kątem co czerwony pas. Oba napisy są czarne, a ten wzór flagi jest potwierdzony w innym miejscu na stronie za pomocą zdjęcia jednego z posłów partii
18. Wolna Angola [Angola Livre]. Ten obraz został pokazany na stronie MPLA na Facebooku jako flaga używana w latach 1961 i 1962. MPLA została utworzona w grudniu 1956 roku z flagą poziomych niebieskich, czerwonych i czarnych pasów z żółtym stylizowanym słońcem na czerwonym pasku. Na konferencji w Tunisie w styczniu 1960 roku MPLA i UPA (Uniao dos Povos d'Angola - Zjednoczone Ludy Angoli) połączyły się, tworząc FNLA i działały pod jedną „narodową” flagą jako Angola Livre, gdzie trójkąty symbolizują zjednoczenie dwóch ruchów, a żółte słońce oznacza niepodległość, a czerwień to krew przelana w walce o niepodległość. W 1963 roku stara MPLA oddzieliła się od FNLA, a na Kongresie w Konakry w styczniu 1964 roku MPLA przyjęła flagę, która jest nadal w użyciu (czerwony na czarnym, z żółtą gwiazdą w środku)
19. Front na rzecz Demokracji [Frente para a Democracia; Front for Democracy; FpD]. Mała angolska partia polityczna, jedna z wielu, które nie zdobyły żadnych miejsc w wyborach parlamentarnych w 2008 r. Instytut Chr. Michelsena w Norwegii informuje, że: "Frente para a Democracia (Front na rzecz Demokracji) jest 'intelektualną', stosunkowo radykalną partią opozycyjną, która jest najsilniejsza w miejskim, intelektualnym środowisku Luandy, Kabindy i Bengueli. Ma dobre relacje robocze z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego, związkami zawodowymi i organizacjami pozarządowymi. Przewodniczącym partii jest Filomeno Vieira Lopes. Partia była wcześniej częścią różnych koalicji (i miała jednego zastępcę jako członka A. C. Coligacao), ale teraz działa na własną rękę. FpD jest silnie zaangażowana w demokrację, pluralizm i ochronę praw obywatelskich i praw człowieka. Wewnętrzna struktura partii i demokracja są dobre". Na oficjalnej stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej flaga partii jest przedstawiona jako dwukolorowy poziomy wzór w proporcjach ~2:3, składający się z bieli na tle jasnożółtej zieleni z czarnym symbolem pośrodku – składa się on z konturu drzewa nad dużym napisem „FpD”, który z kolei znajduje się nad mniejszymi literami „Frente para a Democracia”, wszystko zapisane bardzo pogrubioną kursywą bezszeryfową (wydaje się, że to Futura Extra Bold Condensed Italic)
20. Ludowy Ruch Wyzwolenia Angoli [Movimento Popular da Libertação de Angola; Popular Movement for the Liberation of Angola; MPLA]. MPLA została założona w 1956 roku jako partia marksistowska z silnym poparciem w stolicy Angoli, Luandzie. Miało to kluczowe znaczenie dla przejęcia władzy przez MPLA w 1975 roku. Początkowo kierował nią Agostinio Neto aż do jego śmierci, a obecnie Eduardo dos Santos, który nadal jest prezydentem Angoli. MPLA rozpoczęła działania militarne przeciwko Portugalczykom w 1963 roku. Flaga jest podzielona poziomo, czerwona na czarnej, z żółtą gwiazdą pośrodku. Mówi się, że flaga ta została zaadaptowana z flagi Viet Congu w Wietnamie, której flaga była czerwona na niebieskiej z tą samą żółtą gwiazdą. Zmiana koloru z niebieskiego na czarny na fladze MPLA jest dość oczywistą adaptacją do afrykańskiej symboliki. W połowie lat 80. nowy reżim w Burkina Faso przyjął bardzo podobną flagę, z podobnych powodów, w której niebiesko-czarna flaga VC/MPLA stała się zielona. Flaga MPLA miała silny wpływ na flagę tego, co stało się Ludową Republiką Angoli po uzyskaniu niepodległości. MPLA pozostaje partią rządzącą w Angoli, oficjalnie wyrzekając się zarówno rządów jednej partii, jak i marksizmu na początku lat 90. MPLA-PT (Movimento Popular de Libertação de Angola - Partido do Trabalho, czyli Ruch Ludowy na rzecz Wyzwolenia Angoli - Partia Pracy) jest partią rządzącą z 129 posłami w Parlamencie Angoli (łącznie: 227). Jej flaga jest dobrze znana, czerwono-czarna, pozioma, dwukolorowa z żółtą gwiazdą w środku
21. Partia Odnowy Społecznej [Nova Democracia Uniao Eleitoral; Social Renewal Party; ND-UE]. Jest jedną z mniejszych partii, które uzyskały miejsca w parlamencie Angoli po wyborach parlamentarnych w 2008 r., kiedy to zdobyła 3. miejsce w głosowaniu powszechnym, ale jest 4. pod względem liczby wybranych posłów, zyskując dwa miejsca z 220 dzięki regionalnemu podziałowi głosów. Nova Democracia Uniao Eleitoral (Unia Wyborcza Nowej Demokracji) jest niedawno utworzoną koalicją sześciu partii. Ich rejestracja została zatwierdzona przez Trybunał Konstytucyjny w lipcu 2008 r. Większość tych partii należała do koalicji POC, z której wystąpiły z powodu wewnętrznych nieporozumień. Liderem jest Quintino de Moreira, przewodniczący partii członkowskiej MPDA. Na oficjalnej stronie Krajowej Komisji Wyborczej flaga partii jest ~2:3 pomarańczowa z grubym białym pierścieniem i tym, co wydaje się być nazwą partii na dole, ustawiona w dwóch liniach oddzielonych poziomą linią z pogrubionymi bezszeryfowymi wielkimi literami, wszystko białe z czarnym cieniem
22. Partia Sojuszu Młodzieży Pracującej i Chłopskiej Angoli [Partido da Aliança da Juventude Operária-Camponesa de Angola; Party of the Working and Peasant Youth Alliance of Angola; PAJOCA]. Partia Sojuszu Młodzieży Pracującej i Chłopskiej Angoli ma flagę, która jest poziomo dwukolorowa, biała na ciemnozielono-szarym tle. Jest ona ozdobiona gałązką jakiejś rośliny, żółtą gwiazdą narysowaną ręcznie i czymś brązowym, co wygląda trochę jak bicz lub coś w tym rodzaju. Partido da Aliança Juventude, Operírios e Camponeses de Angola (PAJOCA) została założona w 1991 roku i jest obecnie małą angolską partią. Po wyborach parlamentarnych w Angoli w 2008 roku nie udało jej się zdobyć żadnego z 220 miejsc w parlamencie, uzyskując tylko 12 681 głosów (0,24%). Partido de Aliança Juventude, Operçriaos e Camponeses de Angola (Partia Sojuszu Młodzieży, Robotników i Rolników Angoli) została utworzona przez grupę żołnierzy, którzy odłączyli się od MPLA, gdy kraj stał się „turbo-kapitalistyczny”. Partia nadal zrzesza wielu szeregowych żołnierzy. Przewodniczącym partii (i ustępującym zastępcą) jest Alexandre Sebastiço Andrç. Partia wyróżnia się na tle MPLA nie tylko pod względem treści programowej, ale także „procedury” prowadzenia polityki
23. j. w. Na oficjalnej stronie Krajowego Komitetu Wyborczego flaga jest taka sama jak ta pokazana powyżej, ale z kilkoma różnymi szczegółami, takimi jak odcień zieleni dolnego paska (znacznie jaśniejszy) i dokładne odwzorowanie elementów obrazkowych. Obraz ten pozwala nam zidentyfikować urządzenie pod gwiazdą jako pióro wieczne
24. Partia Wsparcia Demokratycznego i Postępu Angoli [Partido de Apoio Democratico e Progresso de Angola; Party for Democratic Support and Progress of Angola; PADEPA]. Mała angolska partia, jedna z wielu, które nie zdobyły żadnych miejsc w parlamencie po wyborach parlamentarnych w 2008 roku. PADEPA, została zarejestrowana jako partia polityczna w 1995 roku i zatwierdzona jako kandydat w wyborach w 2008 roku. PADEPA była kiedyś radykalną partią opozycyjną, ale od czasu wewnętrznego rozłamu, który doprowadził do wydalenia jej założyciela Carlosa Leitao w 2007 roku, linia partii jest niejasna. Obecnie partii przewodniczy Luis Silva Cardoso. Na oficjalnej stronie Krajowej Komisji Wyborczej jej flaga jest poziomą trójkolorową flagą w proporcjach ~2:3 w kolorze czarnym, białym i czerwonym z czarno-białym szybującym ptakiem pośrodku białego panelu
25. Demokratyczna Partia Postępu / Sojusz Narodowy Angoli [Partido Democrático para o Progresso / Aliança Nacional de Angola; Democratic Party for Progress / National Alliance of Angola; PDP-ANA]. Ta partia może mieć flagę lub nie. PDP-ANA to prawicowa grupa humanistyczna kierowana przez wybitnego profesora uniwersyteckiego, Nfulumpingę Lando Victora, który wcześniej był związany z FNLA. W połowie 1992 roku Victor został kandydatem na prezydenta. Jednak nie było żadnych doniesień o tym, że otrzymał on jakiekolwiek głosy w głosowaniu we wrześniu, po czym partia zapewniła sobie jedno miejsce w Zgromadzeniu Narodowym Angoli. W wyborach parlamentarnych w 2008 r. P.D.P.-ANA uzyskała najlepszy wynik spośród partii, w których nie było wcześniej wybranych członków parlamentu. PDP-ANA, jest umiarkowaną partią opozycyjną i członkiem obecnego rządu koalicyjnego (chociaż w 1992 r. poparła kandydaturę UNITA, Savimbi na prezydenta). Przewodniczącym partii jest Sediangani Mbimbi. Partia ma poparcie etniczne wśród grup etnicznych Bakongo i „francuskojęzycznych” mieszkańców północy wzdłuż granicy z Demokratyczną Republiką Konga, a także jest blisko związana z kościołami protestanckimi i baptystycznymi. W kampanii wyborczej PDP-ANA mówi o pojednaniu narodowym, edukacji i rodzinie jako ważnych instytucjach. Struktura partii jest skoncentrowana na kliencie i tradycyjna. Na oficjalnej stronie Krajowego Komitetu Wyborczego flaga partii jest trójkolorowa w pionie w proporcjach ~2:3: czerwony, biały i zielony, a środkowy panel wypełniony jest dużym, stycznym żółtym dyskiem, trzymanym powyżej i poniżej przez dwa czarne kontury dłoni, górny „wydający” z zielonej linii podziału, a górny „wydający” z czerwonej linii podziału; pośrodku nad nim napis „PDP”, a pod nim „ANA”, oba umieszczone w czarnych, bezszeryfowych, zaokrąglonych, pogrubionych wielkich literach
26. Partia Liberalno-Demokratyczna [Partido Liberal Democrático; Liberal Democratic Party; PLD]. Na piątym miejscu w obecnym Parlamencie Angoli znajduje się PLD, czyli Partido Liberal Democrático (Liberalno-Demokratyczna Partia). Partia ta ma 3 posłów i stronę internetową. Ma również flagę w kształcie przekątnej niebiesko-pomarańczowej z cienkim białym paskiem biegnącym od górnego masztu do dolnego. Niebieski obszar jest wypełniony 18 białymi gwiazdami rozmieszczonymi w nieco poszarpanych rzędach (od góry do dołu) 7, 5, 3, 2 i 1 gwiazd (ciekawe, że wszystkie te liczby są liczbami pierwszymi). Pomarańczowy obszar jest wypełniony symbolem partii. Pomimo istnienia stosunkowo dobrego obrazu tego symbolu na stronie internetowej partii, jest on tak złożony, że nie wszystkie szczegóły są wyraźnie identyfikowalne i/lub dokładnie rysowalne. W każdym razie zawiera biały dysk, dwie gałęzie, prawdopodobnie wawrzyn, ptaka, ostatecznie orła, z otwartymi skrzydłami i trzymającą pięcioramienną gwiazdę, która spoczywa na złożonym zwoju, na którym jest coś napisane, ostatecznie inicjały partii (PLD). Wszystko to leży nad sylwetkami mężczyzny, chłopca, dziewczyny i kobiety, które z kolei stoją nad czymś czarnym, co uznane jest za pełną nazwę partii. Wszystko jest żółte i obrysowane na czarno, z wyjątkiem dysku i napisów. PLD jest średniej wielkości angolską partią polityczną, która uzyskała drugi najlepszy wynik w angolskich wyborach parlamentarnych w 2008 roku wśród partii, które nie wybrały żadnego posła. Miała trzy miejsca w poprzedniej kadencji. Partido Liberal Democratico (Demokratyczna Partia Liberalna) jest piątą co do wielkości partią w ustępującym parlamencie. Została założona przez wygnańców angolskich w Lizbonie. Przewodniczącą partii jest Anelia Pereira Simeto, najbardziej widoczna polityk w Angoli. PLD jest członkiem Międzynarodówki Liberalnej, a liberalizm jest silną zasadą w PLD. PLD nie jest radykalną partią opozycyjną, ale liberalną partią reformatorską. W przeciwieństwie do wielu innych partii, PLD nie opiera się na etnicznej lub regionalnej bazie poparcia. Jest otwartą, nowoczesną i dobrze zorganizowana partia. Na oficjalnej stronie Krajowej Komisji Wyborczej jej flaga jest podobna do tej pokazanej powyżej, ale z dwiema różnicami: odcień pomarańczowego jest jaśniejszy i pokazuje gwiazdy w kolumnach, tj. te same 7+5+3+2+1 ale w równych odstępach i wyrównane do prawej
27. Narodowa Partia Demokratyczna Angoli [Partido Nacional Democrático Angolano; Angolan National Democratic Party; PNDA]. Ma poziomy dwukolorowy zielony i coś, co może być czarne. W środku znajduje się duży żółty owal. W owal wpisana jest biała pięcioramienna gwiazda (i dlatego zdeformowana), a także coś innego, czego nie można zobaczyć. Zamieszczony obraz jest zatem niekompletny. Pierwotnie nazwana Angolańską Narodową Konwencją Demokratyczną (Convenção Nacional Democrático de Angola - CNDA), PNDA we wrześniu 1992 r. poparła kandydaturę prezydencką Daniela Julio Chipendy, niezależnego, który podobno opuścił MPLA w proteście przeciwko decyzji partii o przedstawieniu Dos Passosa jako swojego sztandarowego kandydata. Chipenda zdobył tylko 0,52 głosów prezydenckich, a PNDA zdobyła jedno miejsce w Zgromadzeniu Narodowym Angoli
28. Ludowa Partia Rozwoju [Partido Popular para o Desenvolvimento; People's Party for Development; PAPOD]. Jest partią polityczną w Angoli, która startowała w wyborach powszechnych w 2012 r. Flaga partii jest podzielona po przekątnej od prawego górnego rogu do lewego dolnego rogu. Górny trójkąt jest zielony, a dolny trójkąt jest biały. W środku białego trójkąta znajduje się zielona pięcioramienna gwiazda. Półkolista gałązka kwiatowa jest nałożona na środek flagi
29. Partia Odnowy Demokratycznej [Partido Renovador Democrático; Party of Democratic Renewal; PRD]. Ma niebieską flagę z symbolem partii w środku. Źródło nie jest wystarczająco jasne, aby zrozumieć, co ten symbol przedstawia. Wygląda jak jakaś pieczęć, z wewnętrznym tłem w kolorze czerwonym i tym, co może być, parą chwytliwych rąk. Nie da się odtworzyć obrazu z jakimkolwiek stopniem dokładności. PRD została utworzona przez ocalałych i sympatyków dysydenckiej frakcji MPLA-PT Nito Alves, której nieudany zamach stanu w 1977 r. doprowadził do gwałtownej czystki w kierownictwie partii macierzystej. W 1991 r. społeczność dyplomatyczna Luandy donosiła, że PRD była uważana przez społeczność dyplomatyczną Luandy za najlepiej zorganizowaną z „wyłaniających się” partii. We wrześniu 1991 r. PRD była pierwszą partią, którą Sąd Najwyższy uznał za swoją, aby zaczęła zbierać podpisy niezbędne do uzyskania statusu prawnego. W lipcu 1992 r. lider PRD Luís da Silva dos Passos przewidział, że PRD zdobędzie 20 procent głosów w nadchodzących wyborach, a następnie sprzymierzy się z UNITA. Jednak udział Dos Passosa w głosowaniu prezydenckim wyniósł mniej niż 2 procent, a partia zdobyła tylko jedno miejsce w Zgromadzeniu Narodowym Angoli. PRD jest trzecią co do wielkości angolską partią polityczną, która zdobyła osiem miejsc w 220-osobowym parlamencie w wyborach parlamentarnych w 2008 roku. Partido Renovador Democratico (Partia Odnowy Demokratycznej) została założona przez grupę ludzi MPLA, którzy zostali wyrzuceni i wygnani po nieudanym zamachu stanu w 1977 roku. Partia była przedmiotem kilku podziałów i ma problem z przywództwem. PRD otrzymuje główne poparcie z obszarów miejskich i półmiejskich. Jest częścią obecnego rządu koalicyjnego i jest kierowana przez Luisa da Silvę dos Passosa. Na oficjalnej stronie Krajowego Komitetu Wyborczego jego flaga jest pokazana jako ~2:3 bardzo jasnoniebieska flaga z dużym czerwonym dyskiem zawierającym jego logo, które jest parą dłoni splecionych ku górze, w tym samym błękicie, z czarnymi cieniami, a dysk jest otoczony napisami, umieszczonymi w czarnych bezszeryfowych wielkich literach. Od godziny 7 do 5 czyta się „Partido Renovador Democratico” i pogrubioną czcionką „PRD” wygięte i wyśrodkowane na dole, flankowane dwoma długimi czarnymi trójkątami, oddzielającymi je od pozostałych napisów
30. Partia Odnowy Społecznej [Partido de Renovadio Social; Social Renewal Party; PRS]. Na trzecim miejscu w obecnym Parlamencie Angoli znalazła się partia nieznana przynajmniej portugalskim mediom. Jest to PRS (Partido de Renovadio Social, czyli Partia Odnowy Społecznej) i ma 6 posłów. Flaga jest dwukolorowa, czerwono-zielona z czarnym pasem na maszcie i białym dyskiem na skrzyżowaniu trzech pól. Partido de Renovadio Social (PRS) lub Partia Odnowy Społecznej stała się trzecią co do wielkości partią w Angoli po wyborach parlamentarnych w 2008 roku, zdobywając 8 miejsc na 220. PRS, jest największą i najstarszą z mniejszych partii. Miała 6 posłów w ustępującym parlamencie i pełniła funkcję wiceprezydenta. Została założona w 1990 roku, a jej liderem jest Eduardo Kuangana. PRS jest umiarkowaną partią opozycyjną i partią obecnego rządu koalicyjnego z dwoma tekami. Deputowani PRS głosowali i w inny sposób współpracowali z rządzącą MPLA w wielu kwestiach i poparli kandydaturę pana Eduardo dos Santosa na prezydenta w 1992 roku. PRS została utworzona jako platforma dla mieszkańców północno-wschodniej części kraju, w prowincjach Lunda. PRS jest nadal partią regionalną i regionalistyczną, chociaż ma teraz bardziej ogólnokrajowe perspektywy i obecność. Decentralizacja, w szczególności wybory lokalne i federalny system rządów, są ważne dla PRS. Jest to stosunkowo dobrze finansowana partia, ale struktura partii jest oparta na klientach i staromodna. Na stronie internetowej Krajowej Komisji Wyborczej flaga partii odpowiada obrazowi i opisowi pokazanym powyżej
1 note
·
View note
Text
Top 5 Things To-Do in London!
Hello! My name is Amanda and I'm one of the European Cultural Ambassadors. After living in London for 4 months, I fell in love with the city. If you are going there, these are the top 5 places you must see!
1. Borough Market! The most amazing food from all over the world. You can do your grocery shopping for cheap or just go for an afternoon snack!
2. Skygarden! It's free and on top of one of the famous buildings called "The Walkie Talkie".
3. Tower of London! One of the more expensive sites, but the crown jewels and old execution site are definitely worth seeing.
4. The Orangery! A great place to get afternoon tea in Hyde Park!
5. Belgo! If you like mussels, Belgo has amazing deals on the best mussels you've ever had.
1 note
·
View note
Text
Angola e China negoceiam uma nova linha de crédito
Parceria com a República Popular da China concretiza projectos no domínio das infra-estruturas
O Governo angolano está a negociar uma linha de crédito com o Banco Industrial e Comercial da China (ICBC) no valor de 11,7 mil milhões de dólares
A linha de crédito com o Banco Industrial e Comercial da China (ICBC) no valor de 11,7 mil milhões de dólares norte-americanos é para projectos de infra-estruturas, anunciou o site de notícias CLBrief (Breves sobre China e Lusofonia), retomado no website oficial sobre o Fórum de Cooperação China-África (FOFAC), que decorre de 3 a 4 de Setembro.
O Governo angolano, de acordo com o sítio CLBrief, está ainda a negociar os termos para um empréstimo de 1,281.9 milhões de dólares, para pagar até 85 por cento do valor do contrato para a concepção, construção e acabamento do novo aeroporto internacional que está a ser erguido em Luanda.
O aeroporto está a ser construído a 30 quilómetros da cidade de Luanda por várias empresas chinesas, sendo o principal empreiteiro o CIF (Fundo Internacional da China).
0 notes
Photo
FoFace 100% NoFace ist schon eine spannende Sache. Und man kann sie theoretisch überall machen. Ok, an diesem Ort würde ich es immer wieder nur Sonntags machen, da hier sonst zu viele Zuschauer wären. Aber das wird halt auch immer wieder abgesprochen. Du hast auch mal Lust, dich anonym in Szene zu setzen? Möchtest auch mal einen anderen Nervenkitzel haben? Dann melde dich vertrauensvoll an mich! Euer Chris . . . . . #noface #ichsuchedich #willstduauchmal #nervenkitzel . #portraitfoto #portraitfotograf #studiobilder #kurzfristig #kurzfristigetermine #authentischefotos #authentischefotografie #tierfotografie #outdoorfoto #nophotoshop #familenfoto #TeamKlimaPic #KlimaPic . #klimapic #elmshorn #fotograf #fotoshooting #shooting #schleswigholstein #hamburg #norddeutschland #authentisch #ehrlich
#nervenkitzel#klimapic#authentischefotos#kurzfristig#familenfoto#tierfotografie#fotoshooting#authentischefotografie#norddeutschland#shooting#outdoorfoto#authentisch#portraitfoto#kurzfristigetermine#ichsuchedich#fotograf#studiobilder#noface#schleswigholstein#willstduauchmal#nophotoshop#elmshorn#ehrlich#hamburg#portraitfotograf#teamklimapic
0 notes
Text
5 Things to Do in Singapore
I absolutely loved Singapore. It was a wild experience and one I will never forget. While I wasn't crazy about the heat or humidity (and the torrential rain that accompanied most days starting in November), I wouldn't change my experience for the world. Studying abroad gave me so many wonderful opportunities to travel, but on the weekends I wasn't in another country, I explored the Island country with my other study abroad compadres. Here are my top five things to do in Singapore!
1) Check out Chinatown!
I spent a lot of time here, especially because one of my favorite cat cafes was located here on Mosque Street. This is a great place to check out if you are visiting during August/September. Also, a lot of the street buildings are so beautiful and colorful, and there is a hindu temple and Buddhist Temple in the area that are quite stunning. The Mid-Autumn festival happens around this time and it's really cool! I went with a bunch of exchange students and we had a great time! Be sure to try the moon cake (a traditional sweet for the festival).
(Bonus pic of my mom at Company of Cats, the cat cafe on Mosque Street)
2) Walk the Southern Ridges
This is a 9 km walk that includes Kent Ridge Park and the Henderson Waves, a weird structural bridge, which are awesome. You get great views of Singapore and the ocean, but be warned, this walk is not for the faint of heart. It gets hot and humid, so make sure to bring plenty of water and sunscreen it up (especially if you are really pasty white like me and prone to burning easily!)
My family at the Henderson Waves. Yes, we are very red.
View of Singapore from the Henderson Waves
3) Cafe Hop
Singaporeans make cafe hoping an art. Literally an entire Saturday can be spent going from one cafe to the next, drinking coffee, eating sweets, and talking with friends. There are several places I'd recommend going in Singapore including Haji Lane, Tiong Bahru, Tanjong Pagar, Outram Park (check out Wicked Waffle and Stranger's Reunion. They're both owned by the same people but they have unreal waffles and a great selection of brewed teas). Also head over to Holland Village for some good cafes like D'Good Cafe (I love their desserts and breakfasts)
The Daily Scoop in Holland Village with Salted Mister Brown and Waffle (Unbelievable)
4) The Singapore Botanic Gardens
Such a wonderful place for an afternoon. The Orchid Garden, primordial garden, and just being able to walk around and see nature in such an urban city was so nice. Great for an afternoon, and you if you make it to the opposite side from where the gardens begin at the Botanic Gardens MRT stop, be sure to try the cafe Food for Thought (really good breakfast plates!)
5) The Singapore Zoo
One of the first places I visited in Singapore, the zoo is actually one of the best in the world, and they had so many amazing animals. My favorite was the white tiger, and another friend couldn't get over the pigmy hippos. Be sure to go early in the morning when the animals are awake and there are feedings for different animals every 15 to 30 mins so don't miss out!
Bonus: Haw Par Villa was a life changing experience. I will never be the same
These were my favorite places in Singapore, but there is so much more. Singapore often gets overlooked because of its high degree of industrialization and urbanization, but don't count it out. There are plenty of hidden gems in the city beyond shopping, and I'm so lucky I got to go there for my study abroad.
#singapore#things to do#study abroad#gw#fofac#george washington university#travel#wanderlust#adventure#singapore zoo#chinatown
10 notes
·
View notes
Text
The End of the Journey
I spent a lot of time deciding how I would write my last study abroad blog post.
Due to a strange set of circumstances, this blog has come to mean much more to me than I ever imagined it would. Writing here has been an isolated refuge in times of frustration, a connection to home during times of lonesomeness, and quite frankly, a great distraction from homework--believe it or not, they do actually assign final papers on abroad programs! Who knew?
Anyways, for this post, I didn't want to write about some ridiculous, drawn out story like I usually do. That was fun while it lasted, sure--but I can't end on that.
Instead, I wanted to focus on the little things. A semester is a long time, and the many simple moments have added up to mean much more to me than the few big ones have.
So, keeping that idea in mind, I'm going to focus on an even smaller subset of moments. By now, my blog has thoroughly covered two of Hong Kong's three main regions, but I'm lacking content on the area that I call home: Kowloon. I didn't forget though... I was saving the best for last.
--
Kowloon is defined by a lot of things.... like:
Whenever you walk into a random restaurant, point to something random on the menu, and then pull something random out of your bowl of noodle soup.
Whenever you watch a fireworks show amid the delighted, squealing locals, and in comparison look about as enthusiastic as Bill O'Reilly at a baseball game.
Whenever you find a crowd of old men intently watching an intense match of Mahjong.
Whenever you find English descriptions on menus that were clearly lost in translation.
Whenever you and your friends watch as a stray tabby cat uses a local grocery store's stock as a scratching pole.
Whenever you try to speak Cantonese to a local, mess up the tones, and end up sounding like this. (Props to CantoMemes)
Whenever you impulsively buy sushi... err... Hong Kong waffles (slathered with peanut butter, butter, and sugar)... err... curry fish balls (not what it sounds like)... err... literally any food you find from street vendors for no good reason other than the lack of a reason not to.
Whenever you fear for your life as you walk under a particularly robust set of neon street signs.
.
Whenever a local waitress laughs at you for ordering iced milk tea for breakfast, and you are subsequently reminded that your relationship with the strange drink is becoming unhealthy.
Whenever you see animal entrails/organs/limbs/heads/entire bodies hanging in tragically compromising positions, proudly displayed in the front window of a local restaurant.
Whenever you discover a temple buried in the bowels of a local, urban neighborhood.
Whenever you're wandering around the local wet market, and a rogue shrimp hops out of its shallow Styrofoam tank and onto your foot.
Whenever you wash your own utensils at a restaurant before you eat... with tea.
Whenever you're chewing on that unidentifiable meat that you figured you'd try, and a local informs you that it's goose intestine/chicken kidney/beef offal.
And most importantly, when you have that single moment at the end of your semester abroad. The one that comes to you while you are trying your very best to sum up your experience--using writing, pictures, or even a blog post--and you finally realize that you simply don't know where to start... or where to end.
So, this is what I can say.
For the past four months, I have made Kowloon my home. The Cha Chaan Teng breakfasts, the mobs of people packed into the MTR, the ridiculous tones of Cantonese... it's all a part of my life now.
My time in Hong Kong has carried me through both soaring highs and trying lows. Fittingly, I left Kowloon with my emotions perfectly balanced between the two. Sad to go, yes, but certainly ready to return home.
And at this point, utterly exhausted after the most dynamic experience of my life, there are only two more heartfelt words that I can muster: thank you.
4 notes
·
View notes
Text
Top 5 Things To-Do in Copenhagen!
My name is Taylor Lewis, and I recently studied abroad at the Copenhagen Business School. The experience was indescribable, and I want to share its wonders best I can through pictures!
1.) One of my favorite things about #living in #Denmark was riding my bike around town. It is how the #Danes live, so ‘when in Rome!’
2.) One of my most interesting experiences was visiting #CopenhagenStreetFood
As the weather in Copenhagen is typically not the best, dozens of street food carts were set up indoors to enjoy the uniqueness of street food but within the convenience of a food court.
3.) Freetown #Christiana is essentially where Woodstock met Scandinavia, but never ended… It is certainly a must-see when in #Copenhagen
4.) The world-renowned #LousianaArtMuseum was so cool! This photo pictures my favorite installation which allows the visitor to stand atop a platform in a mirror room while hanging lights change colors.
Just a 30 minute train outside of #Copenhagen, it was well worth it!
5.) Last, but certainly not least, are the #Danish pastries! My personal favorite was from #Bodenoff, a small chain in #Copenhagen. Named after King Christian, this treat was to die for!
0 notes
Photo
FOFAC Welcome Back Reception ‘17 at the New Zealand Embassy
0 notes
Text
Top 5 Things To-Do in Madrid!
My name is Kylila Tucker, and I participated in FOFAC during Fall of 2016. FOFAC helped make my study abroad experience possible by offering me the scholarship, but I also really enjoyed the weekly photo contests that we were encouraged to participate in each week. I didn't have the time to submit any of my pictures or adventures during the semester, but I felt like the Top Five was a great opportunity to share my time abroad.
1. Eat Chocolate and Churros!
Everyone associates chocolate and churros with Spain, but a common misconception is that they are dessert foods. In fact, you eat chocolate and churros for breakfast. My favorite churros place in Madrid is the Chocolatería San Ginés, although one of my Spanish professor's recommended Chocolaterías Valor. Even so, if you are in the mood for late night churros after a night out, Chocolatería San Ginés is open 24 hours a day!
2. Visit the Temple of Debod at sunset.
The Temple of Debod is an ancient Egyptian temple, which was gifted from the Egyptian state to Spain for saving the temples of Abu Simbel. It has a gorgeous reflecting pool and overlooks a giant park in Madrid. The site is always beautiful, but at sunset the colors are vibrant and breathtaking.
3. Visit the Puerta del Sol, the city center and the heart of Madrid.
Everyone goes to Sol and it's very touristy; however, that doesn't mean that you shouldn't go anyways. Sol is an eclectic mix of foreigners, Spaniards, promoters, and mascots dressed up as US cartons characters. Once you study in Madrid, you will know your way around to all the different neighborhoods in relation to Sol. There are tons of theaters, tapas restaurants, and flamenco bars. It's a great place to visit in the day and in the night, although do your best to speak Spanish because pickpocketers target foreigners.
4. Take a day trip to Ávila!
Ávila is a small town about an hour and a half from Madrid by train. It is a UNESCO World Heritage Site and boasts some of the largest medieval town walls in Spain. It also has the most churches per capita in Spain, and you can not miss the Cathedral of Ávila and the Basílica de San Vicente. It has beautiful views of the surrounding farm lands and the mountains. I recommend going out to lunch there instead of packing a lunch. If you're just looking to only buy drinks during meal time, they will not serve you, because there are so many tourists coming for the walls.
5. Get involved in civil protests!
There is always a march or protest happening in Madrid. I participated in the Women's March and chanted Spanish refrains along with many other Madrilleños. It's a great way to get involved and feel as if you're becoming a part of the city!
0 notes
Text
Top 5 Things To-Do in Jordan!
Read about Maria’s Top 5 Things To-Do in Jordan!
1. Go on an adventure hike, or bike ride
Jordan has a plethora of hiking and biking options with breath-taking scenery. My personal favorite was rappelling in Wadi Zarqaa Main, through waterfalls. Not only was it beautiful and a great outdoor activity, but it’s also a great way to meet people! Afterwards my group ended up getting coffee at our guide’s house and even learning some Bedouin dances on our bus ride back to Amman. Be sure to always go with a guide for safety reasons. I would highly recommend choosing Tropical Desert, located at the end of Rainbow Street in Amman.
2. Scuba Dive in Aqaba (or snorkel)
Did you know that the king likes to scuba dive? Apparently he loves it so much that he sunk a ship so he could dive on it. And guess what – you can dive on it too! Take a weekend trip to Aqaba, a warm seaside resort town which is easily accessible by cheap JETT busses from Amman. As always, make sure you dive with a Padi certified group. I would highly recommend Aqaba’s Anchor Diving Centre, who give a good rate and certainly know what they are doing. Even if you are not certified, they can give you a quick lesson and take you down with an experienced guide who will do all the work for you, all you have to do is enjoy. Maybe you will even get a free-diving breathing lesson off-hand! The reefs and the diverse and beautiful fish make the Red Sea a must, whether you scuba or just rent the snorkeling gear (which is the cheaper, but still just as fun, alternative and you will still sea gorgeous reefs and fish).
3. Dead Sea
Take a day trip to this world marvel, the lowest place on earth! The Dead Sea is an absolute must in Jordan. The experience of swimming (well floating) in this body of water is unique and something you will always remember. On top of that, the ultra-salty water is great for the skin. (Be sure to also cover yourself in mud – it is an absolute must and your skin will be incredibly soft afterwards.) I would recommend purchasing a day pass to a resort on the coast which will have nicer facilities than the public beaches. The Movenpick is a great option. JETT Bus also offers a bus running from Amman to the Dead Sea, which will drop you off to whichever hotel you need. It also includes a return bus for the day.
4. Petra
Petra is one of the 7 Wonders of the World and therefore a serious must see when you go to Jordan. As always, there is a JETT bus from Amman that can take you here. Be warned however, the entrance to Petra is incredibly pricey, with a single entrance ticket costing 50 JOD (roughly $70). If this is in your price range, this is a necessary stop. Be sure to give yourself a full day as well! The marvels of the buildings carved into the cliffs is truly special. Take a horse ride to the Siq, walk to the Treasury, proceed to the other beautiful parts of the city, and climb the seemingly never-ending steps to the monastery. The cost is well worth it. The cheaper alternative would be to go to the ruins at Jerash (a quick and cheap bus ride away from Amman)!
5. Wadi Rum
Wadi Rum is called the Valley of the Moon for a reason. Nights in this rocky desert valley dazzle with the sheer amount of stars that illuminate the scene before you, a view you will never forget. You may even recognize this magnificent landscape from a plethora of movies that were shot there, such as Lawrence of Arabia, The Martian and Rogue One. The two Bedouin camps that I would recommend are the Captain’s Desert Camp and Obeid’s Bedouin Life Camp. Captain’s Desert Camp provides a more commercialized experience that is nevertheless amazing and worth the money. Obeid’s camp on the other hand provides a much more genuine experience, although it is not as luxurious. While in this Wadi, be sure to take a trip in the back of a 4x4 as it drives you through the valley, making a stop to climb some of the rocky cliffs. After that, take a camel ride in the evening, watching the sun set over the valley.
0 notes
Text
Top 5 Things To-Do in Berlin!
My name is Mikeala and I spent the fall semester studying in Berlin and "Ich fühle mich in Berlin zu Hause"--I feel at home in Berlin. I am extremely passionate about my experience and would love for you to experience and see as much as I had the opportunity to. Don't be afraid to get lost, and enjoy the little things the city has to offer.
1. Go to Tempelhofer Feld and bring either a bike, a picnic, or roller blades. It's amazing to see the magnitude of where the Airlift used to happen during the Cold War, and also it's now a huge park where the locals go in the evenings to hang out when the weather is good.
2. Saturday mornings. That is the thing to do, every morning definitely by 9am there are at least 10 markets throughout the city to go to. My favourite is the Winterfeldtmarkt by Nollendorfplatz and the Czech Market by Julius Leber Brucke is extremely cheap for vegetables! On Friday's is the Turkish Market am Maybachufer--great for gifts and middle eastern cuisine
3. Go running through the Grünewald. It starts at the top by Olympiastadium and goes south to Wannsee. It's beautiful and you can take boats out, rent bikes, and even go swimming in Wannsee. In general, don't get caught up in the pizazz of Mitte. A lot of Berlin is beautiful the further away you go. You have a free train ticket as a student at a Berlin University, take advantage--see as much as you can. A day trip to Potsdam is totally worth it!
4. Okay one for food. Honestly use Yelp and know what you're looking for. Mustafa's is the tourist place to get Döner, but the guy inside the REWE city by Friedrichstraße has great döner and a falafel option for vegetarians. If you're vegan, Vöner is by Ostkreuz along with a slew of vegan restaurants in Friedrichshain that are amazing. Don't be afriad to try new foods though, I opened my eyes to a ton of new cuisine and love it (even though I can't find it here.) Food is also extremely cheap in Berlin so don't be afraid to cook for yourself or with a native German to learn how they may do things differently.
5. The final and most important one is coffee. In Berlin, it's a big deal. I tried dozens of cafe's and loved them all but some stood out more than others. Winterfeldt Schokoladen is a tea/coffee/chocolate house that's amazing. Best experience close to the school center though was called Refinery Coffee across the river from the Friedrichstraße Bahnhof or more local and quaint called Early Bean in Charlottenburg.
0 notes
Photo
FOFAC Welcome Back Reception ‘17 at the New Zealand Embassy (Part 1)
0 notes
Text
Top 5 Things To-Do in Jordan!
Ahlan wa sahlan! My name is Alexandra Turley, and during the Fall of 2016 I studied abroad in Amman, Jordan with CIEE’s Diplomacy and Policy Studies Program. I was able to visit so many amazing places across the Middle East, but I will always consider Amman my home in the region. Read on to learn about some of my favorite places in Amman.
1. The Citadel and the Roman Theatre
The Citadel is situated on the highest hill in Amman and is home to an expansive archaeological park. The site has been occupied since the Bronze Age and hosts a number of ruins that are open to the public- you can climb in and on and among them! Some of the most impressive ruins include an Umayyad Palace and the remnants of the Temple of Hercules from the Roman occupation. This was one of the first places that I visited in Amman and was a great introduction to the history of the region. Just across the street from the Citadel is the Roman Theatre, built about 2,000 years ago during the Roman occupation. With a seating capacity of 6,000 people, the theatre is impressive in size. And if you can make it to the top (be careful of the slippery steps), you can enjoy some amazing views of downtown Amman.
2. King Abdullah I Mosque
King Abdullah I Mosque was completed in 1989 and is the only mosque in Amman that allows non-Muslim visitors. The Arabic inscriptions in the mosque are beautiful and it’s overall grandeur makes the mosque worth visiting. Make sure to spend some time in the gift shop, too, where the shopkeeper will help you find the perfect handmade Jordanian souvenir.
3. The Jordan Museum
The Jordan Museum chronicles the natural and human history of Jordan, which extends very far back in time. The museum is very engaging and interactive without overwhelming you with too much information. My favorite exhibit displays some of the Dead Sea Scrolls; Jordan has the copper scroll on display at the museum.
4. Hashem and Habibah
Hashem and Habibah are both located in downtown Amman. You can find both after a short walk through the alleys of the crowded souq (market). Hashem doesn’t look very impressive at first but was made famous because King Abdullah has been known to visit with his family. Order the sampler and the waiters will bring you out all the falafel, pita, hummus, baba ganoush, and foul your heart could desire. And all for around $3 USD per person. Afterwards, visit Habibah to have the best kunafah in all of Jordan. Kunafah is difficult to describe, but it’s basically a cheese pastry soaked in rose water with pistachios sprinkled on top. It might sound odd at first, but in my opinion it’s the most delicious dessert ever created.
5. Books@Cafe
Books@Cafe is a nice place to hangout at the end of a long day. Located just off of Rainbow Street, Books@Cafe is situated among some of the most popular hang out spots for young adults in Amman. The downstairs area is a bookshop with popular titles in English and Arabic. The patio has some of my favorite views of Amman and the owner of the restaurant is one of the nicest people I met in Jordan. It’s a fun place to relax with friends and take in all the sights.
0 notes
Text
Heya!
My name is Josh Keilholtz (pronounced “Kyle-Holts”) and I am more than thrilled to be the new FOFAC Graduate Assistant! Funnily enough, when I applied for the position, I had never left the country before. However, less than a month later, I went to Amsterdam, and have craved international travel ever since!
I am 25 years old, originally from Hagerstown, Maryland. I went to Penn State for my undergrad, majoring in Fine Arts with a focus in sculpture. I graduated top of my class in 2014 and was the College of Arts and Architecture Student Marshal. During my undergrad, I worked as the Marketing and Outreach Intern for two years at Penn State’s LGBTQA Student Resource Center, which was my first glimpse into the world of Higher Education and Student Affairs. After graduating from PSU, I worked in their event management office for over 2 years. I am attending GW this fall in pursuit of my Masters in Higher Education Administration.
Three things that tend to come up in conversations with me are 1) I love Jurassic Park. It’s my favorite movie and I have a display case of memorabilia in my apartment; 2) Octopuses are my favorite animal. I’m probably wearing something related to an octopus on any given day; and 3) I went to Amsterdam (did I mention that already)?
I cannot wait to meet the FOFAC Cohort for this year and I’m stoked to begin working on our fun events this academic year! In the words of Jamie Lee Curtis in the classic movie Freaky Friday,
0 notes