#suszone owoce
Explore tagged Tumblr posts
Text
Asia Flavours Marakuja Suszona
0 notes
Text
Co zmniejsza apetyt?
Ogólnie to part 2 mojego poprzedniego postu, o tym ,,Co pobudza apetyt?" jeśli go nie widziałeś/aś to zapraszam na mój profil (post przypięty), abyś wiedział/a czego unikać ♥
Zacznijmy od najważniejszego czyli od
Ograniczenia wytwarzania kwasu rzołądkowego co go pobudza pisałam w poprzednim poście teraz o ograniczeniu...
siemię lnu (dzieje się także względu na dużą zawartość błonnika który zostaje na długo w żołądku a pod wpływem wody pęcznieje przez co nie odczuwa się głodu). niektóre leki (te zawierające omeprazol, osmomeprazol, panteprazol, fanotydyne, ranitydyne). tłuszcz szałwia aloes kurkuma karczoch lukrecja rumianek słodkie i mdłe potrawy
A teraz coś o ziołach/przyprawach zmniejszających apetyt.
chilli (zawiera kaspicne)
łuska psyllium
woda mineralna
jalapeno (kaspicyna)
piri-piri
habanero
szałwia (neutralizuje kwasy żołądkowe)
aloes (neutralizuje kwasy żołądkowe)
kurkuma (neutralizuje kwasy żołądkowe)
karczoch (neutralizuje kwasy żołądkowe)
lukrecja (neutralizuje kwasy żołądkowe)
rumianek (neutralizuje kwasy żołądkowe)
cola (zawiera kofeine która przyśpiesza także metablizm)
kakao (kofeina)
yerba (kofeina)
kawa (kofeina)
zielona herbata(kofeina)
guarana (kofeina)
gurmar
conjugated linoleic acid
garcinia cambogia
carumia fimbriata
siemie lniane (bogate w błonnik)
chia (bogata w błonnik)
fenugrek
grifonia simplicifolia
glucomannan
suszki (bogate w chrom)
łuska psyllium
Przejdźmy do jedzenia które zmniejsza apetyt...
(wszystkie mają niskie IG)
szpinak (chrom,tylakoidy i bogaty odżywczo)
sałata (tylakoidy)
otręby pszenne (blonnik)
fasola biała (błonnik)
groch (błonnik)
drób (błonnik, duża ilość białka które ,,zapycha" i 5-HTP)
ryby (chrom, 5-HTP)
jaja (białko zapychające oraz przyspieszające metabolizm, 5-HTP,
chudy nabiał (chrom, białko, 5-HTP)
sery ( chrom, białko, Ca, tłuszcz i syci)
ziemniaki (sycą)
pełnoziarniste produkty (sycą i mają chrom)
kasze gruboziarniste (błonnik) gryczana (błonnik) jęczmienna(błonnik)
pumpernikiel (błonnik)
chleb żytni (błonnik)
graham (błonnik)
ryż brązowy (błonnik)
sezam(błonnik)
suszone brzoskwinie (błonnik ale wysokie IG)
maliny (błonnik)
porzeczki (błonnik)
fasola czerwona (błonnik i białko)
migdały (białko, chrom, tłuszcz i błonnik)
wiórki kokosa (błonniki tłuszcz)
drożdże (chrom)
owoce morza (chrom i białko)
groszek (chrom i białko)
brokuły (chrom, białko i tylakoidy)
kiełki (chrom, tylakoidy)
masło (chrom i tłuszcz)
orzechy(tłuszcz i chrom)
grzyby (chrom)
pomidory (chrom)
natka pietruszki (chrom)
Teraz coś o substancjach hamujących głód i apetyt
błonnik
kofeina
tylakoidy
chitozan
chrom
kaspicyna
5-HTP (5-hydroksytryptofan pochodna seratoniny)
białko
niskie IG w produktach
leptyna (hormon odpowiadający za wysyłanie do mózgu informacji o sytości)
Zapachy hamujące apetyt:
wanilia
cytrust
mięta
inne czynniki hamujące apetyt:
powolne jedzenie (do 30 razy żucie kęsa)
małe talerze (wtedy wydają się bardziej pełne)
nieestetyczny wygląd jedzenia
posiłki rzadsze i obfitsze
mdły i słodki smak
brak węchu
niewydalanie
ssanie kostek lodu
częste picie
wysypianie się
Mam nadzieję że podobał się wam mój post tutaj wiedzę wzięłam ze swojej wiedzy biologicznej, filmów, i stron aż musiałam stworzyć mapę myśli aby to uporządkować xD
Trzymajcie się, Ola ♥
#chude jest piękne#za gruba#chce widziec swoje kosci#chudosc#gruba szmata#az do kosci#nie chce być gruba#nie chce jesc#chudzinka#chce byc lekka jak motylek
505 notes
·
View notes
Text
Witajcie motylki mam tutaj dla was tabele kalorii warzyw i owoców może komuś się przyda<3
(jak chcecie żebym zrobiła inne produkty to dajcie znać w komentarzach)
Warzywa kcal na 100g:
Bataty 85
Bób 88
Brokuły 21
Brukselka 29
Burak 27
Cebula 26
Chrzan 65
Cukinia 17
Czosnek 144
Fasola biała 210
Fasola czarna 345
Fasola czerwona 100
Fasola szparagowa 25
Groszek zielony 66
Groszek zielony konserwowy 65
Jarmuż 31
Kabaczki 33
Kalafior 13
Kapusta biała 23
Kapusta czerwona 47
Kapusta kiszona 12
Kapusta pekińska 11
Kapusta włoska 51
Koper 25
Marchew 21
Ogórek kiszony 16
Ogórek konserwowany 18
Ogórek zielony 11
Papryka konserwowa 31
Papryka świeża 36
Pietruszka (korzeń) 84
Pietruszka (natka) 54
Pomidor 13
Por 13
Rzeżucha 16
Rzodkiewki 25
Sałata 9
Seler (korzeń) 61
Szczypiorek 43
Szparagi 13
Szpinak 15
Ziemniak 61
Owoce kcal na 100g:
Agrest 41
Ananas 33
Arbuz 18
Awokado 160
Banan 90
Brzoskwinie świeże 61
Brzoskwinie z puszki 54
Cytryna 46
Czarne jagody (borówki) 60
Czereśnie 55
Daktyle suszone 308
Dynia 40
Figa 76
Granat 65
Grapefruit 22
Gruszki 42
Jabłka 35
Jabłka, suszone 328
Jeżyny 72
Kiwi 47
Maliny 28
Mandarynki 33
Mango 73
Melon 18
Pomarańcze 31
Poziomki 41
Rodzynki 278
Truskawki 26
Winogrona 67
Wiśnie 68
Żurawina 50
#ana trigger#bede motylkiem#będę motylkiem#b─öd─ö motylkiem#gruba świnia#gruba#grubasek#grubaska#jestem motylkiem#lekkie motylki#motylki blog#dieta any#ed dieta#dieta motylkowa
75 notes
·
View notes
Text
14 kwietnia 2024, Niedziela🌷:
POST-TASIEMIEC ALERT!
Update'u z mojego życia ciąg dalszy!
Dostałam nowe leki na migrenę, na razie działają. W tym miesiącu miałam na razie tylko jeden dwudniowy atak, co jest całkiem niezłym wynikiem, bo bez nich dni migrenowych w miesiącu było średnio od 14 do 21. Wprowadziłam też dietę antymigrenową — w końcu. Wcześniej trochę się przed tym wzbraniałam, ale uznałam że frekwencja nie pozwoli mi na więcej nieobecności. Bałam się tej diety, bo wyklucza baaardzo dużo produktów: wszystkie sery, fermentowany nabiał, wędliny, wywary mięsne, owoce morza, soję, suszone i bardzo dojrzałe owoce, cytrusy, pomidory, czosnek, paprykę, banany, awokado, kapustę, szpinak, truskawki, ananasa, kiwi, cebulę, chilli, imbir, ocet, kakao, drożdże, zakwas chlebowy, glutaminian sodu, aspartam, czerwony barwnik, kofeinę, kiszonki i wszystkie orzechy z wyjątkiem migdałów. Także trochę tego jest. Jak się jest na recovery i to takim które nie idzie zbyt dobrze, taka restrykcyjna dieta mocno triggeruje i potrafi naprawdę siąść na psychikę. Na razie sobie radzę. Dieta polega na tym, że na tydzień odstawia się wszystkie te produkty, a potem wprowadza po jednym raz na trzy dni (wszystkie "przetestuję" do około połowy lipca) — jak dostanie się ataku, to pewnie przyczyną jest to konkretne jedzenie i trzeba go unikać. Na razie wprowadziłam już kofeinę (w rozsądnej ilości 300 mg dziennie nic mi nie było) i dzisiaj zaczęłam z bananami. Na razie jest okej. Bardziej mnie ta dieta irytuje niż wywołuje chęć Edziowego okultyzmu — to chyba dobry znak. Nawet jak czuję, że atak się zbliża, to wystarczy że wezmę kilka Ibupromów albo pójdę spać (bez leków, jak szłam spać z początkiem migreny oznaczało to, że kiedy się obudzę to przechylę się przez łóżko i zwymiotuję na podłogę z bólu — innej opcji nie było), więc leki w połączeniu z tą dietą przynoszą efekty.
Byłam też z Nicolasem u weterynarza, bo miał zapalenie ucha i na badania krwi, bo zaczął więcej pić. Ogólnie kosztowało mnie to 400 zł (a i tak miałam zniżkę po znajomości bo klinikę prowadzi kolega mojego taty z dzieciństwa) + i kilka minut kociego focha po każdym zakropleniu uszu (przynajmniej dopóki nie ogarnął że potem zawsze dostaje jeść). Zauważyłam że coś jest nie tak dość szybko, dzięki temu że po prostu dzielimy poduszkę i miałam niepowtarzalną okazję poczuć smrodek wydobywający się z jego uszu, poza tym zaczął się częściej drapać. Do weta trafiłam z nim na szczęście zanim zaczęło go boleć przynajmniej od środka, bo drapał się tak intensywnie że rozdrapywał sobie skórę przy uszach. Chciałam mu obciąć pazurki z tylnych łapek żeby nie zrobił sobie krzywdy, ale zaczynał mnie kopać xD.
Kolejna kwestia! Dzięki moim wspaniałym, wspierającym rodzicom zaczęłam się zastanawiać czy na pewno dostanę się na studia, a nawet jeśli, to czy nie wywalą mnie po pierwszym semestrze 🙂. Fajnie, co? Nie że coś, ale mogliby nie dissować mnie tylko dlatego, że chciałabym czegoś innego niż oni; zmęczonej życiem mamy-korposzczura z depresją i zespołem lęku uogólnionego albo taty-alkoholika po technikum mechanicznym, bez matury, bezrobotnego przez pół życia i rzucającego każdą pracę po roku. Chciałabym być szczęśliwa i spokojna, a nie mieć wciąż nawracające myśli, że życie jest bez sensu, skoro harujesz przez 40 lat w "porządnej pracy" której nienawidzisz, za psie pieniądze, a potem umierasz na zawał albo zbyt późno zdiagnozowanego raka bo twoje ciało nie wytrzymało takiej ilości stresu, a nie było cię stać żeby iść do lekarza prywatnie, podczas gdy na NFZ następny termin był za rok. A nawet jeśli żyjesz, to siedzisz całymi dniami w nieogrzewanym mieszkaniu, w którym światło zapalasz tylko do czytania, bo nie stać cię na prąd, i z którego wyściubiasz nos tylko na zakupy, bo szkoda ci wychodzić, skoro tyle płacisz za czynsz. Tak, taka jest moja wizja dorosłości i starości — przynajmniej takiej, jaka myślę że czeka moich rodziców, i jakiej chciałabym uniknąć. Chciałabym pójść na studia, na które będę chodzić z przyjemnością, a nie jak za karę i znaleźć taką pracę, żeby to nie był obowiązek, tylko przyjemność. I chciałabym być samowystarczalna, a nie — jak moi rodzice — polegać na rodzicach/teściowych, mieszkać w ich mieszkaniu i wisieć dziesiątki tysięcy, których nawet się nie ukrywa, że nie zamierza się oddać. I chciałabym nie czuć się samotna — ale ten problem już rozwiązałam adoptując Nicka i jego towarzystwo w pełni rekompensuje mi relacje międzyludzkie, czy raczej ich kompletny brak. Do tej pory nie poznałam nikogo z kim dogadywałabym się wystarczająco dobrze, żeby nawiązać jakąkolwiek relację koleżeńską, nie licząc katechety i historyka z liceum, ale czy da się to zakwalifikować do relacji? No nie wiem, już sama różnica wieku dodaje dziwności kiedy się o tym opowiada (jeden ma z 60 lat, drugiemu niedawno stuknęła 40-stka), ale nie zliczę ile razy spędziłam z którymś przerwę albo zostałam godzinę po lekcjach bo się zagadaliśmy. I wiem że to może dla niektórych brzmieć niezbyt dobrze — bo jak to tak, nastolatka urządza sobie pogaduszki z nauczycielami?! W dodatku z facetami?! — ale naprawdę nie ma w tym nic niewłaściwego. Łatwiej mi się z nimi rozmawia niż z ludźmi w moim wieku. Ci, których znam gadają ciągle o tym ile to ich rodzice nie mają pieniędzy (snoby zasrane), o imprezach, o randkach, związkach, znajomych, o celebrytach i ciągle plotkują (a ja nienawidzę plotek, bo sama wielokrotnie byłam ich ofiarą — i wciąż zdarza mi się być). Nie mam o czym z nimi rozmawiać. Mam nadzieję, że miałam do tej pory pecha do ludzi, bo jeśli nie, to boję się co to dla mnie znaczy. Przynależność do Klubu Seniora, bo gdzie indziej spotkam ludzi, z którymi znajdę wspólny język? Randki z ludźmi z pokolenia moich rodziców? Błagam, LITOŚCI. Oczywiście biorąc pod uwagę, że kiedykolwiek pójdę na jakąś randkę. Na razie się nie zapowiada (ludzie nie są zainteresowani mną, mnie nie obchodzą ani ludzie, ani wymagające relacje z nimi, a tym bardziej jakakolwiek fizyczna zażyłość; od trzymania za ręce, przez całowanie, aż po szeroko pojęte "coś więcej" — wszystko to mnie odrzuca, ale tylko ze względów sensorycznych. Gdybym nie miała czucia, chyba nie miałabym nic przeciwko. Powiedzmy, że jestem osobą do przytulania, ale nie za długo i na moich zasadach). Może jestem niedojrzała, a może boję się czegoś, czego nigdy nie doświadczyłam. A może po prostu coś jest ze mną nie tak.
Chyba trochę zgubiłam wątek. Rozgadałam się. Mówiłam o studiach. Rodzice mnie zniechęcają, sama zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobry pomysł, ale to nie ma absolutnie żadnego znaczenia, bo nie mam innego planu. Koniec, kropka. Jadę. Kij wam w oko, skurczybyki. Ze mną nie ma tak łatwo.
Zastanawiam się nad odkupieniem samochodu od kuzynki — fiat 500 z 2008 roku za 13.000 zł. Na razie nie mam jeszcze nawet prawa jazdy i brakuje mi czterech tysięcy, ale może uda się namówić rodziców żeby sypnęli trochę grosza na kurs. Argumenty są po mojej stronie: "niepowtarzalna okazja", nic od nich nie dostałam ani na 18-stkę, ani na Boże Narodzenie, no i fajniej będzie zwiać z domu pierdząc im tłumikiem na odchodne niż ładować siebie, kota i marny dorobek swojego marnego życia do TLK, próbując nie spierdolić się z peronu na tory. Natomiast ich jedyny kontrargument to że nie mogę prowadzić, skoro mam ADHD (nie dociera do nich, że biorę na nie leki od ponad 11 miesięcy) i że młodzi prowadzą nierozważnie (kiedy przypomniałam im że to oni jeżdżą 80 km/h w terenie zabudowanym, podczas jazdy siedzą z nosem w telefonie: tata ogląda shorty na YouTubie, mama czyta artykuły — "ale tylko nagłówki!", i w dupie mają tak prozaiczne rzeczy jak sygnalizacja świetlna, i to ja jestem osobą, która się na nich drze, że prowadzą jakby prawa jazdy znaleźli w chipsach, zaczęli się burzyć, że jestem bezczelna). W każdym razie jeśli się zgodzą, to pójdę sobie do pracy na miesiąc do Burger Kinga (klientów mają z 10 razy mniej niż McDonald a płacą podobnie) i jak zdam prawko będę miała samochód, yay!
Na koniec wrzucam zdjęcie drzewa za oknem bo wiosna jest super i Nicolasa obczajającego lampę bo wygląda wtedy jak ślimak
To nie koniec update'u, po prostu wiem że zbyt długie posty nie są tak dokładnie czytane xD. Update vol. 3 już wkrótce!
33 notes
·
View notes
Text
Runda 1 tura 2
CZERNINA
składniki (za beszamel.pl):
kaczka wraz z podrobami
włoszczyzna do rosołu ( pietruszka, por, seler, marchew)
ziele angielskie, liście laurowe
kilka suszonych grzybków
suszone śliwki
5 suszonych ćwiartek jabłek
inne suszone owoce - gruszki, daktyle
400 ml krwi z octem, wodą i solą
sól, pieprz
śmietana do zabielenia zupy
2-3 łyżki mąki
JARZYNOWA
składniki (za aniagotuje.pl):
pół średniego kalafiora - około 600 g lub 450 g mrożonego
4 średnie ziemniaki - około 400 g
2 mniejsze marchewki - około 200 g
1 średnia cebula - około 200 g
200 g fasoli szparagowej - mrożonej lub świeżej
100 g groszku zielonego - mrożony lub świeży
1,5 litra wody lub delikatnego bulionu drobiowego
niecałe pół szklanki śmietany kwaśnej 18 % - 150 g
2 łyżki masła klarowanego
garść siekanego koperku
przyprawy: 2 płaskie łyżeczki soli; pół płaskiej łyżeczki pieprzu; po szczypcie gałki muszkatołowej, kurkumy i mielonego kminku lub kuminu
41 notes
·
View notes
Text
Wysoko kaloryczne jedzenie
★Pełnoziarniste pieczywo.
★Masło orzechowe.
★Olej kokosowy.
★Zestaw McDonald's.
★Suszone owoce.
★Płatki z mlekiem.
★Gorzka czekolada.
★Awokado.
★Orzechy.
★Pizza.
★Frytki smażone.
★Tłuste ryby.
★Banany.
★Cukierki.
★Kebab.
Nisko kaloryczne jedzenie
★ananas
★szapargi
★marchew
★seler
★brokuły
★kapusta
★papryka
★rzodkiewki
★szpinak
★sałaty
★kukurydza
★brukselka
★cebula
★kalafior
★ogórki
Dziękuję za przeczytanie
Th1nsp∅
#chce widziec swoje kosci#chce byc idealna#bede motylkiem#blogi motylkowe#nie chce jesc#motylki any#bede lekka#gruba szmata#gruba świnia#jestem gruba
9 notes
·
View notes
Text
kupiłem sb dla sb morwe suszoną którą jak wiecie kocham i uwielbiam (jakbym mial opisać smak i dlaczego jest zajebista -> mniej słodka niż jakieś rodzynki na kiju (fujka w chuj) i taki lepszy smak ale delikatny i fajniejsza do gryzienia)
w rossmannie macie opakowanie 45g jako taka przekąska to se mozecie sprawdzić (to bedzie łącznie 180kcal takie opakowanie)
ja wole ofc kupować opakowania 250g 500g i sobie skubać po 20g np jako przekąskę
btw jak kupujecie takie rzeczy typu owoce suszone, orzechy i inne nasiona chia - to są takie firmy jak targoch, witpak, ostrovit to warto porównać ceny miedzy nimi i dodatkowo porównać cenę z takimi ultra basic opakowaniami typu po prostu platikowe opakowanie i napis morwa na naklejce malutkiej albo nawet bez (na allegro tego typu rzeczy są)
dla mnie za 250g morwy ok cena to 15zł (w sklepie SPAR) ale pewnie da sie taniej dostać
6 notes
·
View notes
Text
Cześć
Wczoraj przed położeniem się spać popełniłam błąd. Naiwnie uwierzyłam, że skoro dobrze się czuje, jeśli chodzi o moją psychikę mogę odpuścić sobie leki na sen. W końcu czuje wewnętrzny spokój, prawda? Leki działaj, prawda? Czuje się przecież lepiej… Odpuściłam sobie leki nasenne i położyłam się spać. Zasnęłam szybko a przebudziłem się równie nagle co zasnęłam… Po koszmarze. Znów śniła mi się praca. Kłóciłam się z szefową. Znów poczułam się zgnojona, poniżona a cała moja wiedza oraz doświadczenie było niczym wobec mobbingu… Zmuszanie do łamania przepisów, budzenie podczas mojej przerwy 9 godzinnej przerwy na sen, wszystko dla nich nic dla mnie. Ehhh… Obudziłam się o 1 nad ranem i już było po spaniu. Roztrzęsiona, wyprowadzana z równowagi… Otoczona przez mrok, lecz nie ten typowy dla nocy. Mrok płynący z mego serca, ten jad, którym mnie zatruwał latami. Niepewność, strach, łzy skryte za maską pewnej siebie silnej kobiety, którą pokazywałam każdemu nawet samej sobie rano myjąc twarz.
Jedynym „wesołym” momentem był fakt, że skoro wczoraj króliki obudziły mnie o 5 to ja obudziłam je o 4 rano 🤷🏼♀️ szach mat dranie! Po nakarmieniu dziadów spróbowałam zasnąć.
Udało mi się przysnąć niespokojnym snem, w który wkradały się macki koszmaru. Obudził mnie telefon od taty. Okazało się, że zrobił sobie wolne i możemy wcześniej pojechać na zakupy sprzętu kuchennego. Zajechał wraz z mamą do mnie tramwajem a później udaliśmy się do hurtowni w Aleksandrowie Łódzkim. Ceny są tam naprawdę niskie. Byłam dość cicha podczas jazdy. Starałam się nawet udawać, że jest okej. Wyszło conajmniej średnio. Jednak udało kupić się wszystko poza zmywarką. Lodówka, piekarnik z płytą indykcyjną, lodówka, pralka, suszarka, mikrofala. Wszystko opłaciłam i zamówiliśmy dostawę już do domu na wsi w połowie czerwca. Meble do kuchni też przyjadą mniej więcej w tym terminie.
Mama zapytała mnie co mam dziś na obiad…
-Kuchnia Afrykańska…
-O! Coś nowego?
-Nie… Kuchnia Afrykańska czyli na obiad będzie nic.
Kurwa! Normalnie jestem mistrzem komedii czyż nie?
Odwiozłam rodziców do nich, wypiłam mirindę zero i pojechałam do siebie. Po drodze zrobiłam małe zakupy. Warzywa w mojej lodówce już zaczęły wyglądać równie kiepsko jak ja się czuje zatem zrobiłam z nich leczo… Mam cały gar. Dziś przemogłam się i zjadłam kupione w piątek rano truskawki. Może jutro też będę w stanie zjeść coś. Po jedzeniu mi dziś było strasznie niedobrze i tylko siłą woli nie poszłam zwymiotować.
Jestem zmęczona. Czas raz stoi dla mnie w miejscu zaś w innym momencie zdaje się, że mrugnę a minęło kilka godzin.
Plusem jest to, że brzuch mniej już mnie boli. Bardziej przeszkadza mi „ciągniecie” szwów, niż delikatny ból, gdy się schylam. No i siniaki powili zmieniają kolor zatem może do zdjęcia szwów w przyszłym tygodniu znikną… albo chociaż zmniejszą się do niemal niewidocznych. Kolejną dobrą wiadomością jest fakt, że zeszło ze mnie całe powietrze, którym mnie napompowano podczas operacji. Ubrania, które przed operacją były w sam raz zaczynają na mnie wisieć.
Uszaki zaś rozrabiają niczym gremliny :) Ruda się od obraziła i dziś już były przytulaski i buziaczki. Jerry dał się też wygłaskać podczas karmienia. Oczywiście jak robiłam dzisiejszą sesje zdjęciową zaczął się irytować i mnie otupał…
Hmmm… Co znajduje się po drugiej stronie rolki? Co? Ja? Ja nic nie robie! Co się gapisz?
Dasz coś dobrego?
Jesteśmy tacy grzeczni i zasługujemy na suszone owoce!
31 notes
·
View notes
Text
Marakuja/Smoczy Owoc-suszone bardzo słabe smakowe
6 notes
·
View notes
Text
Moje ulubione produkty i sposoby na mniejszy apetyt
Picie
- Woda, wiem wiem strasznie logiczne ale ważne jest to KIEDY pijesz wode! Ja robie to zawsze 30 min przed i po posiłku. (Wiadomo też randomowo w ciągu dnia)
- Zielona herbata, ja osobiście KOCHAM zielona herbata mało kalorii smaczna (ja kupuje sypana w świecie herbata czy coś takiego) I pobudza więc jak nie lubicie kawy to genialne rozwiazanie
- czarna herbata/kawa zwykła czarną herbata i kawa to też dobre rozwiązania na zatrzymanie apetytu a bez zbędnych dodatków są wmiare git w smaku i niskokaloryczne!
- miętową herbata jedno z moich ulubionych rozwiązań mięta jest zawsze strasznie orzeźwiającą i daje poczucie sytości, ja często robie sb 400 ml mięty chłodzę dodaje lód i cytrynę albo pomarańcze nie dodaje to dużo kalorii a smak jest 100 razy lepszy!!!
- ogólnie zioła te herbaty są moimi ulubionymi jednak kazda bez dodatku słodziła czy mleka będzie dobrym pomyslem
- nasiona chia + woda łyżeczka chia ma około 24 kcal więc najwięcej z listy ale naprawdę pomaga w hamowania apetytu
Jedzenie
- produkty bogate w błonnik np. pełnoziarniste wyroby żytnie, ryż, kasza, płatki owsiane, migdały oraz owoce (ja najczęściej z wiadomych przyczyn sięgam po owoce ,można się nimi pozadnie zapchać i są pyszne)
- warzywa , ogórek seler naciowt pomidor czy szpinak kazda opcją będzie idealna
- suszone owoce mają one więcej kalorii w 100 gramach niż zwykle ale ja czasem poprostu lubię jak jedzenie ma inną konsystencję (mini tip : dajmy na to że kupiłxś paczkę suszonych jabłek jednak na raz ma z dużo kcal a po otwarciu stana się mokre . Ja wtedy biorę worevzkistrunowe i wkładam do nich po 10 jabłuszek jest to idealna porcja ba syta przekąskę)
- orzechy wiem kalori to one mają milion ale nikt nie każe ci jeść 1kg solonych orzechow chodzi mi bardziej o dodanie 1 max 2 np. Migdałów do owoców posiłek będzie miał podobna kaloryczności a będzie dużo bardziej syty
- Gumy do żucia klasyk klasyków nic więcej nie musze dodawać
Tipy
- gdy jesz skup się tylko na tym nie siedź na telefonie ani nic takiego co rozprasza twoją uwagę.
- nakładaj jedzenie na małe talerze
- gdy jesz nie szykuj sb kolejnego kawałka tylko odluz sztućce i spokojnie przezuj kawałek. Dopiero wtedy chwyć sztućce i odkrój mały kawałek.
- krój wszystko na mniejsze kawałki optyczne będzie wyglądać że jedzenia jest więcej i będziesz szybciej najedzonx.
#chudzinka#kosciotrup#bede perfekcyjna#jestem gruba#nie bede jesc#za gruba#tylko dla motylków#motylk#lekkie motylki#jestem motylkiem
4 notes
·
View notes
Text
WITAMINY
Witaminy to związki organiczne niezbędne do życia Nie dostarczają kalorii, ale organizm potrzebuje ich, żeby zamienić substancje odżywcze w energię. Pozbawiony witamin szybko się starzeje, traci siły, choruje. Witaminy mają więc kluczowe znaczenie dla zdrowia. Witamina A (retinol) ��� dobry wzrok Zapobiega tzw. kurzej ślepocie i pomaga w leczeniu chorób oczu. Wpływa na pracę tarczycy, zwiększa odporność na zakażenia, wzmacniając błony śluzowe nosa, gardła, płuc i jelit. Główne źródła: żółtka, pełne mleko i jego przetwory, wątroba, tłuste ryby morskie, owoce i warzywa o czerwonym, pomarańczowym i zielonym kolorze. Dzienne zapotrzebowanie: pokryje np. porcja gotowanej marchewki. Witamina B1 (tiamina) - żywy intelekt Jest niezbędna dla prawidłowej pracy układu nerwowego. Przyśpiesza gojenie się ran, uśmierza ból i zmniejsza ryzyko ukąszeń przez komary. Główne źródła: drożdże, jaja, ziarno zbóż, pestki słonecznika, suszone owoce, orzechy. Dzienne zapotrzebowanie zapewni np. porcja wątróbki z kaszą gryczaną. Witamina B2 (ryboflawina)- mocne śluzówki Reguluje funkcjonowanie błon śluzowych, odgrywa ważną rolę w tworzeniu się czerwonych krwinek. Osoby żyjące w stresie potrzebują jej więcej, bo to ona umożliwia wydalanie nadmiaru adrenaliny. Główne źródła: grzyby, mięso, wątroba, mleko, tłuste ryby, warzywa strączkowe. Dzienne zapotrzebowanie pokryje np. jajko na miękko, porcja twarożku i szklanka mleka. Witamina B3 (niacyna) – ładna skóra Utrzymuje w dobrej kondycji skórę i zapewnia jej ładny koloryt, bo usprawnia przepływ krwi w naczyniach. Obniża ciśnienie, zapobiega migrenie, uśmierza ból głowy. Główne źródła: orzechy ziemne, otręby pszenne, wątróbka, tłuste ryby, drób, suszone brzoskwinie. Dzienne zapotrzebowanie zapewni np. porcja wędzonego łososia Witamina B5 – gęste włosy Ma duży wpływ na porost włosów i ich pigmentację, przyśpiesza regenerację komórek skóry i błon śluzowych. Niedobór witaminy B5 zdarza się rzadko i dotyczy osób, które jedzą głównie potrawy gotowane, białe pieczywo i używają dużo cukru. Główne źródła: wątróbka, czerwone mięso, ryby, jaja, otręby pszenne, sery dojrzewające, orzechy. Dzienne zapotrzebowanie: zapewni np. porcja pieczonego kurczaka lub garść orzechów laskowych. Witamina B6 (pirydoksyna) – gładka cera Koi podrażnienia skóry i pomaga walczyć z trądzikiem, bo reguluje pracę gruczołów łojowych. Podnosi odporność organizmu i korzystnie wpływa na układ nerwowy. Duże dawki witaminy B6 zmniejszają napięcie przedmiesiączkowe. Główne źródła: ziarna zbóż, banany, orzechy, ryby, drób, mleko, awokado. Dzienne zapotrzebowanie zapewni np. mleczny koktajl z banana i 4–5 orzechów włoskich. Witamina B9 (kwas foliowy) – zdrowa ciąża Zapobiega ciężkim wadom wrodzonym u płodu. Jest niezbędna do wytwarzania czerwonych krwinek. Przy udziale kwasu foliowego powstają tzw. hormony szczęścia – serotonina działająca kojąco i uspokajająco oraz noradrenalina, która daje energię w ciągu dnia. Główne źródła: drożdże, wątróbka, kiełki, szpinak, żółtko jajka, sałata, szparagi, brokuły, pełne ziarno zbóż. Dzienne zapotrzebowanie pokryje np. porcja szpinaku doprawionego jajkiem i posypanego kiełkami pszenicy albo talerz ugotowanych na parze brokułów i dwie kromki pełnoziarnistego chleba. Witamina B12 (kobalamina) – prawidłowe spalanie tłuszczów Uczestniczy w tworzeniu czerwonych krwinek Ma duży wpływ funkcjonowanie układu nerwowego, zapobiega zaburzeniom wzrostu. Na niedobór witaminy narażeni są jarosze i osoby z zaburzeniami wchłaniania w jelitach. Główne źródła: wątroba, ryby, mięso, mleko, żółtko jajka. Dzienne zapotrzebowanie zapewni już pół szklanki mleka lub ugotowane na twardo jajko.
3 notes
·
View notes
Text
moje safe i fear foods:)
fear:
owsianka…(trch dziwne ale moja mam robi zawsze takie ze nw ile kcal maja..)
lody
torty/ciasta
rozne picie z cukrem
herbata z cukrem/miodem
makaron
ser zolty
pancakes/nalesniki
popcorn
tosty (BIG FEAR FOOD.)
tiramisu
pizza
batoniki proteinowe (tylko takie kaloryczne)
suszone owoce
kanapki
lazania
cukierki
zelki
pierogi
—————————————————————
safe:)
jogurt
skyry
jablka
gumy do zucia
twarozek
winogrona
musy owocowe
cola zero<33
oshee zero
herbata (bez cukru)
kisiel
galaretka
puddingi proteinowe
kawa z mlekiem
jajka
17 notes
·
View notes
Text
Pt. 5 maja
No dziś w sumie fajnie było. W szkole na 2 lekcjach pisaliśmy sprawdzian z angielskiego więc 1 polski nas ominoł. Potem wyszłam 2 lekcje przed końcem do dentysty. U dentysty nie było tak źle, bo w sumie to mam spoko dentystę. Potem jak wróciłam do domu to odrazu w kimę. Obudziłam się z tak suchym pyskiem że jak się dorwałam do wody to się odkleić nie mogłam xD. Wyszedł mi jakiś 22 godzinny post, poczym zjadałam zupkę chińską 4 sery. Giga dobra była, Potem zjadałam skyr z kawałkami brzoskwini . Też giga dobry był, no potem jabłko i jedną rolkę tego bob coś xD smakowało jak poprostu suszone owoce. I odziwo mi smakowało. Nie miałam dziś siły na jakieś ćwiczenia, czy inny chuj przez te zęby. Ale myślę że i tak dziś nie najgorzej mi poszło 🫠
Zjedzone: 564 kcal
Spalone: 60 kcal
Bilans: 504 kcal
Kroki: 2,8 tyś.
Dzień: w miarę git
#nie jestem glodna#gruba swinia#jestem gruba#gruba szmata#glodowka#gruba świnia#grubasek#grubaska#jestem głupia#jestem za gruba#nie chce być gruba#nie jestem głodna#za gruba#chce być szczupła#chce widziec swoje kosci#nie chce jeść#jestem brzydka#jestem żałosna#chude wakacje#chce byc idealna#chude jest piękne#chude jest piekne#chudniemy#chce byc lekka#chce byc szczupla#chce schudnac#chudnij#nie chce jesc#nie jem#jestem obrzydliwa
10 notes
·
View notes
Text
04052023
Chwilę mnie nie było, ale wracam !! Przez ostatnie dni miałam mniejszy apetyt i na razie taki się utrzymuje. Nie wiem czy się z tego cieszę czy nie. Chyba mam neutralny stosunek do tego. Staram się zaspokajać swój głód. Oprócz tego to ostatni czas jest wyjątkowo trudny dla mnie i nie wiem dlaczego tak jest, ale jakaś część mnie chce walczyć. Staram się jej słuchać i robić wszystko, by było dobrze. Mały progres to nadal progres.
Poniżej przekąski z dziś (banan, płatki owsiane, suszone owoce, 3/4 gruszki + pozostała część gruszki + 4 cukierki):
Hwaiting !! 💜
2 notes
·
View notes
Text
Królewskie śniadanie. Oprócz płatków, wędlin, jogurtów i serów są też kiełbaski, jajecznica, jajka sadzone, bekon, smażone pomidory, smażone grzyby, naleśniki, fasolka po bretońsku i owoce. Do tego różne rodzaje chleba i drożdżówek.
Zapomniałem wymienić daktyle, śliwki suszone, świeże ananasy, pomarańcze i kiwi.
5 notes
·
View notes
Text
Przekąski na imprezę – jak zadowolić wszystkich gości?
Przygotowanie przekąsek na imprezę to jedno z najważniejszych zadań organizatora, które może przesądzić o sukcesie wydarzenia. Niezależnie od tego, czy organizujesz kameralne spotkanie z przyjaciółmi, urodziny, czy większy event, dobrze dobrane przekąski są kluczowe. Powinny być nie tylko smaczne, ale również estetyczne, różnorodne i dostosowane do potrzeb gości, w tym tych z różnymi preferencjami dietetycznymi. W artykule znajdziesz inspiracje na różne rodzaje przekąsek, które sprawdzą się na każdej imprezie, a także kilka porad, jak je odpowiednio zaprezentować.
1. Klasyczne przekąski – pewne i sprawdzone rozwiązania
Klasyka nigdy nie wychodzi z mody, a niektóre przekąski to prawdziwi ulubieńcy każdej imprezy. Oto kilka propozycji, które zadowolą większość gości:
Mini kanapeczki (tzw. finger food): Małe kanapeczki na bazie pieczywa, krakersów lub grissini to szybkie, a jednocześnie eleganckie przekąski. Możesz je przygotować w różnych wersjach – z szynką, łososiem, warzywami, pastami czy serami. Świetnie sprawdzą się dodatki, takie jak oliwki, suszone pomidory czy świeże zioła.
Koreczki: Popularne koreczki to idealna propozycja na szybkie, estetyczne i wygodne przekąski. Możesz je przygotować w różnych kombinacjach – z serem, oliwkami, winogronami, kawałkami kiełbasy czy warzywami.
Deski serów i wędlin: Deska serów i wędlin to klasyczny wybór na eleganckie przyjęcia. Ważne jest, aby zadbać o różnorodność – do wyboru możesz dodać sery twarde, miękkie, pleśniowe, a także różne gatunki wędlin, jak szynka, salami czy pastrami. Urozmaicenie deski o owoce, orzechy czy konfitury podniesie jej walory estetyczne i smakowe.
2. Przekąski dla wegan i wegetarian – roślinne przysmaki
W dobie rosnącej świadomości żywieniowej i popularności diet roślinnych warto zadbać o przekąski wegetariańskie i wegańskie. Oto kilka propozycji, które zadowolą nie tylko wegan, ale i mięsożerców:
Warzywne wrapy: Tortille wypełnione warzywnymi pastami, np. hummusem, guacamole, z dodatkiem sałaty, pomidorów, papryki czy pieczonych warzyw, to zdrowa i sycąca przekąska. Możesz je przygotować na zimno lub podać lekko podpieczone.
Falafel z sosem tahini: Te chrupiące, aromatyczne kotleciki z ciecierzycy to doskonała wegańska przekąska, która świetnie smakuje podana z sosem na bazie sezamowej pasty tahini. Można je serwować z pieczywem pita lub solo.
Szaszłyki warzywne: Grillowane lub pieczone warzywa, takie jak cukinia, bakłażan, papryka czy pieczarki, nadziane na patyczki, to prosty i efektowny sposób na zdrową przekąskę.
Mini burgery wegetariańskie: Przygotuj małe burgery na bazie warzyw, soczewicy lub tofu, które podasz w mini bułeczkach. Dodaj do nich sosy wegańskie, świeże warzywa i sałatę – to idealna przekąska na bardziej sycące przyjęcie.
3. Przekąski na ciepło – komfortowe i pyszne
Nie wszystkie przekąski muszą być na zimno. Warto zadbać o ciepłe propozycje, które dodadzą uroku każdej imprezie, zwłaszcza w chłodniejsze dni:
Mini quiche: Te małe tarty na bazie kruchego ciasta z różnorodnymi nadzieniami to hit imprezowy. Możesz je przygotować z warzywami, boczkiem, grzybami czy serem. Sprawdzają się zarówno w wersji klasycznej, jak i wegetariańskiej.
Mini pizze: Małe, okrągłe kawałki pizzy z różnymi dodatkami to smaczna i wygodna przekąska na ciepło. Możesz przygotować je z klasycznym sosem pomidorowym, serem, szynką czy pieczarkami, ale warto też pokusić się o bardziej oryginalne wersje, np. z kozim serem i burakiem.
Krewetki w tempurze: Jeśli szukasz bardziej ekskluzywnych przekąsek, krewetki w chrupiącej tempurze to idealny wybór. Można je podawać z różnymi sosami, np. sosem chili, czosnkowym czy sojowym, które podkreślą ich smak.
4. Słodkie przekąski – dla fanów deserów
Każda impreza zasługuje na odrobinę słodyczy! Słodkie przekąski to świetny sposób na zakończenie wieczoru lub umilenie gościom chwili przy kawie:
Mini muffinki: Babeczki to doskonały wybór na imprezy. Możesz je przygotować w wersji klasycznej, czekoladowej, z owocami czy orzechami, a także udekorować kremem. Mini muffinki są łatwe w podaniu i na pewno przypadną do gustu każdemu.
Owocowe szaszłyki: Świeże owoce nadziane na patyczki to zdrowa i lekka alternatywa dla tradycyjnych słodyczy. Możesz użyć różnych owoców sezonowych, takich jak truskawki, winogrona, kiwi, ananas czy mango. Dodatek czekoladowego sosu sprawi, że będą jeszcze bardziej atrakcyjne.
Makaroniki: Te małe, kolorowe ciasteczka migdałowe są nie tylko przepyszne, ale również stanowią efektowną ozdobę stołu. Możesz je przygotować w różnych smakach, np. malinowym, pistacjowym, kawowym.
5. Estetyka i prezentacja – jak podać przekąski?
Oprócz smaku, ważnym elementem udanej imprezy jest prezentacja przekąsek. Postaraj się, aby były one podane w atrakcyjny sposób – estetyka stołu oraz samych potraw ma ogromne znaczenie. Warto zainwestować w kolorowe talerze, dekoracje stołowe, a także eleganckie deski i półmiski. Możesz również skorzystać z dodatków, takich jak świeże zioła, kwiaty jadalne czy ozdobne patyczki, które urozmaicą wygląd przekąsek.
Podsumowanie
Przekąski to kluczowy element każdej imprezy, dlatego warto zadbać o ich różnorodność, estetykę i smak. Dzięki odpowiedniemu dopasowaniu potraw do preferencji gości, zyskasz pewność, że każdy znajdzie coś dla siebie – od miłośników tradycyjnych smaków, po wegan i osoby preferujące zdrowe, lekkie przekąski. Pamiętaj, że przekąski na imprezie to nie tylko jedzenie – to także element budowania atmosfery i przyjemności z każdej chwili spędzonej przy stole.
#poland#białystok#catering#imprezy#gotowanie#kuchnia#przekęski#przystawki#przystawki na imprezę#przekąski na imprezę
0 notes