Tumgik
#drobna empiria
drobna-empiria · 1 year
Text
Dzień dobry Maktub,
minęło dość sporo czasu od naszej rozmowy, nie uważasz? Chciałabym Ci opowiedzieć kilka anegdot z mojego życia. Moi rodzice ciągle rozpowiadali, że moje mieszkanie będzie w ciągłym nieładzie. Powtarzali, że potrafię przypalić nawet wodę na kawę a co dopiero coś ugotować, pamiętasz? Otóż wiele zmieniło się od tamtego momentu. Potrafię przygotować wiele dań, nawet ostatnio zrobiłam leniwe kluski! A przecież dobrze wiesz, że nie lubię zbyt długiego siedzenia w kuchni. Dom jest w nienagannym stanie, nie jest perfekcyjnie, ale „skarpetki zawsze trafiają do kosza na pranie”. Zazwyczaj myje okna Twój kawaler, ale nadmienię, że też to robiłam (albo starałam się to robić?). Tęsknie jednak za Twoją zupą jarzynową. Do tej pory jej nie przygotowałam, bo w głębi serca wiem, że Twojej nikt nie jest w stanie zastąpić. Tak, wyprzedzę Twoje pytanie, nie jadłam jej od 4 lat. Ostatnio nieświadomie pomyliłam garnki i wsypałam łyżkę stołową soli do zupy grzybowej! Jednak kawalerowi to nie przeszkadzało, bo wiedział, że za mną był ciężki dzień. Wciąż się uczę Maktub, jak żyć po Twoim odejściu. Czasami wiatr otula moją twarz a ja myślę o Tobie. Mijają dni, kiedy nie myślę o tym co się stało, nie pamiętam tych chwil otulonych rozpaczą. Lata mijają i zastanawiam się czy polubiłabyś nową wersję mnie, tę bardziej dojrzalszą. Podchodzę do życia trochę inaczej niż poprzednio. Nie staram się przystosowywać. Potrafię się postawić, walczyć do ostatniego tchu i nie bać się ponoszenia konsekwencji. Nie paraliżuje mnie już życie Maktub, bo odchodząc nauczyłaś mnie tego czego nie były w stanie nauczyć mnie żadne książki. Dałaś mi „lekcję życia”, ponieważ kiedy odchodziłaś, przestałam chcieć umierać.
Pamiętasz co powiedziałam Ci w przeddzień kiedy odchodziłaś? Moje płuca są dość wystarczające, aby mogły oddychać za nas obie. I tak też się stało.
Kocham Cię,
a moje serce nieustannie woła Twoje imię.
Do zobaczenia Maktub,
Twoja SJ♥️🥀
8 notes · View notes
im-bad-decision · 7 years
Text
Nowy blog🥀❤
@drobna-empiria
0 notes
drobna-empiria · 3 years
Text
XXV.IX
Życie z tak ogromną blizną na sercu jest cięższe niż mogłabym to przyznać. Wydawało mi się, że te 800 dni jest w stanie zagoić tą ranę na tyle, aby nie czuć tak wielkiego bólu. Myliłam się jak na mnie przystało. Źle wyliczyłam moje uczucia. Na moim ramieniu znajduje się Maktub z wieloma niedoskonałościami, ponieważ tak wyglądała nasza miłość i wspólne życie. Maktub o astrowej twarzy na znak jej narodzin. Wrzesień zbliżał się ku końcowi, a w tym dniu poczułam jak świat po prostu przestał istnieć. Nie miałam ochoty by się uśmiechnąć, łzy mimochodem pojawiały się w moich oczach w trakcie pracy, a ja nie potrafiłam tego zatrzymać. Dopiero po zobaczeniu dzisiejszej daty zrozumiałam to, co moje ciało chciało mi przekazać. Ten dzień należał do niej, do nas. Jednak świat miał dla nas inne plany. Po wielu zawirowaniach Maktub spędza je (mam taką nadzieję) wśród astrowych pól i w takim miejscu, do którego nie mam już dostępu. Późnym popołudniem odgłosy sąsiadów obudziły mnie i wtedy zrozumiałam co oni tak naprawdę mówią: „Sto lat, niech żyję żyję nam”. Momentalnie wspomnienia wróciły ze zdwojoną siłą. Łzy ponownie pokrywały moją skórę a ja patrzyłam na zdjęcie stojące obok łóżka. I przysięgam, że ta blizna na nowo się otworzyła, a ja poczułam na nowo to czego myślałam, że nie będę w stanie poczuć. Pustka, złość, tęsknota, odrętwienie i przerywane oddechy podczas ataku. W tym momencie zrozumiałam, że z tą blizną będę musiała żyć do końca życia, ponieważ moje serce nie jest w stanie zapomnieć o tym co razem przeszłyśmy. Odeszła a ja po tylu latach nadal nie potrafię się pozbierać. I teraz wiem, że tak wyglada prawdziwa miłość. Miłość po sam grób i dzień dłużej. Wszystkiego najlepszego, Maktub. Nie zapomnij tylko proszę o tych, którzy będą z Tobą do końca świata. I myślę, że nigdy nie zdawałaś sobie sprawy z tego ile wniosłaś dobrego do naszego życia. Dlatego mam nadzieję, że spoglądasz na nas z góry i widzisz ile udało Ci się zmienić na lepsze. Kocham Cię, Maktub. I wiedz, że ja tak bardzo tęsknię…
Wszystkiego najlepszego,
SJ🥀♥️
9 notes · View notes
drobna-empiria · 3 years
Text
Czasami przychodzą takie dni, w których każda cząstka mojego ciała woła do Ciebie. Wypadają takie dni w kalendarzu jak ten, gdzie przypominam sobie Twoją dłoń, która z czułością otulała moją twarz, mówiąc: nie oddawaj mnie nikomu. Lecz kiedy byłam zdecydowana oddać wszystko Bogu; zabrał mi Ciebie w okamgnieniu. Wciąż powiewa ten sam porywisty wiatr jak w dniu, w którym odeszłaś. Na świecie tak jakby się nic nie zmieniło, tylko wewnątrz mnie powstała kolejna wojna. Kolejna zmiana, na którą nie byłam przygotowana. Nie zdążyłam Ci powiedzieć tyle rzeczy, które chciały wyjść przez moje usta. Byłaś moim ulubionym dorosłym, który poprzez rozmowę potrafił we mnie ujarzmić wszystkie te wojny. Nie uciekałaś od tematów, które były ciężkie. Och, Maktub, czy wciąż możesz słyszeć te rozmowy, które toczę tuż przy Twoim grobie? Czy możesz zobaczyć moją skruchę? W moim ostatnim śnie wracałaś z moim psem do swojego domu. I widząc Twoją opiekę nad nią, czułam się szczęśliwa, że od teraz macie siebie. Przypomniało mi to nasze dawne wyjścia do lasu, gdzie byłam zbyt mała by wszystko zrozumieć. Jednak pomimo Twojej niechęci do czworonożnych przyjaciół, znalazłaś ją, znalazłaś ją dla mnie i zaopiekowałaś się nią. Gdybym tylko mogła Maktub, zmieniłabym bieg wszystkich wydarzeń. Jednak Twój ślad istnienia pozostanie na moim ciele, na wiele sposobów, ponieważ tak mia��am wyznać Ci moją miłość przed Twoim odejściem. I jeżeli kiedyś będzie mi dane usiąść z dzieckiem wśród drzew tak jak my spędzałyśmy wolne chwile; opowiem jej o Tobie i o Twojej wielkiej sile. Przeczytam jej książkę, w której Ty grasz główną rolę, ponieważ takich jak Ty; świat nie powinien zapomnieć. Gdziekolwiek jesteś Maktub, znaczenie tego słowa niech nie wypowiadają moje usta na próżno. Jeżeli jesteśmy sobie przeznaczone, znajdziemy sposób na nasze ponowne spotkanie.
Na zawsze do mojej Maktub,
gdziekolwiek jesteś,
SJ 🥀❤️
24 notes · View notes
drobna-empiria · 3 years
Text
Widzę w Twoich oczach przemijające życie;
Niegdyś pełna życia kobieta zmieniała
mój dziecięcy świat w bardziej kolorowy,
te wszystkie wędrówki, spotkania z naturą,
wspinaczki i muzea pełnych wspomnień
dotąd ukazywane przez jej pełne wigoru ciało;
Niegdyś pełna życia kobieta,
dotknęła śmierci przez przypadek
i odtąd jej ciało przypomina tonący statek,
gdyż stado bezlitosnych stworów,
zajęło całe jej ciało,
a mi pozostawili cząstki tego
co nazywałam niegdyś swoim domem;
Niegdyś pełna życia kobieta
dotknęła śmierci i jej ciało umiera
a ja za każdym razem kiedy trzymam ją w objęciach
czuję jak ulatnia się z każdym napływem powietrza;
Niegdyś pełna życia kobieta dała dotknąć mi nieba
i teraz ono na nią czeka.
SJ🥀♥️
6 notes · View notes
drobna-empiria · 3 years
Text
Nie doceniałam tego ile dla mnie zrobiłeś. Może inaczej: nie chciałam docenić tego ile dla mnie zrobiłeś, ponieważ od zawsze chciałam się zająć wszystkim i wszystkimi. Przyznanie się do porażki było czymś czego się najbardziej obawiałam. Lecz Ty wiedziałeś, że nie daje rady i wyciągnąłeś pomocną dłoń kiedy tonęłam. I nigdy Ci za to nie podziękowałam, ponieważ nie chciałam się przyznać przed samą sobą, że potrzebowałam pomocy. Chcę żebyś wiedział, że pod tą skorupą skrywa się wrażliwe serce, które jest Ci wdzięczne za każdą sekundę, a przede wszystkim jest Ci wdzięczne od momentu, w którym wszedłeś tam niespostrzeżenie. Nigdy nie dorównam Ci kroku, ponieważ w głębi wiem, że jesteś zbyt dobry dla mnie. I uświadomiłam sobie jedno; nieważne jak nasze drogi się potoczą, jesteś i będziesz osobą, która zmieniła doszczętnie moje życie. I żadne słowa nie wyrażą tego jak bardzo jesteś dla mnie ważny. Ponieważ rozumiesz mnie jak nikt inny, kochasz mnie za całokształt, pomimo mojej nadmiernej kontroli nad Twoim życiem. Chcę dla Ciebie jak najlepiej i czasem zastanawiam się czy jestem dla Ciebie odpowiednią partią. Czasami paraliżuje mnie doszczętnie życie i choć Ci nie pokazuje, ale czasem ciężko mi jest żyć z samą sobą. Czasami, ale tylko czasami, zastanawiam się czym zasługuje na Twoja miłość. Ale mam nadzieje, że to jest jeden rok z wielu przed nami, a na końcu drogi wciąż będziemy trzymać się za ręce. Bo gdyby nie Ty, wciąż szukałabym sensu mojego istnienia.
Kocham całym sercem,
SJ 🥀❤️
8 notes · View notes
drobna-empiria · 4 years
Text
< O uczuciu >
A gdybyś tu wrócił
powiedziałabym Ci, że
nie ma tam dla Ciebie miejsca
i gdybyś błagał mnie o litość głupcze
powiedziałabym Ci, że nie chcę
czuć Ciebie jak wrażenia.
Wolę Cię poznawać,
w wzroku małego dziecka,
które z miłością spogląda na matkę;
Wolę Cię słyszeć w głosie dziadka,
kiedy musi kogoś pożegnać;
Wolę Cię skupiać mój drogi w poznaniach,
lecz nie w doznaniach,
gdyż w miejscu gdzie kiedyś powstałeś,
roi się tam teraz zbyt wiele niebezpieczeństw,
więc tak po prostu będzie łatwiej,
nie pozwolić Ci
już dłużej o nic dbać.
Chcę Cię widzieć,
lecz nie każ mi doznawać,
nie wracaj tu mój drogi;
tak będzie łatwiej;
kiedy dla mnie
pozostaniesz
tylko
poznaniem.
S.J 🥀❤️
17 notes · View notes
drobna-empiria · 4 years
Text
Jeszcze jesteśmy dziećmi
z marzeniami dorosłych ludzi
marząc o domku z białym płotem
i o wschodzie słońca pijąc gorącą kawę
myślimy, że świat jest ku naszych stóp;
oczekujemy nadejścia lepszego czasu
gdzie będziemy mogli zbawić cały świat.
Życie zaskoczy nas
w najmniej odpowiednim momencie
poklepie nas po ramieniu i powie:
„Czego się spodziewałeś głupcze?
Przecież wiedziałeś jak to się skończy”.
I wtedy nie ma znaczenia gdzie mieszkasz,
czy Twoje ubrania są wystarczająco drogie.
O wschodzie słońca modlisz się o to,
aby Twoi bliscy przetrwali kolejny dzień.
Prosisz Boga o błogosławieństwo z kimś
kto jest dla Ciebie całym światem.
Martwisz się czy jutro
będziesz miała wystarczająco sił
na to by wziąć się w garść.
Życie nie jest domkiem na przedmieściach miast
Życie to mieszkanie w ruinach,
w których czujesz się jakbyś był
w najpiękniejszym miejscu
na Ziemii.
I myślę, że to jest piękne.
SJ🥀❤️
8 notes · View notes
drobna-empiria · 5 years
Text
"Kochać raz to znaczy umierać tysiąc razy, lecz rzecz w tym, że nie jesteś w stanie naprawdę umrzeć."
- znalezione
147 notes · View notes
drobna-empiria · 4 years
Text
Wiecie co jest najbardziej zabawne? Wykrwawianie się dla ludzi, którzy nawet nie opatrzyliby Twoich ran, które powstały przez nich. Ale nawet jakbym bardzo cierpiała, to nie oni są za to odpowiedzialni. Wiecie dlaczego? Ponieważ jesteśmy traktowani przez ludzi tak jak traktujemy samych siebie. Taka prawda. Przez lata próbuje zaakceptować siebie taką jaką jestem. Próbuje akceptować w sobie te wybuchy smutku, radości a nawet uczucie zobojętnienia. Lecz przychodzi taki dzień, w którym jestem po prostu zmęczona. Leżę w łóżku przez parę dni i patrzę na sufit. Wydaje mi się wtedy, że zatrzymuje czas w miejscu po to, aby w końcu złapać oddech. Wstając i powracając z „odwyku” jest jeszcze gorzej niż wcześniej. Wracam do swojego starego życia a ludzie się pytają gdzie zniknęłam, pytają czy wszystko okej, ponieważ nie jestem sobą. A to nie jest tak, że wtedy stajemy się najprawdziwszą wersją siebie? Proszę wtedy o chwilę czasu, bym mogła wszystko naprawić. Przychodzi taki dzień, w którym czuję jak wszystko we mnie obumiera. Łatwiej byłoby wypłakać się komuś na ramię lub w poduszkę, ale wszyscy wokół uczyli mnie niezależności. „Nie płacz mała, płacz jest dla słabych”. Lecz czy dzięki temu stałam się silniejsza? No właśnie. Ubzdurałam w swojej małej główce, że wszystko zależy ode mnie. Że potrafię zrobić wszystko sama. Wiele lat żyłam w przekonaniu, że muszę każdego uratować. Że muszę zabrać cały jego smutek, wszystkie jego cierpienia, ponieważ jestem na tyle silna, aby sobie z tym poradzić. Muszę być najlepsza, ponieważ tego potrzebuje. I jest określenie w psychologii na kogoś takiego jak ja- dziecko bohater. Z pozoru to twardy człowiek sukcesu, który skupia się na wszystkim, na realizacji własnych celów, na przeżyciu życia takim jak na obrazku w jego głowie; rodzina z uśmiechająca się wprost do obiektywu i poza nim. W środku pomimo wieku czuję te małe dziecko, które tak naprawdę jest przerażone, które tak naprawdę nie otrzymało okazji wydorośleć, musiało to zrobić z dnia na dzień, ponieważ tego wymagała sytuacja. Podobny spadek doświadczyłam w dniu pogrzebu Maktuba, a jeszcze poprzedni był przez kogoś innego. Lecz teraz nic takiego się nie stało w moim życiu, aby czuć tak silnie negatywne emocje. Jednak jestem tu i teraz, zaczynam odczuwać skutki stresu i wiem jaki będzie tego koniec. Pomimo starań, wiem co się wydarzy. Przecież zawsze tak było. Jednak mam nadzieję, że na zakręcie nie wypadnę z drogi i utrzymam się na powierzchni najdłużej jak się da. Ponieważ jak nie ja to kto? I to wszystko dzięki tym osobom, którym na dłoni wystawiłam swoje serce a oni opuścili je i depcząc mówili jednocześnie „teraz radź sobie sama, moja mała”.
SJ🥀❤️
6 notes · View notes
drobna-empiria · 4 years
Text
< O życiu >
Życia nie da się zaplanować
nie da się go przeżyć w taki sposób
abyśmy nie czuli zderzenia
z odległym światem
Gdzieś tam na końcu
zawsze ukrywa się
pożegnanie
tęsknota
zakochanie
W gęstym lesie wspomnień
przypominamy sobie o upadkach
złych decyzjach
takie jest życie -
powiedziałaby mi mama mojej mamy
Lecz czy istnieje gdzieś inny wszechświat
w którym życie byłoby po prostu życiem
słońcem na tafli jeziora
opalającym bezinteresownie skórę
Czy istnieje gdzieś takie życie
w którym problemy
są tylko nierównością na drodze
a nie przeszkodą na wyznaczonym torze
Czy gdzieś znajdę te szczęście
tak po prostu
leżące na drodze
jak objawienie
Czy wybieganie w przyszłość ma jakiś sens
kiedy istnieje prawdopodobieństwo
że tuż za rogiem
przeniesiesz nas do krainy wspomnień?
Och najdroższy
niech jeszcze nie przychodzi na nas pora
nie zdążyłam jeszcze w tym życiu
pokochać Ciebie
podjąć tych najważniejszych decyzji
przeżyć z nim tych najpiękniejszych chwil
Mój drogi
czy Ty też to czujesz?
żyjesz we mnie
od dnia moich narodzin
lecz wciąż nie zasmakowałam
tych chwil ulotnych
twych pocałunków
ciepłych objęć w porywisty wieczór
Tak więc nie bądź dla mnie
nieczuły
gdybyś tylko zajrzał mi w oczy
trochę głębiej
zrozumiałbyś jak wciąż
we mnie niewiele
Twojego życia.
S.J 🥀❤️
1 note · View note
drobna-empiria · 5 years
Text
Boję się ciszy; dlatego co noc zasypiam ze słuchawkami w uszach.
Boję się zakochać; dlatego wciąż śpię samotnie w łóżku.
Boję się, że jestem niewystarczająca; dlatego wciąż ubieram inne maski.
Boję się, że moje ciało nie jest piękne; dlatego po słodyczach często czuję do siebie wstręt.
Boję się, że wszyscy odejdą a ja zostanę tu sama: dlatego często staję się wszystkim i niczym jednocześnie.
Boję się, że ciągle popełniam jakiś błąd: dlatego nie ufam sobie.
Boję się, że wszystko co stworzyłam jest po nic. Czasem zastanawiam się czy zasługuje na wszystko co mam w swoim życiu; w środku drże jak małe dziecko i mam ochotę płakać: dlatego, że nie jestem wystarczająco silna.
Boję się, że mnie to zabije, wiecie? Te całe zamartwianie się o szczegóły i o opinie innych. Chcę być dobra i czynić dobro- zamiast tego stres paraliżuje każdy mój ruch i czekam aż ktoś wyciągnie do mnie rękę.
Boję się (...) tak bardzo boję się życia..
SJ🥀❤
83 notes · View notes
drobna-empiria · 5 years
Text
//VI
Może nigdy nie byłem typem romantyka. Której mojej byłej byś nie zapytał to każde powiedzą Ci jaki ze mnie był chuj. Dopóki nie poznałem jej. Moja babcia zawsze powtarzała, że odkąd zobaczyła dziadka była pewna, że tylko dla niego chciała założyć welon. Ja patrząc na nią wiedziałem, że spierdole. Moja babcia po śmierci dziadka żyła samotnie przez 40 lat, powtarzając: „Kochanie kogoś nie polega tylko na bliskości, miłość polega na wierze i nadziei, że te uczucie, które Was połączyło, nie umrze nawet jeśli jego już tu nie będzie”. Kiedy zmarła nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Byłem tak zakochany w jej toku myślenia, że kiedy zniknęła byłem zły na cały świat oraz na wszystkich, którzy zostali; w tym również na samego siebie. Wyjechałem. Znalazłem kawałek świata, w którym mogłem odetchnąć. Zostawiłem je obie, chociaż były miłościami mojego życia. Musiałem to zrobić, ponieważ utrata jeszcze jednej z nich tak cholernie mnie przeraziła, że wolałem pozostać sam. Minęło tyle miesięcy a ja zamarzyłem o jej bliskości. Kupiłem bilety i przyleciałem dla niej tylko na jeden dzień. Uwierzcie mi lub nie, ale te 12 godzin było dla mnie w tej chwili wszystkim. Usiedliśmy w kafejce na lotnisku i rozmawialiśmy; w miejscu gdzie czas płynie wolniej.Spacerowaliśmy i spoglądaliśmy na tych wszystkich ludzi, którzy się śpieszyli- ja nie musiałem. Nie potrafiłem wstać z krzesła, marzyłem by ona weszła na pokład ze mną, żeby wypowiedziała te trzy słowa. Lecz nigdy nie będę w stanie jej tego powiedzieć o czym pomyślałem w tamtym momencie. Za godzinę wracam a ona zostaje tu gdzie jest jej dom. Tyle nam zostało z tej miłości- cztery ściany, w których nic się nie może zacząć ani nic nie może się skończyć, ponieważ tu czas płynie w przeciwną stronę. Moja babcia miała rację, istnieje taka więź, której za żadną cenę nie możemy zerwać. Istnieje chińska legenda, która mówi o przeznaczeniu sobie dwóch osób, którzy są połączeni czerwoną nicią. Nieważne co się dzieje; nić może się rozciągać, plątać, lecz nigdy się nie przerwie. Tak więc czy wypijesz jeszcze ze mną jedną kawę? Nie smuć się, kiedyś jeszcze się spotkamy- powiedziałem. Wierzyłem w to, ponieważ tak jak babcia mówiła o dziadku i mam nadzieję, że w końcu udało jej się spotkać ponownie miłość jej życia. Do zobaczenia, przeznaczona. Mam nadzieję, że ten czas będzie dla Ciebie łaskawy, ponieważ kiedy przestanę uciekać od miłości- wrócę po Ciebie.
„Przeznaczona”
SJ 🥀❤️
20 notes · View notes
drobna-empiria · 5 years
Text
// XXX
Tyle razy się z Tobą żegnałam, że żadne słowa nie opiszą tego lepiej. Żegnałam Cię na milion sposobów tak samo jak kiedy wypowiadałam słowo „miłość”. Milion oznak miłości i żałoby. Wszystko zaczęło mi się mieszać kiedy Cię spotkałam. Chciałam mówić Ci żegnaj i kocham jednocześnie. Lecz każde z tych słów nie potrafią wyrazić mojej skruchy kiedy myśle o odejściu. Żadne słowo nie opisze Ci tego co mówi mi moje serce. Może z czasem zrozumiesz dlaczego wybrałam takie drogi. Może z czasem zauważysz, że odeszłam od Ciebie nie z powodu braku miłości, lecz z powodu jej wielkości. By uratować Ciebie musiałam pozwolić Ci odejść, byś znalazł inną miłość przy której będziesz mógł rozkwitać. Nie nadaje się do związków a tym bardziej nie nadaje się do miłości i pokazałam Ci to niejednokrotnie. Zbyt wiele we mnie emocji by poskładać uczucia w jedną całość, nie uważasz? Pewnego dnia zobaczę Cię kiedy będziesz szedł z tą jedyną za rękę. Nagle droga przed Wami będzie rozświetlona przez Twoje oczy, by czasem jej się nic nie stało. Obejmiesz ją swoim ramieniem i spojrzysz mi w oczy. Może w tej chwili zapadnie się Twój świat, ale uśmiechniesz się do mnie jak to robiłeś wcześniej. Odwzajemnie Twój uśmiech i w tym czasie spojrzę w górę i pomyślę: Boże, mam nadzieję, że postąpiłam dobrze. Miniemy się teraz i tak już będzie na zawsze. Mój nieosiągalny dla którego chciałam poświecić wszystko tylko nie serce. Chciałam, lecz wszystko wyszło na opak. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwszy beze mnie, ponieważ zawsze Twoje szczęście miałam na uwadze. Dbaj o nią gdyż ona trzyma wszystko na czym mi kiedykolwiek zależało. Nie spuszczaj z niej wzroku nawet jeśli nadejdzie mrok. Złap ją za rękę i nie puszczaj. Kochaj ją tak jak kochałeś mnie lub jeszcze mocniej. Zasługujecie na miłość, nieosiągalny. Zasługujesz na szczęście.
Do zobaczenia po drugiej stronie, nieosiągalny.
SJ🥀❤️
22 notes · View notes
drobna-empiria · 5 years
Text
//V
Dopiero Cię odzyskałam
mogłam policzyć nasze tygodnie
na palcach jednej dłoni
Dopiero gdy mogłam poczuć
Twoją słabą rękę na moim ramieniu
Dopiero gdy przyzwyczaiłam się
że nie odejdziesz
że ten rak nie pochłoni Cię kolejny raz
myliłam się
Nasze tygodnie były wyliczone
na palcach Twojej ręki
i znowu będę musiała Cię pożegnać
choć mam nadzieję, że to kolejny raz
z wielu
lecz tym razem rak wybrał dla nas
inną drogę
pokochał Ciebie całą
a ja oddałabym wszystko
by zamiast Ciebie
pokochał moje ciało.
SJ 🥀❤️
16 notes · View notes
drobna-empiria · 5 years
Text
》XXVII
Nauczył mnie żeby się nie bać, że życie nie jest kolorowe i trzeba wziąć za nie odpowiedzialność.
Nauczył mnie co to znaczy miłość i jak należy troszczyć się o drugiego człowieka.
Nauczył mnie, że mam nie tracić wiary w siebie. Że moje ciało jest moim domem w którym będzie mi dane mieszkać całe życie.
Nauczył mnie, że mam dbać o relację z ludźmi. Że życia nie można spędzić w pojedynkę.
Nauczył mnie, że wszystko co posiadam jest po coś. Że nie mogę marnować żadnej chwili, ponieważ życie ma się tylko jedno.
Nauczył mnie siebie kiedy teraz muszę żyć bez niego. Wszystko co wiem i co posiadam nadal ma przeogromną wartość, bo jego miłość zmieniła moje życie. Jego obecność napełniła mnie dobrocią, uczuciem i pasją. Mówił tak pięknie o przeszłości, że sam nią pozostał. Czy mogę mieć mu to za złe, jeżeli dzięki niemu jestem teraz kim jestem?
Człowiek potrzebuje relacji z drugim człowiekiem. Dał mi o wiele więcej niż byłam w stanie zrozumieć. Dał mi schronienie w swoim ciele, kiedy w moim toczyły się wojny. Dał mi nadzieję na lepsze jutro i nie wątpił w moje słowo. Nauczył mnie wiary w siebie i w swoje możliwości. Teraz to zrozumiałam i dlatego wiem, że żadne słowa nie zdefinują mojej wdzięczności za to co uczynił z moim życiem. Mam nadzieję, że on o tym wie.
"Wdzięczność"
SJ🥀❤
21 notes · View notes