greenhappysad
*Dam dam dam dam*
2K posts
Hi! Welcome on my Tumblr. It's as chaotic as I'm. Hope you'll enjoy it. Have a nice day c:
Don't wanna be here? Send us removal request.
greenhappysad · 4 years ago
Text
Niedziela, 1.11.2020r.
Jak to jest studiować medycynę? Otóż czytasz pińćsetny raz to samo i dalej nic z tego nie pamiętasz, czas ubywa, Ty wcale nie idziesz do przodu i ogólnie kręcisz się jak gówno w przeręblu. Dosłownie, bo wyglądasz i czujesz się jak ekskrement. 
14 notes · View notes
greenhappysad · 4 years ago
Text
Tumblr media
723 notes · View notes
greenhappysad · 4 years ago
Photo
Tumblr media
David Bowie in Kyoto, Japan, 1980.
8K notes · View notes
greenhappysad · 4 years ago
Text
Czwartek, 13.08.20r.
Wiecie, plany zawsze się zmieniają i czasem się pierdolą.
0 notes
greenhappysad · 5 years ago
Text
Tumblr media
275 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Text
Piątek, 06.03.2020r.
Szybki update co do losów bohatera tragicznego- jest na medycynie. Słyszę właśnie huki otwieranych szampanów i wiwaty radości, brawa, istne szaleństwo; w końcu spełniło się największe marzenie bohatera tragicznego. Kolejne to już tylko zdanie studiów i zostanie tym cholernym lekarzem. To co, cel osiągnięty, można by rzec, chillera, utopia, lansowanie się na social mediach: tak, studiuję medycynę i chodzę na crossfit, jestem taka mondra, inteligentna i jestem przyszłością inteligencji narodu polskiego.
No właśnie nie do końca. Marząc o tym kierunku spodziewałam się, że będzie mnóstwo nauki- w końcu człowiek to najbardziej skomplikowany twór, który pomimo tysięcy lat badań nadal stanowi niemałą zagadkę dla naukowców. Jasne jest więc, że nauka o nim nie będzie porównywalna do licealnej nauki. Jednakże pomimo tego mentalnego przygotowania na grubą orkę, ilość zastanego materiału do przyswojenia na daną jednostkę czasu przerosła mnie. Liczyłam na to, że to tylko chwilowe, że to kwestia przyzwyczajenia. Miesiąc, dwa i ułożę sobie wszystko w głowie, będę świetnie się bawić zgłębiając wiedzę na tematy, które mnie fascynują. Ponowna czarna dupa, przestrzelenie, czy inne niepowodzenie. Minął już pierwszy semestr, zdałam co prawda egzaminy w pierwszym terminie, jednakże ja dalej czuję się, jakbym błądziła we mgle. Wciąż przeraża mnie ilość nauki, przytłacza moje wolne przyswajanie wszystkiego w porównaniu z innymi. Powiecie zapewne: ale zaraz, zaraz, bohaterze tragiczny, przecież wiesz, że najgorsze co można robić, to porównywać się do innych. Każdy człowiek jest odmienny i to czyni go wyjątkowym, poza tym takie szukanie różnic nie jest zdrowe psychicznie. Jasne, zgadzam się z tym, ale łatwiej jest powiedzieć, niż wykonać, tym bardziej, jeżeli mieszka się z chodzącym ideałem będącym odkurzaczem wiedzy z KAŻDEGO przedmiotu. Nigdy nie miałam nastawienia, że muszę być we wszystkim pierwsza, ale strasznie demotywująca jest ciągłe oglądanie pleców pomimo ogromu wkładanego wysiłku. Można to porównać do relacji między kolegami z zespołu F1- grają do tej samej bramki, ale zawsze jeden z nich jest lepszy od drugiego. Jak to taki Alex Albon, czy Valtteri Bottas robią, że radzą sobie z byciem tym drugim, a tym samym nie tracą woli walki? Niesamowicie ich za to podziwiam! 
Druga sprawa- anatomia. Jejciuniu, jaka to jest dla mnie męczarnia. Odnoszę wrażenie, że każda osoba z naszego rocznika na słowo ANATOMIA ma iskierki w oczach, rumieńce na policzkach i szybciej bijące serduszko. Jestem też ja, bohater tragiczny, którego reakcja jest zgoła odmienna- w oczach łzy, bladość na policzkach i przestający bić mięsień sercowy. Jak to jest, że zgłębiając tyle czasu grubszego jak Interna Szczeklika Bochenka ja wciąż nic nie potrafię. Zajęcia to istna katorga- trzeba przepychać się, żeby zająć dobre miejsce przy asystencie w celu zobaczenia danej struktury anatomicznej na preparacie miękkim, a jako że ja jestem ciamciak, to zawsze, powtarzam ZAWSZE zajmę to miejsce, gdzie nic nie widać. Bo co, łokieć, pięta, nie ma konkurenta? No nie, nie cierpię się przepychać. Poza tym wtedy odpala się we mnie taki mechanizm: jesteś do dupy, tylko blokujesz ludziom dobre miejsce, które oni wykorzystaliby w lepszy sposób. Dalej jestem tą Julią z piaskownicy, co targała ze sobą ogromny worek z zabawkami, żeby inne dzieci mogły się nimi pobawić, a dla mnie już ich nie starczało, a mi przyjemność sprawiało patrzenie, że przyczyniłam się do radości innych osób. To chore. Ale nie potrafię inaczej, taka już jestem. Kolejny aspekt związany z tym przedmiotem- szpilki. Sama myśl o tym jest paraliżująca. Tak bardzo stresuję się na tym egzaminie, że zżera mnie to od środka, zżera mój mózg i zostają mi tylko 2 szare komórki tańczące eeee makarenę. Prawda jest taka, że napisałam egzamin w pierwszym terminie tylko przez OSZUSTWO i nie czuję się z tym wcale super. Kuźwa, anatomia to największa męczarnia, jaka tylko może być. Później jeszcze to słuchanie o tym, jakie zajęcia były ciekawe, kolokwium proste, asystent świetny wywołuje we mnie agresora. Budzi się we mnie Rocky, co by najchętniej znokautował wszystkich. Kończy się to zawinięciem w ludzkie burrito i szybki płacz, bo na dłuższy nie mam czasu. Przy zerowej motywacji skuteczna nauka jest jeszcze trudniejsza. Tkwię w błędnym kole, czy po mojemu, kręcę się jak to gówno w przeręblu, taplając się w moim smutku, złości i beznadziei. 
Został mi jeszcze jeden semestr do przetrwania z anatomii i zdecydowanie potrzebuję solidnego planu, bo inaczej prędzej padnę na zawał albo nabawię się poważnej depresji. Zastanówmy się więc co mogę zrobić, aby skrócić moje męki jedocześnie nie rezygnując może mimo wszystko z tych wymarzonych studiów. 
“Wygrywanie to jedno, ale to porażki nauczyły mnie najwięcej. Nie marnuj czasu, winiąc innych. Przeanalizuj swoją postawę, zmień ją i osiągnij sukces”
- Niki Lauda
* Postawa- a może to jest tak, że szukam dookoła winnych, podczas gdy z siebie nie daję wystarczająco. W sumie to zachowuję się jak Romain Grosjean, jak przedszkolak. Ale ona jest taka mądra, ale ona szybciej się uczy, ale ona będzie lepszym lekarzem. Sama sobie coś wmawiam i się w to wkręcam. Po pierwsze- to, co robi ona nie jest naszym interesem. Skupiam się na sobie, a ja też nie muszę być gorsza. Nie muszę jej dorównywać, chcę po prostu wykonać dobrą robotę za wszelką cenę. Ja też przecież jestem mądra i mogę w przyszłości zostać wspaniałym lekarzem. Muszę tylko włożyć w to nieco więcej wysiłku, ale dla chcącego nic trudnego. Zatem: mam szansę na zostanie dobra z anatomii jeżeli uwierzę w siebie, przestając tym samym obwiniać innych za moje niepowodzenia. Jeżeli uwierzę w siebie, na szpilkach poradzę sobie dobrze. Jednakże aby uzyskać wiarę w siebie, muszę rzeczywiście dobrze się przygotować. Do zrobienia. Nie marnować czasu na zbędne notatki, już wiemy, że najlepszym sposobem na naukę są nawet dziesięciokrotne powtórki, zatem do roboty. Odpowiednia ilość snu też jest niezbędna, bo inaczej myślenie pomimo szczerych chęci nie wychodzi. 
* Inni- nie nakręcać się. Słuchanie o tym, że kolos będzie trudny, bo asystent kogoś nie lubi, analizowanie każdego słowa wypowiedzianego przez asystenta, pogłosek, że uczelnia musi wywalić 200 osób niby na mnie nie wpływa, ale w nocy o północy mimo wszystko wszystko analizuję i później śnię o tym. Po cholerę. MUSZĘ ODCIĄĆ SIĘ OD TEGO CHOLERSTWA, BO NIE POTRAFIĘ SOBIE Z TYM RADZIĆ. CIUL MNIE OBCHODZI ZACHOWANIE ASYSTENTA, ILE OSÓB MUSI ZDAĆ, A ILE NIE. ROBIĘ TO, CO NALEŻY DO MNIE, A WSZYSTKO INNE MNIE NIE OBCHODZI. Będzie trudny kolos, no to ja się do niego dobrze przygotuję. Wywalą 3/4 roku? To ja nie mogę im pozwolić na wywalenie mnie. 
“Nie poddajemy się. Nawet w sytuacjach beznadziejnych, bo każdy jeden zdobyty punkt może zdecydować o mistrzostwie”
- Toto Wolff
Keep pushing, a pogłoski walić. Nie wmawiać sobie, że jest się gorszym i powalczyć o dobre miejsce przy stole w prosektoryjnym. Wierzę w Ciebie, bohaterze tragiczny.
0 notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Skier in the Tyrol, April 1946, photo by Robert Doisneau
577 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
A photo by Leonard Freed, Naples, Italy, 1958
968 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
257K notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
“I’m waiting to give you whatever the world may bring; I’d give you my life cause I don’t own anything. It seemed like the bottom was all that I had until now. I’d give you my life if you’d give me yours somehow.”
374 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Text
Niedziela, 22.09.2019r.
Ostatni dzień w pracy, która wyszła dosyć spontanicznie. Aplikowałam na stanowisko nocnego recepcjonisty, a zostałam kelnerką. Pracowałam około trzy miesiące dzielnie przyjmując zamówienia i nosząc talerze z daniami. Zgłębiłam tajemnicę drinków, wypasionych kawek, bookingu, faktur. Trafiłam na przeuroczych ludzi, których miałam ochotę wyściskać z całej siły (a nie należę do miłośnika przytulsów), ale również na takich, którym miałam ochotę włożyć twarz do ich dania. Poznałam też sporo nowych ludzi, którzy okazali się być moimi nowymi ziomkami. Cieszę się bardzo, że nie przesiedziałam całych tych wakacji w domu, bo dostałabym fioła. Sprezentowałam sobie pakunek z nowym doświadczeniem życiowym, wspomnieniami, nauką egzystencji i nowym towarzystwem, a dodatkowo zarobiłam nieco pieniędzy. 
Zdaję sobie sprawę z tego, iż zabrzmi to nieco zbyt pompatycznie, ale dziś to wszystko się kończy. Dla mnie jest to ważny dzień, ale jakby nikt nie zdawał się tego dostrzegać. Wszystko jest w normie. Tramwaje się ścigają, wiatr wieje, turyści udają się w rejs po Kanale Elbląskim. Zawsze spodziewam się, że jeżeli przechodzę do następnych etapów w życiu, to oddzielać je będą jakieś fajerwerki, przemówienia, szampan, może anomalia pogodowa. Tymczasem życie toczy się swoim rytmem i praktycznie nikt nie zauważa tej ważnej dla mnie zmiany. 
Teraz nadszedł czas na kilka dni zawieszenia, podczas których muszę przygotować cały mój dobytek życiowy. To będzie taka cisza przed burzą. Zwieńczeniem jej będzie wypad z przyjaciółmi. A jak pierdutnie później, to nie wiem kiedy znów będzie spokojnie. W święta? 
W każdym razie niniejszym pragnę ogłosić, że rozdział pt. “Pierwsze prace w najdłuższe wakacje życia” został zakończony. Bez odbioru.
2 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Davos, Switzerland, 1923
233 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Oberstdorf, Germany, 1924
816 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Austria.
947 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Allgäu, Germany, 1923
624 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Skier in the Tyrol, April 1946, photo by Robert Doisneau
577 notes · View notes
greenhappysad · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Leonard Freed Sicilia. Italy (1974)
258 notes · View notes