#chaosinformacyjny

[comnieotacza]

Ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych publikuje instrukcję przygotowania koktajlu Mołotowa

Koktajl mołotowa, ostatni raz czytało się o tym na lekcjach historii. Co zdarzyło się od wczoraj i jak bardzo zmieniło to świat w którym żyjemy dzisiaj?

W swojej codziennej pracy jestem raczej cicha, obserwująca. Słucham tego co mają do powiedzenia inni i odpowiadam w myślach na ich przekonania z większą lub mniejszą apropbatą. Nie jestem oceniająca, ale weryfikująca. Lubię sprawdzać i legitymować rzucane hasła – koktajl mołotowa-, -wojna hybrydowa-, -ministerstwo sprawa wewnętrznych-.  I przebiegając myślami w swojej głowie dochodzę do wniosku, że to co nas w tym momencie otacza to informacyjny koktajl Mołotowa. Wzniecający panikę i siejący spustoszenie w glowach osób, do których dociera: ceny paliwa po 9,99, Obajtek sprzedaje stacje paliwowe, brak paliw na stacji. Panika, dezinformacja i chaos. I ja siedząca przy biurku, nie czująca siły by zrobić coś, co miałoby realny wpływ na zaistaniała sytuację, zadaję sobie proste pytanie: czy nasze społeczeństwo jest w ogóle gotowe na rozpełzające jak karaluchy, widmo wojny? Społeczeństwo wyrosłe na informacyjnym śmietniku, czerpiące ze źródeł wszelakich, bez potwierdzania rzekomych, szumnie nazywane społeczeństwem informacyjnym… które tak naprawdę dotyka kryzys informacji jako takiej. Pytanie jakie zapada w mojej głowie brzmi: jak odnajdziemy się w tej trudnej i nieprzewidywalnej sytuacji informacyjnej? Wymagającej od nas - odbiorców -nie tylko przyswajania kolejnych newsów, ale także przetwarzania ich, umiejętności weryfikacji, filtracji, a w konsekwencji zapobiegania chaosowi i rzucania kolejnych informacyjnych koktajli Mołotowa? Czy może na wzór ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych nakłaniających swoich obywateli do przygotowywania koktajli według wskazanej instrukcji, powinnismy przygotować instrukcję dla nas samych jak korzystać z informacji zamieszczanych w internecie, by informacyjny koktajl Mołotowa, nie poparzył w istocie nas samych? #auć