#bo on już po stokroć to zrobił. nie wiem. nie wiem
Explore tagged Tumblr posts
Photo
[Image description: 9 GIFs of SHINee’s Taemin with his hair dyed lilac and wearing a blue shirt. In GIFs he either talks, reclines and listens, laughs, or makes a pose at the camera. End image description.]
#taemin#jak taki kwiatuszek… taki mój krokusik co kwitnie na wiosnę#przepraszam osoby znające polski‚ ale dzisiaj był w chuj długi dzień. muszę odreagować#naprawdę jakby. ta świadomość‚ że nieważne jak źle jest czy będzie‚ on tu będzie#nwm. jakby. że zawsze jej obecność jest w stanie mi poprawić mi humor#kiedy nawet jej tu tak na serio nie ma. tylko jego głos lub sama osoba#i kiedy nawet w takich momentach takich prostych#jak wdzięczny jestem#i nie wiem czy jestem w stanie to odpłacić wiecie#bo on już po stokroć to zrobił. nie wiem. nie wiem#kocham cię moje słońce
1K notes
·
View notes
Text
“Na nowo”
Rozdział XXI
Moje podkrążone oczy, zdradzały prawie brak snu dzisiejszej nocy. Nawet Kylie potwierdziła, że wyglądam strasznie. Nie powiedziałam jej o nocnym incydencie, który zaowocował dzięki Georgowi. Szłam obok niej po szkolnym korytarzu, ale stokroć bardziej wolałam zostać w swoim łóżku, zapomnieć o wszystkim i na drugi dzień znowu przytulić Georga, jakby nic się nie stało. Wiedziałam, że dzisiaj ma lekcję na jedenastą, więc do tego czasu chciałam się jakoś zmyć pod pretekstem złego samopoczucia.
Na drugiej przerwie odłączyłam się od mojej przyjaciółki, gdy ta rozmawiała z Amandą o ich projekcie. Usiadłam na ławce, która znajdowała się pod dużym, zwisającym kwiatem. Oparłam się o ścianę, a nogi wysunęłam do przodu. Co jakiś czas przechodził jakiś uczeń, nie zwracając na mnie uwagi. Wyjęłam telefon i sprawdziłam wiadomości. Następne dziesięć od mojego chłopaka. Może powinnam mu w końcu odpisać? Zauważyłam, że zbliża się Oscar, niosący trzy, obszerne książki. On jednak nie zauważył mnie, co mnie wcale nie zdziwiło. W tym całym swoim zakłopotaniu, myślałam o sobie jak najgorzej. Oscar jednak zrobił dwa kroki w tył i obejrzał się.
- Sophie? Wybacz, nie poznałem Cię – westchnął i podszedł do mnie. – Coś się stało?
- A co, aż tak źle wyglądam? – odparłam nieco wyniośle. Oscar spuścił wzrok, a mi zrobiło się znowu źle na sercu – przepraszam… rzeczywiście mam problem.
- Rozumiem, coś poważnego, z Georgiem, tak?
- Skąd wiesz? – rzuciłam na niego spojrzenie surowej władczyni, która chce wiedzieć wszystko od swojego sługi.
- George mi coś mówił…- pękł - Sophie, on naprawdę chciał dobrze. Pewnie teraz tak nie myślisz, ale tak jest… - spojrzał na swoje dwie książki i dodał – masz trudną sytuację, ale do przezwyciężenia. Ja wierzę, że dasz radę. Byłaś u mnie? Prawda? – potwierdziłam, kiwając głową. – Byłaś i widziałaś, że wszystko jest w porządku, ładne mieszkanie, cisza…
- I co to ma do rzeczy?
- To, że nie zawsze tak było… i nie zawsze tak jest. Moi rodzice sto razy już się rozwodzili, a przed tym są okropne kłótnie. Da się przeżyć. Wiem, że Twój problem jest znacznie poważniejszy, ale chcę, żebyś wiedziała – ja Cię rozumiem.
J a Cię rozumiem. J a, czyli Oscar. Nie wiedziałam, że też ma ciężko.
- Dziękuję – odparłam.
- Nie dziękuj! – uśmiechnął się do mnie szczerze. – I wiedz, że George naprawdę Cię kocha i żałuje, że postąpił wbrew Tobie. Ja muszę lecieć, bo Kylie czeka, a mam donieść jej i Amandzie te książki.
- Nie ma sprawy, dziękuję – Oscar poprawił mi trochę humor. Byłam mu za to wdzięczna i rzeczywiście moja złość i smutek zmalały.
***
George przekraczając szkolny próg od razu zaczął mnie szukać. Zaczął ze mną rozmawiać stanowczo, ale ze skruchą. Wytłumaczył mi wszystko po kolei, dlaczego i jak to zrobił.
- Sophie, wybacz. Ja nie chciałem Cię zranić, tylko widziałem, że martwi Cię to… Przepraszam, że to wyszło tak w nocy… - ciągnął dalej swoje przemówienie.
- George, ja naprawdę to rozumiem – podszedł do mnie bliżej, by mnie przytulić – tylko zabolało mnie, to że tak postąpiłeś. Co on mógł sobie pomyśleć? Zresztą to…
- Nie myśl już o nim. Jakoś Ci to wynagrodzę. Ślicznie dzisiaj wyglądasz, poza tym mam dla Ciebie niespodziankę – nie miałam ochoty zapytać jaką, ani się śmiać i cieszyć. Byłam zmęczona i głodna. Od rana nic jeszcze nie zjadłam. George wyjął pudełko ze swojego plecaka.
- Co to jest? – zapytałam zaciekawiona. Pudełko było w kształcie koła, w kolorach fioletu.
- Otwórz i zobacz – odkręciłam wieczko pudełka i zauważyłam piękny, srebrny wisiorek z małym serduszkiem i wygrawerowanymi literkami „S&G”. Wzruszyłam się i przytuliłam Georga, dziękując mu. Odchylił kołnierzyk swojej niebieskiej koszuli i pokazał taki sam naszyjnik na jego szyi. – Zobacz, jesteś dla mnie najważniejsza i nie chcę Cię więcej ranić. Będę nosił ten naszyjnik zawsze, daj ubiorę Ci też – odwróciłam się i zapiął łańcuszek. – Zobacz, co jeszcze znajduje się w tym pudełku.
Zdjęłam cienką gąbkę, na której leżał naszyjnik. Moim oczom ukazało się mnóstwo małych, zwiniętych karteczek, o różnych kolorach.
- Tutaj jest 50 powodów, dla których Cię kocham - wytłumaczył mój chłopak. – Sophie, proszę Cię, przeczytaj je, gdy będzie Ci n a p r a w d ę smutno. Jeśli nie będę mógł być wtedy przy Tobie, ani też Kylie nie będzie mogła do Ciebie przyjechać. Schowaj to pudełko gdzieś pod poduszkę, łóżko – George chwycił moją dłoń – i wiedz, że kocham Cię najbardziej na świecie.
0 notes