Tumgik
Text
Zrebloguj, jeśli:
1. Głodziłaś/łeś się. 2. Wymuszałaś/łeś wymioty. 3. Okaleczałaś/łeś się. 4. Płakałaś/łeś w nocy. 5. Miałaś/łeś złamane serce.
5K notes · View notes
Text
JESTEM GRUUUUUUUUUUUUUUUUBA
1 note · View note
Quote
Podobno na tumblr wchodzi się kiedy jest się smutnym. Ja wchodzę codziennie.
(via tylkonieludzie)
18K notes · View notes
Quote
Nie trzeba umrzeć żeby być martwym
(via mojezjebanemysli)
3K notes · View notes
Quote
Lubię uczucie pustki w żołądku, ale nie w sercu.
(via jej-ramiona)
2K notes · View notes
Quote
Ten post będzie o depresji. Depresji, anoreksji i autoagresji.  Wiele osób nie wie co to takiego. Może słyszeli definicje, ale nigdy tego nie doznali, nie wiedzą co naprawdę to oznacza. I dobrze,nikt nie powinien tego doświadczyć, ale większość z nich mówi:  anoreksja - po prostu więcej jedz  depresja - uśmiechnij się  autoagresja - przestań się okaleczać  Niestety to nie jest takie proste. To, jak człowiek się czuję jest nie do opisania. DEPRESJA: Wszystko nie jest takie proste na jakie wygląda. Czas płynie, a ty stoisz w miejscu, nie możesz go dogonić. Nie nadążasz. Gubisz się. Tak po prostu. I gdy już raz się zgubisz to gubisz się cały czas. Wszystko zaczyna Cię przytłaczać. Nawet najdrobniejsze rzeczy. Nie możesz sobie dać z tym wszystkim rady. Po pewnym czasie odpuszczasz. Przestajesz walczyć. Już nawet nie płaczesz. Tylko stoisz. Stoisz i patrzysz na wszystko co cię otacza obojętnym wzrokiem. Mówisz “mam to w dupie”, ale tak naprawdę są to tylko słowa. Nieprawdziwe słowa, bo w głębi duszy nie możesz dać sobie z tym wszystkim rady. I gnijesz. Gnijesz powoli od środka. I zaczynasz już tą zgnilizną śmierdzieć, bo to już trwa zbyt długo. Powoli zaczynasz gnić na zewnątrz. Zmieniasz się, zmieniają się twoje myśli, wygląd. Wszystko. Zaczynasz mieć sińce pod oczami, twoja skóra robi się sucha, oczy przemęczone, a ręce zaczynają ci drżeć i już nic na to nie poradzisz. Psujesz się… powoli gnijesz. Chcesz wszystko naprawić, ale czas leci zbyt szybko. Nim się obejrzysz już popełniasz kolejny błąd, i tak ciągle. Nim się obejrzysz, a stajesz się zgniłym, zaśmierdłym człowiekiem, którego już nic nie zdoła naprawić. A Ty? Zaczynasz to widzieć. Że to już koniec, że nic z tym nie zrobisz i po prostu stajesz przed lustrem i zaczynasz na siebie patrzeć. Twój wzrok zamienia się na wzrok gardzący sobą. Zaczynasz sobą gardzić. Patrzysz i jesteś załamana. Codziennie nienawidzisz siebie coraz bardziej. Swojego charakteru i wyglądu. Patrzysz na osobę która jest w lustrze, jakby ona to nie ty, jakby ona była innym człowiekiem. Człowiekiem, który został zniszczony przez świat, przez ludzi i przez samego sobie… Dni są coraz dłuższe. Czas ciągnie się nieubłaganie . Budzisz się i już żałujesz, że otworzyłeś oczy. Jedyne co chcesz to leżeć całe dnie w łóżku. Wszystkie rzeczy które kiedyś dawały ci radość teraz są mordęgą. Starasz się je zamknąć, ale nie możesz. Gdy wstajesz i robisz pierwszy krok, chce ci się płakać. Zamykasz i otwierasz oczy. Nie możesz przestać myśleć o smutku, o żalu. O śmierci i samobójstwie. Myśli ciągle cię prześladują. Czujesz się zagubiony w tym okropnym świecie. Czujesz się nikim, a raczej niczym. Gdy wychodzisz z domu, coraz rzadziej zwracasz uwagę na samochody. Chcesz, aby coś cię potrąciło. Chcesz czuć ból. Chcesz zostać ukarana . Chcesz poczuć wstyd. Chcesz umrzeć. Gdy dochodzisz do szkoły i widzisz tych wszystkich ludzi masz ochotę wrzeszczeć. Masz ochotę kogoś walnąć, ale uśmiechasz się. Czasami patrzysz nieprzytomnie i udajesz, ze nie słyszysz rozmów innych ludzi. A tak naprawdę nie chcesz ich słyszeć. Nie masz zamiaru im odpowiadać i udajesz, ze nie słyszysz. Gdy wracasz do miejsca w którym mieszkasz, zakładasz słuchawki i masz w dupie cały świat. Idziesz do swojego pokoju. Zamykasz się w nim i zaczynasz się rozpadać na kawałki. Ten fałszywy całodniowy uśmiech - z czasem nawet na niego nie masz siły. Idziesz się myć. Wchodzisz pod prysznic i zaczynasz płakać. Cicho. Myjesz się długo, aby zmyć ślad po łzach. Idziesz do pokoju, kładziesz się na łóżku, mówisz, że idziesz spać, ale nie… myśli krążą wokół monotonii życia. Wokół jego bezsensowności. Myślisz o okrutnych, chamskich ludziach. O chorym społeczeństwie, które ma wyimaginowany obraz idealnej kobiety i idealnego mężczyzny. Szczupli i piękni. Inaczej nie istniejesz. Wydaje ci się, że nikt cię nie rozumie, nie chce zrozumieć, że ty, tylko i wyłącznie ty jesteś problemem. Nie chcesz przeszkadzać, narzucać się. Gdy ktoś mówi, że mu na tobie zależy to sądzisz, że żartuje, że po prostu to z litości. Nikomu nie ufasz, siebie nienawidzisz. Rodzina? Przyjaciele? Ale przecież wszyscy mają Cię w dupie. Codziennie błagasz o śmierć. Codziennie gdy  się budzisz przeklinasz wszystkich, bo marzyłaś o śnie wiecznym…  - Kiedy zasypiam, moja głowa nie chce mi dać spokoju. - Z czym? - Z myślami o niedobrych rzeczach. Kiedy w nocy otwieram oczy nachodzą mnie myśli. - Jakie? - Złe, bardzo złe. Kiedy rano budzę się o świcie zaczynam rozmyślać. - O czym? - O moim jebanym życiu. Kiedy idę do szkoły moja dusza mi coś podpowiada. - Co? - Ulica, rozpędzony samochód. To jest pokusa. Kiedy siedzę na szkolnym korytarzu, moja psychika wysiada. - Dlaczego? - Patrzenie na tych ludzi mnie wykańcza. Kiedy jem obiad czuję obrzydzenie. - Do czego? - Do siebie. Kiedy stoję przed lustrem błagam, aby ktoś powiedział, że tak nie wyglądam. - O czym Ty mówisz? - Gdy patrzę w lustro mam ochotę rzygnąć na osobę w nim widoczną.    AUTOAGRESJA:   Wracasz do domu, od razu kierujesz się do swojego pokoju. Obiecałeś. Obiecałeś, że tego nie zrobisz. Nie wytrzymujesz. Wyciągasz błyszczący przedmiot ze swojej skrytki. Dotykasz ostrzem skóry, biodra. Nie ręki, nie nogi. Nie chcesz aby ktoś to zobaczył. Niektórzy robią to lekko i na widoku - dla pokazu, inni mocno i na rękach - wołają o pomoc. Inni w ukryciu. Robisz głębokie rany. Krew leci, leci i leci. Nie chce przestać. Idziesz do toalety, bierzesz papier toaletowy i przyciskasz do świeżej rany. Gdy to robiłeś czułeś ból, ukarałeś siebie. Ukarałeś za wszystkie krzywdy wyrządzone innym. Ukarałeś osobę której nienawidzisz. Nieraz chciałeś nacisnąć mocniej, nieraz chciałeś się wykrwawić, ale strach przed śmiercią cię paraliżował, strach przed czymś czego pragnąłeś. Gdy idziesz spać rana nadal krwawi, czujesz jak krew moczy ci pościel, czujesz się słabszy, rana boli cię, ale to dobrze, w końcu tego chciałeś. Gdy się budzisz widzisz czerwony kawałek pościeli. Szybko wstajesz i wycierasz to szmatką… prawie nie widać. Gdy chodzisz pocięte miejsce bolą cię. Nawet gdy jest lato zakładasz długie spodnie i bluzę. * co ci jest * źle się czuję. Gdy ktos przez przypadek zobaczył rany *to tylko kot. Nikt nie rozumie okaleczania. Gdy ktos w żartach mówi * idę pociąć się mydłem… ty śmiejesz się razem z innymi, ale w duszy nienawidzisz siebie za każdą bliznę ma swoim ciele. Za każdy błąd robisz nową rane. Chcesz uwolnić się ze swojego ciała. Z ciała którego nienawidzisz. Nie bój się, nie jesteś nienormalny, nie jesteś głupi. Po prostu uwalniasz emocje w inny sposób, w sposób niewłaściwy. Oszpecasz swe ciało. Liczne blizny przypominają ci o złych wydarzeniach, co nie jest dobre. Lepiej wal głową w ściane, łam kredki, krzycz, wrzeszcz, medytuj - cokolwiek tylko nie rań siebie. Bo blizny = wracające wspomnienia. ANOREKSJA Kaloria - nieodłączna część twojego życia. Waga - najgorszy wróg. Każdy posiłek kontrolujesz. Liczysz kalorie, zapisujesz. Liczysz dni. Postępy. Najpierw 2000 potem 1500 schodzisz do 1000. Potem 500 i mniej. Robią ci śniadanie, ale mówisz, że sam sobie zrobisz. Jesz kromke chleba z serkiem. Nic więcej. Ukrywasz to. Do szkoły bierzesz tylko sałatkę owocową. Obiad *brzuch mnie boli *źle się czuje *jadłem przed chwilą. Pijesz wodę, dwie szklanki, szybciej przeleci jedzenie. Ćwiczysz 1-1,5 godziny. Na kolacje jesz jogurt. Codziennie stajesz na wagę. Gdy patrzysz w lustro nienawidzisz tego co jest tam widoczne. Tłusty brzuch, grube uda, krzywe plecy, okropna twarz. Duże stopy. Przypominasz sobie wszystkie osoby ze szkoły. Czemu oni są tacy ładni. Chudzi, lubiani, kochani. Łzy zaczynają spływać ci po policzku. Odwracasz wzrok od lustra. Żadko w nie patrzysz. Wszyscy mówią ci, że jesteś chudy. Nie wierzysz w to. 47kg przy 173 to za dużo. Chcesz schudnąć 2, ale na tym się nie kończy. Ciągle jest za dużo. Chcesz być w czymś dobry, idealny. I dążysz do perfekcji która nie istnieje. Dążysz do czegoś co już osiągnąłeś. Bo każdy jest perfekcyjny sam w sobie. Gdy jesteś dziewczyną , zanika ci miesiączka. Cieszysz się, bo to znak, że ważysz mało. Stajesz na wagę, ona pokazuje 42kg. Dlaczego nie mniej? Dlaczego? Myślisz, że masz nad czymś kontrolę, ale to jest złudzenie. Myślisz, że masz kontrolę nad jedzeniem, nad ilością i wagą. Ale anoreksja przejmuje kontrolę. Jest twoim głosem w głowie. Tego nie jedz, bo niezdrowe, tego nie, bo za dużo kalorii. NIE JEDZ NICZEGO. Tak będzie najlepiej. To ona przejmuje kontrolę. Ona mówi co masz jeść. Mówi, że jesteś obrzydliwa, okropna, gruba, tłusta. Ty jej słuchasz. Bo wszyscy inni kłamią. Brzydzą cię ich kłamstwa. Mówią, że jesteś chudy - ale to z litości. Ktoś się śmieje, mówi, że jesteś gruby, że tłuszcz ci wisi. Ty się śmiejesz, ale masz łzy w oczach, ty wiesz o tym, dlaczego oni muszą ci o tym jeszcze przypominać? Nie chcesz nic jeść. Jesteś słaby. Masz worki pod oczami, bladą skórę, a dłonie ciągle się trzęsą. Pomimo tego, że twoje BMI wynosi 14 to uważasz, że jesteś gruby. Okropny. Sam tłuszcz. Realia są inne. Wszędzie kości… wszędzie. Te choroby są straszne. Potrafią doprowadzić do śmierci. Co 3 sekundy jedna osoba próbuje popełnić samobójstwo, co 40 jednej się udaje. 350 milionów osób cierpi na depresje. Choroby te dopadają ludzi w każdym wieku. Kobiet jak i mężczyz. Okaleczanie najbardziej dotyczy młodzieży. Gdy wiesz, że jakaś osoba cierpi na anoreksje/depresje/autoagresje pomóż jej. Nikt nie powinien być w takich chwilach sam. Nikt na to nie zasługuje. Bardzo trudno samemu z tego wyjść. Potrzeba siły i zrozumienia. Nie można się wyśmiewać. Jeżeli nigdy nie byłeś w takie sytuacji nie wyśmiewaj. Nie oceniaj. Bo przez to możesz zniszczyć życie drugiej osoby. Nazwanie kogoś grubym trwa kilka sekund, a potem on się głodzi. Nienawidzi siebie. Pamiętaj, że słowa ranią. Zastanów się zanim coś powiesz.
(via need--dreams)
10K notes · View notes
Photo
Tumblr media
217 notes · View notes
Quote
ANOREKSJA- PRZEDSTAWIENIE POSTACI. Pozwól mi się przedstawić. Nazywam się albo tak mnie nazywają tak zwani “lekarze”, Anoreksja. Anorexia Nervosa to moja pełna nazwa, ale możesz nazywać mnie Ana. Mam nadzieję, że zostaniemy dobrymi partnerami. W nadchodzącym czasie, zainwestuję w ciebie dużo czasu i tego samego oczekuje od ciebie. W przeszłości słyszałaś od wszystjuch swoich nauczycieli i rodziców: jesteś taka dojrzała, inteligentna, posiadasz tyle potencjalu(?)Mogę spytać, gdzie cie to doprowadzilo? Absolutnie nigdzie! Nie jestes perfekcyjna, nie starasz sie wystarczajaco mocno, co wiecej tracisz swoj czas na rozmyslaniu i gadaniu z przyjaciolmi i rysowaniu. Takie akty…nie powinny byc pozwalane w przyszlosci. Twoi przyjaciele cie nie rozumieja. Nie sa godni zaufania. W przeszlosci, kiedy pytalas sie: “czy wygladam grubo?”, odpowiadali: “oczywiscie, ze nie” i wiedzialas, ze klamia. Tylko ja mowie ci prawde. Twoi rodzice, nawet sie tym nie zajmujmy. Wiesz, ze cie kochaja, ze o ciebie dbaja, ale robia to, bo sa Twoimi rodzicami i maja obowiazek to robic. Powiem ci teraz sekret: gdzies tam gleboko w duszy sa bardzo toba zawiedzeni. Ich corka, ta z wielkim potencjalem stala sie gruba, leniwa dziewczyna. Ale ja to wszystko zmienie. Duzo od ciebie oczekuje. Nie wolno ci jesc duzo. Rozpocznie sie powoli: unikanie tluszczu, czytanie tabel z wartosciami odzywczymi, unikanie fast foodow i smazonego jedzenia, itp. Przez jakis czas cwiczenia beda proste: bieganie, przysiady. Nic powaznego. Zrzucisz kilka kg i z brzucha. Ale za niedlugo powiem ci, ze to nie jest wystarczajace. Oczekuje od ciebie zmniejszenie ilosci kcal i zwiekszenie ilosci cwiczen. Musisz tak robic, bo nie mozesz mnie zawiesc. Wkrótce, bede z toba zawsze. Bede z toba, kiedy obudzisz sie rano i pobiegniesz na wage. Liczby stana sie i przyjaciolmi i wrogami, te modlitwy, zeby bylo ich mniej, niz poprzedniego dnia, wieczoru, itp. Patrzysz w lustro z niechecia. Przeklinasz ten tluszcz, a zadowolona jestes z wylaniajacych sie kosci. Jestem z toba, kiedy obmyslasz plan na kolejny dzien: 400 kcal, 2 h cwiczen. Ja jestem ta, ktora podsuwa ci te mysli, bo teraz twoje i moje mysli, to nasze wspolne mysli. Podazam za toba przez caly dzien. W szkole, podpowiadam ci o czym myslec. Podliczasz kcal z dnia, za duzo. Wypelniam twoj umysl myslami o jedzeniu, wadze, kaloriach i innych rzeczach bezpiecznych o myslenia. Bo teraz, jestem juz w tobie.Jestem w twojej glowie, sercu i duszy. Bole spowodowane godem , ktorych udajesz, ze nie ma, to ja w tobie. Wkrotce mowie ci, co robic nie tylko z jedzeniem, ale ze wszystkim. Usmiechaj sie i przytakuj. Prezentuj siebie jak najlepiej. Pierdol ten tlusty brzuch. Boże, jestes taka gruba krowa!W porze posilkow przychodze i mowie, co robic. Przygotowuje talerz z salata. Rozrzuc naokolo jedzenie. Spraw, by wygladalo to tak, jakbys cos jadla. Nie skosztuj niczego. Jesli zjesz, twoja kontrola sie zniszczy…czy tego chcesz?stac sie taka gruba krowa jaka bylas? Namawiam cie, abys patrzyla na modelki w gazetach.Te piekne, chude, z bialymi zebami wzory perfekcji gapiace sie na ciebie z tych wspanialych stron. Sprawie, ze zdasz sobie sprawe, ze nigdy taka nie bedziesz. Zawsze bedziesz gruba, nigdy taka piekna jak one. Kiedy spojrzysz w lustro, znieksztalce obraz. Pokaze ci obsesyjnosc. Pokaze ci zapasnika sumo, kiedy w rzeczywistosci jest to glodne dziecko. Ale tego nie mozesz wiedziec, bo jesli sie dowiesz, to znowu zaczniesz jesc i koniec z nasza przyjaznia. Czasem sie zbuntujesz. Mam nadzieje ze nie czesto. Czasem odnajdziesz zbuntowana czastke wlasnego ciala i pojziesz do ciemnej kuchni. Drzwi szafki wolno sie otworza. Twoje oczy beda patrzec sie na jedzenie, od ktorego trzymalam cie na odlegly dystans.Twoje rece, jak zmora beda szukaly ciastek w ciemnosci. Bedziesz siegac po nastepna i nastepna paczke. Twoj brzuch stanie sie pelny i wielki, ale ty nie przestaniesz. I caly czas bede krzyczec, przestan gruba krowo, nie posiadasz ani troche samokontroli, bedziesz gruba! Zlamalas podstawowa zasade, zjadlas, chcesz mnie z powrotem. Zaprowadze cie do toalety, na kolana, przed kibel. Bez bolu wsadzisz palce do gardla i cale zarcie wyjdzie z powrotem. Bedziesz tak robic, az krew wyplynie z woda i bedziesz wiedziala, ze wszystko zwrocone. Kiedy wstaniesz bedziesz czula sie jak nacpana, nie poddawaj sie, musisz dac rade, taka gruba krowa zasluguje na bol. Moze wybierzesz inny srodek, aby pozbyc sie winy. Moze kaze ci brac przeczyszcacze, i bedziesz siedziala na kiblu do rana. A moze bedziesz sie samookaleczac, walic glowa w sciane az rozboli cie glowa. Jestes w depresji, obsesji, bolu, szukajac pomocy ale nikt nie bedzie cie sluchal.Kogo to obchodzi? Zaslugujesz na to, sama zawalilas. Czy chcesz zeby to sie przytrafilo tobie? czy jestem nie fair? Ja robie rzeczy, ktore ci pomoga. Sprawie, ze przestaniesz czuc emocje. Mysli pelne zlosci, smutku, desperacji i samotnosci moga zniknac bo zabiore je i wypelnie twoja glowe metodami liczenia kcal.Zabiore od ciebie chec starania sie by pasowac do rowiesnikow, zeby wszystkich zadowolic. Jestem twoja jedyna przyjaciolka, ktora musisz zadowolic. Mam slaby punkt. Alenikomu nie wolno nam o tym mowic.Jesli zdecydujesz sie walczyc, powiedziec komus jak wyglada twoje zycie, wszystko pojdzie w cholere. Nikt nie musi wiedziec, nikt nie musi rozbijac tej skorupy, ktora cie oslonilam. Ja cie wykreowalam, to chude, perfekcyjne dziecko. Jestes moja i tylko moja. Beze mnie, jestes nikim. Wiec, nie walcz.Gdy ktos skomentuje, zignoruj go. Zapomnij o nich, zapomnij o kazdym, kto bedzie chcial mnie zabrac. Jestem twoja najlepsza przyjaciolka i mam zamiartak trzymac. Twoja na zawsze Ana.
(via hypengiofobia)
5K notes · View notes
Quote
Nie mogę pić, nie mogę jeść, Ja chcę być chuda, Nie mogę pić, nie mogę jeść, Mam być chuda, tak chcę, Nie mogę pić, nie mogę jeść, Chcę wejść w te spodnie, Nie mogę pić, nie mogę jeść Lepiej porzygać się niż zjeść.
(via prooo-anaaa)
187 notes · View notes
Quote
Wolę być nieszczęśliwa i chuda.
“KochAna” (via my-hard-time)
Bo jak będę gruba to też będę nieszczęśliwa, a tak to chociaż będę ładniejsza
575 notes · View notes
Quote
Chuda znaczy lepsza. Chuda znaczy piękniejsza.
(via fat-milady)
974 notes · View notes
Quote
Kiedyś będę chuda i piękna, a wy skurwysyny będziecie mi zazdrościć!
(via krwawy-pamietnik-wspomnien)
2K notes · View notes
Quote
Chce być chuda, czy to tak wiele?
(via gllodnasmierci)
2K notes · View notes
Quote
Spójrz w lustro i powiedz sobie, że jesteś gruba. Nie wierz w to, co mówią inni. Oglądaj zdjęcia chudych dziewczyn i zostań taka jak one. Nie myśl o jedzeniu, nie jedz. Jedzenie sprawi, że utyjesz. Każde jedzenie tuczy. Pij dużo wody. Przymierzaj ubrania o dwa numery za małe, zmotywuje Cię to do niejedzenia, by do nich schudnąć. I nie płacz. Płacz pokazuje, że nie masz nad sobą kontroli
(via 3milkv)
267 notes · View notes
Quote
Chude modelki ciągle w modzie są. W kółko na głodzie chodzą, mało śpią.
(via mojezjebanemysli)
1K notes · View notes
Quote
Spójrz w lustro i powiedz sobie, że jesteś gruba. Nie wierz w to, co mówią inni. Oglądaj zdjęcia chudych dziewczyn i zostań taka jak one. Nie myśl o jedzeniu, nie jedz. Jedzenie sprawi, że utyjesz. Każde jedzenie tuczy. Pij dużo wody. Przymierzaj ubrania o dwa numery za małe, zmotywuje Cię to do niejedzenia, by do nich schudnąć. I nie płacz. Płacz pokazuje, że nie masz nad sobą kontroli
(via 3milkv)
267 notes · View notes
Quote
Nieważne jak bardzo jesteś nieidealna, brzydka czy też gruba, wewnątrz Ciebie siedzi ta piękna, obdarzona wymarzoną figurą księżniczka którą pragniesz być. Musisz ją uwolnić. Każdy dzień poświęcaj na uwolnienie tej królewny, a pewnego dnia obiecuję Ci, że zobaczysz ją w lustrze.
(via fat-milady)
422 notes · View notes