Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Piotrze,
bo od Ciebie zacznę. Dlaczego? Bo po naszym pierwszym, a zarazem ostatnim spotkaniu zrozumiałam gdzie tkwi mój błąd.
Widzieliśmy się równy tydzień temu. Pojechaliśmy do Parku, wystroiłam się w sukienkę, bo przecież mieliśmy iść do restauracji na kolację. Ale Ty chyba od razu mnie skreśliłeś, prawda? Tylko nie miałeś odwagi powiedzieć mi to prosto w twarz. Uważasz się za zajebistego gościa, inżyniera z super mieszkaniem i samochodem. I okej, masz fajne auto, mieszkanie pewnie też, sama jego lokalizacja jest super. Ale to nie oznacza, że Ty jesteś fajny.
Jednak ta pewność siebie mi zaimponowała. Tak jak i to, że ktoś taki może zwrócić uwagę na kogoś takiego jak ja. To jest właśnie mój błąd. Szukam akceptacji w oczach innych ludzi, a sama mam problem z tym, żeby zaakceptować siebie.
Schlebiały mi Twoje wiadomości, Twoje telefony. Jednak Ty tylko dużo mówiłeś, opowiadałeś o planach, weselu mojej przyjaciółki, wspólnych wakacjach i spotkaniach. Planowałeś wczorajszą kolację i wspólny weekend, który właśnie się kończy. I tak samo jak Ty dużo mówiłeś, tak samo ja w to wszystko uwierzyłam. Tu kolejny błąd - przestać wierzyć tym ludziom, których tak naprawdę nie znam.
Bo co ja o Tobie wiem? Ile masz wzrostu? Gdzie mieszkasz? Czym jeździsz? Tak na dobrą sprawę to wszystko co wiem nie powinno mieć znaczenia. Bo ja nie wiem jakich perfum używasz, o której chodzisz spać i co robisz w niedzielne wieczory. Kto Ci imponuje i czego szukasz w kobiecie. A nie, sory, to mi mówiłeś. Naturalność, tak? Chęć rozwoju? Ambicje? Ciepło?
Gdyby tak było to by ten weekend był spędzony razem. Dałbyś mi szansę. A Ty wolałeś po niecałej godzinie spotkania stwierdzić, że brakuje chemii. To takie wygodne.
Pewnie przez jakiś czas jeszcze będę sprawdzać Twoją aktywność, będę zerkać w Twoje okna stojąc na przystanku na przeciwko. Przejeżdżając obok sprawdzę, czy Twoje auto stoi pod blokiem. Pewnie przyjdzie jeszcze chwila słabości i pomyślę o Tobie ciepło, z tęsknotą.
Ale to będzie tylko chwila. W końcu to nie pierwszy raz kiedy mi nie wyszło.
#pierwszy post#piotr#facet#walka#samotność#do wszystkich chłopców których kochałam#depresja#nie poddam się
0 notes
Text
Zaczynam.
Jednym z sposobów na zmiany w życiu jest uporanie się z przeszłością. A ja tak na dobrą sprawę nigdy nie powiedziałam Wam w pełni to, co czułam, co myślałam. Nigdy z żadnym z Was nie miałam szans na tą ostatnią rozmowę.
Dlatego żeby ruszyć na przód muszę się z Wami pożegnać. Muszę powiedzieć Wam to co czuję. To co dobrze wspominam, za czym tęsknię. I to co mnie boli. Bo to nadal we mnie siedzi, w jednym przypadku jest zakopane gdzieś w głębi mnie i ostatnio coraz częściej próbuje wyjść na wierzch.
Nie wiem czy to ktoś będzie czytał. Szczerze? Nie zależy mi na tym. Chcę to zrobić sama dla siebie. Chcę to z siebie wszystko wypluć, a pisanie do zeszytu ukrytego między książkami już mi nie pomaga.
Może kiedyś znajdę w sobie tyle odwagi, żeby Wam to wysłać.
A trochę Was było.
0 notes