Tumgik
#apolityczna
chimerqa · 9 months
Text
Po głębszych przemyśleniach moim postanowieniem noworocznym będzie przeżyć kolejny rok za gównopieniądze w tym chorym kraju. Tak bez długów, głodu i kredytów. Po prostu kurwa przeżyć :D
Tumblr media
21 notes · View notes
bluedestinybluebird · 2 months
Text
W odróżnieniu od standardowego zmęczenia jestem trochę podbita emocjonalnie, więc dalej szukam małych radości, a może nitek ironii, w tkaninie rzeczywistości.
Na przykład tego, że na stronie z ofertą pracy jest sporo ładnych obrazków (i na kilku podobnych ofertach grafiki się różnią). Jak na przykład ta poniżej. Schodki mają prawdopodobnie ilustrować stopniowy awans (gdzie się podziała drabina?).
Tumblr media
Grafika niestety nie przedstawia rzeczonych widełek, widelczyka do ciasta ani choćby mapki z oznaczoną trudnością szlaków.
Przejrzystej informacji o wynagrodzeniu za pracę na stronie też nie znalazłam.
0 notes
organisationskoval · 1 year
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
774) Vlaamse Vredesvereniging, Verbond VOS vzw, VOS, Flemish Peace Association, Flamandzkie Stowarzyszenie Pokoju - flamandzka nacjonalistyczna organizacja weteranów i organizacji pokojowych. Flamandzki Związek Byłych Żołnierzy (VOS) powstał pod wpływem Jozefa Verduyna we współpracy z kierownictwem Ruchu Frontowego na froncie Yser. Fundamenty położyli żołnierze flamandzcy (m.in. Hendrik Borginon), którzy chcieli położyć kres militaryzmowi i deprywacji Flamandów w Belgii. Decyzja o jego utworzeniu zapadła w 1917 r., po czym stowarzyszenie opracowywało i rozpowszechniało statuty, ale nie prowadziło jeszcze rzeczywistej działalności. Statuty były konieczne, aby móc rozpocząć działalność natychmiast po wojnie, aby wyprzedzić konkurencyjne inicjatywy belgijskie, takie jak Narodowy Związek Wojowników (NSB) i Socjalistyczny Związek Byłych Wojowników (SOS). Vossen miał początkowo dwa cele: z jednej strony reprezentować interesy materialne byłych kombatantów, z drugiej strony kontynuować flamandzką walkę Ruchu Frontowego. Uruchomienie związku byłych kombatantów okazało się jednak trudniejsze niż oczekiwano. Po zwycięstwie aliantów pod koniec 1918 r. Ruch Frontowy został zdezorganizowany, a Verduyn został na krótko wydalony z Belgii. Podczas gdy flamandzki umysł próbował przetrwać ten trudny okres, Związek Wojowników Narodowych pojawił się jako belgijska alternatywa. Kiedy Verduyn mógł ponownie wkroczyć na terytorium Belgii w maju 1919 r., Natychmiast spróbował połączyć lokalne inicjatywy flamandzkie. Dążenie Verduyna do „Bożego pokoju” – zaprzestania wzajemnych kłótni w celu wspólnego działania na rzecz wspólnego wyższego celu – zaowocowało założeniem apolitycznej Narodowej Unii Starych Wojowników z niezależnym skrzydłem flamandzkim (VOS) i walońskim (ANC). 1 sierpnia stowarzyszenie opublikowało pierwszy numer swojego magazynu stowarzyszeniowego: De VOS. Ambicje I wojny światowej powróciły po zawieszeniu broni: wkrótce postawiono rządowi żądania dotyczące odszkodowań wojennych i oficjalnego statusu weterana. Demonstracje kombatanckie z lipca 1920 r., których kulminacją był szturm na parlament 29 lipca, przyniosły zamierzony sukces. Na początku 1920 r. Verduyn założył także spółdzielnię, która oferowała byłym kombatantom określone towary po korzystnych cenach. Dzięki tej polityce VOS stał się największym stowarzyszeniem weteranów we Flandrii, z 750 oddziałami i 80 000 członków po kilku latach. Oprócz opieki nad byłymi kombatantami, VOS uzyskał miejsce w ruchu flamandzkim jako organizacja apolityczna, opowiadając się za niderlandyzacją Uniwersytetu w Gandawie, amnestią dla działaczy i samorządem flamandzkim z postawy minimalistycznej. Francusko-belgijska umowa wojskowa (1920) również uczyniła antymilitaryzm ważną kwestią dla VOS. Zgodnie z antyfrancuską tradycją ruchu flamandzkiego, organizacja wspierała energiczną agitację odrzucającą jakikolwiek sojusz wojskowy z Francją na rzecz powrotu do neutralizmu sprzed 1914 r. Antymilitaryzm był częściowo następstwem skarg flamandzkich, które była napędzane przez „pacyfizm grozy”: miniona wojna światowa była bezsensowną i straszną rozgrywką. To zwykli żołnierze w okopach i cywile w kraju płacili ciężko krwią i pieniędzmi. Wojnę przedstawiano jako spisek kapitalistów, staromodnych i obcych arystokratów i oficerów oraz, oczywiście, polityków i dziennikarzy, którzy widzieli polityczne korzyści w podburzaniu narodów przeciwko sobie. Dla flamandzkich weteranów było pewne, że tego typu postacie były odrażającymi archetypami „franskiljonów”. VOS odrzucił również pokaźną armię stałą, która mogłaby zostać wykorzystana do agresji na sąsiednie państwa lub do działań zbrojnych przeciwko własnej ludności. Administratorzy chcieli również zmniejszyć władzę zawodowego korpusu oficerskiego. Po pewnym czasie coraz bardziej komercyjna polityka Verduyna i jego umiarkowany pro-flamandzki ton doprowadziły do ​​krytyki ze strony radykalnych pro-flamandzkich zakątków. Zwłaszcza Ward Hermans, wspierany przez swoich zwolenników, sprzeciwiał się tej polityce. Krytycy sugerowali, że powinien istnieć silniejszy kurs flamandzko-narodowy i chcieli osłabić pozycję władzy Verduyna. W 1924 VOS przekształcił się w stowarzyszenie non-profit. W październiku tego roku Verduyn formalnie zerwał z VOS, chociaż przez kolejne trzy lata wydawał magazyn o obligacjach. Odejście Verduyna pozwoliło innym wyjść na pierwszy plan. W listopadzie 1924 r. dyrektorem generalnym został Armand Schoeters, prezesem Jan Konickx, a wiceprezesem Armand Suls. Pod nową administracją VOS obrał radykalny kurs antymilitarny, w wyniku czego w organizacji powstały dwie grupy: pacyfistyczna i nacjonalistyczna. Chociaż zaangażowanie w ruchu flamandzkim zeszło na dalszy plan, VOS nadal głosiło żądanie amnestii, a organizacja była stale obecna na pielgrzymkach Yser. Niemniej jednak dwuznaczny stosunek do niektórych kwestii flamandzkich spowodował, że VOS stracił prestiż w ruchu flamandzkim. Jej liczba członków znacznie się zmniejszyła (jedynie dziesięć tysięcy w 1927 r.). Zmiany w zarządzie miały miejsce w 1927 i 1928 roku. Pod koniec 1927 roku Verduyn zniknął ze sceny, a pod koniec 1928 roku odszedł także Suls. Funkcję przewodniczącego objął Jan Huyberechts, a sekretarzem Karel De Feyter. Chociaż dyskusje ideologiczne w ramach VOS trwały nadal, między innymi De Feyter położył podwaliny pod odrodzenie. Częściowo było to możliwe dzięki przełomowi partyjno-politycznego nacjonalizmu flamandzkiego w latach 1928-1929 (flamandzcy nacjonaliści uzyskali we Flandrii 9,9% głosów w wyborach parlamentarnych 26 maja 1929 r.). Odtąd VOS ponownie kładł nacisk na żądania flamandzkie, takie jak niderlandyzacja Uniwersytetu w Gandawie. W tym kontekście VOS po raz kolejny miał ambicję stać się największą flamandzką organizacją weteranów. Nowe impulsy otrzymała także działalność kulturalna. Polityka ta opłaciła się, gdyż w 1928 r. liczba członków ponownie wzrosła do 14 tys., a spektakularny wzrost nastąpił w 1929 r. Pod wpływem IJzerbedevaartcomité, w skład którego wchodził m.in. Filip De Pillecyn, od końca 1929 r. akcent przesunął się z powrotem na radykalny antymilitaryzm kosztem flamingantyzmu. Czyniąc to, VOS sprzeciwił się pojawiającym się militarnym i autorytarnym tendencjom we flamandzkim nacjonalizmie i przeciwstawił się im demokratyczną, antyfaszystowską i antymilitarystyczną postawą. Na przykład w latach 1929-1932 stowarzyszenie w pełni wspierało osoby odmawiające służby wojskowej ze względu na przekonania o pobudkach pacyfistycznych, ale w znacznie mniejszym stopniu tych o flamandzkich pobudkach narodowych. Ta zmiana mentalności zaowocowała w 1931 r. rewizją programową w kierunku radykalnie pacyfistycznym. Ponieważ jednak VOS nadal odmawiał programowego opowiadania się za federalizmem, w następnych latach (niezrealizowane) partyjne plany flamandzko-nacjonalistyczne zostały sfałszowane, aby przeprowadzić „bezkrwawą rewolucję” w VOS. W listopadzie 1932 r. w VOS nastąpiła kolejna ważna zmiana w zarządzie, kiedy przewodnictwo objął Germain Lefever. Od tego momentu kurs wyznaczali Lefever i De Feyter. Udało im się wyciągnąć VOS z kryzysu administracyjnego i finansowego, w jakim znalazł się w poprzednich latach. W 1933 roku VOS udało się również pogodzić flamandzki z antymilitarystycznym punktem widzenia, w wyniku czego stowarzyszenie ponownie połączyło się z szerokim ruchem flamandzkim. W latach 1933-1934 VOS podjął konkretne działania pacyfistyczne, wspierając w 1934 r. nacjonalistów odmawiających służby wojskowej ze względu na sumienie i pozując producentów broni. Pod przywództwem Lefevera i De Feytera, VOS rozkwitło od 1935 roku i stało się jedną z czołowych grup ruchu flamandzkiego. Od 1935 roku napięcia dyplomatyczne między Niemcami a Francją skłoniły VOS do zajęcia stanowiska w sprawie polityki zagranicznej państwa belgijskiego. W żadnym wypadku Flandria nie może stać się ponownie ofiarą przemocy wojennej, jak podczas wojny 1914-1918. Belgia musiała prowadzić niezależną politykę zagraniczną, aby utrzymać Flandrię z dala od wojny. Od marca 1935 do kwietnia 1937 organizacja prowadziła akcję „Los van France”, wspieraną przez szeroki ruch flamandzki. Stowarzyszenie zyskało na prestiżu w ruchu i próbowało poprawić dotychczas napięte stosunki z Vlaamsch Nationaal Verbond (VNV). Jeśli chodzi o konkretną akcję flamandzką, VOS włączył się w aktualne tematy. Organizacja brała również udział w licznych imprezach flamandzkich. W latach 1936-1937 VOS nadal odgrywał znaczącą rolę w walce o amnestię dla działaczy i stosowanie ustaw językowych. Wreszcie, w 1939 roku VOS opowiedział się za autonomią kulturową narodu flamandzkiego, co było pierwszym krokiem w kierunku federalizmu. W tym roku VOS miał 29 000 członków. Kiedy narodowosocjalistyczne Niemcy napadły na Polskę we wrześniu 1939 r., VOS opowiadał się za ściśle neutralną postawą Belgii. To w nadziei na utrzymanie Flandrii z dala od konfliktu. Po inwazji niemieckiej 10 maja 1940 r. VOS wezwał swoich poborowych do walki z napastnikiem, tak aby niezależny byt narodowy miał pierwszeństwo przed pacyfizmem. Już na początku okupacji niemieckiej kierownictwo VOS zostało uspokojone przez niemiecki reżim wojskowy i przywódcę VNV Stafa De Clercqa. Przekonali administratorów, by zaangażowali się w dobrze prosperującą i miłującą pokój Flandrię, która szukała równego miejsca w germańskich Wielkich Niemczech. VOS wznowił działalność, a organizacja uzyskała monopol byłych kombatantów we Flandrii. Dziesiątki tysięcy nowych członków dołączyło w wyniku krótkotrwałej przemocy z użyciem broni palnej w dniach majowych 1940 roku. 25 sierpnia 1940 r., po krótkim zakazie, pojawił się ponownie De VOS, ale z treścią zgodną z doktrynami Nowego Porządku. W kwietniu 1941 r. VOS został oficjalnie przekształcony w organizację autorytarną, a w maju 1941 r. stowarzyszenie założyło Vlaamsche Wacht, która miała pełnić funkcję swego rodzaju żandarmerii. Na początku 1942 r. VOS wycofał się z rekrutacji, choć organizacja nadal działała na rzecz interesów strażników. W 1945 roku De Feyter został stracony za przynależność do Gwardii Flamandzkiej. Po wyzwoleniu 14 czerwca 1945 r. wielu członków założyło Nieuw Verbond der Vlaamse Oud-strijders (NVVOS). Edward Clottens i Leonard van Mierlo chcieli ożywić stowarzyszenie weteranów. Liczba członków spadła do 2000. NVVOS, który opowiadał się za pragmatycznym flamandzkim belgijstwem, odegrał zbawienną rolę dla pielgrzymki Yser w latach 1946-1949 – po wysadzeniu wieży Yser w powietrze. W tym kontekście organizacja ponownie z większą mocą głosiła żądania flamandzkie, takie jak amnestia. W 1953 roku NVVOS zajął stanowisko federalistyczne, podczas gdy stowarzyszenie skorzystało na partyjno-politycznym wzroście flamandzkiego nacjonalizmu w latach 60. W 1960 roku NVVOS powrócił do starej nazwy VOS i podjęto próbę zniesienia monopolu na działalność weteranów we Flandrii. Około 1970 roku zrezygnowano z tego trudnego do zrealizowania pomysłu i położono nacisk na ekspansję lokalną i prowadzenie polityki aktywnej obecności. Na przykład VOS brał udział w licznych akcjach flamandzkich. W czasie zamieszek wokół paktu z Egmontu (1977) VOS nie zajął stanowiska w sprawie „Pokoju Bożego”, ale opowiadał się za niepodległą, demokratyczną Flandrią. W latach 70. stowarzyszenie w coraz większym stopniu propagowało orędzie pokoju. VOS sprzeciwiał się broni jądrowej i opowiadał się za pokojem na świecie poprzez weryfikowalne ogólne rozbrojenie. Dopóki nie było to ubezpieczone, obrona narodowa była nadal uważana za niezbędną. VOS nie brał udziału w demonstracjach antyrakietowych lat 80. Wejście kilku młodych ludzi do administracji centralnej w latach 1982–1983 doprowadziło do definitywnego przełomu w pacyfizmie VOS, który doprowadził do współpracy z ruchem pokojowym. W latach 80. i 90. VOS coraz bardziej dystansował się od prawego skrzydła radykalnego ruchu flamandzkiego, a pacyfizm w coraz większym stopniu dominował w jego działalności. W styczniu 2000 r. ówczesne Ministerstwo Wspólnoty Flamandzkiej uznało VOS za stowarzyszenie społeczno-kulturalne zajmujące się pracą dorosłych. W 2018 roku, po mianowaniu Rafa Praeta na dyrektora VOS, według dziennikarstwa śledczego van Apache, w VOS rozpoczęła się infiltracja skrajnej prawicy, w szczególności ze strony członków Schild & Vrienden. VOS ma flamandzką operację i lokalne departamenty, które są zgrupowane na poziomie prowincji. W XXI wieku VOS przedstawia się jako flamandzkie stowarzyszenie pokojowe, które dąży do samostanowienia, aby przyczynić się do pokojowego społeczeństwa. Ponadto stowarzyszenie dąży do samorządu flamandzkiego. W tym celu stowarzyszenie odwołuje się do trzech filarów Żelaznego Testamentu: „Nigdy więcej wojny”, „Boży pokój” i „Samorząd”. Podczas dni nauki, ceremonii i innych zajęć omawiane są tematy flamandzkie, pacyfistyczne i społeczne. Od początku 2018 roku prowadzi Muzeum Cyfrowe VOS dla Flandrii. Muzeum rozpowszechnia historię Flandrii i dziedzictwo ruchu flamandzkiego. Z tym muzeum jako prekursorem, VOS opowiada się za utworzeniem Muzeum Emancypacji Flamandzkiej.
0 notes
sharkie-stay · 2 years
Text
Bardzo apolityczna konkurencja
0 notes
weirdpolis · 6 years
Note
Ha, to Ci ułatwię ucieczkę od życ... ekhm, fandomową dywersję - ulubione relacje w Wiedźminie, bohaterowie, motywy, sceny, fanfiki? Wiesz, ogólnie fandomowa gadanina (tak pytam, bo to nadal fandom, na którego punkcie miałam kręćka ładne parę lat i jeszcze przed chwilą, nim mnie Huksiątko naszło, więc zawsze chętnie pospamuję z Tobą).
fandomowa gadanina… okej zaczniemy od tego: moja fascynacja wiedźminem zaczęła się 15 lat temu… od filmu o Wiedźminie, a konkretnie od tej sceny w której rycerz zakonu Róży wyzywa Geralta na pojedynek rzucając mu rękawicę, a Nenneke na to: Coś ci upadło, synku. Podnieś to, tu nie wolno śmiecić. Tyle lat, nadal mnie śmieszy. Rodzice kupili mi pierwszy tom na Gwiazdkę, tyle że ojciec zamiast schować go pod choinkę, położył go na moim biurku - zanim mama się zorientowała byłam w połowie. Więc na Gwiazdkę dostałam drugi tom.
Wyznanie drugie: tamtego wieczora kiedy wróciłam z “okropnego polskiego filmu o Wiedźminie”, zaczęłam pisać swoją Epicką Powieść Fantasy, dlatego nie ukrywajmy, pierwszy draft to był czysty rip-off.
Wyznanie trzecie: nie grałam w gry. Jeszcze. Będzie to pierwsza rzecz, którą zrobię po dyplomie.
Ulubieni bohaterowie: Regis, Cahir, krasnoludy - każden jeden jest boski: Yarpen, Denis, Zoltan i jego chłopaki, Reynart, Coen (”-Gdzie są najlepsi szermierze na świecie? - Na cmentarzach”), Lambert (”Możesz już zdjąć opaskę z oczu”) i wiedźminy w ogólności - są tak uroczo nieporadni w wychowywaniu małej dziewczynki, Vysogota z Corovo - który jest niezwykle sprawny w wychowywaniu nastoletniej dziewczynki, ta szuja Avallac’h za bizona, Pukacz (”od dziecka marzyłem by zaszarżować na ludzi z wiedźminem na grzbiecie”), Crach an Craite i połowa Skellige, Szczury - w szczególności o zgrozo ten idiota Kayleigh i Reef i Iskra, Til Echrade i paru innych z oddziału Skellena, mistrz Esterhazy, Faoiltiarna, Borch Trzy Kawki i jego dziołszki, Kudkudak, nawet Dijkstra, niziołek Rusty.  Nenneke - zawsze boska, Yennefer z Vengerbergu :),Tissaia de Vries (jednym zaklęciem-puff!), Margarita Laux-Antile (apolityczna), Sheila de Tancarville, Assire var Anahid, królowa Maeve z Rivii, Angouleme, Julia “Słodka Trzpiotka” Abatemarco… matko, ale tego.
Ulubione relacje: Geralt-Yennefer, Geralt z córą, Yennefer z córą. Geralt z jego hanzą, a zwłaszcza przyjaźń z Regisem. Krasnoludy ilekroć się pojawiają ubarwiają wszystko na lepsze. Milva i Cahir - ship, który nie zdążył popłynąć.  Ciri i Vysogota z Corovo, jak również jej relacje z wiedźmakami. Esterad Thyssen i Zuleyka. Uwielbiam Kovir, chciałabym tam żyć. Albo w Mahakamie. Albo w Toussaint, w jednym z małych bajkowych zameczków.
Ot, i powiedziałam, teraz ty.
(rozbrajasz mnie z tymi wszystkimi zdrobnieniami na Armisiąnientunia :D )
11 notes · View notes
kabzior56-blog · 5 years
Text
0 notes
agrafobia-a · 7 years
Quote
Codziennie sekuję moje ciało wszystkie wnętrzności wyjmuję i oglądam oddzielnie układam pragnienie tęsknotę ból doskonale apolityczna aspołeczna siedzę w kucki nad stosem mięsa segreguję jak rzeźnik w jatce pragnienie tęsknotę ból
Halina Poświatowska
0 notes
organisationskoval · 1 year
Photo
Tumblr media Tumblr media
581) Konfederacja Narodu (KN), Confederation of the Nation – polska nacjonalistyczna organizacja konspiracyjna o charakterze polityczno-wojskowym działająca w latach 1940–1943. Utworzona w środowisku działaczy ONR-Falanga. Konfederacja Narodu powstała we wrześniu 1940 r. ze zjednoczenia kilku organizacji konspiracyjnych. Miała zastąpić działające wcześniej Centralny Komitet Organizacji Niepodległościowych i Komitet Porozumiewawczy Organizacji Niepodległościowych jako siła scalająca organizacje niezależne od Związku Walki Zbrojnej, postrzeganego jako struktura związana z obozem sanacyjnym. Negocjacje nad utworzeniem organizacji toczyły się od wiosny do września 1940 r. Ich inicjatorami byli: Jan Włodarkiewicz, Witold Rościszewski i Bolesław Piasecki. Ostatecznie za datę powstania Konfederacji Narodu przyjmuje się 28 września (lub 19 września) 1940 r. 7 października przyjęta została deklaracja ideowa i statut. W grudniu opracowano instrukcję organizacji struktury terytorialnej. W skład Konfederacji Narodu weszły:
Tajna Armia Polska
„Znak”
„Pobudka”
„Wawel”
Związek Czynu Zbrojnego
Gwardia Obrony Narodowej.
Na czele KN stanął Tymczasowy Związek Rady KN, do którego weszli z ramienia poszczególnych organizacji:
mjr Jan Włodarkiewicz (ps. „Jan Darwicz”) – Tajna Armia Polska
Stanisław Dangel (ps. „Salisch”) – „Znak”
ppłk Julian Znamierowski (ps. „Profesor Witold”) – Związek Czynu Zbrojnego
mjr Józef Pater (ps. „Orlot”) – Gwardia Obrony Narodowej.
W grudniu TZR KN przyjął nazwę Prezydium Konfederacji Narodu. Funkcję jego przewodniczących pełnili:
ppłk Julian Znamierowski (ps. „Profesor Witold”) – 4–28 stycznia 1941 r.
mjr Jan Włodarkiewicz (ps. „Jan Darwicz”) – od 28 stycznia 1941 r.
Kapelanem organizacji, a także jednym ważniejszych jej ideologów, był ksiądz Józef Warszawski ps. („Ojciec Paweł”). Połączone oddziały wojskowe nosiły początkowo nazwę Wojskowych Oddziałów Skonfederowanych, w końcu stycznia 1941 r., po podziale Konfederacji Narodu na pion cywilny i wojskowy, zostały wyodrębnione jako oddzielna struktura i otrzymały nazwę Konfederacji Zbrojnej. W skład pionu politycznego weszły organizacje „Wawel” i „Znak”, większa część „Pobudki” oraz członkowie struktur cywilnych pozostałych organizacji. Na czele tego pionu stanął Bolesław Piasecki. Deklaracja ideowa Konfederacji Narodu zatwierdzona 7 października 1940 r. za cel organizacji uznawała stworzenie jednolitej kadrowej siły zbrojnej, która jednoczyłaby wszystkich: “dla których miłość Rzeczypospolitej stoi zaraz po miłości Boga i którzy są zdolni podporządkować swe osobiste ambicje dobru Narodu Polskiego (…)“. Wyraźnie akcentowano ponadpartyjny charakter organizacji, nie pozostawiając przy tym wątpliwości co do jej podstaw ideowych – deklaracja odwołuje się wprost do hasła Polski “mocnej, narodowej, chrześcijańskiej i sprawiedliwej“. Mówi ponadto o konieczności kontynuowania walki o niepodległość wszystkimi możliwymi środkami, prowadzeniu przygotowań do podjęcia w odpowiedniej chwili walki zbrojnej oraz “kierowaniu siłami Narodu w czasie okupacji“. Po odzyskaniu niepodległości organizacja ma zapobiec przejęciu władzy w kraju przez ugrupowania lewicowe bądź związane z obozem, który doprowadził do klęski wrześniowej. Wśród pism wydawanych przez Konfederację Narodu były zarówno pisma nowe, jak i wydawane dotychczas przez poszczególne organizacje. Ukazywały się następujące tytuły:
„Znak”
„Pobudka”
„Biuletyn Żołnierski”
„Biuletyn Słowiański”
„Ziemia Mówi”
„Nowa Polska”
„Nowa Polska. Wiadomości Codzienne”
„Myśl wychowawcza” (jeden numer, 1940 r.).
Już od początku samodzielnej działalności Konfederacji Zbrojnej trwały rozmowy na temat jej współpracy z ZWZ, który stopniowo zaczął być postrzegany jako apolityczna organizacja wojskowa. Na przełomie lipca i sierpnia 1941 dotychczasowy komendant KZ, Jan Włodarkiewicz, otrzymał nowy przydział – już w ramach ZWZ. Miesiąc później przekazał Stefanowi Roweckiemu dowodzenie podległą sobie organizacją. Proces scaleniowy trwał od listopada 1941 do zimy 1942 r. Pion polityczny, zachowujący nazwę Konfederacja Narodu, pozostał niezależny, jedynie część „Pobudki” wraz z Witoldem Rościszewskim podporządkowała się ZWZ. Działacze Związku Czynu Zbrojnego i Gwardii Obrony Narodowej podjęli podobną decyzję 3 lipca 1942 r., wydając przy tym oświadczenie, że wobec wycofania się wszystkich organizacji założycielskich uważają działalność Konfederacji Narodu założonej we wrześniu 1942 r. za zakończoną. Po scaleniu Konfederacji Zbrojnej z ZWZ, Bolesław Piasecki został komendantem całej organizacji. Jej struktury cywilne tworzyły tzw. Organizację Krajową, na czele której stali kolejno Jan Moszyński (ps. „Mielnicki”) i Jerzy Hagmajer (ps. „Marek”, „Kiejstut”). Organizacja Krajowa dzieliła się na piony. Na czele pionu polityczno-propagandowego stali kolejno Jan Moszyński (ps. „Mielnicki”) i Włodzimierz Pietrzak (ps. „Balk”). Do głównych jego zadań należało wydawanie prasy. Pionem słowiańskim kierował Stanisław Hniedziewicz (ps. „Kubica”, „Olgierd”). Dużą rolę odegrał pion kulturowy kierowany przez Onufrego Bronisława Kopczyńskiego (ps. „Adam”, „Stefan Barwiński”), a po jego aresztowaniu przez Włodzimierza Pietrzaka (ps. „Balk”). Do ścisłego kierownictwa Konfederacji Narodu należeli ponadto: ksiądz Józef Warszawski (ps. „Ojciec Paweł”), Stefan Lipiński (ps. „Bruno”), Wojciech Kętrzyński (ps. „Wołkowyski”), Jerzy Szlubowski (ps. „Szary”), Adolf Gozdawa-Reutt (ps. „Welanowski”). Teren Młodzieży KN, na jego czele stali: 
Jerzy Cybichowski (ps. „Smoleński”; 1920-13.05.1943) 
Mieczysław Kurzyna (ps. „Lipiński”, „Miecz”) – od maja 1942.
Wydział Młodzieży KN został utworzony w 1941 r., a pod koniec tegoż roku zmilitaryzowany – przekształcono go w Batalion im. Klemensa Sznarbachowskiego („Klima”). W maju 1942 r. batalion ten rozwiązano – część chłopców zasiliła oddziały partyzanckie, z pozostałych starsi (17–19 lat) trafili do nowo tworzonego oddziału „Niedźwiedzi”, młodsi pozostali w Terenie Młodzieży KN. Kierownictwo Terenu Młodzieży objął Mieczysław Kurzyna. W 1943 r. Teren Młodzieży przyjął nazwę Młodzież Nowej Polski. Struktura ta obejmowała młodzież z Warszawy i okolic, a jej liczebność szacowana jest na 200-300 osób. Program prac Terenu Młodzieży obejmował przede wszystkim pracę wychowawczą i samokształcenie, ponadto podstawowe wyszkolenie wojskowe oraz udział w akcjach Małego sabotażu. Teren Młodzieży wydawał własne pismo: do końca 1943 „Młodzież Imperium”, a w 1944 „Iskrę”. Chłopcy prowadzili też kolportaż pism KN oraz innych organizacji. W 1943 r. Teren Młodzieży KN przystąpił do Porozumienia Polskich Organizacji Młodzieżowych. W czasie powstania warszawskiego, pluton dowodzony przez Mieczysława Kurzynę, nazwany od pseudonimu dowódcy „Mieczykami”, walczył w szeregach batalionu Czata 49. Wszystkie kobiety działające w Konfederacji Narodu podlegały Terenowi Kobiecemu KN, utworzonemu przez Marię Iwanicką (ps. „Małgorzata”). Dzielił się on na wydziały:
Wydział Ideowo-Wychowawczy
Wydział Szkoleniowy
Wydział Młodzieży Żeńskiej starszej (powyżej 16 lat)
Wydział Młodzieży Żeńskiej młodszej (14–16 lat)
Wydział Opieki – od sierpnia 1943.
Działalność Terenu Kobiecego polegała z jednej strony na prowadzeniu pracy ideowo-wychowawczej wśród kobiet, z drugiej – na realizacji konkretnych zadań na rzecz organizacji. Całkowicie w rękach kobiet znajdowała się łączność – zarówno na terenie Warszawy, jak i z siatką terenową oraz oddziałami partyzanckimi. Ponadto pracowały one w kolportażu, wydziale więziennictwa i dziale sanitarnym. Zajmowały się także opieką nad rodzinami walczących w partyzantce oraz organizowaniem zakwaterowania i leczenia przybywających z oddziałów rannych (Wydział Opieki). Przygotowywano także kobiety do udziału w działaniach bojowych w charakterze łączniczek i sanitariuszek. Pion Uderzenia (Wydzielona Grupa Uderzeniowa), na jego czele stał Adolf Gozdawa-Reutt (ps. „Welanowski”), jednak sprawowanie bezpośredniego dowództwa zastrzegł sobie Bolesław Piasecki. Działalność tego pionu uznano za najważniejszą. Za podstawową formę prowadzenia działalności bojowej przyjęto walkę partyzancką – oddziały partyzanckie Konfederacji Narodu wyruszyły w pole już w październiku 1942 r. Nosiły nazwę Uderzeniowych Batalionów Kadrowych. UBK walczyły początkowo na Białostocczyźnie, a po scaleniu z AK na terenie Okręgu Nowogródek. Było to zgodne z politycznymi celami KN akcentującymi konieczność obrony województw wschodnich nie tylko przed okupującymi je aktualnie Niemcami, ale także przed przyszłym zagrożeniem ze strony ZSRR. Rolę oddziału dyspozycyjnego Organizacji Krajowej pełnił w Warszawie, oddział „Niedźwiedzi”, wywodzący się w Wydziału Młodzieży. Oddziałem tym dowodził od momentu jego powstania w połowie 1942 Stanisław Hniedziewicz (ps. „Kubica”, „Olgierd”), a po jego odejściu do partyzantki, Leszek Niżyński (ps. „Niemy”) – od listopada 1943 r. Po scaleniu z AK, oddział „Niedźwiedzi” wszedł początkowo w skład Kedywu warszawskiego, a od stycznia 1944 r. został podporządkowany Kedywowi Komendy Głównej. Podlegał rozkazom kpt. Franciszka Mazurkiewicza (ps. „Niebora”), dowódcy batalionu „Miotła” i w składzie tego batalionu walczył w powstaniu warszawskim. Struktura terenowa Konfederacji Narodu opierała się na podziale na Dzielnice, które z kolei dzieliły się na okręgi i obwody. Dzielnice:
Centralna i Północno-Wschodnia
Południowo-Wschodnia
Północno-Zachodnia.
Najbardziej rozbudowana organizacyjnie i liczebnie była Dzielnica Centralna i Północno-Wschodnia (zwłaszcza Warszawa i rejon podwarszawski oraz Podlasie). Dokładna jednak struktura i liczebność siatki terenowej KN nie została jak dotąd ustalona. Konfederacja Narodu było ugrupowaniem z ambitnym programem geopolitycznym, opartym na ideologii katolicko-narodowej o bardzo wyraźnym rysie antyhitlerowskim i antykomunistycznym. Młodzi działacze przedwojennej Falangi pod wpływem rzeczywistości okupacyjnej zrewidowali swój wcześniejszy, faszyzujący światopogląd i wypracowali nową ideologię: "uniwersalizm", której założenia można sprowadzić do hasła: ani totalitaryzm, ani liberalizm. Jej autorem był ksiądz Józef Warszawski ps. „Paweł” – kapelan Zgrupowania AK Radosław w czasie powstania warszawskiego i jednocześnie kapelan KN. Program geopolityczny Konfederacji przewidywał z kolei integrację państw Europy Środkowo-Wschodniej od Finlandii po Bałkany w Imperium Słowiańskie pod przewodnictwem Polski w granicach na wschodzie sprzed I rozbioru, tj. z 1772 r., a na zachodzie – na Odrze i Nysie Łużyckiej, gdyż – jak zakładali jego autorzy – byłaby to najskuteczniejsza droga do zabezpieczenia wolności narodów tego regionu przed imperializmem Niemiec i Rosji. Rosja miała zostać zredukowana do rozmiarów dawnego Wielkiego Księstwa Moskiewskiego (koloniami Imperium Słowiańskiego widziano Syberię, Kaukaz i Azję Środkową), a Ukraińcy i Białorusini – których prawa do narodowej odrębności nie uznawano – spolonizowani. Głównym twórcą tej koncepcji był J. Moszyński. Konfederacja Narodu zajmowała się przede wszystkim działalnością wywiadowczą, sabotażem przemysłowym, dywersją kolejową. Ogromną wagę przywiązywano do pracy ideowej i propagandowej. To z inicjatywy członków KN zgrupowanych wokół pisma „Sztuka i Naród” doszło do utworzenia w 1943 r. Ruchu Kulturowego. Działacze Konfederacji wspólnie z organizacją Unia powołali także do życia instytucję naukową Blok Środkowo-Europejski na czele z Jerzym Braunem (ostatnim Delegatem Rządu na Kraj i autorem Testamentu Polski Podziemnej). Prowadzono intensywną pracę wychowawczą wśród własnych członków, głównie z Terenu Młodzieży KN, ale także Terenu Kobiecego i siatki terenowej. Prowadzono stałą akcję pomocy więźniom, opiekowano się rodzinami tych, którzy odeszli do oddziałów partyzanckich, zorganizowano system opieki nad rannymi. W celu zdobycia funduszy na cele organizacyjne Konfederacja Narodu, nie finansowana przez rząd w Londynie, przeprowadzała liczne akcje ekspropriacyjne z bronią w ręku. Dowódcą zespołu ekspropriacyjnego, do którego należeli m.in. Ryszard Reiff (ps. „Jacek”), Marek Kolendo (ps. „Żegota”) i Tadeusz J. Jagodziński (ps. „Stefan Pawłowski”), był Stanisław Hniedziewicz. Jedną ze słynniejszych akcji wojskowych, przeprowadzonych członków siatki konspiracyjnej KN, było uwolnienie w nocy z 26 na 27 lipca 1942 z centralnego więzienia śledczego przy ulicy Daniłowiczowskiej w Warszawie pięciu członków organizacji aresztowanych właśnie w czasie jednej z akcji ekspropriacyjnych. Organizatorem akcji uwalniania więźniów był A. Reutt, a dowodził nią Stefan Lipiński ps. „Bruno”. Pomocy w jej przeprowadzeniu udzielił Konfederacji słynny konspirator Stefan Witkowski – szef tajemniczej organizacji Muszkieterowie. Człowiek, który go zabił (z wyroku Wojskowego Sądu Specjalnego) został w odwecie zlikwidowany przez oddział KN. Za podstawowy cel organizacja postawiła sobie jednak walkę zbrojną z niemieckim okupantem. Oddziały partyzanckie Konfederacji, noszące nazwę Uderzeniowych Batalionów Kadrowych wyruszyły w pole w październiku 1942 i walczyły głównie na Białostocczyźnie i Wileńszczyźnie. Po scaleniu z AK brały udział w walkach partyzanckich oraz w operacji „Ostra Brama” jako część 77. Pułku Piechoty AK. Nieliczne grupy partyzanckie KN, które pozostały na terenie Podlasia zostały wiosną 1944 włączone do 30. Poleskiej Dywizji AK. Łącznie KN skierowała do oddziałów partyzanckich ok. 2 tys. 700 ludzi. W powstaniu warszawskim wzięły udział dwa plutony wywodzące się z KN:
„Mieczyki” pod dowództwem pchor. Mieczysława Kurzyny ps. „Miecz” – batalion „Czata 49"
„Niedźwiedzie” pod dowództwem ppor. Lecha Niżyńskiego ps. „Niemy” – batalion „Miotła”.
Kontynuowano wydawanie pism „Nowa Polska”, „Nowa Polska. Wiadomości Codzienne” i „Biuletyn Słowiański”. Ponadto ukazywały się:
„Do broni”
„Nowa wieś”
„Nowa Polska Gospodarcza”
„Młodzież Imperium”
„Iskra”
„Sztuka i Naród”.
Do ostatecznego scalenia KN z AK doszło jesienią 1943. Rozkaz scaleniowy gen. Tadeusza Komorowskiego (ps. „Bór”) z 17 sierpnia 1943 oddawał oddziały KN przygotowywane do wyjścia w pole pod rozkazy komendanta Okręgu Nowogródek, działające na Podlasiu – komendanta Okręgu Białystok, a pozostałe podporządkowywał właściwym terytorialnie komendantom okręgów. Wkrótce oddziały działające na Podlasiu zostały także przerzucone na Nowogródczyznę.
0 notes
organisationskoval · 2 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
116) Sociedad Costa Rica de la Lanza Hiperbórea, Kostarykańskie Towarzystwo Włóczni Hiperborejskiej, Costa Rican Society of the Hyperborean Spear - kostarykańskie stowarzyszenie ezoteryczne związane z serranizmem i ezoterycznym hitleryzmem. SCRLH jest tajną grupą, a tożsamość jej członków jest utrzymywana w tajemnicy. Jest apolityczna, ponieważ nie jest zainteresowana uczestnictwem w systemie i jego oszustwach wyborczych. Poświęcony jest badaniu tematów filozoficznych, historycznych, literackich, artystycznych, duchowych i ezoterycznych. Wstęp na nią jest zamknięty i odbywa się wyłącznie na zaproszenie (nie można ubiegać się o wstęp), co będzie wymagało również okresu analizy kandydatury i wymaganego sponsora. SCRLH nie zniknął, ale jest obecnie nieaktywny. Jest kulturowym ruchem nacjonalistycznym, który pojawia się w Kostaryce, dołączając tym samym do listy grup NS, które stale pojawiają się w tradycyjnie białych społeczeństwach całego świata. Kostarykańskie Towarzystwo Hiperborejskiej Lancy jest odpowiedzią tożsamościową euro-kostarykańskiego kolektywu, który jest coraz bardziej duszony przez wielokulturowość, mieszanie ras, niesprawiedliwość wyrównywania, lawinę imigracji z jej katastrofalnymi konsekwencjami społeczno-kulturowymi, rasowymi i ekonomicznymi; a także zgubne niebezpieczeństwo ludobójczych ideologii zarówno absurdalnej i kryminalnej lewicy, jak i kapitalistycznej prawicy. Kostarykańskie Towarzystwo Lancy Hiperborejskiej ma między innymi stały przegląd historii kraju, wyczerpujące poszukiwanie przodków, tradycji narodowych oraz walkę z niedowartościowaniem estetycznym i błędami oficjalnej edukacji itp. . . “W tej chwili pozdrawiamy wszystkich aryjskich towarzyszy na całym świecie (zwłaszcza z ojczyzny) i solidaryzujemy się z walką, którą prowadzą w swoich narodach. Postaramy się również podtrzymać kostarykański herb nacjonalistyczny, który przez tak długi czas był błotnisty. Tak samo mamy nadzieję, że nasz głos jest głosem aryjskiego konglomeratu Kostaryki, który jak wszędzie po cichu woła o inny porządek rzeczy. Od tego momentu otwieramy ramiona na prawdziwie kostarykańskie serce. Chcielibyśmy podziękować panu Mattowi Marshallowi za jego cenną pomoc. Podobnie nasz szacunek i podziw dla odwagi istnienia należy się stronie nuevorden.net i jej administratorom. Dziękuję”. Towarzystwo Włóczni Hiperborejskiej narodziło się w celu rozszerzenia myśli NS w Kostaryce zarówno w jej zewnętrznej lub politycznej linii, jak iw jej głębokim mistycznym i ezoterycznym sensie. W tym ostatnim punkcie jesteśmy zgodni z wierzeniami, teoriami i podejściem chilijskiego pisarza Miguela Serrano, w tym, co zostało nazwane EZOTERYCZNYM HITLERIZMEM. Hyperborean Spear Society to grupa zajmująca się badaniami, badaniami i rozpowszechnianiem, która próbuje połączyć zestaw mistycznych, mitycznych i ezoterycznych koncepcji. Jak również badanie i zastosowanie rewizjonizmu historycznego i politycznego zmierzającego do określenia tożsamości, a w konsekwencji losu naszego kraju KOSTARYKI; jako spadkobierca zachodniej tradycji ARIA, kraju ARIA w swoim założeniu, koncepcji i dziedzictwie. Hyperborean Spear Society, jako grupa NACJONALISTÓW, identyfikuje się i solidaryzuje ze wszystkimi grupami nacjonalistycznymi na całym świecie oraz ze wszystkimi członkami tradycyjnie białych narodów zachodnich.
0 notes