#BACKTOTHEFUTURE
Explore tagged Tumblr posts
simonbreeze · 3 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
My quest to watch 80 x 80s movies arrives at its penultimate movie, and I have been holding on to two of the best until last. The first of these final two movies is possibly one of the best movies of the 80s. The time travelling awesomeness that is, Back to the Future!
Back to the Future has to be one of the best movies of the 80s, and quite possibly of all time. It is pretty much a perfect movie. The story is a brilliant fun adventure that actually uses time travel as part of the plot and not as a way to fix bad story writing (as happens often in movies). The clever part is, the time travel is only there as a part of the story. The main theme is friendship, family, growing up and become a changed and better person from the experience. Mixed in with all of this, the time travel element is used to great effect to add some great moments and depth to the storytelling (Just how it should be).
All the performances are incredible, the cast is perfect and you are easily sold on their different personas as you travel through time and meet them at various points in their lifetime. The action is always fun and edge of the seat. The humour is great throughout. The soundtrack, and in movie music is brilliant. The special effects are beautiful and the direction is some of the best you'll see.
To finish up, Back to the Future is one of the best movies you can ever watch. It is exciting and fun, and a great bit of story telling and entertainment.
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️
8 notes · View notes
frozen-banana-guacamole · 6 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
At that given moment Lorraine was the most beautiful woman in the world.
Lea Thompson as Lorraine Baines.  Back To The Future (1985).
17 notes · View notes
scottparkillustration · 2 years ago
Photo
Tumblr media
88 Miles Per Hour. Now available as part of the Righteous Rides Again show at the Hero Complex Gallery. 88 vehicles from the Back to the Future Trilogy. In order of appearance. And colour coded by timeline. Because why be a nerd, when you can be a really specific nerd? Prints HERE
76 notes · View notes
ladylilith333 · 1 year ago
Text
Tumblr media Tumblr media
I bought this recently at one of my follow up visits. All is well but this is an appropriate message for today. Congrats to all the girls who know where they are going👍 girl power rocks the world OHIO😊
12 notes · View notes
pop-culture-diary · 2 months ago
Text
Czas zmienić historię...
Tumblr media
“Back to the Future” Adelphi Theatre 
Muzyka: Alan Silvestri 
Słowa: Glen Ballard 
Libretto: Bob Gale 
Reżyseria: John Rando 
Choreografia: Chris Bailey 
Scenografia: Tim Hatley, Finn Ross 
Kostiumy: Tim Hatley 
Występują: Vasco Emauz, Cory English, Talia Palamathanan, Lee Ormsby, Sarah Goggin, Orlando Gibbs, Alex Runicles, Talia Palamathanan, C.J. Borger, Patricia Wilkins, Adam Margilewski, Liam McHugh, Helen Gulston, Alexander Day, Alexandra Wright, Anna Murray, Billie Bowman, Bryan Mottram, Connor Lewis, Ella Beaumont, Ellis Kirk, Grace Swaby-Moore, Gracie Caine, Kofi Aidoo-Appiah, Louis Quinn, Matthew Ives, Samuel Nicolas, Sia Dauda, Zachkiel Smith 
Fani kultowego “Powrotu do przyszłości” latami czekali na powrót swojej ukochanej serii. Doczekali się jej w 2020 roku (choć trochę innego niż się spodziewano), gdy w Manchesterze odbyła się premiera musicalu opartego na pierwszym filmie. Rok później spektakl przeniósł się do Adelphi Theatre w Londynie, gdzie będzie go można obejrzeć co najmniej do kwietnia 2025 roku.  
Musical pozostaje wierny filmowemu oryginałowi, wprowadzając jednak kosmetyczne zmiany. Poznajemy Marty’ego McFly (Vasco Emauz), zwyczajnego chłopaka z lat osiemdziesiątych, który kocha grać na gitarze, jeździć na deskorolce i spędzać czas ze swoją dziewczyną Jennifer (Talia Palamathanan). W wolnych chwilach pomaga też szalonemu wynalazcy, Dokowi (Lee Ormsby). Najnowszy projekt - maszyna czasu zbudowana z samochodu DeLorean - ściąga na nich kłopoty i by ratować Doka, Marty wsiada do auta i przez przypadek trafia nie do szpitala, lecz do 1955 roku. Tam musi doprowadzić do pierwszego pocałunku swoich rodziców, nieśmiałego George’a (Orlando Gibbs) i pewnej siebie Lorraine (Sarah Goggin), jednocześnie unikając szkolnego łobuza Biffa (Alex Runicles) i jego kumpli. 
Niekłamaną zaletą londyńskiej realizacji jest Vasco Emauz wcielający się Marty’ego. Pełen energii, charyzmatyczny aktor podbija serca publiczności samym pojawieniem się na scenie. Zjawiskowo radzi sobie zarówno ze scenami komediowymi jak i melancholijnymi, a jego relacja z Dokiem raz bawi, raz wzrusza.  
Gdyby nie wpis w programie nikt by się nie zorientował, że Lee Ormsby nie jest głównym odtwórcą roli Doka. Aktor ma świetne wyczucie komediowe i idealnie oddaje to pozytywne szaleństwo typowe dla tej postaci. Potrafi jednak też złapać za serce, choćby w przepięknej balladzie “For The Dreamers”. 
Sarah Goggin odgrywa tak naprawdę trzy role: młodą Lorraine i jej dwie dorosłe wersje. Jako nastolatka nie da sobie w kaszę dmuchać i jest gotowa walczyć o to czego pragnie. Dorosła Lorraine z początku musicalu to sfrustrowana alkoholiczka, zaś pod koniec spektaklu prezentuje się jako kompetentna bizneswoman, a Goggin sprawnie pokazuje różnice między nimi. 
Orlando Gibbs podchodzi do roli George’a nieco inaczej. W jego wykonaniu dorosły George zachowuje się dokładnie tak samo jak jego młoda wersja. Przez większość spektaklu Gibbs przyjmuje charakterystyczny, przerysowany manieryzm, gra postawą i moduluje głos. Tym ciekawiej wypada piosenka “Put Your Mind To It” podczas, której subtelnie zmienia zachowanie, by ostatecznie skończyć spektakl jako pewny siebie człowiek sukcesu. 
Alex Runicles jako Biff świetnie sprawdza się jako śliski typ, który uważa się za lepszego od innych. Ze sceny na scenę robi się coraz bardziej odpychający, sprawiając, że moment, gdy zostaje pokonany przynosi widzom ogromną satysfakcję. To rola pozbawiona większych niuansów, ale aktor odgrywa ją najlepiej jak to możliwe. 
Niestety, jeszcze mniej ma w spektaklu do zrobienia Talia Palamathanan jako Jennifer. Pojawia się na zaledwie kilka scen, w których wypada uroczo i dziewczęco, pozostawiając po sobie pewien niedosyt. Musical rozwinął za to rolę burmistrza Goldie Wilsona, a C.J. Borger ma do zaśpiewania świetny gospelowy utwór “Gotta Start Somewhere”, w którym może się pokazać jako prawdziwy showman.  
Nie sposób też nie wspomnieć o prawdziwym bohaterze spektaklu: DeLoreanie. Musical używa perfekcyjnej, choć odrobinę zmniejszonej repliki auta i na dodatek daje mu głos, który śmiertelnie poważnym tonem wprowadza kilka fenomenalnych żartów. To prawdziwa gratka dla fanów. 
Choreografia Chrisa Baileya czerpie garściami z klasyki musicalu. Zobaczymy więc słynne jazzowe dłonie, a nawet pełen układ kabaretowy rodem z połowy zeszłego stulecia. Znajdą się też nawiązania do innych musicali, na przykład do piosenki “Summer Nights” z dziejącego się w podobnych czasach Grease, czy do tak częstych w klasykach teatru muzycznego sekwencji sennych. Będzie też niesamowicie widowiskowo, ale w przypadku tego tytułu to rozumie samo przez się. 
Adelphi Theatre powzięło liczne kroki, by wprowadzić widza w świat “Powrotu do Przyszłości od momentu sprawdzenia biletu. Westybul przerobiono na hol kina z epoki, a idąc na swoje miejsce słyszy się nerwowe tykanie zegara. Zachwycają też aktywne przed spektaklem lampy ledowe rozmieszczone na balkonach i motywy elektroniczne widoczne na spuszczonej kurtynie. 
Scenografia Tima Hatley’a i Finna Rossa stanowi idealne połączenie tradycji z nowoczesnością. Ogromne ekrany multimedialne są tylko tłem dla klasycznych elementów scenografii, z których zbudowano dom Doka, dom rodziny McFly, sypialnię Lorraine czy diner. Spektakl po prawdzie uprościł lub nawet usunął niektóre wątki, by ograniczyć zmiany lokacji, ale ich ilość i tak robi wrażenie. 
Jeśli chodzi o kostiumy, to nie mogło oczywiście zabraknąć ikonicznego fartucha czy bezrękawnika. Zarówno Marty jak i Dok wyglądają niczym żywcem wyjęci z filmu. Tim Hatley zaprojektował też dwa zestawy kostiumów dla reszty obsady, każdy osadzony w innych czasach, tak by po podróży DeLoreanem, Marty mógł wkroczyć w całkiem nowy świat. Stroje odzwierciedlają też charakter postaci, więc cała rodzina Marty’ego zaprezentuje się zupełnie inaczej na początku i pod koniec spektaklu. 
Oglądając filmowy “Powrót do przyszłości” w 2024 roku można śmiało stwierdzić, że efekty specjalnie wcale się nie zestarzały. Z przyjemnością stwierdzam, że w musicalu perfekcyjnie je odwzorowano, a na scenie robią jeszcze większe wrażenie. To niesamowite, ile udało się osiągnąć używając efektów praktycznych, z naprawdę minimalnym użyciem ekranów multimedialnych. 
Twórcy musicalu dysponują prawami do piosenek wykorzystanych w filmie i nie boją się ich używać. Towarzyszą im utwory napisane specjalnie do wersji scenicznej przez Alana Silvestri. Znajdą się pośród nich piosenki tak chwytliwe, że ciężko się ich pozbyć z głowy (“It Works”), ale i melancholijne szlagiery (“For The Dreamers”). Co ważne muzyka różni się zależnie od czasu akcji, rozdzielając wątki i postaci z lat 50tych i 80tych. 
Jak już wspominałam wersja sceniczna nie mogła się obyć bez zmian w scenariuszu. Część pomniejszych scen wycięto (planowana wycieczka Marty’ego i Jennifer, którą udaremniła kraksa samochodu), a inne połączono ze sobą (dwie interakcje George’a i Lorraine, w szkole i w restauracji zmieniły się w jedną), zapewne po to by ograniczyć zmiany scenografii. Warto też wspomnieć o pięknej, dodanej scenie, w której Marty uczy swojego ojca jak się zachowywać, co bardzo ładnie rozwija ich relację. 
Pojawiło się też kilka ledwie zauważalnych zmian w tekście. Na przykład Lorraine odwiedzając Marty’ego u Doka wyznaje, że wydedukowała, gdzie można go znaleźć na podstawie poprzedniej rozmowy, zamiast przyznać, że go śledziła. W zdecydowanej większości takie poprawki działają na korzyść spektaklu. Z zasady jednak wersja sceniczna zachowuje ducha oryginału. Fani znajdą w nim też całą masę ikonicznych cytatów, które nieodmiennie wywołują euforię na widowni. Niestety, pozostawienie ich w spektaklu zabiera miejsce piosenkom, których czasem po prostu brakuje. 
“Back to the Future: The Musical” nadrabia jednak dowcipem. Trzeba przyznać, że jest naprawdę zabawnie, zarówno jeśli chodzi o humor sytuacyjny, jak i językowy. Pojawia się też specjalny żart specjalnie dla zagorzałych fanów filmu. Po prawdzie twórcy mogli sobie darować prujące się spodnie, a powtarzający się gag z tancerzy pojawiających się znikąd, gdy tylko Dok zaczyna śpiewać może irytować, ale to naprawdę detale. 
Podsumowując, “Back to the Future” to spektakl niesamowicie widowiskowy, pełen świetnie przygotowanych efektów specjalnych. Ale technologia to nie wszystko. Musical sprawnie oddaje treść i ducha filmu, a soundtrack naprawdę łatwo pokochać. Wcale bym się nie zdziwiła gdybyśmy wkrótce doczekali się polskiej adaptacji, bo ten musical to czysty samograj. Polecam każdemu, zarówno fanom filmów, jak i tym, którzy nigdy ich nie widzieli. Dobra zabawa gwarantowana. 
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna. 
2 notes · View notes
jacksonmunden · 2 months ago
Text
Tumblr media
October 18th, 2024, Inktober '24 Prompt # 18 - Drive. One of the many dream cars I wish to own that's on my bucket list will always be the Delorean Time Machine. I'm still waiting on hover conversion, people!!
2 notes · View notes
citizenzombieproductions · 5 months ago
Text
Tumblr media
1985 Toyota SR5 Xtra Cab
Radwood SoCal 2021
Check out this 4X4!
3 notes · View notes
toyboxcomix · 3 months ago
Photo
Tumblr media
Random Old Comic: Temporal Anomaly https://www.toyboxcomix.com/2021/01/22/temporal-anomaly/
2 notes · View notes
edibleotaku-blog · 1 year ago
Text
Tumblr media
What's this all about...?
12 notes · View notes
ianfulgar · 6 months ago
Photo
Tumblr media
I've always been fascinated by futuristic designs that capture the essence of early seventies architecture, especially those that reflect the excitement of space exploration. Today, with intelligent technology at our disposal, we can bring these visions to life in remarkable ways. Just imagine living in a space with expansive, curved windows that seamlessly connect the indoors with the outdoors, creating a harmonious bond with nature. The honeycomb ceiling incorporates advanced features such as climate control, data collection, and acoustics. In this home, everyday life embodies a mix of nostalgia and future innovation. You start your day with the gentle hum of the house, adjusting to the perfect amount of morning light streaming in. Moving through the space, you'll find retro Scandinavian furniture that provides comfort and pays homage to timeless design. The kitchen ensures you never run out of your favorite ingredients, and the space transforms throughout the day to accommodate your various activities, whether it's work or relaxation. This setting demonstrates how AI technology can be used to create homes that are not only cutting-edge but also cozy and inviting. This imagined dwelling presents a lifestyle where we can focus on leisure and creative pursuits in an environment that blends innovation with beloved classic designs.
3 notes · View notes
mambo68 · 6 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
De Loreal.
4 notes · View notes
martyfutturman · 2 years ago
Text
Marty McFly Icons (edits)
Like or reblog if you use
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
30 notes · View notes
lifeinbrick · 2 years ago
Photo
Tumblr media
"Marty! You've got to come back with me!" "Who are you?!" "You can call me THE DOC"
27 notes · View notes
pinballforever · 2 years ago
Photo
Tumblr media
This is actually a really cool backlit color changing display. Great stuff by  bradalbright. Click on the link to check it out.
13 notes · View notes
dcentralgamer · 1 year ago
Text
BACK TO THE FUTURE game -- Skyway level GAMEPLAY -- UNREAL ENGINE 5
4 notes · View notes
bodymodificationnation · 2 years ago
Text
Tumblr media
By val_tatboo
7 notes · View notes