#zapada 2023
Explore tagged Tumblr posts
Text
Vremea se schimbă radical. Se anunţă ninsori la Galaţi.
Un ciclon mediteraneean va afecta o mare parte din sud-estul României, în acest weekend, iar meteorologii anunță ninsori puternice, inclusiv în zona Galaţiului. La început, va ploua puternic în sudul şi sud-estul țării, dar precipitaţiile se vor transforma treptat în ninsori, în special în Dobrogea şi în sudul și centrul Moldovei. Conform Administraţiei Naţionale de Meteorologie, ploile se vor…
View On WordPress
#iarna 2023#ninsoare#se anunta ninsori la galati#stiri din galati#stiri galati#viscol#viscol la munte#vremea de sarbatori#vremea galati#zapada#zapada 2023
0 notes
Text
7 luty 2023
Weekend był intensywny, ale był dla mnie mniej wyczerpujący (chociaż czuję się wyczerpana - dobrze, że dziś idę do lekarza, anemia jednak kopie) niż zazwyczaj weekend z rodziną mojego partnera. Wystarczyło być tam o połowę doby krócej niż zazwyczaj i jest mi o wiele lepiej.
W mojej bańce się działy rzeczy: nadal się rozgrywa dramat kota, którego przygarnęli moi przyjaciele i którego demonizują w stopniu nieprawdopodobnym. Na przykład ucięli (albo to mój odbiór: po prostu ograniczyli zupełnie) ze mną kontakt tak zasadniczo od kiedy tego kota próbują się pozbyć (od ponad 2 mc), zaś wzmogli kontakt ze wspólnym ziomkiem, który zajmuje się pośrednictwem w znajdowaniu domów dla potrzebujących zwierząt (potrzebujących w znaczeniu “uratowałem 3 malutkie kociątka z mamusią przed zamarznięciem i śmiercią głodową w parku, szukam im wszystkim nowego domu” i wchodzi w kontakt z organizacjami i potencjalnymi domami tymczasowymi). I właśnie ten ziomek na razie dwa razy już sfrustrowany się mi wyżalił co się odpierdala. Skonfrontowaliśmy nasze wersje. Ja dostałam od przyjaciół info, że ten ich niedawno-adoptowany zwierzak to potwór wcielony, agresywny, złośliwy bardziej niż jakikolwiek inny kot i niebywale chory, wciąż z nim trzeba jeździć po lekarzach, głośny i destruktywny jegomość, którego strach trzymać w domu. Cytuję: “boimy się wracać do mieszkania z pracy, bo on się wydziera jak nas słyszy na klatce schodowej” oraz “czujemy się jak zakładnicy we własnym domu”. Nadszarpnięte zdrowie kota pomaga im ogarnąć znajoma do której mają żal, bo to ona im kilka miesięcy wcześniej zachwalała tego malucha twierdząc, że to idealny zwierzak dla nich, dopasowany do ich potrzeb i stylu życia. Okazało sie, że “kłamała” - bo kot nie pasuje. Podobno kot jest tak chory i zaburzony, że po prostu grafik wizyt u lekarza i ceny lekarstw ich pokonują, całe szczęście, że ta znajoma ma dojścia (bo jest vet in training i dla niej ta pomoc udzielana ma również wymiar edukacyjny i rozwojowy). Nie odpowiedzieli na moje pytania o konkrety - na co ten kot właściwie jest chory? Jak dużo się z nim bawią po powrocie z pracy do domu by rozładować jego stres? Czy byli przygotowani na to, że koty bywają wredne równie intensywnie, co urocze? Co robią by obniżyć poziom stresu kota? Te pytania ich dziwią? Nie wiem. Kumpela uważa, że kot jest “wrednym, złośliwym chujem”, bo kiedy miała migrenę i wróciła do domu licząc na to, że po prostu będzie się mogła położyć i przeżyć ten atak w spokoju i ciszy - kot wtedy (zaznaczę: był sam w mieszkaniu przez 9h, a jak weszła to go totalnie zignorowała z powodu bólu migrenowego) się zakradł (!) do niej do domu i jej skoczył na twarz! I ona uważa, że to jest przejaw złośliwości, bo CHAM wiedział, że ona ma migrenę i chciał jej dowalić -_-” (nie wiedziałam jak skomentować... Serio... dla mnie jest oczywiste, że inicjował kontakt po kociemu: polowankiem, na bank się cieszył, że ją widzi. Jak próbowałam jej wyjaśnić, że tak reagują spragnione uwagi koty, to oburzona powtarzała “ale on musiał atakować?! Nie mógł się przytulić?” - no takim jest kotem, że tak okazuje uczucia no...)
Po prostu widziałam przez ostatnie kilka miesięcy, że rozmijamy się komunikacji na tym etapie - oni narzekają, że jest im źle, przedstawiają się jako ofiary tej sytuacji, a ja nie pytam o nich i ich oczekiwania tylko o kota i o to, jak bardzo są gotowi zmienić swoje przyzwyczajenia by kotu ułatwić wspólne mieszkanie z nimi - i tu zwykle zapada taka niezręczna cisza. Tutaj mijamy się z głównym nurtem rozmowy: oni chyba mają coś w stylu “nie takiego kota chcieliśmy, chcemy, aby by było inaczej niż jest, zabierzcie TO z naszego domu”, a ja i moja przyjaciółka mamy bardziej coś w stylu “wzięliście na siebie odpowiedzialność i teraz jest oczywiste, że DUŻO się zmieni, zobaczmy co zrobić, aby kotu było łatwiej i na ile możecie wy dostosować własne przyzwyczajenia do nawyków kota”. Oni nie chcą nic zmieniać i okropnie ich oburza, że w całej sytuacji skupiamy się na poczuciu współczucia wobec kota, a nie wobec nich, chociaż jasno rysują jak tragicznie źle im się żyje przez tego kota. Więc ograniczyli kontakt. Ech.
Natomiast nasz ziomek V. dostał mi konkretne informacje, bo od 2 miesięcy pomaga znaleźć temu kociakowi nowy dom - no więc okazało się, że kot był chory na coś, na co bywa chore 85% kotów i to jest uleczalne, sezonowe, nawet bojaźliwy domowy koteczek (który z domu nie wychodzi, bo zapadłby na zawał serca xD) tego ziomka na to cierpiał już dwa razy w swoim 7-letnim życiu. Więc wcale kot nie jest tak chory jak to przedstawiają nasi wspólni znajomi. V. gorzko wyznał, że “gdyby tobie powiedzieli na co kot jest chory to byś śmiechem parsknęła im w twarz, bo to trochę tak, jakby ktoś miał katarek - wystarczą krople do nosa, lepsza higiena snu i coś na odporność, to nie jest poważny problem”. Kot ma instynkt i poluje tym bardziej, że jest kotem, który przez młode lata żył w lesie i sam zdobywał pożywienie - NIE WIE jak się bawić z człowiekiem, trzeba go tego nauczyć. A inne sprawy po prostu trzeba zaakceptować - i to na etapie ZANIM się weźmie zwierzaka pod dach!
W dodatku V. opowiedział mi coś o czym nie wiedziałam: podobno w grudniu znalazł chętną rodzinę na stworzenie nowego domu dla tego kota i po kontakcie telefonicznym z obecnymi opiekunami kandydaci zrezygnowali, bo dowiedzieli się, że “bierzcie go od nas, ale musicie wiedzieć, że to jest demon wcielony, szatan, bez krucyfiksu nie podchodź, egzorcyzmy codziennie rano i wieczorem, drapie, gryzie, zabija małe dzieci i pije ich krew, a gdy ciebie słyszy na klatce schodowej to wyje jakby smażył się w piekle, aby wszyscy sąsiedzi wiedzieli jakiego potwora trzymasz w domu; tortury na domownikach uprawia popołudniami, poluje na stopy co rano”.
I tak sobie rozmawialiśmy od tygodnia ziomkiem V. (i jego żoną, a moją przyjaciółką J.) o zwierzętach (dla mnie temat jest bardzo obecnie żywy - w końcu niebawem zamieszka ze mną psinka), ale też o naszej relacji i w sumie zawodzie na przyjaciołach... Że cieszyliśmy się, że BF ma nową partnerkę i że chyba ja i J. miałyśmy większy dostęp do perspektywy właśnie partnerki BF - B. - na całą tę sytuację i to właśnie jej reakcja i oczekiwania względem kota są wątpliwe. Na to V., że myślał też o perspektywie BF na całą sytuację: bo to co oni teraz robią wydaje się KOSMICZNE mając w pamięci, że najbardziej złośliwa kocia cholera, jaką znałam w życiu to właśnie kotka mojego Best Frienda, która na mnie się ZAWSZE czaiła, wyskakiwała spod prysznica, z kuchennych szafek kiedy niosłam gorącą herbatę; która wpadała między nastoletnią mnie i nastoletniego BF, gdy się przytulaliśmy i “chroniła” swojego pana sycząc na mnie groźnie i wyginając ostrzegawczo grzbiet. Jeździła na skorupie żółwia, czuwała przy wózku z kuzynem BF - nie pozwała nikomu prócz matki do niego podejść. Znała mnie ponad dekadę i czerpała CHORĄ przyjemność z robienia mi pranków xD Jak robiłam zdjęcia to podbiegała by mnie podrapać xD albo ugryźć. Były sytuacje, kiedy siadała mi na kolanach i pozwalała się głaskać. I to było zaskakujące i miłe. Czasem towarzyszyła mi w spacerach z moim psem - szła dokładnie na odległość smyczy od niego, tak, że sfrustrowany psiak ciągnął i szczekał w niebogłosy, ja się siłowałam ze smyczą, a ta czarna złośliwa cholera jak gdyby nigdy nic sobie spacerowała. No taka była. A i tak tę wredotę bardzo lubiłam! Ba! Jej bezczelność budziła sympatię do niej KAŻDEJ osoby, która miała okazję ją poznać. xD No takie są koty! I co najlepsze - mój BF wychowywał się w domu z żółwiem, psem i trzema kotami. Każdy z tych kotów był inny. Najbardziej pamiętam tę czarną cholerę, bo ona nie pozwalała mi o sobie zapomnieć od kiedy przekroczyłam ich próg. I uważałam to za jej bardzo osobliwie okazywaną mi sympatię - mogłaby mnie olać jak pozostałe dwa koty (jeden uwielbiał leżeć na wysokich półkach i udawać, że go nie ma, a drugi siedział wciąż w oknach, trzymał się z daleka od ludzi i jak tylko mógł wychodził na dwór - ponoć tylko wieczorami wpadła na tulenie, nie wiem, nie widziałam przez cały okres dorastania i bywania w domu przyjaciela).
W teorii BF miał do czynienia z różnymi kotami... tyle, że wspomina czarna wredota była taka wredna, złośliwa tylko dla mnie (tj. tylko dla mnie spośród stałych bywalców domu :P). Może zapomniał?
Bo on z tego co mówi od miesięcy do V. dziwi się, że kot może być tak chory jak ich obecny kot, że kot może być złośliwy, że może drapać i gryźć. Jakby po prostu zapomniał z jaką kotką się wychował.
Na co V. zauważa - a kto z kotkami do lekarza jeździł: BF czy jego tata? Jego tata. A kto zajmował się wychowaniem kotka? - BF czy jego mama? Jego mama. Czy BF kiedykolwiek bujał się z kosztami utrzymania zwierzęcia? Z behawioralnymi problemami? Nie... i nie musi pamiętać tego. Był chłopcem, który miał kotka. Po prostu.
Podobnie wyglądała moja i J. rozmowa z partnerką Best Frienda: pamiętała z dzieciństwa kotka, który sam się sobą zajmował, niczego nie potrzebował, był zdrowy zawsze, tylko czasami wpadał na przytulanie i tyle. Generalnie nie miewał zachowań złośliwych, nie “bawił się w polowanie” - uczucia okazywał jak piesek: przychodził się przytulić. I tyle. Ale w przeciwieństwie do pieska nie wymagał spacerów i nie był “problemem”. Takiego kotka chciała. I jest mocno rozgoryczona, że ten kotek, który u nich mieszka nie jest taki. Na pytanie “kto zmieniał temu kotkowi z twojego dzieciństwa żwirek?” - nie wie. Nie wie i nie pamięta czy kotek niszczył meble traktując je jak drapak, czy czasem “polował” na stopy jej rodziców, czy głośno domagał się jedzenia (nie była odpowiedzialna za jego karmienie, więc nie wie). Zresztą koty jak ludzie - SĄ RÓŻNE.
Ewidentnie za mało wiedzieli o kotach decydując się na adopcję kota.
Z tego co mówi V. juz dwa razy zawracał naszego wspólnego przyjaciela z drogi do schroniska z tym kotem.
BF napisał mu “ale my wykończymy się psychicznie jeżeli się tego kota nie pozbędziemy!” - i ręce opadły V., bo cytując go “stworzyli sami problem, przedstawiają to zwierzę jakby miało większe problemy behawioralne niż ma, to po prostu kot, wzięli na siebie odpowiedzialność i teraz szukają drogi by tą odpowiedzialność zrzucić z siebie tylko, że problem polega na tym, że trudno mi znaleźć nowego opiekuna dla tego kota, bo tak naprawdę ten kot nie musi szukać nowego domu. Są bardziej potrzebujące zwierzęta, a oni w świetle prawa podpisali umowę adopcyjną z której się nie wywiązują”.
Dziś V. podesłał mi sfrustrowany TOTALNIE smsa, jakiego dostał od BF - tydzień temu ustalili, że kot jeszcze zostanie u nich jeszcze do wiosny. Ale dziś napisał rozpaczliwego smsa o tym, że nie wytrzymają, że V. ma znaleźć dla niego dom i to jak najszybciej, bo “zwariują”.
I kurde.
Czuję się zmieszana i wstrząśnięta.
Bo jednak los zwierzaków nie jest mi obojetny.
I uważam, że to niestosowne oceniać wybory innych ludzi - bo nie wiem co oni właściwie czują, co przechodzą, jakie mechanizmy się u nich odpalają. Nie wiem. Możliwe, że to co ja nazywam “po prostu kot” to dla nich jest “daleko poza jakimikolwiek granicami akceptacji, żeby jakiekolwiek stworzenie tak się zachowywało”. Może tak być i mają do tego prawo.
I zrobią to co zrobią i co zrobić muszą by zadbać o swój dobrobyt.
I to, że oni gdzie indziej postawią granicę tego co nazywają “etyką” niż ja, to też jest kwestia tego, co nie tyle warto piętnować co właśnie rozważyć czy mogę akceptować tak postępujących ludzi w moim życiu? Czyli znowu wrócić do tego co JA MOGĘ ZROBIĆ DLA SIEBIE - a nie jak określić czy ocenić ich. Ich sprawa.
Niemniej czuję się źle z tym, że oni oczekują, że ja, V. i J. będziemy ich w tym wszystkim wspierać, że damy walidację temu, że to oni są w tej sytuacji poszkodowani. A czuję złość na to! Bo o ile mogę zaakceptować, że taki wybór podjęli, to właśnie chcą oddać do schroniska drugie zwierzątko, które w przeciągu 4 miesięcy adoptowali! Bezbronne zwierzątko. Podjęli odpowiedzialną, dorosłą decyzję i wypełnili te wszystkie ankiety adopcyjne przez które wraz z moim chłopakiem przechodziliśmy przez ostatnie tygodnie - tam dokładnie jest mowa o SKALI odpowiedzialności, o tym jak wiele rzeczy MOŻE pójść nie tak jak sobie wymarzymy. Oddają kota znowu. Drugi raz! I drugi raz to samo: bo zwierzak ma inny charakter niż wymarzyli sobie by miał!
Wkurza mnie, że chcą dostać od nas walidację swojej decyzji i sami wybierają narracje w której przedstawiają się jako ”ofiary”, które potrzebują pomocy. No nie, nie są ofiarami. Ofiarą jest kot. I to on potrzebuje pomocy - dachu nad głową, by nie trafić do schroniska. Owszem: chcieli dobrze, sytuacja ich przerosła. Takie przedstawienie sytuacji bym rozumiała. Wzięcie odpowiedzialności za własną decyzję i za to, że się przeliczyli - chujowa sytuacja, ale przynajmniej dojrzała. A w tej sytuacji... ech...
Wkurzają mnie.
I nie tylko mnie, bo też zaangażowanego w pomoc zwierzakom V. i siłą rzeczy zamieszaną w sprawę J.
I też tak tu wyszed�� mój ból dupy - bo przez te sytuacje z dwoma kotami, a w miedzy czasie święta, grypę i nasze przygotowania do pieska - chociaż V. & J. uwzględniają mojego partnera, o tyle nagle dla BF i B. on staje się niewidzialny. Jako taki dodatek do mnie o którym nie trzeba pamiętać. I to mnie wkurzyło. Naprawdę wkurzyło, bo kiedy BF wszedł w związek z B. prosił mnie o wsparcie, o okazanie zaangażowania, o pomoc by jego partnerka została ciepło przyjęta wśród naszych znajomych (co zrobiłam, czego dopilnowałam) - on teraz, dla mojego chłopaka olewa sprawę jako mój przyjaciel jeszcze z dzieciństwa i w zasadzie w sytuacjach, kiedy on jest odpowiedzialny za zaaranżowanie spotkań naszych znajomych ZAPOMINA o moim chłopaku. To bardzo nie fair.
I chcę z nim o tym pogadać, bo już były dwie sytuację, przez które mi było bardzo niezręcznie, a mojemu chłopakowi przykro zwyczajnie...
I nie wiem czy to po prostu czas kryzysu czy może właśnie coś jeszcze innego?
czas pokaże.
Mam jeszcze kilka spraw - z Programistą, z koleżankami E. i M., z rodziną mojego chłopaka, z pracą. Generalnie się DZIEJE. Ale nie mam czasu pisać, bo lecę na pocztę i do lekarza xD
6 notes
·
View notes
Photo
В МИД раскрыли отсутствие реакции Запада на пытки пленных украинскими военными
Запад игнорирует пытки военнопленных бойцами Вооруженных сил Украины (ВСУ) из-за политики. Об этом заявил директор департамента по гуманитарному сотрудничеству и правам человека МИД России Григорий Лукьянцев, передает РИА Новости.
«Думаю, что проблема носит именно политический характер, и весь вопрос в том, какой политический сигнал кто получит в какой момент. Но игнорировать правду становится все сложнее и сложнее», — рассказал дипломат.
Лукьянцев добавил, что опубликованный доклад Управления верховного комиссара ООН по правам человека (УВКПЧ), где содержится информация о пытках российских пленных имеет отдельные положительные моменты. Однако он по��черкнул, что в целом документ полон несправедливой критики в отношении Москвы, что не позволяет говорить о наличии объективной позиции по данному вопросу.
1 октября УВКПЧ ООН опубликовало доклад, согласно которому с 2023 года 104 из 205 опрошенных российских военнопленных на Украине сообщили о пытках. В частности, 87 из 205 опрошенных добавили, что подобное происходило в неофициальных или транзитных местах, включая гаражи, подвалы или частные дома.
Подробнее https://7ooo.ru/group/2024/10/10/661-v-mid-raskryli-otsutstvie-reakcii-zapada-na-pytki-plennyh-ukrainskimi-voennymi-grss-347167735.html
0 notes
Text
Uz pjesničku knjigu Dražena Katunarića, Što mi je šaputao Zeus? - U sjaju olimpskih bogova
Dražen katunarić . Uz pjesničku knjigu Dražena Katunarića, Što mi je šaputao Zeus? HDP, Zagreb, 2023. Piše: Žarko Paić Grci, „ta Republika genijalnih“, kako je još Arthur Schopenhauer zadivljujućim riječima uzvisivao smisao helenskoga događaja stvaranja duhovne povijesti Zapada, kao da su odavno iščezli iz suvremenoga svijeta i nastanili se u sjaju olimpskih bogova poput onih sjena iz Platonove…
View On WordPress
0 notes
Photo
Адепты запредельного. Эзотерические учения Запада - Пахомов (2023)
Адепты запредельного. Эзотерические учения Запада
Magisteria - Сергей Пахомов
Издревле люди старались познать тайны мироздания, бытия, понять загадку Бога, природу человека, решить проблемы жизни и смерти. Для этого они создавали сложные философские учения, религиозные системы, а впоследствии и научные картины мира.
Немалая часть того, что было создано на этом пути, принадлежит мистико-эзотерическим учениям, которые при этом часто подкреплялись ритуальными или...
Читать далее
Подробнее на https://eground.org/threads/adepty-zapredelnogo-ehzotericheskie-uchenija-zapada-paxomov-2023.117951/
0 notes
Text
"OČIGLEDNE SU TEHNIKE ZAPADA..." Zaharova o nasilju u Beogradu - Majdanom bi da destabilizuju Srbiju
https://www.novosti.rs/vesti/izbori-2023/1316164/marija-zaharova-protesti-beograd-srbija-protiv-nasilja-majdan-srbiji
View On WordPress
0 notes
Text
moj hlas znie ako hrzdava gramofonova ihla, ktora sa prechadza na platni nabitej statickou elektrinou
moj hlas ako piesen ktoru nenavidis na tvojom oblubenom albume ale trpis ju, pretoze mozno zapada do celku
nezapada.
vzdy ti rezonuje v usiach, uz jej prvy ton a mas chut z platne urobit zas len kus nepouzitelneho vinylu vzdy citis radost a ulavu ked pocujes jej posledny ton a mozes sa zas nechat unasat konsonanciou
niekedy v juni/juli 2023
0 notes
Text
Instrumenti DHMZ-a ‘podivljali’: Naši prognostičari objavili nestvarne snimke
Velika oluja stigla je do Zagreba! Crni oblaci nadvili su se nad gradom, jak vjetar nosi čak i krovove, a kante za smeća lete kao peta. Ništa nije bolje ni u predgrađima, u Zaprešiću i Samoboru je totalni kaos… A kako radari: https://t.co/2Nnm2twuKX pic.twitter.com/XRIijNmjOI — DHMZ (@DHMZ_HR) July 19, 2023 DHMZ je u svojoj prognozi za danas izvijestio da je danas poslijepodne moguć poneki lokalni pljusak, ponajviše u gorju i središnjim predjelima. Sudeći po snažnoj naoblaci iznad Zagreba, nevrijeme bi moglo početi svakog trenutka, a stiže sa zapada – iz Slovenije. A kako se vidi iz naše prognostičke sobe na monitorima i kroz prozor. pic.twitter.com/OLDCWVg8FC — DHMZ (@DHMZ_HR) July 19, 2023 A na Twitteru su se pojavili i grafovi koji prikazuju kako su instrumenti na postajama DHMZ-a u Zagrebu vidjeli oluju. I pomalo su zastrašujući. Grafove za svoje postaje možete pregledati ovdje. Kako oluju “vide” instrumenti na postaji Zagreb Maksimir: https://t.co/2ZawGel1CB pic.twitter.com/jSMEIeoWBR — DHMZ (@DHMZ_HR) July 19, 2023 Bukovac naša AMP pic.twitter.com/jKCGHA8Npn — Tanja Renko (@TanjaRenko) July 19, 2023 Zagreb upravo, kod FER-a! @N1Hrvatska pic.twitter.com/9TZ7xoJH3w — Tea Blažević (@blaTeabla) July 19, 2023 Dnevno.hr Read the full article
0 notes
Text
Asteroid City (2023)
Piękne w formie jak zwykle, urokliwe w treści jak zawsze. 120% Wesa w Wesie, aż do przesady, co może odrzucić niepodzielających entuzjazmu, zwłaszcza że narracja jest niespieszna. Cóż, geniusz ma prawa do swoich odlotów, manieryzmu, a nawet bycia nie zawsze zrozumianym. Mnie cieszy kolejna stylistyka - senne, nowe miasteczko gdzieś koło tajnych baz armii USA, pewnie w Nevadzie w 1955 roku - przetworzona przez estetykę Andersona. Do tego po raz kolejny autor bawi się szkatułkową formą opowieści, co dodaje jej charakteru i równoważy wesołą estetykę.
Pewnie nikogo nie zaskoczy, że trzódka aktorska reżysera jak zawsze sprawdza się wyśmienicie. Natomiast nieco zaskakujące jest, że zawiodła mnie warstwa muzyczna, którą odkreśliłbym jako generyczną wariacją wokół Grand Budapest Hotel. Nie zapada w pamięć i sprawia wrażenie jak włożona tymczasowo, na wczesnym etapie produkcji. Przyznaje, pasuje, ale nie robi nic ponad tło.
Nie jestem obiektywny, bo styl autora uwielbiam, ale niech rekomendacją będzie to, że wybieram się przynajmniej jeszcze raz na projekcje.
Bo prawda jest taka, że wychodząc z kina do końca nie wiedziałem, o czym był ten film, ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie, skoro doskonale się bawiłem i pokochałem ten świat jak zresztą każdy wykreowane przez autora?
0 notes
Photo
ОДУ Северо-Запада и Институт энергетики Санкт-Петербургского Политеха договорились о развитии партнерских отношений
Генеральный директор филиала Системного оператора — ОДУ Северо-Запада Сергей Шишкин и директор Института энергетики Санкт-Петербургского политехнического университета Петра Великого, доктор физико-математических наук, член-корреспондент Российской академии наук Юрий Петреня обсудили актуальные вопросы взаимодействия Системного оператора и вуза в рамках реализации двустороннего соглашения о сотрудничестве. https://www.elec.ru/news/2023/02/10/odu-severo-zapada-i-institut-energetiki-sankt-pete.html
0 notes
Text
Tabara de Martisor
Tabara de Martisor este una dintre cele mai frumoase Tabere de Schi si Snowboard, cel putin asa spun copiii:) Soarele prinde sa straluceasca cu putere in martie, iar Zapada este mai multa si mai buna ca in toiul iernii, cel putin asa s-a intamplat in ultimii ani! Tabara are loc la Sinaia, in perioada 26 februarie – 3 martie 2023, iar Inscrierile sunt deschise si se pot face aici. Pentru plata…
View On WordPress
0 notes
Text
Școlile din judeţul Galaţi, închise de viscol
Având în vedere faptul că judeţul Galaţi se află sub avertizare de cod Roşu până la ora 16:00, prefectul judeţului Galaţi, Claudiu – Sorin Gavril, a convocat Comitetul Judeţean pentru Situaţii de Urgenţă. În cadrul şedinţei CJSU s-a stabilit ca în data de 27 noiembrie 2023 să fie suspendate cursurile în toate unităţile de învăţământ din judeţul Galaţi. Orele vor fi recuperate în funcţie de cum…
View On WordPress
0 notes
Text
Porcupine Tree - Closure/Continuation (2022)
Cómo sobrevivir a la propia leyenda sin morir en el intento
A veces, comenzar a escribir sobre un disco no es difícil, pero sí lo es encontrar cierto “hilo” conductor con el que uno se sienta cómodo. Lo primero que se me viene a la cabeza es que Steven Wilson, creador de Porcupine Tree hace más de 30 años, algunas veces suele ser su peor enemigo al abrir la boca. Los memoriosos recordarán sus declaraciones cuando su nombre comenzó a ser conocido por estos pagos gracias a su asociación con Fish, el ex-vocalista de Marillion (que dió como resultado el jugado y experimental Sunsets on Empire). En ellas, Wilson despreciaba siempre que podía al rock progresivo diciendo cuánto le disgustaba la etiqueta. Ciertamente Porcupine Tree era otra cosa, pero ese cóctel tenía mucho del género que tanto quería obviar. Los años pasaron y ya sabemos cuánto lo abrazó -no sólo ya en lo musical sino también de cara a los medios- en su carrera solista. Lo segundo, es que hasta hace unos pocos meses el cuco pasó a ser, durante 10 años, su “ex” banda. Estaba acabada, “cero chances”, etc. En ambos casos, el objetivo de esta negación por parte de Wilson era que quienes fueran sus interlocutores o sus fans, se concentraran en otra cosa que no fueran las preguntas usuales y esperadas. Si el resultado fue exitoso o dispar queda a criterio de cada uno, pero muchas veces, esto no le hizo mucho favor al compositor inglés.
Llegamos a 2020, la pandemia del Covid 19, y a las pérdidas humanas y planes truncados. En el caso de Wilson, esto le reportó un lanzamiento muy por lo bajo de lo esperado de su último disco solista (The Future Bites), donde además había un cambio en su sonido, mucho más electrónico y casi sin guitarras presentes. Para agravar la situación, al igual que le sucedió a muchos otros artistas, tuvo una gira mundial truncada y sin posibilidades de ser realizada. Esto le dió una enorme cantidad de tiempo para explorar nuevas aventuras (que serán editadas en 2023 bajo el nombre de The Harmony Codex) y para finalizar algo que, desconocido para todos, llevaba varios años de idas y vueltas: el “nuevo” disco de Porcupine Tree.
Así, el disco está formado por canciones que tuvieron su origen hace 10 años, como “Harridan” y “Chimera’s Wreck”, algunas de hace unos 6 años cuando Barbieri se sumó aportando segmentos que formarían parte de “Dignity” y “Walk the Plank”, y otras ya de trabajo concreto en formato trío como “Herd Culling”. Además, si tomamos en cuenta que es un álbum donde los tres músicos trabajaron grupalmente en base a lo que ya tenían, agregándole jams o zapadas al proceso de composición, tenemos otro rasgo que diferencia a Closure/Continuation de anteriores discos de la banda donde Wilson siempre aparecía con los demos de las canciones que luego eran trabajadas por el resto. Esto da como resultado un disco de sonido que puede definirse no como una continuación directa de The Incident de 2010 sino que tiene una impronta más atemporal, pero donde uno puede reconocer no sólo el ADN del Porcupine Tree de la época de Lightbulb Sun o Fear of a Blank Planet sino también de trabajos solistas de Wilson como Storm Corrosion, Hand. Cannot. Erase, The Raven that Refused to Sing o Grace for Drowning.
Por otro lado, si bien estilísticamente hay mucho reconocible en todas las canciones que componen el disco como los juegos de voces, el trabajo de Harrison en batería, las capas y los sonidos de Barbieri, hay tres diferencias notables: un trabajo muy delicado de guitarras acústicas y de eléctricas "limpias" donde -salvo algunas excepciones- no hay mucho lugar para ese sonido metalero presente en los discos de la banda desde In Absentia en adelante. En segundo lugar, me parece que este es un Porcupine Tree donde lo "técnico" está más expuesto porque los bajos de Wilson son más deudores de Chris Squire que los de Edwin, que tenían un estilo totalmente opuesto, cercano al gran Mick Karn. Así la base rítmica se complementa de una forma totalmente distinta, más lejos del metal progresivo de este siglo y más cerca del rock progresivo de los 70s. Para redondear, desde la producción, se le da mucho más espacio a los instrumentos y en general, no suena todo tan “monolítico” como en los últimos discos de la banda, lo que le da un perfíl mucho más clásico y atemporal a las canciones, más en la línea sonora de temas como “Sound of Muzak”, “Flicker”, “Buying New Soul” o incluso “Prodigal” pero con menos distorsión encima. Incluso en “Rats Return”, que podría incluirse sin que quedara descolgado en The Incident o Fear..., todo “respira” un poco más, la excepción a esto es “Herd Culling”, que quizá sea el tema más flojo del disco.
En cuanto a las letras, si bien no hay un “tema” que una a todas las canciones hay una sensación para mí inequívoca que quizá sea producto del contexto pandémico: el peso y el paso del tiempo. En el disco, el tiempo parece ordenar y regir los destinos de los protagonistas de las canciones y los cambios entre décadas y/o etapas, sea para afrontar consecuencias o negarlo todo, mirando al pasado y hacia el futuro.
Como siempre con cada nuevo disco de Wilson, hay diferentes ediciones. Más allá del excesivo precio de la edición “deluxe”, si es que uno quiere tener en formato físico los 3 bonus track, es elogiable -desde el punto de vista de quien no la va a comprar, claro-, que la banda haya puesto a disposición de los fans en los servicios de streaming los temas que no están en la edición común y son muy buenas canciones.
El regreso de Porcupine Tree es uno de esos para ponerse contento y, a diferencia de muchos “retornos legendarios”, viene de la mano de un muy buen disco. Uno escucha canciones como “Dignity” (una mezcla perfecta de Pearl Jam, Pink Floyd y Porcupine Tree) o “Chimera’s Wreck” (un hijo perdido entre “The Watchmaker” y “Drag Ropes”) y no puede menos que sacarse el sombrero y aplaudir de pie. Si pensamos en el disco como un cierre, es un cálido abrazo que reconforta. Si algún día llegara a ser una continuación, ojalá que puedan permitirse -y permitirnos- navegar caminos desconocidos.
Todas las fotos por Alex Lake / Two Short Days
Este artículo fue publicado por primera vez online en www.mellotronweb.com.ar en junio 2022.
#reseñas de discos#pablo daniel buján matas#steven wilson#porcupine tree#gavin harrison#richard barbieri#rock progresivo#progressive rock#Spotify
1 note
·
View note
Photo
Китайско-российская торговля может выдерживать растущее давление Запада
Министр иностранных дел России Сергей Лавров в понедельник прибыл в Пекин с официальным визитом.
Визит состоялся в тот момент, когда экономические и торговые отношения между Китаем и Россией находятся на критическом моменте из-за беспрецедентного увеличения давления Запада.
Это давление на Китай по поводу его торговли с Россией обусловлено не только российско-украинским конфликтом, но и стратегическими целями Вашингтона по сдерживанию Китая при помощи санкций. Все больше признаков указывают, что нападки Запада на торговлю Китая и России на самом деле ставят целью повредить китайским компаниям и помешать развитию китайской промышленности и бизнеса.
Позиция Китая по этому вопросу остается неизменной. Как и многие другие страны с развивающейся экономикой, Китай намерен следовать собственным интересам, одновременно с этим придерживаясь международных норм. Несмотря на внешнее давление, готовность Китая продолжать сотрудничество с Россией не изменится.
Китай не пойдет на компромисс со своими главными принципами из-за «длиннорукой» юрисдикции Соединенных Штатов, и также не будет следовать стратегии какой-либо другой страны. Китайские компании могут принять определенные м��ры для снижения рисков, но их готовность сотрудничать и придерживаться этих принципов останется неизменной.
Углубление сотрудничества между Китаем и Россией является ярким проявлением устойчивости их торговли, на которую в долгосрочной перспективе западные санкции маловероятно будут влиять. В 2023 году товарооборот Китая и России достиг 240 миллиардов долларов, это на 26% больше предыдущего года.
Также, 92 процента торговых расчетов между Россией и Китаем сейчас проводятся во взаимных валютах.
Все это показывает уверенное основание и потенциал для экономического сотрудничества между странами, у которых друг с другом имеется существенная взаимодополняемость, политическое доверие и обширный ряд областей для сотрудничества. Взятые вместе, эти факторы составят прочную основу для торговли и позволят противостоять вызовам в сложных международных условиях.
Подробнее https://7ooo.ru/group/2024/04/10/143-kitaysko-rossiyskaya-torgovlya-mozhet-vyderzhivat-rastuschee-davlenie-zapada-grss-297851378.html
0 notes
Photo
FR: решимость Запада одержать победу над Россией истощается
Украину ждут темные времена в 2024 году. Об этом написало издание Financial Review. По мнению авторов статьи, исход конфликта на Украине решится в США, а не в Европе.
Подробнее https://7ooo.ru/group/2023/12/27/387-fr-reshimost-zapada-oderzhat-pobedu-nadrossiey-istoschaetsya-grss-268543737.html
0 notes
Photo
«Роскосмос» раскрыл уровень потерь после отказа Запада от сотрудничества
Западные санкции, введенные после начала боевых действий на Украине, и отказ недружественных государств от сотрудничества обошелся «Роскосмосу» в 180 миллиардов рублей, заявил глава госкорпорации Юрий Борисов. По его словам, компания собирается достигнуть уровня безубыточности через два-три года.
Подробнее https://7ooo.ru/group/2023/12/27/899-roskosmos-raskryl-uroven-poter-posle-otkaza-zapada-ot-sotrudnichestva-grss-268541693.html
0 notes