anahaj-qigong-shaolin-blog
Qigong - droga do Shaolin
24 posts
Nie oczekuj niczego - spodziewaj się wszystkiego 
Don't wanna be here? Send us removal request.
Photo
Tumblr media
Świątynia Shaolin. Po zamknięciu dla turystów. Cisza. Tysiące kadzidełek intencjonalnych dogasa. Z tyłu przemyka mnich. Jedno z moich ulubionych zdjęć, które jeszcze pachnie tymi kadzidłami.
0 notes
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
“Shi” oznacza słowo “Mnich”. Zarówno stanu duchownego jak i świeckiego.
Bezpośredniego kontaktu na linii przekazu: Mistrz - uczeń nie zastąpi żadna książka, poradnik, płyta, internet. 
Nie ma chyba w naszej kulturze takiego autorytetu, do którego mogłabym porównać ten głęboki szacunek jakim darzy się Mistrza. Każdy z nich to inna osobowość. Każdy to trochę inna metoda nauczania. Każdy to głęboka wiedza i mądrość, którą czujesz między wierszami. Równocześnie cierpliwość i uważność dla uczniów z dalekiego kraju, którzy chłoną każdą minutę bo przyjechali na krótko i wywieźć chcą jak najwięcej. 
Ale też ten spokój wewnętrzny i poczucie humoru, które burzą dystans i dają poczucie bliskości. 
Moje serce jest wdzięczne i szczęśliwe, że gdy byłam gotowa pojawił się Mistrz. I to w czterech odsłonach. 
Xie Xie = Dziękuję <3
0 notes
Photo
Tumblr media
Wróciłam z Shaolin :))))))))))))))))))))))) 
Jestem rozpromieniona i rozradowana, rozświetlona od wewnątrz i zewnątrz i uwaga bo mogę zarażać ::))))))))))))))) Równocześnie wypełnia mnie spokój i szczęście i życzę każdemu by poczuł taki stan robiąc to co kocha lub spełniając się w tym co jest jego ścieżką. Tyle się działo, że czuję jakbym tam była co najmniej 2 miesiące a nie 3 tygodnie. Każdą minutę pobytu uważam za wykorzystaną na maxa. Intensywność tego czasu mogę porównać jakby do tego, że czujesz że żyjesz całym sobą i chłoniesz wszystko wszystkim, każdym zmysłem, a nawet swoim wrodzonym “ponadzmysłem” :)) Oczywiście mówię tu tylko za siebie ale czuję, że moi współtowarzysze wiedzą co mam na myśli:))
Minęło kilka dni i trochę ochłonęłam. Ale ciągle unoszę się jakby klika cm ponad chodnikami. Nie miałam tam dostępu do netu, a minuta rozmowy z bliskimi z Polski kosztowała mnie krocie. Ale szczerze mówiąc jest to swego rodzaju komfort po pewnym czasie gdy nie musisz sprawdzać ani telefonu, ani FB, ani poczty. Bardziej jesteś sobą ze sobą, chyba po prostu bardziej jesteś. Zanurzony w danej chwili, w tym co się dzieje. Dlatego też przepraszam, że tak późno wracam do rzeczywistości bo przez kilka dni przedłużyłam sobie ten stan :)))))
“Uważaj bo Shaolin uzależnia” powiedział mi Rafal przed podróżą. I teraz wiem co miał na myśli. Trafiło mnie po całości. 
Od początku wyzwaniem była sama aura. 36 st w cieniu i wilgotność chyba 99%. Dzień w dzień wstawaliśmy ok 4:50 by ok 5:30 wyruszyć na pierwsze zajęcia. Samo chodzenie stanowiło od początku wyzwanie gdyż Shaolin położony jest w przepięknych górach. Zanim doszliśmy na pierwszy trening już byliśmy zdyszani i cali zlani potem. Potem cudowne zajęcia z Mistrzem Shi Yan Ao, który wychodził na ten czas specjalnie dla nas ze świątyni i znajdował zawsze spokojne miejsce koło jej murów na nasze ćwiczenia. Powrót ok 30 min pod górę na śniadanie - chwila przerwy i z powrotem w górzystą drogę na kolejne zajęcia z kolejnym Mistrzem. W sumie mieliśmy ok. 7 godzin zajęć dziennie po kolei z każdym z Mistrzów. W przerwach chodziliśmy jak po górach - na posiłki lub do hotelu. Po kilku dniach bolało mnie wszystko i miałam bąble na stopach. Ale i tak uśmiech nie schodził mi z twarzy. Bo kontakt z każdym z Mistrzów był nieoceniony. A nauki pobierane u nich zostaną w każdym z nas do końca życia. I to, że mimo tłumów zwiedzających - każde z naszych zajęć było na osobności z każdym Mistrzem - tylko dla naszej 5 osobowej grupy w ciszy i spokoju. Szacun. 
Poza tym ten klimat Shaolinu - wszędzie dokoła szkoły i szkółki Kong fu. Mnisi, mistrzowie, grupy chińczyków i zagranicznych uczniów ćwiczących od rana do nocy w każdym zakamarku i na każdym rogu. Jednak najbardziej urzekły i ujęły me serce najmłodsze szkraby. Dzieci od 6 roku życia biegające i ćwiczące od 5 rano. Dyscyplina i umiejętności takie jakbyś widział wcielenie Bruce Lee w każdym z nich. A przy tym warunki do życia i ćwiczeń iście spartańskie.
Mam chyba 3 tys zdjęć i wrażeń tyle że mogłabym opowiadać przez następne 3 tygodnie. Może zacznę po troszku, po kolei lub jak mi będzie serce podpowiadać dzielić się i wrażeniami i obrazami. 
Ani przez jedną minute nie żałowałam swojej decyzji o wyjeździe.
Serce mam wypełnione radością. Głowę mam przewietrzoną.. 
Ciało wzmocnione i zdrowsze dzięki ćwiczeniom z Qi ale i dzięki codziennemu wysiłkowi.
Nauki Qigong od naprawdę wielkich Mistrzów pobrane i przerabiane teraz dzień w dzień - tak aby się utrwalały i swój efekt dawały poprzez samo to, że są praktykowane.
Nigdy w życiu zaczynając praktykę Qigong w Olsztynie nie powiedziałabym, że zaprowadzi mnie to do Shaolin. Do legendarnych Mistrzów z tajemną wiedzą.
Wypełnia mnie spokój ale i taka pewność, bo odjeżdżając nie powiedziałam: “Żegnam”. 
Powiedziałam : “Do zobaczenia Shaolin”...
0 notes
Photo
Tumblr media
JESTEM! ŻYJĘ! I TO JAK! Czuje to w każdej komórce swego ciała :) Wróciłam ciałem ale duchem ciągle jestem w Chinach, przy klasztorze. Wyjazd i praktyka przekroczyły moje oczekiwania i wypełniły mnie radością wewnętrzną i zewnętrzną. Na zdjęciu - człowiek szczęśliwy po 3 tygodniach pobytu w Shaolin. Ostatnie zdjęcie przed główna bramą klasztoru. Bez makijażu, bez zbędnych historii. Tak poprostu szczęście, radość i spełnienie :))) Xiexie <3 <3 <3
0 notes
Photo
Tumblr media
9 sierpnia 2016 !!!
Dziś lecę do Chin. Do klasztoru Shaolin. Na praktykę Qigong.
Dziękuję za wsparcie wszystkim, którzy się do tego przyczynili :))) Jesteście wielcy i wdzięczność moja nie zna granic.
Najbardziej na świecie mojej rodzince, która mnie wsparła a nie zahamowała w tak odważnym pomyśle :)))
Wszystkim za trzymanie kciuków, dobre słowo, wsparcie duchowe i ni tylko :)))
Lecę bo chce i niech cały wszechświat, który mnie tam wysyła będzie ze mną.
0 notes
Text
1 dzień przed...
"Zamknięte z powodu niemania czasu" To tyle u mnie :-) Wszystko rozgrzebane i rozsypane po calej chacie ,walizka ciągle w toku. Ide spac na jakies 3 godziny bo pociąg do Warszawy o 7:32 więc wstanę dopakuję się od 5:00. W ostatni dzień załatwiłam tyle co inni w miesiąc chyba. I tylko spakować się nie zdążyłam...
0 notes
Text
2 dni przed...
Wielofunkcyjność zadziwia mnie coraz bardziej. Łyżka, która jest widelcem to jeszcze nic. Kurtka przeciwdeszczowa, która może być namiotem brzmi już bardziej ekstremalnie. Bransoletka, która jest zwiniętą 4-metrową linką do użycia w razie potrzeby to już hit. Poza tym scyzoryk, który nie wygląda jak nóż tylko jak metalowa karta kredytowa z różnymi dziurkami i ząbkami i ma z 10 różnych funkcji. Jest jeszcze powerbank, który jest latarką, no i tablet, który jest telefonem. 
Niby nic. Niby wszystko znane wszystkim, ale ludzie ja 2 dni przed wylotem w świat czuje się jak James Bond albo nawet MacGywer !!!
I taka myśl z “Samych Swoich” kołacze się dzisiaj w mojej głowie: 
“Dam se rade!” “:))))))))))
0 notes
Text
3 dni przed...
Czas poddenerwowania oficjalnie rozpoczęty. Latam, kupuje, załatwiam i ciągle dopisuje o czym jeszcze mam pamiętać. A ta lista zamiast coraz krótsza to robi się coraz dłuższa. Dziwne. No a poza tym jak tu się zmieścić w jedną walizkę na 3 tygodnie życia ? Pobieram więc mimochodem survivalowe porady z każdej strony przydatne w podróży i dokładam wielofunkcyjne narzędzia. 
Ostatecznie lecimy tylko albo aż w 5 osób z Polski. Przed nami była niedawno grupa polaków ćwicząch kung fu, tai chi i qigong. Dzięki temu mamy informacje co brać a czego nie. I tak np: jest bardzo gorąco i może padać a nawet lać. Może nie być prądu czyli w hotelu oprócz prądu nie ma wtedy wody i klimy. Możemy mieć tak pikantne żarcie że aż rewolucje żołądkowe. No ale przede wszystkim możemy mieć jak to powiedzieli zajęcia qigong z suuuperrrr mistrzami - a o to nam wszystkim chodzi. Warunki to tylko dodatek i nawet dodają temu wszystkiemu kolorytu. Bo czysty hotel z kilkoma gwiazdkami jest na dłuższą metę nudny i się go nie pamięta A ten, w którym dzieją się różne nieprzewidziane przygody pozostaje w pamięci na zawsze:))))))))
Ale mam dreszcze w żołądku jak myślę że to już za 3 dni a ja w lesie z pakowaniem. Grunt, że mam walizkę, paszport, wize, ubezpieczenie. Ufff
0 notes
Photo
Tumblr media
ZMIANA PROGRAMU NAUCZANIA !II
5.Mistrzowie czekający na nas w Shaolin w Chinach <3
5. Mistrz Shi Yan Ao
Nastąpiła nagła zmiana programu nauczania. Mistrz Shi Yan Zhuang (nr 4) nie będzie nas uczył ale w zamian pobierać będziemy nauki u mistrza Shi Yan Ao.
Jest on również głównym trenerem mnichów w Shaolinie. 
Będzie nas uczył proponowanego wcześniej systemu Rou quan oraz qigongu Hun Yuan, o którym dowiemy się coś więcej na miejscu.
Podobno metodą na źle ćwiczących uczniów jest lanie kijem gdzie popadnie ;)
Już nie mogę się doczekać :)))
0 notes
Photo
Tumblr media
Dziś 1 sierpnia 2016 :)
Przewracam kalendarz w pracy na nowy miesiąc, a tu proszę : Pekin, Chiny :)))
(A każdy miesiąc jest z widokiem z innego kraju).
Wszystko mi mówi, że to już zaraz... :))))
9 sierpnia tuż tuż :))))
0 notes
Photo
Tumblr media
4.Mistrzowie czekający na nas w Shaolin w Chinach <3
4.Mistrz Shi Yan Zhuang
Obecnie główny trener mnichów w klasztorze Shaolin, specjalista w zakresie rzadko uprawianego w Shaolinie systemu Rou quan, wybitny praktyk kung fu i qigong.
System którego będzie nas uczył to:
- Rou quan (Yi Liu) - pierwsza forma sytemu składającego się z trzech form. Jest on określany jako shaolińskie Taiji lub miękkie kug fu.
- Yi Jin Jing - poznamy jedną z czterech wersji tego systemu wzmacniających mięśnie i ścięgna.
fot. Rafał Becker
0 notes
Photo
Tumblr media
3.Mistrzowie czekający na nas w Shaolin w Chinach <3
3.Mistrz Shi Su Gang
Ostatni mnich i mistrz z najstarszej szaolińskiej generacji Su. Wybitny praktyk kung fu, specjalista m.in. w zakresie dźwigni, a także qigong. Taiji quan wg wersji Yang i Chen.
System którego będzie nas uczył to Tian Di Fu.
Działa korzystnie na narządy wewnętrzne. Składa się z 16 statycznych i 20 dynamicznych ćwiczeń.
fot. Rafal Becker
0 notes
Text
Z OSTATNIEJ CHWILI !
Dostałam wizę do Chin :) Juuhuuu !!! Trochę miałam stresa, bo rożnie bywa z zaproszeniami z Shaolin podobno... A tymczasem mogę wjechać nawet 2 razy w ciągu 6 miesięcy. No cóż nigdy nie wiadomo czy się ta druga furtka nie przyda ;) Uffff :)
0 notes
Photo
Tumblr media
2.Mistrzowie czekający na nas w Shaolin w Chinach <3
2.Mistrz Shi De Yang
Wybitny praktyk form kung fu, których nauczył się pod okiem mistrzów z generacji Su. Zna dwa sekretne systemy qigong, które w całym Shaolinie zna tylko on. Jednego z tych systemów zgodził się nas uczyć.
System którego będzie nas uczył to Feng Bai Liu.
Stymuluje yin i yang w naszym organizmie, qi i krew. Reguluje narządy wewnętrzne, mięśnie i stawy. Długotrwale, regularne ćwiczenie tego systemu daje efekt ciała miękkiego jak ciało dziecka.
0 notes
Photo
Tumblr media
1.Mistrzowie czekający na nas w Shaolin w Chinach <3
1.Mistrz Shi De Hong
Mistrz kung fu i qigong - shaolińska linia medyczna. Zdobywca wielu medali na różnych zawodach kung fu w Chinach. Mistrz już dwukrotnie był w Polsce gdzie prowadził seminaria qigong oraz przyjmował pacjentów lecząc akupresurą i chińskim masażem Tui Na.
System którego będzie nas uczył to : Shaolin Louhan Gong cześć 3.
Działa głównie wzmacniająco na energię witalną Qi i daje mocne zdrowie. Długotrwałe i regularne ćwiczenie tego systemu daje efekt długowieczności. Część 3 łączy w sobie ćwiczenia dynamiczne i statyczne. Ma działanie stymulujące krążenie krwi, powoduje rozluźnienie mięśni i stawów, umożliwia otwarcie punktów akupunkturowych, przywraca równowagę yin i yang w organizmie. Ponad to zapobiega chorobom ale i pomaga leczyć wiele z nich.
fot. Rafał Becker
0 notes
Text
NAGŁY ATAK PANIKI ... :)
Muszę to napisać. Kiedy obejrzałam zajawkę jednego ze stylu Qigong, którego mamy się uczyć - wpadłam w lekką panikę. Tyle nowych ruchów do nauki, taka energia jak przy Kungfu normalnie - a to tylko 3 minuty jednego ze stylów… Czy ja dam rade pomyślałam ….
Wykonałam „telefon do przyjaciela”, który organizuje nam cały ten wyjazd:
„ Rafał ale ja nic nie umiem, przecież to będą 3 style naraz u mistrzów w samym Shaolinie. Czy ja muszę się jakoś specjalnie przygotowywać? Może muszę zacząć biegać, pływać, robić pompki, nie wiem albo nauczyć się czegoś przed wyjazdem. Może z jakiś filmików, materiałów. Weź mi doradź. Przecież byłeś już tam 2 razy i sam uczysz innych więc może naprawdę mogę się jakoś przygotować, żeby nie być tam na miejscu wiesz jak człowiek rzucony na głęboką wodę…
I na ten mój nagły atak paniki Rafał Becker instruktor shaolińskiego Qigong, który zabiera finalnie tym razem do Shaolinu 4 osoby ( w tym mnie :) ) odpowiedział ze stoickim spokojem:
„Tak Ania. Musisz coś zrobić. I to jest warunkiem dobrej nauki i dobrego wyjazdu.
Musisz się rozluźnić…”
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) 
Tego akurat to mogę uczyć innych - więc spokój ogarnął moją duszę.
0 notes
Photo
Tumblr media
Zacznijmy od początku ... :)
Mój pierwszy i na cale życie najważniejszy Mistrz Qigong, od którego wszystko się zaczęło to:
MISTRZ LIU ZHONG CHUN -  mistrz Pekińskiego Stowarzyszenia Qigong, współtwórca stylu Lecącego Żurawia (zdjęcie z początku 2015 r.).
Od ponad 20 lat Mistrz Liu mieszka i w Chinach i w Polsce.   
To dla niego 100 osób z Polski i nie tylko potrafi rzucić wszystko i jechać na spotkanie z nim w środku lasu na obóz i praktykę Qigong Lecący Żuraw.
“Styl Lecącego Żurawia spośród innych form wyróżnia się tym, że jest absolutnie uniwersalny, zdolny sprawić, że osoby cierpiące niemal na każdą chorobę (wyjątkiem są poważne zaburzenia umysłowe) odzyskują zdrowie, natomiast osoby zdrowe wzmacniają się i stają się bardziej żywotne. Oprócz form ruchowych są jeszcze formy statyczne (siedzące, stojące, leżące)”.
http://www.qigong.org.pl/ 
Na stronie Stowarzyszenia więcej informacji o Mistrzu Liu oraz o stylu Lecący Żuraw.
Moje serce jest pełne wdzięczności, szacunku i bezwarunkowej miłości do tego świetlistego człowieka, który pokazuje nam Drogę a nawet sam jest Drogą. A przy tym jest jak najlepszy przyjaciel i ojciec każdego z nas.
Dziękuję i czekamy na Ciebie Mistrzu Liu <3
0 notes