Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Wczoraj byłem z żoną w odwiedzinach u jej ciotki.
Jej mąż (czyli wujek żony), facet w wieku ok 55-60 lat, był akurat mocno podpity. Na przywitane podszedł do Marzeny od tyłu, i przytulił ją łapiąc za cycki. Zaczął się śmiać i ona też. Potem jeszcze dużo żartował sprośnie o swojej żonie ale na koniec, jak już siedzielismy w samochodzie, podszedł jeszcze i dał nam jakieś dynie i kabaczki. Przy czym, wręczając jeden z nich żonie patrzył na mnie i mówi że ten, to w sam raz dla Marzeny i pewnie jej się spodoba i będzie zadowolona. Po czym stwierdził że przeprasza ale wypił troche i wtedy zawsze jest dowCIPNY (specialnie podkreslił drugi człon) a dając jej tą cukinię jeszcze jej buziaka posłał. Ta sytuacja podnieciła mnie mocno i długo myślałem nad tym jak on sobie ją wyobraża, co o niej myśli i czy o niej fantazjuje. Ja myślałem o nich pół nocy z nabrzmiałym kutasem. Ciągle wyobrażam sobie teraz jak ona stoi w ich domu, oparta o ścianę a podpity wujek chwyta ją w pasie, miętosi cycki, po czym zdziera jej spodnie i majtki, smiejąc się głośno daje mocnego klapsa w tyłek przy czym jej duży pośladek faluje mocno a w miejscu klaśnięcia pojawia się czerwony ślad. Ona podskakuje jak podlotek z krótkim ale głośnym "ajjj". "No już, Marzenko, szepce do niej, dyszac alkoholem i przygryzając płatek ucha. Po czym siega po długiego i sporej grubości kabaczka i bez ceregieli pakuje jej od tyłu w cipę.
Widzę oczami wyobraźni jak jej suty twardnieją pod jego dotykiem, jak stęka, czując wielkie i zimne warzywo naciskające na wargi jej, już wilgotniejącej szpary. Jak on ściska ją mocniej, uśmiechając się obleśnie a ona wspina się na palce, uciekając od tego grubego dilda, jednocześnie wyginajac plecy w łuk i wypinając tyłek. On puszcza jej cycek i daje kolejnego, siarczystego klapsa a potem łapiąc ją od tyłu za szyję nasadza ją na kabaczka, pakując ją jej bez skrupułów. Widzę jak twarda pała wchodzi w nią przy czym ona odchyla głowę do tyłu, otwiera szeroko oczy a z ust dobywa się głośny jęk, niemal krzyk. Kabaczek chowa się w cipie niemal do połowy, kiedy lubieżny wujek zaczyna ją rżnąć, wyszarpując z niej zielonego chuja nuemal do końca i wpychając na powrót. Widzę jak skórka błyskawicznie zaczyna lśnić od jej śluzu. Marzena, z odchyloną głową, nadal dyszy i stęka a jej cycki podakakują w rytm jego gwałtu. Jeszcze jeden silny klaps, od którego tyłek ukochanej siostrzenicy od razu czerwienieje i znów łapie ją mocno za cycek, ściskając go i miętosząc w dużej dłoni. Śluz Marzenki już kapie na podłogę, jej nogi lekko się trzęsą, oparta o scianę charczy głośno i dziko, jak zwierzę. On pakuje kabaczka bez litości i z ogromną szybkoscią w jej mokre cipsko, które mlaska głośno, coraz głośniej i coraz bardziej mokro.
W końcu ona wypręża się jak struna. On przytrzymuje jej wyprężone ciało i przyciąga ją do siebie. Przylega mocno do jej wygietych w łuk pleców. Trzyma w powietrzu, tuż nad ziemią w mocnym uścisku ramienia. Teraz widzę ją od przodu, jej głowa odchylona na jego ramię, oczy uciekly gdzieś w głąb, całe ciało podryguje w skurczach jakby miała napad padaczki. Cycki ze sterczącymi do bólu brodawkami dygoczą mocno. Z cipy w spazmach, w którą on nadal pakuje z całej siły mokrą i śliską cukinię, tryskają silną falą soki, mocząc podłogę pod ich stopami. W końcu ona wiotczeje w jego ramionach. Ze szpary wysuwa się wciśnięty tam niemal do końca kabaczek. Upada na podłogę a zaraz za nim Marzena. Bezwładnie klęka siadając na rozrzuconych nogach, niemal bez przytomności. Dyszy ciężko z opuszczoną głową. Jej rece lekko się trzęsą, palce ma oparte w kałuży na podłodze. On patrząc na nią szybko rozpina rozporek, wyciąga sterczacego, średnich rozmiarów kutasa i zaczyna sobie trzepać stękając głośno. Po kikunastu ruchach tryska obficie na jej głowę, zalewając i zlepiając spermą jej włosy, po czym szybko zapina rozporek. Podnosi ją na nogi, opiera o ścianę i całuje namiętnie w usta, głęboko i długo. Potem patrzy jej w oczy i szepce: "Mam nadzieję, że kabaczek cię zadowolił i że ci się podobało" "Cieszę się, że znów mogłem dotykać twojej cipulki Marzenko, pamiętam jak w liceum robiłaś się mokra pod moimi palcami ale teraz zlałaś się porządnie". "Dobra dziewczynka"
2 notes
·
View notes