#hidżab
Explore tagged Tumblr posts
Text
Co muzułmanki noszą na plaży? Przewodnik po odzieży muzułmańskiej
Odzież muzułmańska bardzo kontrastuje ze sposobem ubierania się współczesnych kobiet. Być może nie jesteś ekspertem w dziedzinie islamu, ale z pewnością widziałeś i wiesz, czym jest hidżab. Muzułmanki zakrywają głowę, dłonie, stopy, a czasem nawet oczy. Ale czy wiesz, że każdy z tych etapów zakrywania ma swoją własną nazwę, podobnie jak każdy element ubioru.
Muzułmańskie stroje kąpielowe
Burkin to nazwa kostiumu kąpielowego dla muzułmanek, który został zaprojektowany przez libańską projektantkę Ahedę Zanetti. Wykonany jest z poliestru i kształtem przypomina piżamę. Ma kaptur i całkowicie zakrywa ramiona i nogi, pozostawiając odsłonięte tylko stopy, dłonie i twarz. Co ciekawe, wokół tego pozornie niewinnego elementu garderoby doszło do kilku konfliktów. Na przykład w 2016 roku we Francji próbowano zakazać noszenia burkini na niektórych plażach. Kobiety noszące burkini zostały nawet ukarane grzywną w wysokości 38 euro. Wszystko to zostało wyjaśnione faktem, że ten rodzaj odzieży jest sprzeczny z wartościami Republiki Francuskiej. Choć francuska Rada Stanu próbowała zakazać noszenia kostiumu kąpielowego, Sąd Apelacyjny w Marsylii przywrócił prawo do jego noszenia w 2017 roku.
Innym barwnym konfliktem z tym elementem ubioru są Niemcy. Niemiecki rząd chciał zakupić burki dla szkół, aby zwolnione z religii uczennice mogły uczęszczać na lekcje pływania razem ze wszystkimi innymi. Ale rządowy sekretarz ds. migracji powiedział: "Kiedy kobiety w Arabii Saudyjskiej ryzykują życie za kroplę wolności, my w Niemczech nie powinniśmy zakładać burkini dziewczynkom".
Rodzaje nakryć głowy:
Sheila: Długa prostokątna chusta, która jest owinięta wokół głowy i umieszczona na ramionach. Sheila nie jest ściśle dopasowana do głowy lub szyi i jest bardzo powszechna w krajach perskich.
Hidżab: W szerokim znaczeniu jest to każda odzież zgodna z szariatem, ale tradycyjnie hidżab to chusta, która całkowicie zakrywa włosy, szyję, uszy, pozostawiając odsłoniętą tylko twarz.
Hidżab Amira: Ten element ubioru składa się z dwóch elementów: czapki i chusty, która całkowicie zakrywa głowę i ramiona.
Himar: Peleryna, która nie zakrywa twarzy, ale jej długość sięga talii. Jest to zasadniczo wydłużona wersja hidżabu amar.
Czador: Zasadniczo jest to zwykła tkanina, która zakrywa całe ciało i nie jest niczym przymocowana. Kobiety same przytrzymują zasłonę rękami.
Niqab: Niqab zakrywa całą twarz i włosy, pozostawiając jedynie szczelinę na oczy. Kolejną cechą jest to, że musi być czarny.
Burka: Zasłona zakrywa całe ciało, a nawet oczy. Rozcięcie na oczy pokryte jest gęstą siatką.
Dlaczego warto nosić hidżab
Noszenie hidżabu przez dziewczynki wyznania muzułmańskiego staje się obowiązkowe już w wieku 9-13 lat. Wszystko dlatego, że w tym wieku przypada początek okresu dojrzewania, czyli dziewczynka zaczyna wykazywać kobiece cechy. Powody noszenia hidżabu mogą być różne, od dumy z przynależności etnicznej po przekonania religijne. Hidżab w kulturze żydowskiej jest symbolem kobiety Boga. Noszenie hidżabu pokazuje czystość kobiety. Jedną z jego głównych funkcji jest ukrywanie kobiecej sylwetki, a brak hidżabu jest grzechem, dlatego szczególnie religijni muzułmanie zdecydowanie opowiadają się za noszeniem hidżabu.
Męski hidżab
W islamie istnieje wiele przepisów dotyczących wyglądu kobiet i wiele osób jest ich świadomych, a nawet widziało je na własne oczy, ale co z mężczyznami. Oni również mają swoje własne elementy ubioru, ale nie są one tak powszechne i większość z nich nie jest przeznaczona do noszenia na co dzień. Jednym z przykładów jest izar. Izar zakrywa część ciała od talii do kolan, składa się z dwóch części, które są związane węzłami, a górna część nazywa się rida. Izar nie jest strojem do noszenia na co dzień, ale jest noszony w święta, aby symbolizować równość ludzi przed Bogiem.
Męskie nakrycia głowy:
Kufiya: Męska chusta na głowę, która służy jako ochrona przed słońcem lub zimnem.
Czaszka: Mówi się, że ten element ubioru jest w stanie ochronić właściciela przed złym okiem, a nie dobrymi intencjami w jego kierunku. Wizualnie wygląda jak okrągłe wieczko od pudełka, często ozdobione haftem.
Turban: Nakrycie głowy wykonane z kawałka materiału owiniętego wokół głowy.
Kultura muzułmańska jest niezwykle zróżnicowana i jest przedmiotem wielu dyskusji na całym świecie. Dla niektórych islam jest święty, a noszenie hidżabu lub innych elementów muzułmańskich akcesoriów nie jest czymś upokarzającym. Wręcz przeciwnie, są tacy, którzy z dumą akceptują tę tradycję religijną i czują się pełni i szczęśliwi. Nie należy jednak przymykać oczu na sytuację w Arabii Saudyjskiej, gdzie kwestia noszenia hidżabu ma gwałtowny charakter, dlatego ważne jest, aby zagłębić się w historię i Koran, aby dokładnie zrozumieć, co jest wyznacznikiem prawdziwej wiary.
0 notes
Text
Plama na murze
Czy zastanawiali się Państwo kiedykolwiek, ile czasu w ciągu doby, potrafi tkwić młody, zdrowy chłop w jednym miejscu? Nigdy, prawda? Ja też o tym specjalnie nie myślałem, ale sam poznałem petenta, który spędzał minimum 15 godzin dziennie, siedząc oparty o mur. I zdradzę Czytelnikom, że gość miał „życie, jak w Madrycie”. Ale tradycyjnie opowiem wszystko od początku. Z kulturą arabską zetknąłem się po raz pierwszy, jako dzieciak, gdy obserwowałem – w połowie lat 80-tych XX wieku – młodych, śniadolicych mężczyzn, wyczekujących na przystankach tramwajowych, w okolicach skrzyżowania ulicy Kopcińskiego z Narutowicza – w pobliżu łódzkich akademików dla obcokrajowców, zwanych potocznie Lumumbowem. Strasznie im zazdrościłem markowych, zachodnich portek, w które byli odziani, a które ja mogłem podziwiać jedynie w telewizorze. Jeszcze bardziej zazdrościłem im tęsknych spojrzeń ślicznych Łodzianek, wzdychających do smagłych młodzieńców i zalotnie potrząsających blond fryzurami, uzyskanymi dzięki wodzie utlenionej i pomocy koleżanek, parających się chałupniczo modelowaniem i farbowaniem włosów. Nie wiem ile z pań wyjechało ze swoim „Lawrencem” do Arabii, ale założę się o dużą wódkę, iż większość była zaskoczona realiami i zasadami, jakie panowały w rodzinnych domach ich lubych. W rodzinnych domach ich lubych musiały założyć czarną sukmanę, czyli czador, a głowę skryć pod chustą nazywaną hidżabem. Nie mam bladego pojęcia od czego to zależało, ale część młodych kobiet zasłaniała dodatkowo twarz kawałkiem również czarnej szmaty – nikabem. Tak ubrane pracowały w gospodarstwie domowym męża, pod czujnym okiem zrzędliwej teściowej. Skąd ja to wszystko wiem? Wiem to od owego Araba, który spędzał cały swój żywot siedząc oparty o mur, okalający jego piękną willę, wartą pewnie kilkaset tysięcy amerykańskich dolarów. Człek ów, półtorej dekady temu, zaczął dźwigać piąty krzyżyk życia, miał trzy żony, gromadkę dzieci i ojca w Bagdadzie. Szanowny tatuś był pierwotnie wysokim urzędnikiem pracującym w administracji Saddama Husajna, a później zaczął wspierać cywilnego gubernatora Iraku i wschodzącą gwiazdę waszyngtońskiej polityki – Paula Bremera. Mój znajomy, mieszkający raptem kilkadziesiąt metrów od Camp Juliet, był jedną z najbardziej zamożnych i wpływowych osób w całej Karbali. Nawet policjanci, dowodzeni przez generała Abbasa Fadila al-Hasaniego, osobnika trzęsącego całą prowincją i łupiącego bezlitośnie swoich pobratymców, zwracali się do niego w sposób bardzo uniżony, zaś sam Abbas zawsze zatrzymywał kawalkadę pojazdów, którą się poruszał i wysiadał, chcąc zamienić kilka słów. Wyglądało to czasem komicznie, gdy kolumna nowiuśkich, półciężarowych Toyot, z butnymi, uzbrojonymi w broń maszynową funkcjonariuszami raptownie wyhamowywała, z czeluści jednej z nich wynurzał się grubas w jasnoniebieskiej koszuli z generalskimi dystynkcjami na epoletach, a następnie, szczelnie opatulony wianuszkiem ochroniarzy, podbiegał do siedzącego na ziemi człowieka tylko po to, by wiernopoddańczo uścisnąć podaną mu niedbale dłoń. Ale policjant – rabuś nigdy nie dostał szklaneczki herbaty. Szklaneczki herbaty nie poskąpiono za to autorowi niniejszego tekstu. Jako dowódca pododdziału, który otrzymał od przełożonych zadanie ochrony i obrony obiektu, większość swojego czasu spędzałem na patrolach, bacząc pilnie, czy nie nadciąga niebezpieczeństwo. Wyjeżdżałem i wjeżdżałem do bazy o różnych porach dnia i nocy, a mężczyzna zawsze siedział przed swoim domem. Czasem jedynie, we wczesnych godzinach popołudniowych, gdy temperatura powietrza sięgała powyżej 60 stopni Celsjusza, człowiek ten znikał ze swojego miejsca. Najprawdopodobniej, podczas największego upału, nasz bohater szedł się zdrzemnąć, a my mogliśmy podziwiać w całej okazałości plamę na murze, jaką przez wiele lat wytarł plecami. Pewnego razu, gdy już przywykliśmy wzajemnie do siebie, „sąsiad” podniósł leniwie prawą rękę na nasz widok, a następnie wykonał gest zapraszający do zajęcia miejsca obok niego. Wysiadłem z pojazdu, zbliżyłem się do zapraszającego i przybrałem moją głupawą gębę w coś, co przy kilku megatonach dobrej woli, można było uznać za uśmiech. Irakijczyk obnażył garnitur zębów, podobny do tego, jakim szczycił się Burt Lancaster i przywitał mnie słowem: „Marhaba!”. Miałem za sobą dwugodzinny kurs mahometańskiego savoir-vivre'u, toteż, z miną znudzonego światowca, odburknąłem: „Kifak!”, co wywołało prawie ekstazę na licu mego interlokutora. Zaczął coś ględzić do mnie po arabsku, ale widząc moją bezradność, przeszedł na piękną, literacką angielszczyznę i zapytał czy nie napiję się z nim herbaty? Natychmiast wyobraziłem sobie bakterie wielkości dorosłego hipopotama, grasujące nieprzebranymi stadami w owym złotym płynie, więc odmówiłem niesamowicie energicznie, co tylko utwierdziło mojego rozmówcę w przekonaniu, iż jedyną rzeczą o jakiej w życiu marzę, było zostanie jego współbiesiadnikiem.
Jego współbiesiadnikiem chcąc, nie chcąc zostałem. Chłop odgarnął z lewego policzka kefię – chustę zwaną u nas popularnie „arafatką” – i rzucił w kierunku metalowej bramy, chroniącej wejścia do jego domostwa, sekwencję szybkich, niezrozumiałych dla mnie fraz. Wrota uchyliły się prawie natychmiast, wyjrzała przez nie kilkuletnia, prześliczna dziewczynka i wystraszonym wzrokiem zaczęła spoglądać na mówiącego. Rozkazodawca, uniesionym głosem dokończył przemowę i mała główka zniknęła czeluści podwórka. W pośpiechu dzieciak nie zatrząsnął dokładnie wierzei i jedno ze skrzydeł uchyliło się samoczynnie, pozwalając na wgląd do wewnątrz. Byłem zajęty rozmową z nowopoznanym i nie zwracałem uwagi na otoczenie, ale dobiegł mnie z tyłu okrzyk jednego z żołnierzy: „Ej, kurwa! Dowódco! Dowódca popatrzy co się tam dzieje!”. Uniosłem głowę i zobaczyłem scenę iście dantejską – na środku wybetonowanego placu leżała młoda kobieta, usiłująca za wszelką cenę przybrać pozycję embrionalną, a pochylająca się nad nią stara, rozczochrana wiedźma okładała ją pięściami, celując z wielką wprawą w okolice karku i obojczyków. Arab, widząc mój zaskoczony wzrok, poderwał się z niespodziewaną energią, podbiegł do podwoi i zawarł je niczym kurtynę, ucinając ogląd strasznej akcji. Uśmiechnął się do mnie i powiedział, że to jego mamusia, pełniąca obowiązki karbowego, wymierzała sprawiedliwość jednej z żon. Dziewczynka przyniosła herbatę, którą wypiłem zamyślony, po czym pożegnałem się i wsiadłem do mojego Honkera. Kierowca, zwykle ruszający bez żadnej komendy, tym razem patrzył na mnie długo i czekał co powiem. Ponieważ wciąż milczałem, żołnierz zapytał: „Dowódco, jedziemy?”. Odpowiedziałem skinięciem głowy, zaś on zagaił powtórnie: „Dowódco, sprawa taka jest… Pójdę i mu przypierdolę, co?”. Spojrzałem przeciągle na jego spaloną słońcem twarz i rzuciłem krótkie: „Jedziemy do bazy!”. Silnik zawył, przejmując wszystkie emocje sternika, koła zabuksowały podnosząc tumany kurzu i kilkanaście minut później meldowałem przełożonemu sytuację w strefie. Gdy opowiedziałem o wypitej herbacie, pryncypał stwierdził: „Idź do lekarza, niech da jakiś specyfik, żebyś mi się tu nie pochorował, bo ludzi nie mam!”. Powlokłem się więc do ambulatorium. Ambulatorium było królestwem Mikołaja, lekarza ortopedy, traumatologa, nurka, płetwonurka i wyśmienitego kompana. Powtórzyłem rozkaz dowódcy o konieczności zaaplikowania mi jakiegoś odkażacza, co doktor przyjął z największym zrozumieniem. Wyciągnął z szafki butelkę przezroczystego płynu, z etykiety której byłem w stanie odczytać jedynie wyraz „rektyfikowany”, wlał mi do szklanki pokaźną miarkę i rzekł: „Masz! Wypij to lekarstwo!”. Po skonsumowaniu cieczy moje trzewia ogarnął pożar, co sługa Eskulapa obserwował z rozbawieniem, dał mi coś do popicia i powiedział: „No, to Ci pomoże bankowo! A teraz idź już spać!”. Ponieważ jestem człowiekiem zdyscyplinowanym i zawsze słucham zaleceń lekarskich, toteż udałem się do swojej gawry na spotkanie z Morfeuszem. Kilka godzin kamiennego snu przepędziło z głowy dziwne myśli i rozterki, jakie dopadły mnie po gościnie w irackim domostwie, i obraz bitej kobiety zszedł na plan dalszy. Wykoncypowałem, że ci ludzie przez kilka wieków wytworzyli taką, a nie inną kulturę i nie ja będę ją zmieniał, czy ich naprawiał. Skoro im tak dobrze, to niech sobie z tym żyją u siebie. Niech sobie z tym żyją u siebie, ale niech nie implementują swoich obyczajów na Starym Kontynencie. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że zachodnioeuropejska prasa znów podejmuje temat uchodźców z Afryki i Azji. Głos Jana-Philippa Scholza, nigeryjskiego korespondenta jednego z niemieckich tytułów prasowych, wybrzmiał ostatnio w przestrzeni publicznej. Co stwierdził żurnalista? Chyba niewielu to zaskoczy, gdyż dziennikarz powiedział jasno, że uchodźcom należy pomagać na miejscu, a nie ściągać ich do Europy! Opowiedział o organizacjach przestępczych przemycających ludzi, o Nigeryjkach prostytuujących się na włoskich ulicach, czy afrykańskim gangu „Czarny Topór”, kooperującym z mafijną Cosa Nostrą. Siłą rzeczy przypomniało mi się sejmowe przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, wygłoszone 16 września 2015 r., kiedy polityk przestrzegał przed takimi właśnie scenariuszem oraz konsekwencjami działania ogłupiałych europejskich elit, z Angelą Merkel na czele. Mijają już prawie 4 lata od tamtego czasu, a słowa lidera PiS-u są wciąż aktualne. Miejmy to na uwadze podczas wyborów do Europarlamentu i nie wierzmy w zapewnienia, o możliwości koegzystencji kultur. Ja pamiętam sprawę doskonale, a moim prywatnym symbolem kultury islamskiej, jest plama na murze. Howgh! Tȟašúŋke Witkó, 29 kwietnia 2019 r. Read the full article
#AbbasFadilal-Hasani#arabskateściowa#campjuliet#czarnytopór#hidżab#islam#Jean-PhilippeScholz#Lumumbowo#TȟašúŋkeWitkó
0 notes
Text
-Cześć Jezus, Jeezus, Jesus, jak się wymawia?
-Nie wiem, według ciebie to ja nie istnieję, więc to chyba twoja sprawa
-Okej, kumam, bez złośliwości. Możemy porozmawiać?
-Możemy porozmawiać. Pewnie, że możemy porozmawiać - jesteś jedynym, który ma pytania
-Ej, bez złośliwości, prosiłem
Spędziłem na jakichś roratach połowę dzieciństwa
Więc możesz poświęcić mi chwilę z wieczności?
Będziesz mógł se wpisać, że to jest modlitwa
-Dobrze, pytaj
-I dobrze, pytam
-To pytaj
-Eh, to pytam
Jak to jest że niektórzy ludzie nigdy w nic nie wątpią
I dla nich świat na co dzień to jest taki oczywisty
I nie ważne, czy chodzi tu o wiarę, czy o wolność
To większości wystarczają tylko populizmy
Mi nigdy nie było po drodze z waszą książką
I nawet jeśli miałbym tym urazić religijnych
Spędziłem całe życie chyba gapiąc się w kosmos
I nie umiałem znaleźć na to wyjaśnienia w Biblii
Niektórym jest prosto, niektórzy są sztywni
Jak już im podano pod nos coś, to nie chcą być inni
Biorą homonto, orają tak mocno, bo człowiek jest owcą
Dla której ten świat nie jest dziwny
Ja zawsze byłem jedną wielką chodzącą wątpliwością
I trochę mnie to krzywdzi
Nie łykam tych twoich baśni, dziewicy matki, arki
Tego, że to niby z ciebie robią opłatki
I że twój starszy rzucił cię na Ziemię
Żeby cię gwoździami wbili na krzyż
W sensie, nie, że na krzyż, tylko na krzy- na-
-Wiem ziomuś
- Serio, bardziej prawdopodobny z tego wszystkiego dla mnie jest atak klonów
I tego, że płonący krzak, i że jak Jon Snow po trzech dniach wróciłeś zza grobu
Że wodę w wino... Swoją drogą, avengersie, świetna moc
Komu to ma pomóc? Ciągle łapie mnie podziw
Że odkąd żeś się urodził, to tak rzadko ktokolwiek pyta, o co w tym chodzi?
-Mogę?
Po pierwsze, to nie naszą książką, bo to wy se ją napisaliście
I patrząc na wszystkie poprzednie religie, to w sumie niezbyt ambitnie
Połowa z tego już była, drugą Wachowcy przepisali w "Matrixie", heh
I nawet im to wyszło mniej patetycznie
Ale po kolei, nazywaj mnie jak chcesz
Sporo miałem imion, pamiętam je pół na pół
Jako że to twój kawałek i twój tekst
Wyglądam najbardziej przystępnie dla twoich rodaków
Jestem, jak się domyślasz, po to żeby był ład na świecie
Czyli w skrócie, mam wam dać nadzieję
Że coś się stanie jak zdechniecie
-A coś się stanie?
-Nie wiem
Gdybym ci powiedział, to gdzie w tym zabawa
A tak to co niedzielę latacie poprzebierani, jak na kiepski karnawał
-Czyli miałem rację? Ludzie się mylą?
-Gościu, ludzie nigdy nie przestaną się mylić
Zamiast się zająć rozwojem, to się nakurwiają
Bo się gdzie indziej urodzili, albo, bo inaczej wyglądają
Albo, bo mają inne czapki
Wy klękacie co dzień do innego fikcyjnego bohatera
"Oh, za to zabijemy wasze matki"
Jakby wpuścić szczury do klatki, i czekać, jak szybko to zleci
Ale, jak powiedział Carlin:
"Nawet szczury nie ruchają swoich trupów i dzieci"
Trochę z was beka...
-Trochę tak
-A trochę tragedia
-Trochę tak
-Chcecie ratować świat, ale nie umiecie go przestać rozkurwiać
Trochę już czekam...
-Trochę tak
-Ale powoli zaczynam się godzić, że nie da się wierzyć w człowieka
Więc to ty mi powiedz, o co w tym chodzi?
Ogólnie to mógłbyś mi opowiedzieć
Po co mnie wymyśliliście?
-Dawno temu byłeś metodą na to
Żeby jakoś utrzymać nas w ryzach
Żebyśmy wierzyli, że istnieje wielki tato
Który nas ukara, jak się będziemy zagryzać
Ale że przeciętny człowiek to matoł
Któremu średnio idzie analiza
To się musiał pojawić kombinator
Który trochę stuningował ten design
I tak jedni mają chajs za to
Inni mają znak krzyża
I ze strachu co będzie po śmierci
Do konkluzji się wolą nie zbliżać
Ktoś wykorzystał nasze lęki
Żebyśmy za niego zbierali ryża
Baby na tacę rzucają dwusetki
Śmiejąc się z tych, które noszą hidżab
Co to jest hidżab?
-No, to jest taki na głowę, taki... to jest... nie poruszajmy może tego tematu teraz... nie, nie, zostawmy, zostawmy, nie dzisiaj, dobra, nie, nie dzisiaj
-Ja tylko potwierdzę, że całą waszą energię
Wcisnęliście w złe miejsce
Poświęćcie drugiemu człowiekowi serce
Zamiast błagać o miłosierdzie
Powtarzać styrany sentencje
Albo go nienawidzić za to, że ma inne podejście
I wtedy istnieje szansa, że to będzie trochę lepsze miejsce
-Nie będzie
-Nie będzie?
-Stary, nie będzie, tu nigdy nie zapanuje pokój
Mówiłem, że świat może być lepszy, nie idealny
-A zaraz przyjdą koledzy z tej bandy
Tej najgorszej, tej co jest pewna
I zaraz mi napiszą, że jestem szatanem
Albo że mnie szatan opętał
Że moje tatuaże to droga do piekła
W wierze, a zwłaszcza w kościele już dawno nie chodzi o Boga
I za same te słowa mnie proboszcz zwyzywa od pogan
Chcecie, by świat był lepszym miejscem?
To róbcie dla niego więcej
Nawet, jak musicie klęczeć
Chcecie mieć na ścianie cieślę?
To miejcie se na ścianie cieślę
Ale nie mówcie mi, że jestem gorszy, bo nie chcę
Nie chowajcie swoich dzieci przed moim dzieckiem
I nie definiujcie co ma być moim szczęściem
Może się spotkamy w niebie
A może w piekle
Nikt niczego nie wie na pewno
I nic, co robisz, gościu, nie jest święte
4 notes
·
View notes
Text
Gdyby ocean nosił twoje imię – Tahererh Mafi (2019)
Gdyby ocean nosił twoje imię – Tahererh Mafi
Tytuł oryginału: A Very Large Expanse of Sea
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: We Need YA
Data wydania: 2019-10-30
Moja ocena: 4/5
Kilka słów od wydawnictwa:
Bycie inną nie musi oznaczać bycia gorszą. Ale świat nie jest idealny i Shirin naprawdę nie ma łatwego życia. Minęło kilkanaście miesięcy od głośnego zamachu z 11 września. To wyjątkowo burzliwy czas zwłaszcza dla szesnastoletniej muzułmanki, która nie zgadza się na to, co zgotował jej los. Shirin doskonale wie, jak okropni mogą być ludzie. Jest zmęczona agresywnymi spojrzeniami, poniżającymi komentarzami, nawet przemocą fizyczną, które spotykają ją ze względu na hidżab. Z każdym dniem bardziej zamyka się w sobie i coraz silniej oddaje muzyce i tańcowi. Wszystko jednak się zmienia, gdy na jej drodze staje Ocean James. Jest pierwszą osobą, która chce poznać prawdziwą Shirin. Ale czy dziewczyna jest gotowa, by komukolwiek zaufać? Zwłaszcza komuś z tak odmiennego świata?
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam, że wydawnictwo We Need YA postanowiło wydać najnowszą książkę Tahereh Mafi nie posiadałam się ze szczęścia. W tamtej chwili byłam gotować rzuć w kąt wszystkie rozpoczęte lektury tylko po to, aby zobaczyć co tym razem wymyśliła. Swoją twórczością Tahereh Mafi już wiele lat temu zdobyła moje uznanie i zaklepała sobie miejsce wysoko na liście autorów, po których zawsze z przyjemnością będę sięgać. Po „Dotyku Julii” byłam wręcz pewna, że wszystko co wyjdzie z pod pióra tej autorki będzie wyjątkowe.
Lektura jej najnowszej książki „Gdyby ocean nosił twoje imię” tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu, choć muszę przyznać, że zdarzały się momenty, że nie rozumiałam tych wszystkich zachwytów nad nią. W szczególności na początku tej historii. W tamtym momencie Shirin (główna bohaterka) swoją postawą skutecznie zniechęcała mnie do dalszego czytania. Była irytująca, nieustępliwa, wykazywała się naprawdę dużą ignorancją, wrzucała wszystkich do jednego worka i pałała do nich wielką niechęcią, a wręcz nienawiścią. Z czasem jej zachowanie stało się zrozumiałe, ponieważ autorka stopniowo coraz bardziej nakreśliła jakie okropieństwa dotychczas spotkały tą dziewczynę. Mimo to ciągle pewne zachowania Shirin były dla mnie niezrozumiałe i czasami kołatała mi się po głowie myśl, że może swoją postawą, w której wyraźnie było widać niechęć do świata wzbudzała w swoich rówieśnikach strach i prowokowało niektóre z zachowań. Oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwiam tych wszystkich okrutnych zachowań młodzieży i dorosłych w stosunku do niej. Gdyż to co spotkało Shirin przez ludzkie uprzedzenia, rasizm oraz zwykłą ignorancję było bestialskie i niewybaczalne. A ogrom tego zjawiska po prostu przerażający.
„Gdyby ocean nosił twoje imię” zasługuje jednak na uznanie przede wszystkim za swoją dojrzałość i szczerość wylewającą się ze stron oraz za ukazanie zwyczajnego życia muzułmańskich rodzin w monokulturowym świecie. Ale również za mądrą i dobrą postać Oceana, który pokazał, że różnice kulturowe wcale nie muszą poróżnić ludzi.
„Jeśli decyzja, którą podjęłaś, przybliżyła cię do człowieczeństwa, postąpiłaś słusznie.”
Tahereh Mafi opisując historie Shirin stworzyła wciągającą, niesamowitą i niezwykle potrzebną książkę, która porusza naprawdę ciężki, ale jakże na czasie problem. Mam nadzieje, że powieść ta trafi do jak największego grona czytelników i otworzy młodzieży (i nie tylko) oczy na kulturę muzułmanek. A przy okazji uświadomi, że wyrzucanie ludzi do jednego worka tylko, dlatego że kilka osób z tej wiary lub środowiska zrobiło coś złego jest po prostu nie właściwe. Polecam naprawdę wszystkim, bez względu na wiek sięgnąć po „Gdyby ocean nosił twoje imię”, ponieważ myślę, że każdemu przyda się inaczej spojrzeć na świat.
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Gdyby ocean nosił twoje imię” autorstwa Tahereh Mafi.
Za możliwość z opiniowania tej książki serdecznie dziękuje
ZOBACZ TAKŻE:
Sadie – recenzja.
Zniknięcie Annie Thorne – recenzja.
Perfekcyjna żona – recenzja.
Zenith – recenzja.
4 notes
·
View notes
Photo
Boy and a girl. Friends, colleagues or maybe sth more. Enjoying the fresh sea breeze. She is wearing a pink hijab and flowery skirt. Studying pharmacy or perhaps art. He is on the last year of engineering studies. How come? Boy and a girl together in Egypt? Have my assumptions been wrong? ⠀ .⠀ People in Egypt are like rest of us. They study, work, play sports, help their parents and enjoy life. They fall in love, get engaged, married and sometimes run from their wedding. Yes, they might have different cultural and religious background than for example Europeans but in many many ways, they share the same values. Love for family, food and hospitality, hard work and desire for a better life. Some dream of traveling and others to get by. There are thieves, pretended beggars and those who will treat you unkindly. Whether you will or won’t step your foot in Egypt, remember- people there are like you and me. Don’t put them all in one basket of stereotypes you might heard from someone. Be smarter than that. 🇵🇱 Chłopak i dziewczyna. Przyjaciele, koledzy, a może więcej. Ciesza się latem. Ona ma na sobie różowy hidżab i kwiecistą spódnicę. Studiuje farmacje, a może sztuke. On jest na ostatnim roku studiów inżynierskich. Co? Chłopak i dziewczyna razem w Egipcie siedza tak sobie? Jak wielu z nas na wlasnie takie bledne wyobrazenia... .⠀ Ludzie w Egipcie są jak reszta z nas. Uczą się, pracują, uprawiają sport, pomagają rodzicom i cieszą się życiem. Zakochują się, zaręczają, żenią się i czasami uciekają ze ślubu. Miłość do rodziny, jedzenia i gościnnosc, ciężka praca i pragnienie lepszego życia. Znane wam wartosci prawda?Niektórzy marzą o podróżowaniu, a inni o tym, aby przezyc. Sa złodzieje, udawani zebracy i ci, którzy Cie oszukaja. Niezależnie od tego, czy postawisz stopę w Egipcie czy nie, pamiętaj - ludzie tam są tacy jak ty i ja. Nie umieszczaj ich w jednym koszyku stereotypów, które uslyszales gdzies, ani nie oceniaj wszystkich przez pryzmat 1 nieuczciwej osoby. . Zapraszam was tez do Oli @ola_w_egipcie, ktora w ostatnim poscie tez o tym pisze. (at Alexandria, Egypt) https://www.instagram.com/p/B0qqoOdF7CO/?igshid=wyupij0wp13z
0 notes
Photo
Dalszy ciąg tematu ślubnego😍 Sukienki są bardzo ozdobne, świecące. Koraliki, cekiny, brokat, świecący tiul. Tych kilka zdjęć to może z 10% tego co widzieliśmy w małym domu towarowym, który okazał się tematyczny. Wchodź do takiego centrum spędzasz kilka godzin i kupujesz. Nie biegasz, nie jeździsz. W jednym miejscu masz suknie i tylko przymierzasz. Minus - kobiety podczas ślubu ubierają się na bogato, ale na głowie mają hidżab i zakryte ramiona. I od razu nasuwa się pytanie. Po co?! #iran #stefciapodrozuje #podróże #odkrywam #persja #traveling #farsi #korona #diadem #diademy #księżniczka #królowa #nabogato #ślub #weddingday #wedding #crown #robotkistefci #robotkistefci #ustefy #stefcia (w: Mashhad, Iran) https://www.instagram.com/p/BwrZMXTAEWh/?utm_source=ig_tumblr_share&igshid=1b798ivtjqjd6
#iran#stefciapodrozuje#podróże#odkrywam#persja#traveling#farsi#korona#diadem#diademy#księżniczka#królowa#nabogato#ślub#weddingday#wedding#crown#robotkistefci#ustefy#stefcia
0 notes
Text
Dlaczego Teheran przekracza tylko "różowe linie"
Dlaczego Teheran przekracza tylko “różowe linie”
Dla pokazania, jakie specjalne miejsce mułłowie zajmują w jej sercu, szefowa polityki zagranicznej UE, Federica Mogherini, kiedy jest w Teheranie, nosi pełen hidżab, ale kiedy odwiedza inne islamskie stolice, tam w pełni rozpuszcza swoje farbowane na blond włosy. Na zdjęciu: Mogherini z ministrem spraw zagranicznych Iranu, Dżavadem Zarifem
autor: Amir Taheri
Oryginał angielski: Why…
View On WordPress
0 notes
Text
Wiadomości LGBT z ostatniego tygodnia
Muzułmański projektant mody Azahn Munas z Australii stworzył “tęczowy hidżab”, aby pokazać swoje poparcie referendum na rzecz małżeństw osób tej samej płci.
"Pod koniec dnia wszyscy powinni czuć się dumni z tego, kim są, niezależnie od ich koloru skóry, przekonań religijnych czy orientacji seksualnej, każdy zasługuje mieć prawo do miłości i być kochanym".
Dodaje Pokazać że nawet wśród muzułmanów są osoby LGBT. "członkowie społeczności LGBTIQ istnieją we wszystkich religiach, w tym w islamie, co jest niestety jednym z najbardziej homofobicznych na świecie." (BuzzFeed/NewNowNext
Któregoś wieczoru na Facebooku mignął mi link do nietypowej zbiórki: dwie gdańszczanki chcą wziąć ślub w Danii. Gdy piszę do Sandry, by umówić się na rozmowę, zanim podaje mi adres, pyta: "Ale na pewno nie chcesz oblać nas kwasem?". Na początku śmieję się pod nosem. Kilka dni później już wiem, że ostrożność nie jest przypadkowa – obie ze względu na swoją orientację doświadczyły już wiele złego, a narzeczona Sandry, Ania, raz już została pobita.
Rodzice Ani są bardzo religijni, mają prawicowe poglądy. Nie można jednak powiedzieć, że są ludźmi starej daty. Jeżdżą po świecie, zwiedzają, poznają ludzi. Mimo to, odmienna orientacja zawsze jednak była w ich domu tematem tabu. Przy rodzinnym stole prędzej można było usłyszeć raczej homofobiczne komentarze niż poparte argumentami opinie. Bardzo dużo było w tej kwestii niedopowiedzeń i przemilczanych kwestii. Nie wiedzieli nawet o tym, że gdy Ania szła za rękę z byłą dziewczyną, została pobita. Przez "bojówkarzy" z rodzinnej Rumi, facetów, w biało-czerwonych bluzach z orłami, którzy źle zrozumieli słowo "patriotyzm".
Sandra: – Moja mama uważa, że wszystkie inne jej znajome mają normalne dzieci i tylko jej się przytrafiło takie nieszczęście jak córka lesbijka. Kiedy zaproponowałam jej udział w grupie wsparcia dla rodziców homoseksualistów, obruszyła się, że to ja powinnam się leczyć, a nie ona. (...) - Wirtualna Polska.
Kandydat na radnego i przewodniczący lokalnej Młodzieży Wszechpolskiej wraz z trzecim kolegą nie pozwolili gimnazjalistom spotkać się we własnym gronie. W trakcie spotkania zorganizowanego dla młodzieży stwierdzili, że będą kontrolować o czym młodzi ludzie rozmawiają. 28 października w Milanowskim Centrum Kultury miało rozpocząć się spotkanie młodzieżowej grupy dyskusyjnej „Rozmowy na dobry wieczór”. Dyskusje są organizowane cyklicznie, tym razem miała dotyczyć związków partnerskich.
Dyskusje odbywają się bez dorosłych. Tym razem jednak dorośli – i to obcy – pojawili się na sali. Był to Piotr Filipek, p.o. przewodniczącego Młodzieży Wszechpolskiej w Grodzisku Mazowieckim i prezes warszawskiego Ruchu Narodowego, Dawid Maciuszek – kandydat na radnego Milanówka z ramienia Prawicy Rzeczypospolitej, oraz trzeci mężczyzna, który nie pełni funkcji publicznych.
Organizatorki poprosiły o opuszczenie przez panów sali. Ale panowie stwierdzili, że nigdzie nie idą, oni sobie będą słuchać. Bo przeprowadzają „kontrolę obywatelską”.
Niewiarygodne, prawda? Piotr Filipek powoływał się na swoje wpływy u posła, którego miał być asystentem i żądał natychmiastowego wydania dokumentów stowarzyszenia Milanowianki, które organizowało spotkanie. Jednak nie podał nazwiska posła.
Organizatorki nie miały innego wyjścia jak wezwać policję. Piotr Filipek natychmiast uciekł, natomiast funkcjonariusze spisali dane pozostałych dwóch panów. „Uważamy, że tego typu zachowanie ma na celu zastraszanie i jest formą przemocy. Przemocy, która koncentrowała się na prowadzących spotkanie kobietach. Milanowianki są stowarzyszeniem, które przeciwstawia się wszelkim formom przemocy, a szczególnie wobec kobiet.” – oświadczają organizatorki spotkania. (Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych)
Premier Irlandii Leo Varadkar, wezwał ofiary molestowania seksualnego, by zgłaszali doniesienia.
Kenijski urzędnik chce wysłać lwy na terapie leczenia z homoseksualizmu, po zostali przyłapani na romansie.
Brytyjski działacz Julian Aubrey został brutalnie zamordowany w swoim domu
Bermudy chcą zakazać małżeństw homoseksualny, zaraz kiedy wejdą w życie i zmienić prawo tak że były związki partnerskie, a nie małżeństwa.
Według badań przeprowadzonych w 77 krajach i na terytoriach, co więcej, jedna czwarta osób na całym świecie uważa, że osoby angażujące się w związki seksualne homoseksualne są przestępcami i powinno karać za związki homoseksualne.
Prawie połowa respondentów (45%) z 15 krajów afrykańskich, w których przeprowadzono ankietę, powiedziała, że osoby, które mają związki homoseksualne, powinny być oskarżane jako przestępcy, a 36% respondentów ma na Bliskim Wschodzie.
Na drugim końcu spektrum 15% respondentów z Australii i Nowej Zelandii powiedziało, że zgodziły się z tym nastaniem, a także 19% uczestników z Ameryki Północnej (USA i Kanady), Ameryki Południowej i Europy Zachodniej. (...) - The Guardian
Kadence Pinder trans kobieta oskarża reżysera filmów porno że została zgwałcona podczas castingu i napastnik wszystko nagrał jak gwałci ją.
Według gazety "El Vocero", ponad miesiąc po tym, jak Huragan Maria po raz pierwszy uderzył w Puerto Rico, popularny klub gejowski w San Juan, Circo Bar, został teraz zaatakowany przez grupę zamaskowanych napastników.
Stan Zachodnia Australia, rząd przeprasza przeprosił mężczyzn skazanych za homoseksualizm. Premier stanu Mark McGowan wygłosił w Parlamencie lokalnym emocjonalne przemówienie w sprawie przeprosin. Wprowadził również projekt ustawy o zniesieniu rejestrów karnych mężczyzn skazanych za homoseksualizm. Oznacza to, że nie tylko ich skazania zostają obalone, ale byłoby tak, jakby nigdy nie istniały.
Premier Tajwanu powiedział, ma nadzieję, że małżeństwa tej samej płci będą legalne pod koniec 2017 roku.
Rodzice wyrzucili swojego syna z domu z powodu jest gejem, dodatkowo powiedzieli wszystkim że jest przestępcą seksualnym.
Pisał na Reddit, 22-letni facet napisał "Przez całe życie żyłem z moimi rodzicami i moimi młodszymi siostrami (Anne, 16 i Beth, 17). Moi rodzice zawsze byli konserwatywni, a choć byli nieco surowi, byli kochającymi i odpowiedzialnymi rodzicami. Wiedziałem, że nie zgodzą się na "gejowski styl życia" - powiedział.
"W wieku 18 lat zacząłem zdawać sobie sprawę, że jestem gejem i spędziłem kilka następnych lat podejmując odwagę i decydował się, czy im powiedzieć.
Mówili że pójdę do piekła i niszczę nazwisko rodziny, jeśli nie pójdę na terapię aby wyleczyć z homoseksualizmu. Siostry próbowały bronić go, ale rodzice zagrozili że będą nadal go bronić to je też wyrzucą z domu.
Miał kontakt z siostrami, mimo zabronili im kontaktu że rzekomo on je zarazi homoseksualizmem. Rodzice wmawiają wszystkim i rodzinie że został skazany za molestowanie seksualne. Gdy nie którzy dowiedzieli prawdę są oburzeni jak tak mogli skłamać i wyrzucić swojego syna za to jest gejem. (GayStarNews)
Brytyjski nastolatek biseksualny Harry Corbett, popełnia samobójstwo. Po kolejnej kłótni podczas rejsie w Wietnamie Corbett powiedział podobno "Powiedz mojej mamie, że ją kocham", zanim opuścił pokój. Dziesięć minut później jego ciało zostało znalezione na górnym pokładzie statku.
W Brighton para hetero, Gary Corness i Lacey Lee, zostali skazani za homofobiczne nękanie do swojego sąsiada.
Rosjanie też manipulowali osobami LGBT podczas wyborów prezydencki ostatni w USA. Wymyślali fake news, miało uderzyć w osoby LGBT i kandydatów partii demokratyczny prezydencki.
Restauracja w Teksasie znalazła się pod ostrzałem, jak wykorzystali zdjęcie Caitlyn Jenner na drzwiach do łazienki, na jednej jako Cait, a na drugiej jako Bruce. Wiele komentarze są obrzydliwe nazywają osób LGBT pedofilami, zboczeńcami. (PinkNews)
Ojciec zastrzelił swojego 14-letniego homoseksualnego syna, policja przypisuje morderstwo częściowo z powodu orientacji seksualnej chłopca. Policja Henderson w Nevadzie twierdzi, że 53-letni Wendell Melton zastrzelił swojego syna Giovanniego rankiem w czwartek 2 listopada.
Sonja Jones to dawna przybrana matka Giovanniego i powiedziała, że Wendell zawsze miał przeciwko seksualności swojego syna. "Nienawidził faktu, że jego syn był gejem." Jestem pewien, że w jego umyśle wolałby mieć martwego syna niż syna homoseksualnego - powiedziała.
Był wiele razy poniżany psychicznie i fizycznie przez swojego ojca, za to że jest gejem, wiele razy groził jemu pistoletem. (GayStarNews)
youtube
Nowozelandzki pastor Brian Tamaki, atakuje osoby LGBT duchowny nazywa ich "ludzkimi odpadkami"
youtube
Iran gdzie homoseksualizm jest karalny nawet śmiercią, ale transpłciowość jest akceptowany zmiana płci nie jest grzechem mówi imam.
youtube
Brytyjska Partia Konserwatywna rozpoczęła w niedzielę postępowanie wobec deputowanego polskiego pochodzenia i też biseksualnego Daniela Kawczyńskiego, który w sobotę został oskarżony przez telewizję Channel 4 o niewłaściwe zachowanie wobec jednej z kobiet pracujących w parlamencie. To trzeci torys, którego zachowanie analizuje komisja dyscyplinarna. Kawczyński w rozmowie z lokalnym dziennikiem zaprzecza oskarżeniom. (TVN24)
Jayne Ozanne, członek-założycielka Rady Arcybiskupów i starszy świecki członek Generalnego Synodu Kościoła Anglikańskiego. Dla Channel4 powiedziała, że została zgwałcona przez księdza w latach 90. i twierdzi, że biskup poradził jej, by nie zgłaszała ataku.
youtube
0 notes
Text
Zakazywany w pracy, kontrowersyjny w sporcie. Spór o hidżab
Zakazywany w pracy, kontrowersyjny w sporcie. Spór o hidżab
Jak podaje BBC zakaz musi być oparty na wewnętrzych regułach firmy.
View On WordPress
0 notes
Text
Polska szachistka założyła hidżab. No i się zaczęło... | Hidżab szachistki
http://dlvr.it/NMsKvv
0 notes
Text
Plama na murze
Czy zastanawiali się Państwo kiedykolwiek, ile czasu w ciągu doby, potrafi tkwić młody, zdrowy chłop w jednym miejscu? Nigdy, prawda? Ja też o tym specjalnie nie myślałem, ale sam poznałem petenta, który spędzał minimum 15 godzin dziennie, siedząc oparty o mur. I zdradzę Czytelnikom, że gość miał „życie, jak w Madrycie”. Ale tradycyjnie opowiem wszystko od początku. Z kulturą arabską zetknąłem się po raz pierwszy, jako dzieciak, gdy obserwowałem – w połowie lat 80-tych XX wieku – młodych, śniadolicych mężczyzn, wyczekujących na przystankach tramwajowych, w okolicach skrzyżowania ulicy Kopcińskiego z Narutowicza – w pobliżu łódzkich akademików dla obcokrajowców, zwanych potocznie Lumumbowem. Strasznie im zazdrościłem markowych, zachodnich portek, w które byli odziani, a które ja mogłem podziwiać jedynie w telewizorze. Jeszcze bardziej zazdrościłem im tęsknych spojrzeń ślicznych Łodzianek, wzdychających do smagłych młodzieńców i zalotnie potrząsających blond fryzurami, uzyskanymi dzięki wodzie utlenionej i pomocy koleżanek, parających się chałupniczo modelowaniem i farbowaniem włosów. Nie wiem ile z pań wyjechało ze swoim „Lawrencem” do Arabii, ale założę się o dużą wódkę, iż większość była zaskoczona realiami i zasadami, jakie panowały w rodzinnych domach ich lubych. W rodzinnych domach ich lubych musiały założyć czarną sukmanę, czyli czador, a głowę skryć pod chustą nazywaną hidżabem. Nie mam bladego pojęcia od czego to zależało, ale część młodych kobiet zasłaniała dodatkowo twarz kawałkiem również czarnej szmaty – nikabem. Tak ubrane pracowały w gospodarstwie domowym męża, pod czujnym okiem zrzędliwej teściowej. Skąd ja to wszystko wiem? Wiem to od owego Araba, który spędzał cały swój żywot siedząc oparty o mur, okalający jego piękną willę, wartą pewnie kilkaset tysięcy amerykańskich dolarów. Człek ów, półtorej dekady temu, zaczął dźwigać piąty krzyżyk życia, miał trzy żony, gromadkę dzieci i ojca w Bagdadzie. Szanowny tatuś był pierwotnie wysokim urzędnikiem pracującym w administracji Saddama Husajna, a później zaczął wspierać cywilnego gubernatora Iraku i wschodzącą gwiazdę waszyngtońskiej polityki – Paula Bremera. Mój znajomy, mieszkający raptem kilkadziesiąt metrów od Camp Juliet, był jedną z najbardziej zamożnych i wpływowych osób w całej Karbali. Nawet policjanci, dowodzeni przez generała Abbasa Fadila al-Hasaniego, osobnika trzęsącego całą prowincją i łupiącego bezlitośnie swoich pobratymców, zwracali się do niego w sposób bardzo uniżony, zaś sam Abbas zawsze zatrzymywał kawalkadę pojazdów, którą się poruszał i wysiadał, chcąc zamienić kilka słów. Wyglądało to czasem komicznie, gdy kolumna nowiuśkich, półciężarowych Toyot, z butnymi, uzbrojonymi w broń maszynową funkcjonariuszami raptownie wyhamowywała, z czeluści jednej z nich wynurzał się grubas w jasnoniebieskiej koszuli z generalskimi dystynkcjami na epoletach, a następnie, szczelnie opatulony wianuszkiem ochroniarzy, podbiegał do siedzącego na ziemi człowieka tylko po to, by wiernopoddańczo uścisnąć podaną mu niedbale dłoń. Ale policjant – rabuś nigdy nie dostał szklaneczki herbaty. Szklaneczki herbaty nie poskąpiono za to autorowi niniejszego tekstu. Jako dowódca pododdziału, który otrzymał od przełożonych zadanie ochrony i obrony obiektu, większość swojego czasu spędzałem na patrolach, bacząc pilnie, czy nie nadciąga niebezpieczeństwo. Wyjeżdżałem i wjeżdżałem do bazy o różnych porach dnia i nocy, a mężczyzna zawsze siedział przed swoim domem. Czasem jedynie, we wczesnych godzinach popołudniowych, gdy temperatura powietrza sięgała powyżej 60 stopni Celsjusza, człowiek ten znikał ze swojego miejsca. Najprawdopodobniej, podczas największego upału, nasz bohater szedł się zdrzemnąć, a my mogliśmy podziwiać w całej okazałości plamę na murze, jaką przez wiele lat wytarł plecami. Pewnego razu, gdy już przywykliśmy wzajemnie do siebie, „sąsiad” podniósł leniwie prawą rękę na nasz widok, a następnie wykonał gest zapraszający do zajęcia miejsca obok niego. Wysiadłem z pojazdu, zbliżyłem się do zapraszającego i przybrałem moją głupawą gębę w coś, co przy kilku megatonach dobrej woli, można było uznać za uśmiech. Irakijczyk obnażył garnitur zębów, podobny do tego, jakim szczycił się Burt Lancaster i przywitał mnie słowem: „Marhaba!”. Miałem za sobą dwugodzinny kurs mahometańskiego savoir-vivre'u, toteż, z miną znudzonego światowca, odburknąłem: „Kifak!”, co wywołało prawie ekstazę na licu mego interlokutora. Zaczął coś ględzić do mnie po arabsku, ale widząc moją bezradność, przeszedł na piękną, literacką angielszczyznę i zapytał czy nie napiję się z nim herbaty? Natychmiast wyobraziłem sobie bakterie wielkości dorosłego hipopotama, grasujące nieprzebranymi stadami w owym złotym płynie, więc odmówiłem niesamowicie energicznie, co tylko utwierdziło mojego rozmówcę w przekonaniu, iż jedyną rzeczą o jakiej w życiu marzę, było zostanie jego współbiesiadnikiem.
Jego współbiesiadnikiem chcąc, nie chcąc zostałem. Chłop odgarnął z lewego policzka kefię – chustę zwaną u nas popularnie „arafatką” – i rzucił w kierunku metalowej bramy, chroniącej wejścia do jego domostwa, sekwencję szybkich, niezrozumiałych dla mnie fraz. Wrota uchyliły się prawie natychmiast, wyjrzała przez nie kilkuletnia, prześliczna dziewczynka i wystraszonym wzrokiem zaczęła spoglądać na mówiącego. Rozkazodawca, uniesionym głosem dokończył przemowę i mała główka zniknęła czeluści podwórka. W pośpiechu dzieciak nie zatrząsnął dokładnie wierzei i jedno ze skrzydeł uchyliło się samoczynnie, pozwalając na wgląd do wewnątrz. Byłem zajęty rozmową z nowopoznanym i nie zwracałem uwagi na otoczenie, ale dobiegł mnie z tyłu okrzyk jednego z żołnierzy: „Ej, kurwa! Dowódco! Dowódca popatrzy co się tam dzieje!”. Uniosłem głowę i zobaczyłem scenę iście dantejską – na środku wybetonowanego placu leżała młoda kobieta, usiłująca za wszelką cenę przybrać pozycję embrionalną, a pochylająca się nad nią stara, rozczochrana wiedźma okładała ją pięściami, celując z wielką wprawą w okolice karku i obojczyków. Arab, widząc mój zaskoczony wzrok, poderwał się z niespodziewaną energią, podbiegł do podwoi i zawarł je niczym kurtynę, ucinając ogląd strasznej akcji. Uśmiechnął się do mnie i powiedział, że to jego mamusia, pełniąca obowiązki karbowego, wymierzała sprawiedliwość jednej z żon. Dziewczynka przyniosła herbatę, którą wypiłem zamyślony, po czym pożegnałem się i wsiadłem do mojego Honkera. Kierowca, zwykle ruszający bez żadnej komendy, tym razem patrzył na mnie długo i czekał co powiem. Ponieważ wciąż milczałem, żołnierz zapytał: „Dowódco, jedziemy?”. Odpowiedziałem skinięciem głowy, zaś on zagaił powtórnie: „Dowódco, sprawa taka jest… Pójdę i mu przypierdolę, co?”. Spojrzałem przeciągle na jego spaloną słońcem twarz i rzuciłem krótkie: „Jedziemy do bazy!”. Silnik zawył, przejmując wszystkie emocje sternika, koła zabuksowały podnosząc tumany kurzu i kilkanaście minut później meldowałem przełożonemu sytuację w strefie. Gdy opowiedziałem o wypitej herbacie, pryncypał stwierdził: „Idź do lekarza, niech da jakiś specyfik, żebyś mi się tu nie pochorował, bo ludzi nie mam!”. Powlokłem się więc do ambulatorium. Ambulatorium było królestwem Mikołaja, lekarza ortopedy, traumatologa, nurka, płetwonurka i wyśmienitego kompana. Powtórzyłem rozkaz dowódcy o konieczności zaaplikowania mi jakiegoś odkażacza, co doktor przyjął z największym zrozumieniem. Wyciągnął z szafki butelkę przezroczystego płynu, z etykiety której byłem w stanie odczytać jedynie wyraz „rektyfikowany”, wlał mi do szklanki pokaźną miarkę i rzekł: „Masz! Wypij to lekarstwo!”. Po skonsumowaniu cieczy moje trzewia ogarnął pożar, co sługa Eskulapa obserwował z rozbawieniem, dał mi coś do popicia i powiedział: „No, to Ci pomoże bankowo! A teraz idź już spać!”. Ponieważ jestem człowiekiem zdyscyplinowanym i zawsze słucham zaleceń lekarskich, toteż udałem się do swojej gawry na spotkanie z Morfeuszem. Kilka godzin kamiennego snu przepędziło z głowy dziwne myśli i rozterki, jakie dopadły mnie po gościnie w irackim domostwie, i obraz bitej kobiety zszedł na plan dalszy. Wykoncypowałem, że ci ludzie przez kilka wieków wytworzyli taką, a nie inną kulturę i nie ja będę ją zmieniał, czy ich naprawiał. Skoro im tak dobrze, to niech sobie z tym żyją u siebie. Niech sobie z tym żyją u siebie, ale niech nie implementują swoich obyczajów na Starym Kontynencie. Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że zachodnioeuropejska prasa znów podejmuje temat uchodźców z Afryki i Azji. Głos Jana-Philippa Scholza, nigeryjskiego korespondenta jednego z niemieckich tytułów prasowych, wybrzmiał ostatnio w przestrzeni publicznej. Co stwierdził żurnalista? Chyba niewielu to zaskoczy, gdyż dziennikarz powiedział jasno, że uchodźcom należy pomagać na miejscu, a nie ściągać ich do Europy! Opowiedział o organizacjach przestępczych przemycających ludzi, o Nigeryjkach prostytuujących się na włoskich ulicach, czy afrykańskim gangu „Czarny Topór”, kooperującym z mafijną Cosa Nostrą. Siłą rzeczy przypomniało mi się sejmowe przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, wygłoszone 16 września 2015 r., kiedy polityk przestrzegał przed takimi właśnie scenariuszem oraz konsekwencjami działania ogłupiałych europejskich elit, z Angelą Merkel na czele. Mijają już prawie 4 lata od tamtego czasu, a słowa lidera PiS-u są wciąż aktualne. Miejmy to na uwadze podczas wyborów do Europarlamentu i nie wierzmy w zapewnienia, o możliwości koegzystencji kultur. Ja pamiętam sprawę doskonale, a moim prywatnym symbolem kultury islamskiej, jest plama na murze. Howgh! Tȟašúŋke Witkó, 29 kwietnia 2019 r. Read the full article
#AbbasFadilal-Hasani#arabskateściowa#campjuliet#czarnytopór#hidżab#islam#Jean-PhilippeScholz#Lumumbowo#TȟašúŋkeWitkó
0 notes
Text
My stealthy freedom and me in Mazandaran. I wish someone would make us understand that being free is not being loose. (Fot. Facebook, My Stealthy Freedom)
Kobiety z całego Iranu umieszczają swoje zdjęcia bez hidżabów na specjalnie dedykowanemu tej akcji fanpage’owi na Facebooku “Moja Potajemna Wolność” [ang. "My Stealthy Freedom"]. Stronę założyła irańska dziennikarka mieszkająca w Wielkiej Brytanii – Masih Alinejad, po tym, jak opublikowane przez nią na portalu społecznościowym własne zdjęcie bez hidżabu, otrzymało tysiące polubień. Co ciekawe, wiele “lajków” pochodzi również od mężczyzn.
Od czasów Islamskiej Rewolucji, 35 lat temu, wychodzenie z domu bez chusty na głowie jest w Iranie nielegalne. Grozi za to kara od grzywny po więzienie. Oczywiście nie wszystkie muzułmanki chcą zrzucić hidżab. Wielu daje on poczucie bezpieczeństwa i wolności. Cały problem w tym, że hidżab był wyborem, a nie przymusem. Inaczej mija się on z celem…
Jak na razie na stronie można obejrzeć około 150 zdjęć. Przedstawiają kobiety na plaży, na ulicy, na wsi, same, z przyjaciółmi/kami lub rodzicami – co jednak najważniejsze, wszystkie bez chusty na głowie. Do większości zdjęć dopisanych jest kilka słów, na przykład:
Ja też lubię czuć słońce i wiatr we włosach. Czy to taki wielki grzech?
Moim problemem nie jest chodzenie w chuście. Moim problemem jest brak wyboru.
Potajemna wolność oznacza, że na kilka sekund będę tym, kim chcę być.
Alinejad wpadła na ten pomysł po tym, jak opublikowała swoje zdjęcia bez hidżabu na Facebooku. Zdjęcia otrzymały tysiące polubień. Tak wiele kobiet zaczęło wysyłać jej swoje własne zdjęcia, że zdecydowała się założyć dedykowany akcji fanpage.
Moje włosy były jak rządowe zakładniczki – mówi Masih Alinejad, irańska dziennikarka polityczna mieszkająca w Wielkiej Brytanii, założycielka strony na Facebooku. – Rząd nadal ma wiele zakładniczek – dodaje.
Fanki strony My Stealthy Freedom potępił niedawno ajatollah Ahmad Chatami. Podczas jednej z modlitw uznał on robienie przez muzułmanki makijażu i odkrywanie włosów za zagrożenie dla islamu. Powstały nawet kreskówki, mające uświadomić dzieci o zagrożeniu, jakim jest ruch Moja Potajemna Wolność.
Fot. Facebook, My Stealthy Freedom
Fot. Facebook, My Stealthy Freedom
Fot. Facebook, My Stealthy Freedom
O czym marzą kobiety w Iranie? Kobiety z całego Iranu umieszczają swoje zdjęcia bez hidżabów na specjalnie dedykowanemu tej akcji fanpage'owi na Facebooku "
0 notes
Text
Islam, fakty i mity, cz. VI.
- Mały chłopiec zapytał matkę: „Dlaczego płaczesz?” - „Bo trzeba” odpowiedziała. - „Nie rozumiem” odpowiedział chłopiec. Mama tylko go przytuliła i powiedziała: „I nigdy nie zrozumiesz.” Później chłopiec spytał swojego ojca: „Dlaczego wydaje się że mama płacze bez powodu?” „Wszystkie kobiety płaczą bez powodu” odpowiedział niedbale ojciec. Mały chłopiec wciąż zastanawiał się dlaczego kobiety płaczą, aż wreszcie zapytał starego uczonego Imama. „On na pewno zna odpowiedź”, pomyślał. „Ya Shaikh! Dlaczego kobiety tak łatwo płaczą?” Imam odpowiedział: „Kiedy Allah tworzył kobietę, musiała być wyjątkowa. Zrobił jej ramiona wystarczająco silne aby mogła unieść ciężar świata, ale na tyle delikatne aby dawały ukojenie. Dał jej wewnętrzną siłę do przetrwania porodu i odrzucenia które z czasem przychodzi od jej własnych dzieci. Dał jej wytrzymałość, która nie pozwala jej się poddawać, kiedy wszyscy się poddają, i dbać o jej rodzinę w chorobie i zmęczeniu bez narzekania. Dał jej czułość kochania swoich dzieci bez względu na okoliczności, nawet gdy jej dziecko sprawia jej wielki ból. On dał jej siłę, by przeprowadziła męża przez jego wady i była wsparciem nawet wtedy, gdy on nie potrafi przyznać się do popełnionego błędu. I dał jej łzy. To jest jej i tylko dla niej, aby mogła używać ich wyłącznie gdy potrzebuje. Ona nie musi mieć żadnego powodu i żadnych wyjaśnień. To jest jej prawo i jej przywilej. Widzisz synu, piękno kobiety nie jest w ubraniu które ona nosi, czy w pięknie jej twarzy lub sposobie w jaki układa swoje włosy. Piękno kobiety musi być widoczne w jej oczach, bo to jest brama do jej serca, miejsca gdzie mieszka miłość.” Chłopiec dostał odpowiedź i nigdy już nie zadał tego pytania ponownie.
Kobieta, matka ma najwyższy status w Islamie, o czym mają świadczyć jej prawa i sposób w jaki Allah nakazuje dbać o tą lepszą część ludzkości. Jednak dla europejczyków i chrześcijan stosunek do kobiety jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów związanych z oceną islamu i kultury muzułmańskiej. Z jednej bowiem strony Koran jednoznacznie wskazuje na równy status kobiety i mężczyzny i nakazuje traktować kobietę z szacunkiem, z drugiej zaś strony zawiera fragmenty wskazujące na dominującą pozycję mężczyzny w relacji z kobietą.
Współczesna sytuacja kobiet muzułmańskich jest odmienna w różnych częściach świata islamu. Nie da się jej jednoznacznie zdefiniować jako dobrą bądź złą. Nie jest to tylko rezultatem podziału na społeczeństwa bogate i biedne, gdyż w bogatych państwach Zatoki kobiety mają mniej wolności niż w biednej wiosce w Syrii. W Iranie kobiety mają wprawdzie dostęp do edukacji, ale istnieją społeczne i prawne ograniczenia redukujące ich możliwości zawodowe.
W świecie islamskim dochodzi jednak coraz bardziej do głosu zasada jednakowego wykształcenia dla kobiet i mężczyzn. W Egipcie, Sudanie, Iraku oraz Syrii kobiety piastują nawet urzędy ministerialne. Ale dopiero w 1976 roku kobieta została po raz pierwszy w historii świata islamu mianowana profesorem prawa muzułmańskiego. Przejawem dyskryminacji w niektórych państwach muzułmańskich jest fakt, iż bez pisemnego zezwolenia męża lub ojca kobieta nie może podróżować ani otrzymać paszportu. Kobiety muzułmańskie nie dążą jednak do emancypacji na wzór kultury zachodniej. We współczesnym świecie kobieta muzułmańska nierzadko realizuje się jako małżonka i matka, wykonując różnorodne zawody, a nawet uczestnicząc czynnie w polityce. Model ten promuje ruch na rzecz kobiet muzułmańskich, który narodził się w końcu XIX w. w Egipcie i w Maghrebie. Działalności tego ruchu nie należy jednak mylić z istniejącym na Zachodzie ruchem feministycznym. Najczęściej cytowanym fragmentem Koranu mającym potwierdzać równouprawnienie kobiety i mężczyzny jest 195 werset 3 sury: „I wysłuchał ich Pan: „Ja nie pozwolę zginąć żadnemu uczynkowi tego spośród was, który czyni dobro, czy będzie to mężczyzna, czy kobieta. Jesteście zależni jedni od drugich.” (Koran w przekładzie Józefa Bielawskiego). Przeciwieństwo zacytowanego fragmentu stanowi 34 werset sury 4 dopuszczający użycie przez mężczyznę wobec żony siły fizycznej w przypadku, kiedy nie skorygowała ona swego niewłaściwego zachowania mimo reprymendy słownej. „Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu. Zaprawdę, Bóg jest wzniosły, wielki!” (Koran w przekładzie Józefa Bielawskiego).
W tym miejscu podkreślić też należy, iż współczesne tłumaczenia Koranu np. tłumaczenie Asmy Barlas odchodzą od tłumaczenia w wersecie 34 słowa „daraba”: jako „bić”, ma ono bowiem jeszcze 16 innych znaczeń, m.in. „oddzielać” lub „odchodzić”. Kolejnym budzącym kontrowersje w Europie elementem „kultury codziennej” jest narzucany muzułmankom nakaz skromności. Według islamu, niektóre części ciała ludzkiego są „aurah”, tzn. że nie mogą one być widoczne dla nikogo poza daną osobą i jej współmałżonkiem. U kobiet aurah obejmuje całe ciało z wyjątkiem twarzy i dłoni. U mężczyzn - obszar od pępka do kolan. Choć teoretycznie więc nakaz skromności obowiązuje obie płci, to w praktyce ogranicza on swobodę w wyborze ubioru głównie kobietom. „Powiedz wierzącym kobietom, żeby spuszczały skromnie swoje spojrzenia i strzegły swojej czystości; i żeby pokazywały jedynie te ozdoby, które są widoczne na zewnątrz; i żeby narzucały zasłony na piersi, i pokazywały swoje ozdoby jedynie swoim mężom lub ojcom, albo ojcom swoich mężów, albo swoim synom lub synom swoich mężów, albo swoim braciom, albo synom braci, lub synom swoich sióstr; lub ich żonom, lub tym, którymi zawładnęły ich prawice; albo swoim służącym spośród mężczyzn, którzy nie są owładnięci pożądaniem cielesnym; albo też chłopcom, którzy nie poznali nagości kobiet. I niech one nie stąpają tak, aby było wiadomo, jakie ukrywają ozdoby. Nawracajcie się wszyscy do Boga, o wy, wierzący! Być może, będziecie szczęśliwi!” (Koran w przekładzie Józefa Bielawskiego sura 24 werset 31). Według hanbalickiej szkoły prawa koranicznego, kobiety powinny zakrywać twarze nikabem lub burką.
W niektórych państwach islamskich (np. Arabii Saudyjskiej) zasłanianie twarzy przez kobiety jest nakazane przez prawo. W innych państwach (np. w Turcji, Tunezji czy Libanie) kobiety zdobywają współcześnie prawa zbliżone do męskich, a hidżab nie jest wymuszany prawem. Wyraz hidżab używany jest często jako synonim noszonej przez kobiety chusty zakrywającej włosy, uszy i szyję. Dosłownie znaczy kurtynę (zasłonę), która służy przestrzeganiu zasady skromności – od której arabskiej nazwy („haja”) wywodzi swą etymologię. Oznacza każdy element ubioru kobiety zasłaniający części ciała aurah. Najczęstszymi takimi elementami ubioru muzułmanek są: czador, kwef, nikab lub burka. Czador jest to tradycyjny zewnętrzny strój noszony przez kobiety w Iranie. Czador jest dużą połówką koła z materiału, noszoną otwarciem z przodu. Czador nie ma otworów na ręce ani zamknięć, a na ciele jest utrzymywany za pomocą rąk lub przez owinięcie końcówek czadoru wokół pasa. Czador pozostawia odsłoniętą twarz. Kwef (inaczej „czarczaf” lub „jaszmak”) to rodzaj zasłony noszonej na twarzy. Słowo pochodzi z języka francuskiego: „coiffe”, które oznacza czepek, nakrycie głowy. Kwef składa się z dwóch kawałków materiału połączonych ze sobą na całej długości z wyłączeniem wąskiej szczeliny na oczy. Wiąże się go z tyłu głowy, przeważnie jest nie dłuższy niż 50 centymetrów. Spod kwefu widać tylko oczy. Nikab to również zasłona na twarz, najczęściej wykonana z delikatniejszego i cieńszego materiału niż reszta stroju, dzięki czemu umożliwia swobodne oddychanie. Nikab może zasłaniać całą twarz (po zrobieniu otworów na oczy) lub odsłaniać część czoła i oczy (wtedy owija się go dookoła głowy i zawiązuje). Nikab daje więc możliwość odsłonięcia górnej połowy twarzy. Burka to nakrycie głowy; drapowane, często ozdobnie haftowane. Burka jest wykonana z całkowicie kryjącego materiału; nierzadko zakłada się ją na ubranie i sięga aż do ziemi. Na twarzy lekko marszczona by ułatwiać oddychanie. Otwór na oczy odsłania też część czoła, ale jest zakryty drobną i gęstą siateczką pozwalającą dostrzec co najwyżej tylko lekki zarys brwi i oczu. W kontekście powyższych uwag wskazać jednak należy, iż noszenie hidżaba jest często wynikiem autonomicznej decyzji kobiety. Wielu muzułmanów i muzułmanek uważa, że to kultura zachodnia ze swoim kultem ciała urąga godności kobiety, a nakazy islamu dotyczące ubioru kobiet pozwalają kobietom uniknąć napastowania seksualnego i innych niestosownych zachowań ze strony mężczyzn. Niezaprzeczalnie Koran zawiera liczne fragmenty zabezpieczające prawa kobiety, w tym prawa ekonomiczne. Koran gwarantuje kobiecie między innymi minimum praw majątkowych utrzymanie przez męża w czasie trwania małżeństwa, okresowe zabezpieczenie mieszkania oraz wyżywienia po rozwodzie, prawo do dziedziczenia oraz alimenty. Wdowy powinny mieć zabezpieczone zamieszkanie i utrzymanie przez rok po śmierci męża. (por. np. 2:233, 2:241, 4:11, 4:24, Koran w tłumaczeniu Józefa Bielawskiego)
Poligamia (ograniczona do 4 żon) jest dopuszczalna pod warunkiem zapewnienia utrzymania każdej z żon. „A jeśli się obawiacie, iż nie będziecie sprawiedliwi względem sierot... Żeńcie się zatem z kobietami, które są dla was przyjemne - z dwoma, trzema lub czterema. Lecz jeśli się obawiacie, że nie będziecie sprawiedliwi, to żeńcie się tylko z jedną albo z tymi, którymi zawładnęły wasze prawice. To jest dla was odpowiedniejsze, abyście nie postępowali niesprawiedliwie.” (Koran w przekładzie Józefa Bielawskiego 4:3). Analogicznie w Jana Murzy Tarak Buczackiego: „Jeżeliś lękał się być niesprawiedliwym dla sierot; lękaj się być niesłusznym względem niewiast twoich, nie miej więcej, nad dwie, trzy, lub cztery żony, wybieraj takie jakie się tobie podobały. Jeżeli ich uczciwie utrzymywać niemożesz, poprzestań na jednej tylko lub ogranicz się niewolnicami twojemi. To mądre postępowanie poda tobie środki zostania sprawiedliwym. Dawaj im posag, jaki twój byt pozwala […].” (4:3). W praktyce tylko 2 do 3% ograniczonych możliwościami finansowymi mężczyzn może sobie pozwolić na więcej niż jedną żonę. Koran zabrania też zabijania noworodków płci żeńskiej. „A kiedy zwiastują któremuś z nich córkę, to jego oblicze się zasępia i jest udręczony. On ukrywa się przed ludźmi z powodu tego nieszczęścia, które mu obwieszczono: czy on ma je zachować, mimo poniżenia, czy też pogrzebać je w prochu. Jakże źle oni rozumują! Ci, którzy nie wierzą w życie ostateczne, są przykładem zła; natomiast Bóg jest przykładem tego, co najwznioślejsze. On jest Potężny, Mądry!” (Koran w przekładzie Józefa Bielawskiego, sura 16 wersety 58-60). Analogicznie w przekładzie Jana Murzy Tarak Buczackiego: „Przypisują Najwyższemu córki, chwała Jemu! A nie chcieliby mieć je sami. Gdy się z nich który dowie o urodzeniu się córki, smutek zachmurza jego czoło. Kryje się przed ludem z powodu tej smutnej nowiny. Czyż powinien zachować to potomstwo, czy też je o śmierć przyprawić? Te ich mniemania niesąż świętokradzkie?” (16:59-61).
Przywołując fragmenty Koranu dotyczące sytuacji kobiety w rodzinie i społeczeństwie islamskim, warto jako ciekawostkę przypomnieć iż - w przeciwieństwie do Biblii - Koran całą winą za grzech pierworodny obciąża Adama i w ogóle nie wspomina w tym kontekście o Ewie. Z drugiej jednak strony zgodnie z Koranem „[…] One mają prawa równe swoim obowiązkom, zgodnie z uznanym zwyczajem. Mężczyźni mają nad nimi wyższość. Bóg jest potężny, mądry!” (Koran w przekładzie Józefa Bielawskiego, sura 2, werset 228). Przywołany powyżej 34 werset sury 4 uprawnia mężczyznę do karania żony, w tym bicia, choć jak zostało to już wskazane, we współczesnych tłumaczeniach Koranu słowo „bić” jest tłumaczone jako „odsuwać się od nich”. To „[…] uległość niewiast powinna dla nich być ochroną od złego z niemi obchodzenia się.” (Koran w przekładzie Jana Murzy Tarak Buczackiego sura 4 werset 34). Mężczyzna może (poza okresem menstruacji i okołoporodowym) wymagać od żony współżycia seksualnego. „Wasze żony, są to wasze pola, uprawiajcie je, ilekroć wam podobać się będzie. […]” (Koran w przekładzie Jana Murzy Tarak Buczackiego sura 2 werset 223). Analogicznie w tłumaczeniu Józefa Bielawskiego „Wasze kobiety są dla was polem uprawnym. Przychodźcie więc na wasze pole, jak chcecie, i czyńcie pierwej coś dobrego dla samych siebie. […]” (2:223). Kobiety muszą zakrywać ciała, a według niektórych interpretacji także twarze (choć w samym Koranie nie ma wyrażonego dosłownie nakazu zakrywania twarzy ani włosów, a ta kwestia należy raczej do „adat” - niepisanego prawa opierające się na zwyczaju albo umowie ustnej). „O proroku! Powiedz swoim żonom i swoim córkom, i kobietom wierzących, aby się szczelnie zakrywały swoimi okryciami. To jest najodpowiedniejszy sposób, aby były poznawane, a nie były obrażane. A Bóg jest Przebaczający, Litościwy!” (33:59). Choć różnica w przekładzie literackim Murzy Tarak Buczackiego jest w tym przypadku niezwykle istotna „Proroku! zaleć twoim małżonkom, córkom i małżonkom wiernych, iżby miały zasłony na twarzy; ona będzie znakiem ich cnoty, i hamulcem od rozmów publicznych. Bóg jest litościwy i miłosierny.”
Pamiętać jednak należy, iż przekłady Koranu na inne języki nie są według muzułmanów świętym tekstem, tak jak Koran arabski, lecz jedynie interpretacjami jego znaczenia. Są one przez muzułmanów nazywane „przybliżonymi znaczeniami Koranu w języku ...”. W wielu państwach muzułmańskich kobiety pokazują się z odkrytą twarzą, a nawet z nie przykrytymi włosami (szczególnie w Turcji, Maroku i Libanie), podczas gdy w Iranie i Arabii Saudyjskiej kobieta pokazująca się w miejscu publicznym bez czadoru podlega karze (dotyczy to wszystkich kobiet, bez względu na wyznawaną religię). W państwach takich jak Czeczenia, Dagestan i Uzbekistan obserwuje się zaś powrót kobiet do hidżabu, mimo że za czasów ZSRR ubierały się one przeważnie na modłę europejską. Kobiety mają też ograniczone prawa do spadkobrania: „Bóg ci zaleca; abyś podzielając majątek swój między swe dzieci, synom dwa razy tyle dawał, co dajesz córkom. […]” (Koran w tłumaczeniu Jana Murzy Tarak Buczackiego sura 4 werset 12). Analogicznie w tłumaczeniu Józefa Bielackiego „I daje wam Bóg przykazanie co do waszych dzieci: synowi przypada udział podobny do udziału dwóch córek.” (4:11). Podobnie jak w przypadku Koranu, również ocena prawa koranicznego jest w zakresie dotyczącym równouprawnienia kobiet i mężczyzn niejednoznaczna. Za okaleczenie kobiety lub nieumyślne spowodowanie jej śmierci należy zapłacić połowę grzywny („dija”) płaconej w przypadku mężczyzny, co tłumaczone jest faktem, iż to mężczyzna utrzymuje rodzinę. Jednocześnie zarówno Koran, jak i Sunna (które stanowią dwa najważniejsze źródła prawa koranicznego) zawierają elementy, które sytuują kobiety często na lepszej pozycji, niż ta którą miały przez setki lat (do początku XX wieku) kobiety chrześcijańskie i żydowskie.
Kobiety mają prawo do własnego majątku i kobieta ma prawo nim samodzielnie zarządzać, mężczyzna ma obowiązek zaspokajać potrzeby żony w stopniu takim samym jak jego własne, nie ma żadnych zakazów pełnienia przez kobiety funkcji publicznych, czy zdobywania wykształcenia przez kobiety (w historii było wiele wykształconych muzułmanek, w tym kilka kobiet rządzących, np. Benazir Bhutto, premier Pakistanu). W państwach muzułmańskich silna jest jednak tradycja, oparta na hadisach, która zabrania kobietom działalności publicznej i pracy zawodowej, ograniczając aktywność kobiet tylko do roli żon, matek i gospodyń domowych. Stąd, większość społeczeństw muzułmańskich sprzeciwia się obejmowaniu przez kobiety wszelkich ważniejszych stanowisk w polityce, nauce i gospodarce.
W ortodoksyjnych społecznościach islamskich kobiety żyją zamknięte w domach, a wychodzić na zewnątrz mogą bardzo rzadko i to przeważnie do meczetu, nawet zakupy robią mężczyźni. W wielu państwach islamu kobieta nie może sama wejść np. do restauracji i innych lokali publicznych. W Arabii Saudyjskiej kobietom nie wolno kierować samochodem. Izolacja kobiet znajduje bowiem w islamie silne oparcie w Koranie. „[...] Przebywajcie w swoich domach i nie ozdabiajcie się w ten sposób, jak ozdabiały się kobiety za czasów pogaństwa! […]” (Koran w tłumaczeniu Józefa Bielackiego sura 33 werset 33). Izolacja kobiet przybierała różne rozmiary. Skrajnym przykładem jest egipski kalif Al-Hakim, który w XI wieku zakazał kobietom wychodzić z domu, a szewcom szyć dla kobiet buty.
W wielu państwach muzułmańskich także dziś kobiety potrzebują zezwolenia męża, aby opuścić dom. Taka sytuacja prawie całkowicie ogranicza możliwości kobiety, wykluczając ją z życia społecznego, pozbawiając możliwości rozwoju i edukacji, jednym słowem - obniżając jej pozycję społeczną. Znacznie lepsza sytuacja pod tym względem panuje w miastach Turcji, północnej Afryki i Bliskiego Wschodu. Stopniowo, począwszy od końca XIX wieku, niektóre szkoły przyznawały muzułmankom prawo do nauki, najpierw w Kairze, potem w Turcji i Iraku, wreszcie w roku 1917 w Iranie i dopiero w 1959 w Arabii Saudyjskiej.
Od końca XIX wieku istnieje wśród muzułmanów wiele ruchów, które głoszą konieczność reformowania islamu przez odejście od dosłownej interpretacji Koranu i hadisów. Twierdzą oni, że przyczyną niepowodzeń muzułmanów jest m.in. „zamrożenie” ich rozwoju społecznego na okresie średniowiecza. Te tezy spotykały się z okresowym życzliwszym przyjęciem w państwach takich jak: Egipt, Indonezja czy Pakistan.
Od połowy XX wieku do dziś obserwować można w większości państw muzułmańskich złagodzenie tradycyjnego sprzeciwu wobec prawa głosu dla kobiet w wyborach. Nawet jednak w państwach, gdzie takie prawo kobiety mają, w praktyce jest ono często ograniczane, np. mąż może głosować w imieniu żony i innych kobiet w rodzinie. Arabia Saudyjska i Liban przyznają prawo głosu tylko kobietom spełniającym cenzus wykształcenia.
Turcja jest państwem muzułmańskim, którego prawodawstwo ustanawia pełne równouprawnienie płci. Atatürk nie tylko wymyślił nowy naród turecki kreśląc mu nową przeszłość i przyszłość, ale i siłą - nie zawsze łagodnej - perswazji narzucił mu nową obyczajowość, kulturę prawną, kalendarz i język. Aby definitywnie zerwać z osmańską przeszłością, wprowadził alfabet łaciński, co ułatwiło walkę z analfabetyzmem (ok. 80 proc. ówczesnych Turków nie potrafiło czytać). Mężczyznom zakazał noszenia tradycyjnego (wprowadzonego dopiero w XIX w. na miejsce turbanu) fezu, kobietom – muzułmańskich chust na głowę. Zarządził równouprawnienie. Od 1925 roku kobiety mogą studiować, pracować, zajmować kierownicze stanowiska. W 1924 roku utworzono pierwszą szkołę dla nauczycieli (muzyczną), która w 1936 roku stała się dostępna dla kobiet. W 1928 roku pierwsza kobieta stała się członkinią tureckiej Izby Adwokackiej. Prawdziwy przełom nastąpił w 1924 roku, kiedy kobiety otrzymały prawa wyborcze. Dziesięć lat później umożliwiono im kandydowanie do parlamentu. W pierwszym parlamencie zasiadło 18 kobiet. Od tego momentu kobiety aktywnie biorą udział w życiu politycznym. Pierwszą przewodniczącą partii politycznej - Tureckiej Partii Pracy - została w 1970 roku Behice Boran, a pierwszą panią premier - 1993 roku – Tansu Ciller. Artykuł 10 i 12 konstytucji tureckiej gwarantują równość wszystkich ludzi bez względu na różnice języka, rasy, płci, wyznania i przekonań politycznych. Stanowią również, że żadna osoba, rodzina, grupa czy klasa społeczna nie ma pozycji uprzywilejowanej.
Od 1999 roku turczynki nie mogą nosić chust w urzędach publicznych oraz na państwowych kampusach uniwersyteckich. Ten zakaz został wprowadzony po wystąpieniu Merve Kavacki, która podczas przysięgi składanej w Parlamencie miała na głowie chustę. Pewne formy dyskryminacji zawiera prawo pracy - kobiety nie mogą pracować w kopalniach, przy układaniu kabli, budowie tuneli oraz innych pracach podziemnych i podwodnych. Jednakże od 1994 roku żona nie potrzebuje pozwolenia męża na podjęcie pracy poza domem.
Z drugiej strony rzeczywistość społeczna odbiega znacznie od zamierzeń legislacyjnych. Aż 88% bezrobotnych stanowią kobiety. Z roku na rok w Turcji wzrasta liczba rozwodów, w szczególności w zachodniej części Turcji. Coraz częstszym powodem rozwodu staje się to, iż kobieta jest aktywna zawodowo i zarabia więcej niż mąż. Pozew rozwodowy do sądu rodzinnego może złożyć zarówno mąż jak i żona. Aby uzyskać rozwód małżonkowie muszą najpierw przejść sześciomiesięczny okres separacji. Oboje małżonkowie mogą ubiegać się o alimenty.
W 1998 roku turecki parlament uchwalił prawo przeciwko przemocy w rodzinie (tzw. „prawo numer 4320”). Ofiara nie musi występować jako strona procesu, oskarżenie może wnieść również członek rodziny, przyjaciel, sąsiad lub prokurator. Wniesienie pozwu nie wymaga opłaty sądowej. Sprawa dotycząca przemocy w rodzinie trafia do sądu pokoju. Po wpłynięciu pozwu do sądu, sędzia orzeka środki zapobiegawcze, jakie należy zastosować wobec oskarżonego. Takimi środkami są: zakaz przebywania w miejscu zamieszkania poszkodowanego; zakaz zbliżania się do ofiary przemocy domowej; poinformowanie pracodawcy o zachowaniu pracownika. Jeżeli wymienione środki nie przynoszą zamierzonego efektu wszczynane jest przeciwko niemu klasyczne postępowanie karne. W 2004 roku został zmieniony turecki Kodeks karny. Stary kodeks kwalifikował przestępstwa na tle seksualnym jako przestępstwa przeciwko społeczeństwu, moralności publicznej i rodzinie. Nowy kodeks zastąpił przestępstwo „napadu na czystość i honor” przestępstwem gwałtu. Wprowadzono zakaz rozróżniania gwałtu na kobietach zamężnych oraz niezamężnych. Za przestępstwo uznano także gwałt małżeński (ścigany z oskarżenia prywatnego). Przestępstwa seksualne, których ofiarami są dzieci poniżej 15 roku życia uznano za oddzielny rodzaj przestępstwa. Również w zakresie zawierania związków małżeńskich oraz postępowania rozwodowego kultura islamska znaczącą różni się od europejskiej. Dozwolona przez Koran i powszechnie akceptowana jest poligamia. Koran dopuszcza jednak, ale i ogranicza poligamię. Ogranicza nie tylko w kwestii liczby kobiet. Mężczyzna musi dbać o to, by wszystkie żony cieszyły się tą samą przychylnością i by żyły w jednakowych warunkach. W państwach takich, jak Turcja, Tunezja i Syria, poligamia jest zakazana. Każda kobieta może zabezpieczyć się przed wielożeństwem dzięki odpowiedniej klauzuli w intercyzie ślubnej. Wspólnie zawierany kontrakt przedmałżeński może precyzować wiele dziedzin, w tym między innymi przyszłe miejsce wspólnego zamieszkania i właśnie kwestię zgody żony na poligamię męża lub jej brak. Intercyza małżeńska nie jest obowiązkowa, a jej zawarcie nie warunkuje ważności małżeństwa, jednak w praktyce mężczyźni nie domawiają podpisania kontraktu jeśli oczekuje tego kobieta. W kulturze islamskiej istnieje również „urfi” - tymczasowy związek małżeński najczęściej zawierany przez młodzież egipską. W większości państw arabskich niedopuszczalne jest zaproszenie dziewczyny przez chłopaka na spacer, nie mówiąc o trzymaniu się za rękę czy pocałunku. Natomiast urfi umożliwia spotkanie bez przyzwoitki, a nawet uprawianie seksu. Z badań Uniwersytetu Kairskiego wynika jednak ze większość urfi trwa 2 lata. W Egipcie oficjalnie zarejestrowanych jest około 3 miliony urfi, ale liczba zawartych potajemnie i niezarejestrowanych związków tego typu może być nawet trzykrotnie większa niż zarejestrowanych. Zjawisko osiągnęło taki poziom, że zainteresowały się nim władze państwowe oraz religijne. Wedle egipskiego prawa małżeństwo musi być zarejestrowane w urzędzie. Umożliwia to dochodzenie swych praw podczas rozwodu oraz dziedziczenie. „Urfi” oznacza dosłownie małżeństwo zwyczajowe i jest nim w istocie. Mimo, że urfi ma pozytywne konotacje, to jeśli nie zostanie zarejestrowane w urzędzie, musi zostać zawarte w obecności świadków, nie rodzi jednak wtedy skutków prawnych, takich właśnie jak prawo do dziedziczenia. Wśród szyitów istnieje zwyczaj tzw. małżeństw czasowych zwanych „mut'a” (mut’a znaczy przyjemność, rozkosz), które polegają na symbolicznym poślubieniu kobiety na jedną noc i wzięciu z nią rozwodu następnego dnia rano, dzięki czemu unika się grzechu cudzołóstwa. Jest zakamuflowana prostytucja. Zwyczaj ten jednak potępia większość szyickich duchownych. Wśród sunnitów obyczaj ten nie występuje, gdyż ceremonia poślubienia jest ważna tylko gdy zatwierdzi je mułła. W Dagestanie i w Czeczenii wciąż praktykuje się porywanie kobiet w celu małżeństwa. Szacuje się, że rocznie porywa się średnio 100 kobiet. Talak z arabskiego słowa Talaq oznacza opuszczenie, rozwód. W islamie i prawie koranicznym – w zależności od państwa - rozwód może nastąpić bądź przed sądem bądź poprzez trzykrotne wypowiedzenie słowa „talak”, co oznacza „rozwodzę się z tobą”. W jednym ze stanów Malezji uznano za spełniające ten wymóg wysłanie wiadomości SMS o tej treści. Talak może zgodnie z prawem koranicznym nastąpić z trzech powodów: pierwszym jest upływ czasu, na jaki małżeństwo zostało zawarte (o ile czas ten określony został w umowie małżeńskiej), drugim jest rozwód w europejskim znaczeniu, czyli rozwiązanie związku małżeńskiego, a trzecim ridda, czyli odejście od islamu (apostazja) jednego ze współmałżonków. Jeżeli jednak oboje współmałżonkowie odchodzą od islamu, małżeństwo pozostaje ważne. W związku z tym, że w wielu państwach muzułmańskich jest to najłatwiejsza droga do rozwodu dla kobiety, część z nich decyduje się właśnie na formalną apostazję.
Aby temu zapobiec zmienia się obecnie prawodawstwo w kilku państwach (zapoczątkował to Kuwejt), by apostazja nie mogła już skutkować rozwodem. Żona może uzyskać rozwód na swoją prośbę („hula”), jeżeli przekona sąd o konieczności rozwodu. W sferze seksualnej kilka poważnych hadisów nakazuje mężczyźnie najpierw zaspokoić kobietę, a dopiero potem siebie. Jednym z powód dla których to kobieta może wystąpić o rozwód jest więc brak seksualnej aktywności męża w stosunku do żony przez ponad 3 miesiące. Innym jest niemożność finansowego utrzymania żony i dzieci przez męża. W niektórych bardziej liberalnych państwach muzułmańskich kobieta ma prawo zażądać rozwodu jeśli jest pierwszą żona, a mąż planuje kolejny ślub. Zwykle jednak dochodzi wtedy do rozwodu tylko wtedy, jeśli w wyniku kolejnego małżeństwa pogorszeniu ulegnie status (materialny ale i społeczny) pierwszej żony. Analogicznie, w niektórych państwach kobieta może uzyskać rozwód również z powodu zwykłej niechęci do męża („Małdudi”), jednak wtedy musi zwrócić mu swój „Mahr” (dar ślubny, który otrzymuje panna młoda od mężczyzny, w momencie zawarcia związku małżeńskiego na wypadek rozwodu). W razie rozwodu prawo opieki nad dziećmi zostaje z reguły przyznane ojcu. Na przykładzie Turcji widać wyraźnie jak długotrwały jest sam – cały czas trwający - proces formalnego zrównywania w prawie kobiety i mężczyzny. Zmiana mentalności społeczeństw oraz myślenia jednostek to osobny – jeszcze dłuższy – proces. Ewolucja prowadząca do równouprawnienia kobiet i mężczyzn w świecie islamu już się zaczęła. Trwa i będzie postępować w sposób w dobie internetu, telefonów komórkowych oraz telewizji satelitarnej nie możliwy do odwrócenia. Miną jednak jeszcze dziesiątki lat zanim kobieta w islamie faktycznie będzie miała tyle samo praw ile już dziś ma jej ojciec, bracia, mąż i synowie. tw. Autor opracowania ukończył Wydziału Prawa i Administracji UW; jest byłym pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych; wiele lat mieszkał w państwach Maghrebu. Opracowanie w jest skrótem artykułów opublikowanych w: wikipedii (www.wikipedia.pl); darmowej encyklopedii Portal Wiedzy w Onet „onet.wiem” (portalwiedzy.onet.pl); serwisie muzułmańskim (http://www.muzulmanie.com/); serwisie „rzetelne źródło informacji o islamie” (http://islam.pl/); serwisie „islam po polsku” w sieci www (http://islampopolsku.wordpress.com/); serwisie „islam po polsku” na fecebooku; (http://www.facebook.com/pages/Islam-po-polsku/229308817105396); opracowanie jest również skrótem artykułów: „Klasyczny islam. Powstanie i doktryna”, Marek Dziekan; http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IR/klasyczny_islam.html; „Co zawdzięczamy islamowi”, Janusz Danecki; http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IR/co_islamowi.html; cytaty z Koranu w przekładzie Józefa Bielawskiego na podstawie tekstu wydania kairskiego z 1342 h (1923 r.), Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986; tłumaczenie dostępne na stronie „http://www.planetaislam.com/koran_bielawski.html”; cytaty z Koranu w przekładzie Jana Murzy Tarak Buczackiego za tekstem dostępnym na stronie „http://www.planetaislam.com/koran_buczacki.html”; numery przy cytatach z Koranu podane w układzie sura:werset
#hidżab#kobiety w islamie#czador#kwef#nikab#burka#poligamia#urfi#talaq#talak#ridda#hula#Małdudi#Mahr
1 note
·
View note
Text
#Fakty - Barbie w HIDŻABIE! Twoja Córka Musi Ją Mieć! Absurd Poprawności Politycznej? | Daily News
New Post has been published on https://mowiejakjest.tv/fakty-barbie-w-hidzabie-twoja-corka-musi-ja-miec-absurd-poprawnosci-politycznej-daily-news/
#Fakty - Barbie w HIDŻABIE! Twoja Córka Musi Ją Mieć! Absurd Poprawności Politycznej? | Daily News
Fanpage: https://www.facebook.com/BadzNaBiezacoOfficial/
W mediach na całym świecie zrobiło się głośno o dość kontrowersyjnej odsłonie lalki Barbie. Zobaczmy, o czym się mówi!
1. https://pl.sputniknews.com/swiat/201711146707762-producenci-Barbie-zaprezentowali-swoja-pierwsza-lalke-w-hidzabie/
Amerykańska firma Mattel zaprezentowała pierwszą owiniętą w hidżab lalkę Barbie. Za prototyp posłużyła amerykańska szablistka Ibtihaj Muhammad.
„Bardzo się cieszymy z uhonorowania Ibtihaj Muhammad jedyną w swoim rodzaju lalką Barbie! Ibtihaj inspiruje kobiety i dziewczęta z całego świata do łamania barier” — czytamy we wpisie na Twitterze.
Mistrzyni świata w szermierce 2014 roku Ibtihaj Muhammad jest pierwszą Amerykanką, która wzięła udział w Igrzyskach Olimpijskich w hidżabie.
Wykonana według jej wzoru lalka trzyma w rękach szablę, a jej ubranie imituje strój szermierczy Muhammad. Media piszą, że lalka wejdzie do sprzedaży w 2018 roku.
„Jestem bardzo dumna z tego, że dziewczynki będą mogły bawić się Barbie, która wybrała hidżab! Spełniło się marzenie z dzieciństwa” — powiedziała Muhammad.
2. https://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/hijarbie-barbie-w-hidzabie-na-czesc-ibtihaj-muhammad,789991.html
Informacja o nowej Barbie ogłoszona została podczas spotkania Kobiet Roku magazynu “Glamour”. Do sprzedaży lalka trafi jesienią 2018 roku.
To kolejna lalka w kolekcji “Shero” (nazwa powstała od połączenia dwóch angielskich słów “she” – ona i “hero” – bohater), która zapoczątkowana została w 2015 roku. Lalki mają uhonorować słynne Amerykanki, które swoją działalnością przełamują kolejne granice. Wśród dotychczas wyróżnionych kobiet są: gimnastyczka olimpijska Gabby Douglas, modelka Ashley Graham, primabalerina Misty Copeland, reżyserka Ana DuVernay i aktorka Zendaya.
Mattel w 2016 roku zdecydowała także o wypuszczeniu na rynek serię lalek o różnych typach sylwetek, w tym: niska, zaokrąglona i wysoka. W tym roku pojawiła się również męska wersja w trzech typach sylwetki i w siedmiu różnych kolorach skóry.
A co na to internauci?
3. http://wiadomosci.onet.pl/forum/barbie-w-hidzabie,2,3390269,0,czytaj-najnowsze.html
– I dodatkowa lalka kozicy zeby Ken mogl sie zaspokajac aa i oczywiscie gadzet do zakladania pas szachida, ehh ten swiat sie stacza.
– A czemu nie ma Barbie katoliczki? Albo żydówki?
– A kiedy My Little Pony z Görlitzer Park z Berlina w odpowiedniej pozie?
– PARANOJA!
– Nigdy nie kupiłabym córce muslemskiego dziadostwa
– Poprawnosc nawet wsord lalek.Napewnie nie kupie zadnej barbie dla mojej corki.
– Matko boska koniec się zbliża
– Nawet barbi przeszla na islam??? Ken już też na 100% lata za nią w pasie szachida
– A kiedy brodaty Ken gwałcący lalki bez hidżabów ?
– Można także wyprodukować zestaw Lego z bojownikami ISIS/DAESH.
A co wy sądzicie o tej sytuacji? Czy to chłodna decyzja biznesowa, dzięki której Mattel zdobędzie szersze grono klientów? Czy chcą po prostu, żeby znowu było o nich głośno? A może to jednak poprawność polityczna pchnie ich do podejmowania takich kroków? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.
#...#barbie#barbie camping#Hidżab#HIJAB#hijarbie#ibtihaj muhammad#informacje#Islam#lalka barbie#lalka barbie w ciąży#mattel#mattel polska#wiadomości#Bądź Na Bieżąco
0 notes
Text
Skoro już zrozumiałaś, że hijab Cię w żaden sposób nie ogranicza, a jest jedynie Twoją wizytówką, która mówi, że jesteś muzułmanką i powinnaś być z niego dumna, musisz widzieć, że od dziś Twoje włosy będą wymagały specjalnej pielęgnacji. Brak słońca i powietrza może osłabić najzdrowsze cebulki. Sama wiesz, jak prezentuje się Twoja fryzura, kiedy w zimie ściągasz czapkę. Coś jakby piorun strzelił w rabarbar? Częste przykrywanie włosów powoduje też, że może im zabraknąć ważnych substancji odżywczych. To z kolei może prowadzić do szybkiego przetłuszczania się włosów lub ich łamliwości. Włosy pozbawione objętości, suche i wiotkie… Czy tak musi być? Nie! Można temu wszystkiemu zaradzić… Zacznijmy od samego początku, czyli od diety. Bo to od niej w głównej mierze zależy zdrowie Twoich włosów.
Jedz zdrowo - zbawienny wpływ na kondycję i wygląd włosów mają ciemnozielone warzywa typu szpinak, brokuły, brukselka i sałata, rośliny strączkowe, orzechy, marchew, gotowana fasola, łosoś, ostrygi, mięso drobiowe i wołowina, jaja, chude przetwory mleczne (jogurt, chude mleko itp.), produkty pełnoziarniste (chleb razowy, ciemny ryż).
Magiczna moc H2O – absolutnie nic nie przebije siły natury, jaka kryje się w wodzie. Najlepiej nawilżać organizm od wewnątrz. A co z myciem włosów? Zbyt twarda i chlorowana woda może być przyczyną wysuszenia skóry głowy oraz jej podrażnienia. Każdy stan zapalny na skórze spowoduje zaś wypadanie włosów. Temperatura wody do spłukiwania szamponu jest bez większego znaczenia ale krótkotrwały chłodny bądź zimny strumień wody domknie pory skóry głowy i łuskę włosową.
Odpowiedni szampon – na rynku są już dostępne szampony w wersji halal oraz specjalnie przeznaczone do pielęgnacji włosów pod hidżabem np.Hijabi – szampon z rozmarynem Medina Healthcare Products (UK ) lub Sunsilk Lively Clean & Fresh – szampon z lipy do włosów przykrytych.
Nie zakładaj hidżabu na mokre włosy – wilgotne włosy nie pachną najpiękniej a nadmiar wilgoci nie poprawi również ich wyglądu.
Pozwól włosom pooddychać – wyrób w sobie nawyk, by uwalniać swoje włosy za każdym razem, kiedy tylko znajdziesz się w swojej własnej, prywatnej przestrzeni. Pozwól im pląsać na wszystkie strony. Jeśli nie lubisz, kiedy jakieś niesforne kosmyki opadają ci na twarz, użyj opaski lub spinki, ale pozostaw włosy rozpuszczone. Kok, kucyk czy warkocz pod hidżabem powinien być bardzo luźno upięty, by nie utrudniać dodatkowo cyrkulacji powietrza.
Masaż dla włosów – poświęć na to przynajmniej kilka minut dziennie. To pomaga poprawić krążenie krwi skóry głowy, co jest niezbędne dla zapewnienia optymalnego wzrostu włosów. Jednak, żeby masaż był skuteczny musi być wykonywany systematycznie. Dobry czas na masaż jest po prysznicu. Czasami zamiast typowego masowania można zastosować szczotkowanie włosów.
Maski i odżywki – po umyciu głowy możesz zastosować gotową maskę ze sklepu lub przyrządzić sobie sama np. roztrzepać widelcem jajko z 1/4 szklanki piwa i uzyskaną w ten sposób miksturę rozprowadzić na umytych włosach i dokładnie spłukać po 15 minutach.
Wybór hidżabu i dodatków – zwróć uwagę, aby hidżab był wykonany z materiału lekkiego i przewiewnego. Najlepiej sprawdzają się tkaniny naturalne np. bawełna, len itp.
Noszenie chusty nie powinno zniechęcać Cię do zabiegów nad własnymi włosami, albowiem ciąży na Tobie obowiązek dbania o to, co zostało Ci dane jako dar od Allaha. Konsekwencja i systematyczność to wszystko, czego potrzebujesz, by mieć piękne, lśniące i zadbane włosy jak nigdy wcześniej… Insha’Allah!
Na ratunek włosom pod hijabem. Pielęgnacja i ochrona Skoro już zrozumiałaś, że hijab Cię w żaden sposób nie ogranicza, a jest jedynie Twoją wizytówką, która mówi, że jesteś muzułmanką i powinnaś być z niego dumna, musisz widzieć, że od dziś Twoje włosy będą wymagały specjalnej pielęgnacji.
0 notes