#nie mogłaś nie pierdol
Explore tagged Tumblr posts
Text
transpozycja
chociaż to nie do końca to, bo w excelu to zwyczajnie zmiana pionu na poziom. A może właśnie dokładnie to, tylko ja jeszcze o tym nie wiem?
Klara mówi, że powinno się jasno komunikować, co ma się na myśli, bo ciało nie dusza i w locie nie łapie. Więc poszłam na trzy różne psychologie komunikacji, w celu lepszego zrozumienia tematu, jednakowoż niewiele mi to dało. Jest niedziela, a ja myślę o rzuceniu studiów. Mechanizm obronny - zanim one rzucą mnie. A szansa jest zwyczajnie niewielka. Przecież mam całe mnóstwo narzędzi wspierających ten zasrany proces programowania.
Wracam pisać swoje cudowne książki.
0 notes
Text
Tytuł : Opiekunka
Parowanie : Jeremy Renner x Reader
Ostrzeżenie : Brak
Notka autora : Jesteś nianią na telefon która zajmuje się córka Rennera - Avą.
T/I : Twoje imię
🔮🔮🔮🔮🔮🔮🔮🔮🔮🔮
- Dziękuję że mogłaś przyjść, naprawdę nie mam z kim ją zostawić. - Jeremy uśmiechał się lekko.
- W porządku - uśmiechnęła się lekko - i tak nie miałam nic do roboty. A lubię zajmować się Avą.
- Wynagrodzę Ci ten szybki termin - położył dłonie na jej ramionach - Ericowi jakiś klient odmówił i mógł dziś do mnie przyjechać. Chcemy popracować trochę z muzyką.
- Jak już mówiłam w porządku - uśmiechnęła się ponownie - gdzie jest?
- Na górze - wskazał palcem na piętro - leży jeszcze w łóżku.
- Dobrze - przytaknęła i udała się na piętro.
Gdyby on tylko wiedział ile znaczył dla niej jego dotyk to na pewno wyrzucił by ją z pracy. Uspokoiła oddech i udała się do pokoju dziewczynki. Blondynka leżała na łóżku i wpatrywała się w sufit.
- Hej śpiochu - przysiadła na brzegu łóżka.
- Tata znowu jest zajęty? - spojrzała na nią.
- Tak czasami bywa - zgarnęła z jej oczu kosmyk włosów - ale za to my będziemy się świetnie bawić co?
- Nie chce mi się wstawać - Ava przekręciła się na bok.
- No dalej leniuszku, zrobimy naleśniki na śniadania z sosem karmelowym.
- W serduszka? - dziewczynka się ożywiła.
- I w lamy - zaśmiała się.
- Lamy?
- Tak kupiłam nowe foremki do naleśników. (T/I) uśmiechnęła się szeroko - to jak wstajesz?
- A mogę zostać w piżamie?
- Możesz - podniosła się - ale chodź na ręce, bo tata będzie zły że na boso.
Wyciągała ręce do opiekunki, (T/I) chwyciła ją na ręce. Mała położyła głowę na jej ramieniu i razem udały się do kuchni. Oczywiście mijając studio nagraniowe ojca, zatrzymały się na chwilę. Ava pokiwała do ojca gdy ten spojrzał na nią. Podążył za nią spojrzeniem gdy odeszła z jego córką na rękach.
- Ava ją lubi - Eric uśmiechał się podążając za spojrzeniem Rennera.
- Bardzo ją lubi - Jeremy usiadł na kanapie.
- Ty też prawda? - Eric zmrużył oczy.
- Aż tak widać? - przegarnął włosy.
- Tak ciut - syknął - tak naprawdę ciut.
- Ava nie potrafiła się dogadać z żadną nianią, a w ramionach tej znalazła się już pierwszego dnia w drzwiach. Spójrz tylko na nią, Ava nie przestaje się śmiać przy niej.
- Jak bardzo ją lubisz? - Eric usiadł obok niego.
- Bardziej niż Ava - schował twarz w dłonie.
- Zaproś ją gdzieś - szturchnął go lekko.
- Przestań - podniósł się - nie będzie chciała się umawiać z kim takim jak ja.
- A co z Tobą jest nie tak? - zmarszczył brwi.
- Mam 48 lat a ona ledwo 24 lata - pokręcił głową - jestem zwyczajnie dla niej za stary.
- Idiota - przyjaciel pokręcił głową i wrócił do monitora - zajmijmy się muzyką. A Ty nadal pozostajesz idiotą.
-Oh pierdol się Eric - warknął.
- Ja będę jak wrócę do domu a Ty niekoniecznie - zaśmiał się głośno.
(T/I) posadziła dziecko na wyspie i zaczęła robić naleśniki. Ava siedziała spokojnie i wpatrywała się w swoje ręce.
- Ej coś Ty taka dziś cicha co?
- Tata obiecał mi że pojedziemy dziś do zoo - spojrzała na mnie.
- Na pewno Cię zabierze do tego zoo - podeszłam do niej - wiesz że tata musi trochę popracować ale potem będzie cały Twój. To co serduszka czy lama?
- Lama - klasnęła w dłonie.
Po ponad 5 godzinach Jeremy opadł na kanapę w ogrodzie i odetchnął głęboko. Przymknął oczy i usiłował się odprężyć, z zamyślenia wyrwał go śmiech córki. Obrócił głowę i ujrzał córkę śmiejąca się wniebogłosy gdy była łaskotana przez nianię. (T/I) kucała przy niej gdy blondynka leżała na kocu i śmiała się głośno. Rozczulił go ten widok, dawno nie widział tak roześmianej córki. Erick opadł obok niego i podążył za jego spojrzeniem.
- Idź się z nią w końcu umów bo inaczej wypalisz jej dziurę w głowie.
- Nie - odwrócił wzrok.
- Nie wierze po prostu - Eric podniósł się i pokręcił głową.
- Panie Renner - oboje usłyszeli głos (T/I ).
- Tyle razy Ci mówiłem Jeremy, po prostu Jeremy.
- Dobrze, przepraszam - uśmiechnęła się szeroko - Ava marudziła rano że obiecał Pan...znaczy obiecałeś jej wyjście do zoo. No cóż wydaje mi się że trochę jest zła że nie masz czasu. Mogę ją zabrać do obiecanego zoo ale boje się że to bardziej jej chodzi o czas z ojcem
- Zapomniałem - uderzył się w głowę.
- W sumie i tak skończyliśmy - Eric odezwał się - zbierz córkę do obiecanego zoo.
- Ok - aktor pokiwał głową.
- Pójdę ją przygotować, na pewno się ucieszy - uśmiechnęła się i odeszła do dziecka.
- Zaproś ją, możecie iść w trójkę. Stary to Twoja szansa - przyjaciel szturchnął go.
- ( T/I ) - zawołał do niej i podszedł.
- Tak ? - obróciła się.
- Może pójdziesz z nami, Ava się ucieszy. - potarł dłonią kark.
- To czas dla ojca i córki - przekrzywiła lekko głowę.
- Proszę - dotknął szybko jej dłoni gdy chciała zrobić krok w tył - będzie mi miło.
Przygryzła dolną wargę i obejrzała się na dziecko bawiące się na kocu potem wróciła spojrzeniem do jak by nie patrzeć swojego szefa. Długo czekała na taką propozycję a teraz nie wiedziała co ma zrobić. Kiwnęła twierdząco głową.
- Dobrze - uśmiechnęła się delikatnie - pójdę pomóc jej się przebrać.
🏹🏹🏹🏹🏹🏹🏹🏹🏹🏹
- Tato chce watę.
Ava siedziała na jego ramionach i trzymała się jego głowy. ( T/I ) szła obok nich i uśmiechała się lekko pod nosem spoglądają na zwierzęta na wybiegach.
- Możesz ją na chwilę przejąć ? - stanął przed opiekunką.
- Pewnie - wyciągnęła ręce do dziecka.
Jeremy pochylił się i przekazał dziecko swojej niani.
- Pójdziemy zobaczyć słonie a tata w tym czasie kupi ci watę, pasuje ? - pochyliła się do niej.
- Tak - podskoczyła - różową tato.
- Dobrze skarbie - poczochrał jej włosy - chcesz coś ?
- Nie dziękuję - pokręciła głową.
- Na pewno ? - zmrużył oczy.
- Tak, na pewno - uśmiechnęła się.
- No dobrze.
- Mój tata Cię lubi - blondynka uśmiechała się od ucha do ucha.
- Co ? - zmarszczyła brwi.
- On Cię bardzo lubi - mała szczerzyła się.
- Ava przestań - pokręciła głową - jesteś jeszcze dzieckiem.
- Ale swoje wiem - opierała się o barierki i spoglądała na zwierzęta.
- O Czym dyskutujecie ? - Jeremy podszedł do nich z dużą watą cukrową na patyku.
- O tym jak lubisz ( T/I ) - chwyciła watę i pobiegła w stronę zwierzęcia.
- Dzieci - ( T/I ) pokręciła głową.
- Ona ma rację - Jeremy odetchnął.
- Co ? - spojrzała na niego zszokowana.
- Moja córka ma rację - uśmiechnął się niepewnie - naprawdę Cię lubię, może to nie jest idealne miejsce na pierwszą randkę ale chciałbym aby to była nasza pierwsza randka.
Poczuła jak na jej policzki wpływa rumieniec, przygryzła dolną wargę i spoglądała wszędzie tylko nie na niego.
- Wiem przepraszam jestem głupi - machnął ręką.
- Nie poczekaj - chwyciła go lekko jego dłoń jak by niepewnie - to idealne miejsce na pierwszą randkę.
Uśmiechnął się od ucha do ucha i szybko cmoknął ją w policzek.
2 notes
·
View notes
Note
Jak mogłaś nie ogarnąć że to ja! Jak możesz! Nie..obrażam się. Pierdole
No nie wiedziałam że to twój blog... Ale już wieeem
0 notes
Text
Ja pierdole tak bardzo chciałem kurwa zobaczyć ta zjebana minę mozdrzech gdy mi się uda, nigdy nie potrafiłem być przeciwko Nikolii jak się kłóciła z mozdrzech zawsze wkraczałem do akcji tak ze no kurwa był ból dupy sroazis, miałaś mi pomoc w tym ze by zobaczyć ten szyderczy uśmieszek mozdrzech i o jacy słodcy. Ale kurwa nie pomogłas i taka jest różnica miedzy nami ze zawsze mogłaś liczyć na pomoc z mojej strony w druga stronę to nie działo zawsze tak jak powinno
0 notes
Quote
Dziewczyno ze snów, jesteś na prawdę piękna Mogłaś być ze mną tu, ale nie ma Cię ze mną Mówiłem Ci rzuć, tego buraka pierdol Sama wybrałaś, cóż Choć myślisz o mnie na pewno
0 notes
Quote
Dziewczyno ze snów jesteś naprawdę piękną, mogłaś być ze mną tu, ale nie ma Cię ze mną. Mówiłem Ci rzuć, tego buraka pierdol, sama wybrałaś, cóż... Choć myślisz o mnie na pewno...
Arab x Mic Bandit “Piosenka o Miłości“
0 notes