frivolous-bird

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

//11.07.2017

boję się dać szansę komuś nowemu mam wrażenie że każdy potraktuje mnie tak jak ty m.m

[frivolous-bird]

Piekne. Piekne słowa

Wiesz, mając lat 20 myślałam sobie, że wszystko jest takie jak sobie tego życzymy: jesteśmy z tym z kim chcemy być, idziesz za głosem serca zawsze i wszędzie. Pracujemy tam gdzie chcemy, oferta na drugim końcu Polski? Pakujesz walizki i jedziesz.

Są jakieś tam obowiązki domowe ale generalnie luz blues- chcesz robisz, nie chcesz to “ zrobi się jutro”. Chcesz psa? To kupujesz. Spontaniczne wyjazdy, łapiesz lasta i już jutro siedzisz na Kanarach. Podsumowując- świat należy do ciebie i jest bezproblemowo.

Potem wsadziłam sobie kij do dupy i do teraz nie umiem go wyjąć, pojawiło się coś co nazywa się odpowiedzialność i zrobiło się poważnie. Nagle okazało się, że związek z kimś to harówka, a nie tylko wspólne wypady do kina, dziki seks i patrzenie sobie w oczy.

Czyny zaczęły mieć większą rolę niż słowa i statusy na fejsie. Deklaracje “razem do końca świata” zaczęłam brać w wątpliwość bo życie pokazało, że nic nie jest na stałe, a już na pewno nie związek gdy o niego nie dbasz. Obojętność jest gorsza od kłótni. To mnie przerosło.

Zaczęłam bardziej kierować się rozumem niż sercem. Okazało się, że czasem pojawia się uczucie tam gdzie nie powinno go być i niestety samo “chcę z nim być"nie wystarczy bo jednak dzieci, kredyt i rozsądek biorą górę.

Wiesz, kiedyś podejmowanie decyzji dotyczyło tylko Twojego źycia i jak je spierdoliłeś to trudno- sam za to bekniesz. Teraz no cóż… Wiesz, że twoje widzimisię może zniszczyć życie kilku osób. Warto? Chyba nie… Czasem trzeba walczyć o swoje, a czasem trzeba odpuścić. Szkoda tylko, że nigdy nie wiadomo kiedy zrobić jedno, a kiedy drugie.

Przestałam oceniać ludzi, ich życie, wybory. Już nic nie jest czarno-białe. Nie oceniaj innych dopóki nie przyżyłeś tego samego. Życie może Cię zaskoczyć. Nie wybaczyłbyś zdrady? Obyś nie miał okazji się przekonać czy na pewno byś tego nie zrobił. Też tak mówiłam, a potem płakałam ” nie odchodź, przecież mamy dziecko". Chowasz honor głęboko do kieszeni i robisz z siebie idiotkę. Nie byłbyś z kimś tylko ze względu na dziecko? No to zobaczymy…

Pracujesz bo musisz utrzymać rodzinę. Nie rzucisz je ot tak bo masz zobowiązania i nie myślisz “ a chuj tam, nie ta to inna”. Wybierzesz to co jest wygodne. Może nudne ale stabilne. Ej no kto normalny rzuca pracę w urzędzie?! Toż to spełnienie marzeń. Zanim kupisz psa zastanowisz się sto razy czy masz dla niego czas. A i wybór rasy taki ważny…

Wakacje planujesz z półrocznym wyprzedzeniem i sprawdzisz hotel 100 razy, przeczytasz milion opinii na necie zanim się na niego zdecydujesz. Do torby bierzesz apteczkę, której nie powstydziłby się sam Doktor House.

Ha! A wiesz za czym tęsknię najbardziej? Zakładam buty, biorę torebkę i wychodzę. Nie muszę organizować opieki nad dzieckiem, nie muszę być pod telefonem i nie muszę myśleć o 100 rzeczach które się mogą wydarzyć pod moją nieobecność i nie podaję godziny o której wrócę.

W domu musi być obiad, musi być posprzątane, wyprane, wyprasowane- sama się kurwa wpędziłam w bycie perfekcyjną panią domu.

I wiesz co mnie ostatnio dobiło? Życzenia na imieniny od kumpla z którym pracowałam kilka lat temu. Życzył mi żebym była taką wariatką jak kiedyś. I wtedy zrozumiałam, że ja teraz i ja 10 lat temu to dwie różne osoby. Tamta była na pewno weselsza, mniej spięta, bardziej ufna i …. szczęśliwsza- bo mniej świadoma tego co może się w życiu wydarzyć. Bo życie miało być proste, nie?

- M (listy do Czarnego na pokolenieikea.com)

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

Wspominam 😂😂😙

[frivolous-bird]

Miło

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

Szczęśliwy dom gdzie pająki są...

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

#znajlepszasiostra

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]

[frivolous-bird]